rrmi 09.05.2005 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2005 przepraszam , czy te 4-5zlotych za kawe to cena rzeczywista czy przykladowa?powaznie pytam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 09.05.2005 22:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2005 przepraszam , czy te 4-5zlotych za kawe to cena rzeczywista czy przykladowa?powaznie pytam no raczej rzeczywista, czytaj: można w Warszawie wypić kawę za 5 złotych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 10.05.2005 01:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 to drozej niz na manhattanie, bo tam za dolara, pozdrawiam i zapraszam na kawe, po kolezensku oczywiscie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 10.05.2005 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 Za dolara to nie wiem czy nawet w Dunkin Donuts jakąś lure można dostać w plastikowym kubku , a za prawdziwą kawę to raczej tipa dać wypada W Polsce niestety chyba bardziej od napiwków popularne są łapówki , szkoda , ale może kiedyś się to zmieni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 10.05.2005 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 Ech, czasem dostarczam towary wartości przekraczającej 40 - 50.000 PLN netto Żeby mi tak ktoś choć raz dał choćby 1% tej sumy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 10.05.2005 09:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 to drozej niz na manhattanie, bo tam za dolara, pozdrawiam i zapraszam na kawe, po kolezensku oczywiscie hi hi rozumiem że to takie ogólnoforumowe zaproszenie w pierwszej chwili przeczytałem "( kawę) po holendersku" co by nawet tłumaczyło dlaczego taka tania siurę - lurę ( czyli rozpuszczlną vel parzoną wrzododajkę ) można za pół dolara dostać - ale czy to jest kawa ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 10.05.2005 22:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 na Dunkin Donats swiat sie jeszcze nie konczy, moze tak mi tanio , bo zawsze kupuje mala, to po pierwsze , po drugie moze mam chlopskie podniebienie i nie pije tam gdzie ten co go tak peleton goni, zreszta wszyscy tu pija z dunkin lub starbuks, no dobra lubie lure i sie nie snobuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 11.05.2005 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2005 Mam zasadę, że jeśli ktoś wykonał w stosunku do mnie usługę, która wynika ze stosunku pracy, jaki dana osoba zawarła ze swoim pracodawcą, to napiwków nie daję. Bo za co ? Napiwki wliczone są zapewne w cenę jaką płacę za produkt lub usługę. Każdy powinien starać się wykonać swoją pracę najrzetelniej jak potrafi i do tego nie powinien być dodatkowo (pieniężnie) motywowany - za duże bezrobocie jest w Polsce aby lekceważyć swoje obowiązki. Oczywiście nie zaszkodzi miłe słowo w stosunku do obsługi. Ale dodatkowa kasa ? Jeśli zaś ktoś, oprócz tego co musiał zrobić, wykaże się inicjatywą, przykładowo murarz którzy oprócz własnej pracy, za którą mu na pewno zapłacę, poprawi coś spierniczonego przez inną ekipę (po uprzednim zapytaniu o zgodę) wtedy czuje się na obowiązku odatkowo wynagrodzić takiego człowieka - choćby w formie napiwku. Podpisuje sie obiema rekami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tab 12.05.2005 07:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 Mam zasadę, że jeśli ktoś wykonał w stosunku do mnie usługę, która wynika ze stosunku pracy, jaki dana osoba zawarła ze swoim pracodawcą, to napiwków nie daję. Bo za co ? Napiwki wliczone są zapewne w cenę jaką płacę za produkt lub usługę. Każdy powinien starać się wykonać swoją pracę najrzetelniej jak potrafi i do tego nie powinien być dodatkowo (pieniężnie) motywowany - za duże bezrobocie jest w Polsce aby lekceważyć swoje obowiązki. Oczywiście nie zaszkodzi miłe słowo w stosunku do obsługi. Ale dodatkowa kasa ? Jeśli zaś ktoś, oprócz tego co musiał zrobić, wykaże się inicjatywą, przykładowo murarz którzy oprócz własnej pracy, za którą mu na pewno zapłacę, poprawi coś spierniczonego przez inną ekipę (po uprzednim zapytaniu o zgodę) wtedy czuje się na obowiązku odatkowo wynagrodzić takiego człowieka - choćby w formie napiwku. Popieram MAriusza, ale z jednym się nie zgadzam, nie zawsze napiwki wliczone są w cenę. Jedyne miejsce gdzie zostawiam napiwki to restauracja, oczywiście jeśli obsługa była ok. Z innej beczki. Moja teściowa co miesiąc daje listonoszce 5 zł z emerytury. Niech sobie daje, jej sprawa. Ale jak pomyślę, że nie jeast jedyną emerytką na ulicy, to chyba zatrudnię sie jako listonosz (przy założeniu, że każdy chociaż piątaka da Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 12.05.2005 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 z tym listonoszem to zawsze jakis pomysl, najgorsze , ze moze oni tez chca ludzi po studiach, na to jakze wdzieczne stanowisko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tommco 12.05.2005 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 Ja zwykle zaokrąglam o 1, 2 zł. Jaszcze 3 tygodnie temu byłem studentem, więc nie sądzę, żeby to było nie tak. Teraz jestem bezrobotnym absolwentem...więc nie wiem jak to będzie z tymi napiwkami...stypendium już nie przychodzi na konto...ehhh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 12.05.2005 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 Tommco , przemysl wersje z listonoszem , za porade bedziesz mi tylko 20% odpalal , chce ten procent , bo jak mysle sam bys na to nie wpadl. Itak ktos to pare postow wyzej to wymislil , to moze i on zechce , tylko nie krec jak juz sie zalapisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tommco 12.05.2005 22:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 chyba nawet dla figury było by to zdrowe...tylko po co te 4,5 roku studiów...(i nie powiem, żebym się nie starał) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 12.05.2005 23:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 a moze idealy zostaw i zastanow sie nad chlebem , byc listonoszem nie wstyd, a jak mowisz na figure dobrze, to i ja pomysle .ze wzgledu na napiwki i figure Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 17.05.2005 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2005 moj tata dawal tez dla dozorczyni w bloku. no proszę nigdy bym na to nie wpadł ciekawe z jakiej okazji dawał te napiwki? za sprzątanie? No tak ,taki byl kiedys zwyczaj.Teraz jest juz rzadko praktykowany{przynajmniej w moim bloku}. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 20.05.2005 02:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2005 Moim zdaniem dawac.Wedlug zasady:napiwki otrzymuja pracownicy wykonujacy uslugi.Dla wlasciciela biznesu dawac nie wypada.Wyjatek to taksowkarze,bo oni czesto sa wlascicielami a napiwki im dajemy.Lekarzowi rowniez dawac nie wypada.Przyklad z zycia wziety.W NY panuje zwyczaj dawania napiwkow-bonusow na Boze Narodzenie.Znana kreatorka mody dala dla swojego doormana 20000$ mowiac,ze ceni spokoj.Kolejny przyklad: w budynku z parkingiem podziemnym,gdzie zajmowalo sie samochodami mieszkancow trzech pracownikow,po swietach ktos napisal sprayem:bozonarodzeniowy bonus,doktor Finkelstain-50$,wszyscy pozostali po 100$. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 20.05.2005 06:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2005 Znana kreatorka mody dala dla swojego doormana 20000$ mowiac,ze ceni spokoj. no i wszystko jasne oplacanie pani Aniolowej zawsze wychodzi na dobre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fafik 22.05.2005 05:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2005 A mnie wkurza jak kielnerzy wydajac reszte sami sobie napiwek doliczaja. Skandal. gdzie sa tacy kelnerzy ? troche po knajpach pracowalem,znam sporo kelnerow,czesto tez jadamy w restauracjach i nigdy w zyciu takiego kelnera niespotkalem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 22.05.2005 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2005 Nie pamiętam dokładnie, ale na Śląsku jest restauracja gdzie kelnerzy pracują za darmo - nie otrzymują pensji. Ich wynagrodzeniem jest 20% napiwku, które dolicza się do każdego rachunku. I weź tu sobie wejdź do takiego lokalu skoro kasy masz na 2 zestawy obiadowe + kawa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fafik 22.05.2005 18:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2005 Nie pamiętam dokładnie, ale na Śląsku jest restauracja gdzie kelnerzy pracują za darmo - nie otrzymują pensji. Ich wynagrodzeniem jest 20% napiwku, które dolicza się do każdego rachunku. I weź tu sobie wejdź do takiego lokalu skoro kasy masz na 2 zestawy obiadowe + kawa ja bym niezaplacil z jakims doliczeniem bez mojej wiedzy.wchodze do lokalu czytam menu,patrze na cene i zamawiam.rachunek musi byc na tyle na ile zamowilem,daje kasiore kelnerowi i mowie do ilu ma wydac.kurcze szczeze mowiac niewiedzialem ze tak doliczaja w naszym kraju. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.