Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bliskość rodziny tak czy nie ?  

47 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Bliskość rodziny tak czy nie ?



Recommended Posts

To pytanie jest jak kij w mrowisko. Ostatnio było czy mieszkać z tesciową.

Wypowiadam moje zdanie, zaznaczam moje. Bliskość rodziny, jeżeli stosunki są poprawne dla tej drugiej strony czyli teściów, zięciów i synowych to jak najbardziej tak. Bo relacje między dziećmi a rodzicami bez względu jakie by nie były zawsze będą pozytywne dlatego ta "druga strona" musi się dobrze czuć. Ja jestem za.

Bliskość rodziców daje nam wiele dobrego, zwłaszcza w trakcie budowy. Jeżleli ma się dziecko/dzieci to jest opieka, a nawet później można na nią liczyć gdy chce się pobyć samemu, wyjechać we dwoje itd.

Negatyw, to zna każdy z nas w mniejszym lub większym stopniu.

Decyzja zawsze przecież należy do nas.!

Pozdrawiam, mama :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzina powinna być blisko, ale zarazem na tyle daleko by ci mama lub teściowa nie mieszałą w garkach i zaglądała do łóżka. My mamy blisko (wsiadamy w samochód i za kilkanaście minut jesteśmy. Czyli OK. Jak trzeba podrzucić dzieciaki czy wzywać pomoc to jest szybka reakcja, ale na tyle są daleko, że nie są zbyt uciążliwi. Kiedyś teść miał wizję budowy bliźniaka. Potem powiedział, że szkoda, że tego nie realizujemy, bo się nieźle dogadujemy, a ja na to odpowiedziałęm, że fakt, ale tylko dla tego, że mieszkamy w bezpiecznej odległości od siebie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blisko - tak, byle nie za blisko, czyli za płotem czy na tej samej ulicy. Zarówno ze swoimi rodzicami, jak i z rodziną męża mam bardzo dobre i ciepłe relacje, ale jestem zdania, że każde małżeństwo powinno mieszkać oddzielnie i rządzić się po swojemu.

My budujemy jakieś 25-30 min. spacerkiem od moich rodziców. Myślę, że to jest odległość, która z jednej strony zapewni nam intymność, a z drugiej ewentualną pomoc i bliskość rodziny. I tak jest OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wybudowałam obok rodziców, bo działka była od nich. Domy stoją jakieś 50m od siebie, pomiędzy nimi jest mały sad. Dla mnie to ZA BLISKO, ale dopiero teraz to widzę...Obsadziłam wszystko drzewkami, żeby zrobić taki szczelny parawan. Na szczęście taras mam zupełnie z drugiej strony. Gdybym miała drugi raz podejmowac decyzję.... to nie wiem....ale chyba szukałabym dalej.

Ale rodzice nie są potworami, mieszka z nimi siostra z rodziną, ma chyba dużo gorzej :D :D :D

Rewelacja jeśli chodzi o doprowadzenie dziecka z przedszkola czy podrzucenie babci "na godzinę", albo jak umierałam na grypę - obiadek, pranie itp. zrobione :D :D :D Choć uczulam listonosza, żeby korespondencję zostawiał wreszcie w mojej skrzynce, a nie u nich!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Do jednych rodziców mamy 40 minut jazdy, do drugich 3 godziny. W przypadku pierwszych odległośc bardzo dobra: na tyle blisko, że można podrzucić czasem dziecię, na tyle daleko, że nie mamy kilka razy dziennie niezapowiedzianych wizyt... Do drugich za daleko, każdy wyjazd robi się WYPRAWĄ. Jestem zdecydowanie za mieszkaniem w pewnej odległości, bo wtedy zawsze jest "najzdrowiej".... :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Choć uczulam listonosza, żeby korespondencję zostawiał wreszcie w mojej skrzynce, a nie u nich!!!!!

 

 

A po co uczulać. Ja raz poprosiłem, drugi raz zwróćiłem uwagę a za trzecim napisałem skargę do jego zwierzchnika.

 

Od tamtej pory jak ręką odjął, wszystko dociera pod ten adres który jest napisany na kopercie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
w życiu nie napisałam na nikogo żadnej skargi, brr

 

A ja owszem, o ile nie skutkują najpierw prośby a potem stanowcze żądania to oprócz obicia twarzy pozostaje skarga do zwierzchnika. Z dwojga ostatniego wolę zastosować najpierw skargę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u nas odległość od rodziny rozwiązało życie :D. "uciekliśmy" z rodzinnego domu na studia, a potem tak nam się tu spodobało, ze postanowiliśmy tu na stałe sie zakorzenic :D. Przez to do rodziny mamy ponad 150km. Nie wiem czy to dobrze czy źle - woleś się nad tym głębiej nie zastanawiać i bo i tak wiem ze nie mielsmy innego wyjścia. Tutaj mamy juz nowych znajomych, "swoje miejsca", knajpki, restauracje. Rodzice odwiedzaja nas,a le nie za czesto - raz na 2 miasiace. dizeki temu mamy bardzo dobre relacje z nimi :D żadnych kłótni, nieporozumień. Wzorowa rodzina. Szkada tylko ze moje dzieci nie beda tak dobrze znaly swojej babci, jak ja moja, która mieszkala ze mna :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...