Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

HELP!POMOCY!

Ślimaki nas zjedzę.

Brązowe, bez skorupek tłuste miśki zjadaja wszystko wkoło.

Co zasieje -to zeżrą, nawet do flaszki z browarkiem wlezą i zapaskudzą, fe :cry:

KTO MA NA NIE SPOSÓB JAKIŚ?

PROSZĘ , PODZIELCIE SIĘ DOŚWIADCZENIEM WALKI Z PLAGĄ PASKUDNYCH, WSTRETNYCH KANIBALI (ZWŁOKI SWOJEGO KUMPLA TEŻ ZEŻRE taki slimak!)

LICZĘ NA WAS!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/32926-plaga-%C5%9Blimak%C3%B3w-pom%C3%B3%C5%BCcie-w-walce-o-resztki-upraw/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 41
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Temat ten był wałkowany. O ile pamiętam padło stwierdzenie że problem jest ciężki do zwalczenia. Wciornastek polecała różne środki chemiczne ale z jej wypowiedzi wynikało że są one skuteczne w pewnych stężeniach (nie może być ani za dużo ani za mało). Polecano też właśnie pułapki w postaci miseczki z piwem.

 

Pozdrawiam

można je zbierać ale można też wysypać scieżki piaskiem lub popiołem a po nim ślimak nie będzie pełzał. Przede wszystkim należy nisko kosić trawę, nie zostawiać zakamarków i chaszczy.
Preparat Mesurol Ślimakol w formie granulatu do kupienia w sklepach ogrodniczych. Wysypuje się go punktowo najepiej na jakieś podstawki dobrze jezli jest chroniony przd deszczem. Ślimaki sie do tego zlaża z wielu metrów. Należy akcje powtórzyć kilka razy.

Preparat z jodły do odstraszania ślimaków

Wykorzystujemy tu nasiona tego drzewa wyjęte z szyszek

Wyciąg: 3 g nasion jodły nastawić w 1 l wody na 12 godzin. Świeżo sporządzonym roztworem opryskać (wielokrotnie) ziemię wokół roślin.

 

Pomrowik polny – ślimak nagi.

Stosować opryskiwanie z bulionu ślimakowego. Do 8 l wody wkłada się 60 duzych zabitych ślimaków i pozostawia na 3-4 dni, wielokrotnie mieszając.

Ślimaki te odstrasza ściółkowanie silnie pachnącymi liśćmi narecznicy.

Rośliny i glebę opryskiwać też gnojówką z paproci.

Życzę powodzenia w walce z tak uciążliwymi gośćmi jak ślimaki.

Więcej o zwalczaniu szkodników preparatami roślinnymi znajdziesz w temacie: Porady ogrodowe -> Preparaty roślinne na stronie:

http://www.dzialkowiec.webserwer.pl/phpBB2/index.php

Brązowe, bez skorupek tłuste miśki zjadaja wszystko wkoło.

Co zasieje -to zeżrą

rany, wystraszyłaś mnie - co one Ci zżerają? Ja też mam takowe, ale narazie traktowałam je pobłażliwie

Witam:)

rany, wystraszyłaś mnie - co one Ci zżerają? Ja też mam takowe, ale narazie traktowałam je pobłażliwie

 

U teściów w ogrodzie dwa lata temu była inwazja tych bestii. Zżerały wszystko co napotkały na swojej drodze. Jak wpadły do warzywniaka to przeplewiły go dokładnie.

 

Teściową nawet powaliły ;) na ziemię kiedy na ścieżce pojechała na kilku z nich. Całe szczęscie, że nic sobie nie zrobiła.

W zeszłym roku było spokojniej. Ciekawe jak będzie w tym.

Dzięki kochani!

Z braku laku i tulipany wtrząchną - paskudy.

Narazie sa malutkie , mnóstwo widac ich po deszczu - kiedy wyłażą.

Moi sąsiedzi posypuja solą, ale wydaje mi sie niehumanitarne jak sie rozpływają.

Chyba zrobie pułapki i przekaże mężowi do unicestwienia.

Słyszałam że kaczki je futruja zdrowo, tylko jak tu na odległość hodować kaczki?

Myślę że najlepiej wspierać naturalnych wrogów - niestety ptaszki się nimi brzydzą

Może są niedobre :lol:

Acha , popiół , piasek i wapno - próbowałam - słabo skuteczne :cry:

Przepraszam, że zamiast odpowiadac kieruję do innego postu, tu temat zaczął się od mrówek po czym szybko zszedł na ślimary. Powiem jedno jast tam wiele dobrych uwag i niekiedy lepszych niż moich :oops: teoretycznie fachowca.

http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=45188&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=mr%F3wki

  • 1 year później...

A po ostatnich deszczach, na Podhalu zatrzęsienie ślimaków !!!

Pożarły WSZYSTKIE siewki, prócz czosnku.

Ocalały funkie o pionowym pokroju, róże i krzaczory.

Codziennie z 60 metrów rabat, zbieram ok.30 sztuk- winniczków i golasów! Wywalam towarzystwo na drugą stronę drogi, nad Rabę, ale..bardziej przypomina to walkę z wiatrakami. Lęgną się w takim tempie, że trzeba byłoby zaciągnąc wartę w ogrodzie. U sąsiada, w hektarowym ogródku, gdzie trawa niekoszona, nie da się przejść bez deptania, bo ziemia w kolorze zielono-beżowym ( winniczkowym)- na metrze ok. 20-30 szt!!!.

I nie skutkuje ani narecznica - mam cały zakątek paprociowy i tam też siedzą ślimaki, tyle ,że najczęsciej pomrowy, ani ściółkowanie korą - małe ślimaczki obżarły do łodyżek metrową języczkę!

Tragedia!

Nawet interpelacji poselskiej w sprawie ślimaków doczekaliśmy się...:D

 

http://www.przekroj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1796&Itemid=48

winniczki można zjeść, jak chcecie wyślę przepis z wykwintnej francuskiej kuchni!

Ale co z wstretnymi pomrowami - to paskudztwo to prawdziwa plaga.

Najsuteczniejsze są niebieskie granulki, ale trzeba by tone kupić :cry:

A po ostatnich deszczach, na Podhalu zatrzęsienie ślimaków !!!

Pożarły WSZYSTKIE siewki, prócz czosnku.

Ocalały funkie o pionowym pokroju, róże i krzaczory.

Codziennie z 60 metrów rabat, zbieram ok.30 sztuk- winniczków i golasów! Wywalam towarzystwo na drugą stronę drogi, nad Rabę, ale..bardziej przypomina to walkę z wiatrakami. Lęgną się w takim tempie, że trzeba byłoby zaciągnąc wartę w ogrodzie. U sąsiada, w hektarowym ogródku, gdzie trawa niekoszona, nie da się przejść bez deptania, bo ziemia w kolorze zielono-beżowym ( winniczkowym)- na metrze ok. 20-30 szt!!!.

I nie skutkuje ani narecznica - mam cały zakątek paprociowy i tam też siedzą ślimaki, tyle ,że najczęsciej pomrowy, ani ściółkowanie korą - małe ślimaczki obżarły do łodyżek metrową języczkę!

Tragedia!

Nawet interpelacji poselskiej w sprawie ślimaków doczekaliśmy się...:D

 

http://www.przekroj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1796&Itemid=48

Haniu mój kolega od lat zajmuje się zwalczaniem ślimaków. To coraz większy problem. W pokoju obok produkuje najróżniejsze wyciągi i wywary z roślin i zwierząt itp. Skuteczność ciągle niezbyt zadawalająca. Najskuteczniejsze są granulaty, ale trzeba je bardzo umiejętnie stosować. Nie można nimi po prostu posypać i gra. Trzeba wykładać po 2-3 granulki co parę metrów i powtarzać to po każdym deszczu. Można też te granulki wykładać na tacki styropianowe - przyduszone np. kamieniem. Żeby preparat nie wnikał do ziemi. Ale też trzeba ciągle pamiętać o małej ilości i o zawilgoceniu. Można ścieżki posypywać wapniem lub żwirem - niezbyt lubią po tym chodzić. Ale jak pisałam to wszystko półśrodki. W szklarniach dość skuteczne jest łapanie ślimaków do podstawków z piwem.[/code]

Dzięki serdeczne za emaptię !!!!

Wiecie jak potwornie smutno jest, gdy zauważa się pożarte kolbi Igły Kleopatry, kępę tuberozy ściętej tuż przy ziemi, enkianty z któruch zostało tylko parę liści i lilie...jak łyse patyki.

http://images4.fotosik.pl/64/429864b271de9e1e.jpg

 

Już nie narzekam, że z nasion utrzymał się jedyni orlik, a 10 torebek innych siewek, stanowiło kolację ślimaczą.

Dlatego doszłam do wniosku, że będę kupowała duże, wyrośnięte sadzonki bylinowe, bo ( tak mi się wydawało) gruby, ciężki ślimak nie wejdzie tak wysoko, a i gruba łodyga z łykiem, nie będzie stanowiła pysznego dania.

Nic bardziej mylnego...

Ani zapory z kolczastych sietek Ledóchowskiego, ani żwirek na ścieżkach nie stanowią problemu, gdy wilgoć wokół, a rzeka 30 metrów dalej.

I już się zastanawiałam, czy nie dostosować nasadzeń do nadbrzeżnej roślinności - wierzby, jesiony, trzcinniki, tatarak, sit, żywokosty lekarskie, arcydzięgle, łopiany...

Na razie kupne wierzby uszlachetniane, pęcherznice i arcydzięgle- rosną bez problemu, choć...brzoza się " ślimaczy" nawet na wysokości 1,5m !!!!

Stoi w pełnym słońcu, a mimo to w rozwidleniach konarów siedziały 4 małe ślimory!

Wciornastku Miły, boję się wykładać trutki, bo mamy 2 psy, w tym jedna to szczenięca suka, której tylko zabawy w głowie. A na powierzchni 130 metrów, taki rarytas jak kolorowe granulki, z pewnością trafiłby do jej ciekawego pyska.

Dziś spróbuję zalecanych przez Was , pułapek piwnych, bo to z łatwością da się ukryć pośród bylin i mam nadzieję , nie skusi psów.

Mała ( sunia) już zrozumiała, że ślimak jest " beee" i sama zbiera skorupiaki i przynosi mi je, niczym prezent!!!

Tylko, że brzydzi się pomrowami i tych do pyska nie bierze:D

A znajomych z kaczkami lub kurami...nie mam. Tu w miasteczku, raczej mało kto ma takie ptactwo :D

 

A tak konstatując..

We Wrocławiu mieszkaliśmy na Krzykach, koło Parku Południowego.

I to co kiedyś uznawałam za plagę ślimaczą, czyli wiaderko z 1000 metrowego ogródka, teraz podległo totalnej weryfikacji!

Tu wiaderko winniczków zbiera się z 2-3 metrów kwadratowych!!!!

Nie przejdziesz wśród wysokiej trawy u sąsiada bez chrupania pod stopami. Obrzydliwe to, bo człowiek cały czas czuje się jak morderca, a potem ten poślizg na butach....brrrr..

 

Boziuuuuuuuuuu...dlaczego natura pozwala wszystkim żyć????? :wink:

Czyż ślimaki nie wiedzą co to jest ŚWIĘTE PRAWO WŁASNOŚCI?:D

Pozdrawiam cieplutko z zaślimaczonej Rabki. H.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...