plan zagospodarowania przestrzennego - droga

[raptos]

Witam,

 

Mam pytanie odnośnie działki, która wczesniej nie miała drogi dojazdowej. Obecnie z planu zagosp. przestrzennego wynika, że taka droga jest już przewidziana i naniesiona w planie. Moje pytanie dotyczy praktycznego korzystania z tej drogi, której fizycznie przecież nie ma. Jak jest z wygospodarowniem terenu pod taką drogę, czy gmina z automatu zabiera (bez wykupu) każdemu z właścicieli część terenu na drogę i nikt nie może się sprzeciwić czy nadal trzeba jakoś się dogadywać z sąsiadmi i ustanawaić służebność? Jeżeli tym zajmuje się gmina to jak mogę od nich zażądać zrobienia drogi bo przecież nie mam w ogóle dojazdu do swojej nieruchomości?

Pozdrawiam

raptos

[raptos]

Nikt nie wie??

[Wciornastek]

Obawiam się, że nie jest to takie proste. Nawet jeśli jest plan zagospodarowania, to zawsze ktoś może powiedzieć veto. U nas np. gmina zrobiła drogę przez teren AAR i u nich uzyskiwali zainteresowni wjazdem z tej drogi na dziłaki zezwolenia, a drogi nie ma bo gmina nie ma pieniędzy na wykup.

[raptos]

A jest jakiś przepis mówiący o obowiązku utworzenia drogi oraz o czasie w jakim gmina ma obowiązek to zrobić?

Pozdrawiam

raptos

[Wciornastek]

Jeśli chodzi o gminę to oni nie mają żadnych czasowych ograniczen. Są przepisy o koniecznym dostępie do działki, ale z tego co słyszałam i czytałam tutaj na Forum to trzeba uzyskać zezwolenia i stoswne dokumenty od właścicieli gruntu na którym ma być droga. Poszperaj jeszcze po Fotum, ten temat czasami wraca. Sądzę, że za kilka dni uzyskasz więcej odpowiedzi i bradziej fachowych niż moje.

[jacek_w]

Gmina nie ma wyznaczonego okresu na wykup i budowę drogi. W planie droga może istnieć kikadziesiąt lat bez jej realizacji. Plan zagospodarowania ogranicza prawa właścicieli tych gruntów przeznaczonych pod budowę tych drug. To właściciele tych gruntów mogą wezwać do wykupienia przez gminę tych gruntów pod drogi. Jeżeli gmina odmówi wykupu właściciele mogą złożyć pozwy o odszkodowania za bezumowne ograniczenie prawa własności, co może zmobilizować gminę do wykupu tych gruntów.

[ziaba]

Istnieje jeszcze śmieszniejsza wersja w PZP : " rezerwa komunikacyjna"

 

Daje to władzy nieograniczone pole manewru w momencie ustalenia Szczegółowego PZP. Podpierając się " rezerwą " gmina zawsze ma atut, by stwierdzić, iż rezerwa - jak sama nazwa oznacza, służy do chomikowania prywatnych terenów dla potrzeb gminy na koszt prawowitego właściciela ( czytaj : płacę podatki, ale z pełnego prawnego władania terenem nici )

Wyroki sądowe w celach obalenia tej niedorzeczności nie są mi znane.