Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

PLAGA ŚLIMAKÓW - POMÓŻCIE W WALCE O RESZTKI UPRAW!


Recommended Posts

HELP!POMOCY!

Ślimaki nas zjedzę.

Brązowe, bez skorupek tłuste miśki zjadaja wszystko wkoło.

Co zasieje -to zeżrą, nawet do flaszki z browarkiem wlezą i zapaskudzą, fe :cry:

KTO MA NA NIE SPOSÓB JAKIŚ?

PROSZĘ , PODZIELCIE SIĘ DOŚWIADCZENIEM WALKI Z PLAGĄ PASKUDNYCH, WSTRETNYCH KANIBALI (ZWŁOKI SWOJEGO KUMPLA TEŻ ZEŻRE taki slimak!)

LICZĘ NA WAS!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 41
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Temat ten był wałkowany. O ile pamiętam padło stwierdzenie że problem jest ciężki do zwalczenia. Wciornastek polecała różne środki chemiczne ale z jej wypowiedzi wynikało że są one skuteczne w pewnych stężeniach (nie może być ani za dużo ani za mało). Polecano też właśnie pułapki w postaci miseczki z piwem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Preparat z jodły do odstraszania ślimaków

Wykorzystujemy tu nasiona tego drzewa wyjęte z szyszek

Wyciąg: 3 g nasion jodły nastawić w 1 l wody na 12 godzin. Świeżo sporządzonym roztworem opryskać (wielokrotnie) ziemię wokół roślin.

 

Pomrowik polny – ślimak nagi.

Stosować opryskiwanie z bulionu ślimakowego. Do 8 l wody wkłada się 60 duzych zabitych ślimaków i pozostawia na 3-4 dni, wielokrotnie mieszając.

Ślimaki te odstrasza ściółkowanie silnie pachnącymi liśćmi narecznicy.

Rośliny i glebę opryskiwać też gnojówką z paproci.

Życzę powodzenia w walce z tak uciążliwymi gośćmi jak ślimaki.

Więcej o zwalczaniu szkodników preparatami roślinnymi znajdziesz w temacie: Porady ogrodowe -> Preparaty roślinne na stronie:

http://www.dzialkowiec.webserwer.pl/phpBB2/index.php

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam:)

rany, wystraszyłaś mnie - co one Ci zżerają? Ja też mam takowe, ale narazie traktowałam je pobłażliwie

 

U teściów w ogrodzie dwa lata temu była inwazja tych bestii. Zżerały wszystko co napotkały na swojej drodze. Jak wpadły do warzywniaka to przeplewiły go dokładnie.

 

Teściową nawet powaliły ;) na ziemię kiedy na ścieżce pojechała na kilku z nich. Całe szczęscie, że nic sobie nie zrobiła.

W zeszłym roku było spokojniej. Ciekawe jak będzie w tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki kochani!

Z braku laku i tulipany wtrząchną - paskudy.

Narazie sa malutkie , mnóstwo widac ich po deszczu - kiedy wyłażą.

Moi sąsiedzi posypuja solą, ale wydaje mi sie niehumanitarne jak sie rozpływają.

Chyba zrobie pułapki i przekaże mężowi do unicestwienia.

Słyszałam że kaczki je futruja zdrowo, tylko jak tu na odległość hodować kaczki?

Myślę że najlepiej wspierać naturalnych wrogów - niestety ptaszki się nimi brzydzą

Może są niedobre :lol:

Acha , popiół , piasek i wapno - próbowałam - słabo skuteczne :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że zamiast odpowiadac kieruję do innego postu, tu temat zaczął się od mrówek po czym szybko zszedł na ślimary. Powiem jedno jast tam wiele dobrych uwag i niekiedy lepszych niż moich :oops: teoretycznie fachowca.

http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=45188&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=mr%F3wki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

A po ostatnich deszczach, na Podhalu zatrzęsienie ślimaków !!!

Pożarły WSZYSTKIE siewki, prócz czosnku.

Ocalały funkie o pionowym pokroju, róże i krzaczory.

Codziennie z 60 metrów rabat, zbieram ok.30 sztuk- winniczków i golasów! Wywalam towarzystwo na drugą stronę drogi, nad Rabę, ale..bardziej przypomina to walkę z wiatrakami. Lęgną się w takim tempie, że trzeba byłoby zaciągnąc wartę w ogrodzie. U sąsiada, w hektarowym ogródku, gdzie trawa niekoszona, nie da się przejść bez deptania, bo ziemia w kolorze zielono-beżowym ( winniczkowym)- na metrze ok. 20-30 szt!!!.

I nie skutkuje ani narecznica - mam cały zakątek paprociowy i tam też siedzą ślimaki, tyle ,że najczęsciej pomrowy, ani ściółkowanie korą - małe ślimaczki obżarły do łodyżek metrową języczkę!

Tragedia!

Nawet interpelacji poselskiej w sprawie ślimaków doczekaliśmy się...:D

 

http://www.przekroj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1796&Itemid=48

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po ostatnich deszczach, na Podhalu zatrzęsienie ślimaków !!!

Pożarły WSZYSTKIE siewki, prócz czosnku.

Ocalały funkie o pionowym pokroju, róże i krzaczory.

Codziennie z 60 metrów rabat, zbieram ok.30 sztuk- winniczków i golasów! Wywalam towarzystwo na drugą stronę drogi, nad Rabę, ale..bardziej przypomina to walkę z wiatrakami. Lęgną się w takim tempie, że trzeba byłoby zaciągnąc wartę w ogrodzie. U sąsiada, w hektarowym ogródku, gdzie trawa niekoszona, nie da się przejść bez deptania, bo ziemia w kolorze zielono-beżowym ( winniczkowym)- na metrze ok. 20-30 szt!!!.

I nie skutkuje ani narecznica - mam cały zakątek paprociowy i tam też siedzą ślimaki, tyle ,że najczęsciej pomrowy, ani ściółkowanie korą - małe ślimaczki obżarły do łodyżek metrową języczkę!

Tragedia!

Nawet interpelacji poselskiej w sprawie ślimaków doczekaliśmy się...:D

 

http://www.przekroj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1796&Itemid=48

Haniu mój kolega od lat zajmuje się zwalczaniem ślimaków. To coraz większy problem. W pokoju obok produkuje najróżniejsze wyciągi i wywary z roślin i zwierząt itp. Skuteczność ciągle niezbyt zadawalająca. Najskuteczniejsze są granulaty, ale trzeba je bardzo umiejętnie stosować. Nie można nimi po prostu posypać i gra. Trzeba wykładać po 2-3 granulki co parę metrów i powtarzać to po każdym deszczu. Można też te granulki wykładać na tacki styropianowe - przyduszone np. kamieniem. Żeby preparat nie wnikał do ziemi. Ale też trzeba ciągle pamiętać o małej ilości i o zawilgoceniu. Można ścieżki posypywać wapniem lub żwirem - niezbyt lubią po tym chodzić. Ale jak pisałam to wszystko półśrodki. W szklarniach dość skuteczne jest łapanie ślimaków do podstawków z piwem.[/code]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki serdeczne za emaptię !!!!

Wiecie jak potwornie smutno jest, gdy zauważa się pożarte kolbi Igły Kleopatry, kępę tuberozy ściętej tuż przy ziemi, enkianty z któruch zostało tylko parę liści i lilie...jak łyse patyki.

http://images4.fotosik.pl/64/429864b271de9e1e.jpg

 

Już nie narzekam, że z nasion utrzymał się jedyni orlik, a 10 torebek innych siewek, stanowiło kolację ślimaczą.

Dlatego doszłam do wniosku, że będę kupowała duże, wyrośnięte sadzonki bylinowe, bo ( tak mi się wydawało) gruby, ciężki ślimak nie wejdzie tak wysoko, a i gruba łodyga z łykiem, nie będzie stanowiła pysznego dania.

Nic bardziej mylnego...

Ani zapory z kolczastych sietek Ledóchowskiego, ani żwirek na ścieżkach nie stanowią problemu, gdy wilgoć wokół, a rzeka 30 metrów dalej.

I już się zastanawiałam, czy nie dostosować nasadzeń do nadbrzeżnej roślinności - wierzby, jesiony, trzcinniki, tatarak, sit, żywokosty lekarskie, arcydzięgle, łopiany...

Na razie kupne wierzby uszlachetniane, pęcherznice i arcydzięgle- rosną bez problemu, choć...brzoza się " ślimaczy" nawet na wysokości 1,5m !!!!

Stoi w pełnym słońcu, a mimo to w rozwidleniach konarów siedziały 4 małe ślimory!

Wciornastku Miły, boję się wykładać trutki, bo mamy 2 psy, w tym jedna to szczenięca suka, której tylko zabawy w głowie. A na powierzchni 130 metrów, taki rarytas jak kolorowe granulki, z pewnością trafiłby do jej ciekawego pyska.

Dziś spróbuję zalecanych przez Was , pułapek piwnych, bo to z łatwością da się ukryć pośród bylin i mam nadzieję , nie skusi psów.

Mała ( sunia) już zrozumiała, że ślimak jest " beee" i sama zbiera skorupiaki i przynosi mi je, niczym prezent!!!

Tylko, że brzydzi się pomrowami i tych do pyska nie bierze:D

A znajomych z kaczkami lub kurami...nie mam. Tu w miasteczku, raczej mało kto ma takie ptactwo :D

 

A tak konstatując..

We Wrocławiu mieszkaliśmy na Krzykach, koło Parku Południowego.

I to co kiedyś uznawałam za plagę ślimaczą, czyli wiaderko z 1000 metrowego ogródka, teraz podległo totalnej weryfikacji!

Tu wiaderko winniczków zbiera się z 2-3 metrów kwadratowych!!!!

Nie przejdziesz wśród wysokiej trawy u sąsiada bez chrupania pod stopami. Obrzydliwe to, bo człowiek cały czas czuje się jak morderca, a potem ten poślizg na butach....brrrr..

 

Boziuuuuuuuuuu...dlaczego natura pozwala wszystkim żyć????? :wink:

Czyż ślimaki nie wiedzą co to jest ŚWIĘTE PRAWO WŁASNOŚCI?:D

Pozdrawiam cieplutko z zaślimaczonej Rabki. H.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...