doro 06.05.2005 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2005 Jestem już u kresu wytrzymałości psychicznej.Moja 60 letnia mama nie jest w stanie podjąć tej decyzji sama.Rodzina zawsze była toksyczna, małżeństwo chore ale utrzymywane bo w jej przekonaniu przecież tysiąc powodów. Nadal traktowana jest jak służąca bez żadnych praw i możliwości. Niestety jej działania sprowadzają się tylko do wypłakiwania się w telefon do mnie i użalania nad swoim stanem i położeniem. Po każdym takim kontakcie jestem chora przez parę dni i mimo moich perswazji i rozmów nic się nie zmienia. Ona w ogóle nie słucha. Proszę pomóżcie mi znależć jakąś profesjonalną pomoc dla niej bo ja już nie daję rady.Z ojcem nie chcę mieć w ogóle do czynienia, sama byłam szczęśliwa kiedy wyniosłam się z domu.Muszę uzyskać poradę prawną na Śląsku, nie może byc tak ,że po 40 latach małżeństwa konta,dom i działka, samochód i nawet lokatorskie mieszkanie jest na niego i grozi ,że zrobi z tym co będzie chciał bo to jego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 06.05.2005 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2005 Profesjonalnej pomocy udzieli Ci - mamie - dobry adwokat. Bierz takiego co się specjalizuje w rozwodach. Masz rację, nie może tak być, że wszystko należy do ojca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aaa 06.05.2005 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2005 Witaj. J nie jestem prawnikiem i może nie powinnam była zabierać głosu ale żal mi tej MAMY. Najpierw sama musi chcieć odejść od męża. Tle lat razem, są pewne przyzwyczajenia, nawet to poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa - mimo, że być może pozorne. Może Mama boi się być sama, chodzi o szczególny rodzaj samotności. Co do podziału majątku, tu proponuję udać się do prawnika i nic nie pomoże "gdybanie", a w tej kwesti, każdy będzie miał inne zdanie. A dla mamy proponuję wykupić wczasy by mogła pobyć sama ze sobą, być może pozna nowych ludzi i zasmakuje wolności i niezależności. A wtedy, kto wie, może nabierze wiary we własne siły i sama będzie chciała o sobie decydować. Pozdrawiam, mama Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 06.05.2005 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2005 Muszę uzyskać poradę prawną na Śląsku, nie może byc tak ,że po 40 latach małżeństwa konta,dom i działka, samochód i nawet lokatorskie mieszkanie jest na niego i grozi ,że zrobi z tym co będzie chciał bo to jego. A co mają rozdzielność majatkową? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
doro 06.05.2005 11:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2005 Dla mnie też nie jest to łatwe, niestety tak przeważnie bywa , że już na starcie ma lepszą pozycję ten kto ma kasę, szczególnie jeśli chodzi o adwokatów - to chyba fakt powszechnie znany ( bardzo przepraszam jeśli ktoś poczuje się urażony)To będzie koszmar, jak to zwykle bywa przy majątku, zwłaszcza dlaosoby niezaradnej i niezorientowanej w przepisach a nawet we własnej sytuacji bo do tej pory WSZYSTKO trzymał w garści ojciec.Szukam dla niej jakiejś grupy wsparcia, albo kogoś kto podejdzie do niej profesjonalnie bo ja już nie umiem. Owszem przyznaje mi rację ale NIC NIE ROBI. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bartar 06.05.2005 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2005 Mam koleznke która działa w takim centrum pomoc tam sa prawnicy którzy udzielaja porad za darmo.Czasem jak potrzebuje sie wygada i cos po opowiada to włosy dęba stają w jakich toksycznych związkach ludzie żyją.Warunek taka osoba musi chcieć rzeczywiście cos ze swoim zyciem zrobi, zmienić.Dobrze byłoby zeby mama skorzystala z takiej pomocy.Skoro pozoliła sobie na takie uzaleznienie od ojca przez tyle lat to nie bedzie łatwe.Nic nie robiła to znaczy ze dawała mu przyzwolenie na takie zachowanie.Uważam ze nie powinnaś naciskać na mamę zaprowadź ja do specjalisty i niech powoli sama dojrzeje do te decyzji .Walka z ojcem nie bedzie łatwa. Niedawno pomagałam koleżance wyjść z taliego toksycznego zwiazku, rozwiodła sie i wyprowadziła z domu zabrala pare ksiązek , rower i pralkę, a i tak oskarżył ją ze go okradła .Teraz ma 50lat emeryture nauczycielska, mieszkanie wynajęte ale jest szczęśliwa ze ma świety spokój.może tu cos zajdziesz http://www.niebieskalinia.pl/mainframe.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 06.05.2005 12:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2005 Doro, Twoja Mama sama musi tego chcieć. Ona po prostu NIGDY nie żyła inaczej, być może nie wyobraża sobie samodzielności, wolności, niezależności, samotnego życia. Jeśli się rozwiedzie, zamieszkasz z Nią ? Straci kogoś, z kim żyła - byle jak, ale jednak żyła - przez kilkadziesiąt lat. Porady prawne masz poniżej - może Ci sie przydadzą. Jeśli chcesz się rozwieść Prawa ofiar przemocy Centrum Praw Kobiet Forum prawa rodzinnego Prawnicy - Śląsk Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 07.05.2005 02:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2005 napewno nie Ty powinnas podjac ta dezyzje. tak czy inaczej to mama chyba jest wspolwlascicielka kont , domu i reszty , chyba , ze maja rozdzielnosc , to juz sie nic nie zrobi . pomimo , ze ci jej szkoda nie namawiaj , wspieraj ,a ale nie namawiaj do rozwodu , to juz nie jest 30 , ze sobie jeszcze zycie ulozy , zycze ci madrych wyborow w tej sprawie , trudnej sprawie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Funia 07.05.2005 06:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2005 Jeśli mogę coś doradzić - to popytałabym w środowisku i wzięła młodego, dobrze zapowiadającego się adwokata - bo taki to się jeszcze przykłada i ma mniej spraw, więc więcej czasu poświęci na waszą. "Starsi" podchodzą do spraw po łebkach, biorą ich więcej i koszty u nich są znacznie wyższe, a na dodatek za nich na rozprawy biegają i tak aplikanci. ps. nie jestem młodym adwokatem, który szuka zarobku, tylko obserwuję wszysto z drugiej strony stołu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
doro 09.05.2005 06:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2005 Bardzo wam dziękuję , ale muszę to zrobić bo wspierania i wysłuchiwania żalów z całego życia, intymnych szczegółów, płaczów już mam dosyć.Dzieci nie są od naprawiania życia rodzicom !!!!Czuję , że jeszcze chwila i zacznę reagować agresją choć tegonaprawdę nie chcę. Może to zabrzmi okrutnie , ale niszczą siebie i nie chcę aby to trwało i wciąż mnie wciągało. Wyszłam z domu dwadzieścia lattemu i jednak mnie dopadło. Dosyć.Trzymajcie za mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 09.05.2005 22:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2005 tzrymam , ale i ty sie trzymaj , nie decyduj pochopnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Przekorek 01.06.2005 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2005 Zaraz, chwileczke. Po pierwsze - nie ma aż takiego znaczenia kto jest wpisany w papierach. Małżenstwo- to "wspolnota stołu i łoża", i w mysl tego małzonkowie mający wspolnotę majątkową razem sie dorabiają. Nawet, jeżeli matka nigdy nie pracowala, tylko byla w domu, to ona ten dom utrzymywala, wychowywala dzieci czyli wykonywala prace, tyle, że bezplatnie i z reguly sądy nakazuja podział majątku. Wiec ojciec musialby ja splacic jednorazowo, lub placic alimenty (gorszy wariant, bo może sie uchylać) Matce potrzebny jest psycholog-terapeuta i prawnik. Tobie być może też. Masz prawdopodobnie zespół DDRR (Dorosle Dziecko Rozwiedzionych Rodziców) - mimo, że sie nie rozwiedli, ale zyli w konflikcie. I Ty masz potencjalnie zakodowaną po nich skłonnosć do tworzenia sytuacji konfliktowych, do konfrontacji. Skorzystaj z pomocy terapeuty, bo i Twoje związki mogą sie (nieświadomie) rozpadać, bo być może dążysz do konfrontacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 12.06.2005 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2005 Matce potrzebny jest psycholog-terapeuta i prawnik. Święta racja. Może właśnie zaczniesz od psychologa dla mamy. On pomoże jej przebrnąc przez tę bardzo trudną sytuację. Jeśli mama stanie na "emocjonalne" nogi, sama podejmie decyzję o rozwodzie i sama go przeprowadzi (no może z pomocą adwokata). Życzę powodzenie - Tobie i mamie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 13.06.2005 14:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2005 Bardzo wam dziękuję , ale muszę to zrobić bo wspierania i wysłuchiwania żalów z całego życia, intymnych szczegółów, płaczów już mam dosyć. Dzieci nie są od naprawiania życia rodzicom !!!! Czuję , że jeszcze chwila i zacznę reagować agresją choć tego naprawdę nie chcę. Może to zabrzmi okrutnie , ale niszczą siebie i nie chcę aby to trwało i wciąż mnie wciągało. Wyszłam z domu dwadzieścia lat temu i jednak mnie dopadło. Dosyć. Trzymajcie za mnie. Doro, Masz racje, ze dzieci nie sa od naprawiania zycia rodzicom. Mnie w tej calej historii najbardziej zal CIebie. Bo wydaje mi sie, ze Mama wykorzystuje Cie nie liczac sie z kosztami emocjonalnymi jakie przychodzi Ci za to placic. Nie twierdze ze ona jest istota szczesliwa, ale tez nie jest do konca w porzadku. Zreszta nie byla juz wtedy, kiedy pozwolila Ci wzrastac w toksycznym domu. Wiem za malo, zeby miec pewnosc, ale jakos tak obawialabym sie, ze jesli ja z sukcesem rozwiedziesz, to za jakis czas zajmiejsz w jej zyciu role ojca - w sensie osoby znienawidzonej. I bedziesz "winna" jej samotnosci. Ale wciaz bedziesz jedyna osoba, do ktorej te gorzkie zale beda zanoszone. Zanim podejmiesz kroki przemysl wszystko raz jeszcze. Bo mnie sie wydaje, ze pilniejsze niz rozwod Twojej mamy (nie umiem powiedziec czy zasadny, bo nie mam danych), jest uwolnienie Ciebie od zwalania na Ciebie ciezaru jej nieudanego zycia. Czy Twoja Mama ma swiadomosc jak przezywasz te rozmowy? Moze zacznij od tego, ze jej to powiesz. I dopiero zaleznie od reakcji zaczniesz zastanawiac sie co robic dalej. Jesli bedzie potrafila przejac sie Twoim zyciem, i przestanie cie tym zalewac, to znaczy ze naprawde potrzebuje pomocy. Jesli nie, postaraj sie Ty zdystansowac psychicznie (co nie znaczy opuscic ja calkiem), i raczej nie bierz sie za porzadki w jej egzystencji, bo pewnie jest do takiej juz niezle przystosowana. W kazdym razie przede wszystkim bron siebie. Nie z egoizmu, ale dlatego, ze gdy Mama bedzie juz naprawde staruszka, i bedzie potrzebowala opieki - to Ty musisz miec na to sily. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirek_gdynia 13.06.2005 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2005 Nie wiem jak u Ciebie, ale u nas w Gdyni jest taka instytucja jak "Centrum Interwencji Kryzysowych", gdzie dyzurują psycholodzy. Można zadzwonić anonimowo i albo przedstawić swój problem telefonicznie albo umówić na bezpłatną poradę w cztery oczy. Dopiero po takiej pierwszej rozmowie psycholog ustala kto powinien uczestniczyc w dalszych spotkaniach i jak można pomóc.Może rozwód wcale nie jest konieczny, a wystarczy nabranie przez Twoją mamę większej pewności siebie i przeciwstawienie się silnej osobowości ojca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.