Brak dostępu do drogi

[Enio]

Witam serdecznie!

 

Kupiliśmy działkę (na razie umowa warunkowa bo to ziemia rolna).

Notariusz zwrócił uwagę na to iż nie ma księdze wieczystej zapisu o służebności drogi (przed moją działką jeszcze 12 innych działek).

Właściciel twierdzi że w jego akcie notarialnym jest zapis o "zagawarantowanym dostępie do drogi". Pytanie zatem, czy taki zapis jeśli pojawi się w moim akcie notarialnym załatwi mi na przyszłość problem z dojazdem (min. war. zabudowy, pozwolenie budowlane), czy też to nie wystarczy ?

 

Pozdrawiam i liczę na pomoc

[Tomasz M.]

Do pozwolenia na budowę być może wystarczy, ale zdecydowanie odradzałbym godzenie się na mniej niż służebność drogi i mediów, z wraźnie określonym zakresem uprawnień (np. rysunek i/lub opis którędy można jeździć/prowadzić media). Inne wyjście to wydzielenie działki na drogę i kupienie przez Ciebie udziału w tej działce. 12 działek ! . Aż strach pomyśleć co się może dziać jeśli pozostanie mętny zapis o "zagwarantowanym dostępie do drogi". A te działki są już oficjanie wydzielone?

[Enio]

Wygląda to tak, że są działki na których jest zabudowa już od lat. Na końcu były "pola", i jest to druga z w ten sposób wydzielonych działek. Droga fizycznie jest tam od lat.

[aries]

czarno to widzę .... jest droga naniesiona na mapie i oznaczona jako droga czy nie?? Bo to, że jest jakaś "droga" to nie znaczy, że będziesz z niej mógł korzystać.Nie patrz na to co jest na polu, ale zwracaj szczególną uwagę na to co jest zapisane w księdze wieczystej i w dokumentacji i mapach ewidencji gruntu. Oby się nie okazało, że gospodarz podzielił sobie pole na działki....teraz je sprzedaje i "obiecuje" "jakiś tam zagwarantowany zapis " w akcie, a o drogę niech się martwią Ci co kupili taki "bubel". On sprzeda działki często okazuje się, że tanio, że się opłaca....pewnie, że się opłaca....tyle tylko, że bez drogi) i weźmie kasę, a Wy będziecie latać helikopterami?? Zastanów się.

Uważam, że powinieneś zagwarantować sobie zapis o służebności drogi....tylko jak to zrobić jeśli jej nie ma??.

Sprawdź najpier w dokumentacji wydziału geodezji czy taka droga istnieje i do kogo należą sąsiadujące działki i ta przysłowiowa droga.

Bo może się okazać, że któregoś dnia jadąc na swoją budowę spotkasz na drodze chłopa z widłami, który broni swego, albo jakiś szlaban, który postawili Ci co przed Tobą mają działki.

pozdrawiam

[Jerzysio]

Znajac nasze realia to juz kupiles udzialy w drodze....... która wlasciciel wydzieli z ..... Twojej dzialki.

Bez wyraznego podzialu geodezyjnego na którym jest wydzielona droga dojazdowa, kupowanie takiej dzialki to duuuuuuuuuuuuze ryzyko

Pozdro

J

 

Musisz przymusic kolesia do szybkiego uporzadkowania tej sprawy !

[aries]

albo bedzie tak, jak napisał Jerzysio.....

wtedy zapomnij o budowie i przygotuj się na długie procesy sadowe o drogę....pamiętaj, że jest przed Tobą jeszcze dwunastu innych właścicieli...

[Enio]

Mam nową porcję wiedzy po spotkaniu z geodetą i rozmowie z sprzedawcą.

Na mapie jest droga, i wszystkie działki w księgach mają wpisaną służebność. Niestety wszystkie poza naszą .

W związku z tym że droga przechodzi przez 12 działek - ja się poddaję - nie będę biegał z ludźmi po sądach (trzeba by wszystkich o jednej porze zgromadzic u notariusza, bądź oddać sprawę do sądu - co dobrze na przyszłość nie wróży), na szczęście poczuwa się do tego sprzedawca. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Przy okazji dowiedziałem sie że moja działka się "zwężyła" o cześć która wchodzi w skład drogi..

Jeszcze będziemy walczyć..

Cały czas nasuwa mi się pytanie: Za co zapłaciliśmy agencji nieruchomości?

 

pozdrawiam i dzięki

[aries]

wygląda na to, że za drogę już zapłaciłeś....jak wcześniej napisał Jerzysio. Inni mają służebność, a Ty masz własność .

Ja zebrałam sześciu współwłaścicieli w urzędzie (właścicielem gruntu była gmina) aby podpisać protokół zmian w akcie notarialnym, a potem każdy już z notariuszem umawiał się sam na zmianę aktu notarialnego. Myślę, że przy odrobinie dobrej woli można to załatwić.

[Jerzysio]

Enio

 

...to chyba trza kopnac sie do agencji i zapytac co oni na to wszystko ?

I pewnie kase wzieli bez problemu ?

Mozna ich postraszyc ze dzialka ma wade prawna o której nie wiedziales

podpisujac umowe i zadac uniewaznienia transakcji, moze to ich ruszy do dzialania

pozdro

J

[Enio]

Po telefonie do Właściciela agencji (to on bezpśrednio załatwiał sprawę) - dowiedziałem sie tylko ze własnie pilnie wyjeżdża za granicę..

Ale jeszcze go złapię.

Zastanawiam się tylko czy z perspektywy umowy z biurem (nie pisze wniej nic o odpowiedzialnosci biura), mam jakiekolwiek szanse na ew. odzyskanie prowizji.

Tak wogóle to wciąż mam nadzieję że uda się wszystko załatwić pozytywnie

 

Pozdrawiam

 

Enio

[aries]

trzymam kciuki ....nie ma to jak wziąć sprawy w swoje ręce

pozdrawiam - ania

[Enio]

Dla Tych co chcą znać ciąg dalszy

Rozmawiałem ze "Sprzedawcą" - trochę go ponaciskałem

Aktualnie załatwia służebność - zna wszystkich sąsiadów.

Generalnie to spoko gość (Z gościem z agencji to jeszcze porozmawiam .. )

Czekam na ciąg dalszy (czyli co z moim dojazdem), a potem jeśli będzie ok.. załatwiamy WZiZT.

 

Podsumowujac: polecam przy zakupie działki aby upierać się o zapis - iż końcowa umowa sprzedaży będzie podpisana dopiero po uzyskaniu WZiZT (ja mam przynajmniej czyste sumienie - wpadliśmy trochę z tą drogą, ale w każdej chwili możemy się wycofać ze wzgl. na odp. zapis w umowie).

 

Pozdrawiam

 

Enio

 

gg:52030

[aries]

z gościem z agencji to koniecznie porozmawiaj....a jak nie będzie chciał to zrób mu "odpowiednią reklamę" - może być i w prasie

a sprzedającemu Tobie ten bubelek bez drogi daj szansę na poprawę...i nie daj się zwieść opowiadaniom i przyżeczeniom, bo co w księdze zapisane, to zapisane, i co na mapie wyrysowane, to wyrysowane. W późniejszych ewentualnych sporach sąd nie gania po polu, ale zagląda w papiery i zapisy i to one są podstawą prawna do rozstrzygania takowych sporów...

dalej trzymam kciuki

pozdrawiam