Redakcja 06.05.2005 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2005 Nie grozi nam brak gotówki, nie powstrzymuje rozsądek - budujemy dom marzeń. Basen o wymiarach olimpijskich w piwnicy? A dlaczego nie?Śmiało, drodzy forumowicze! Upominki wysyłamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 07.05.2005 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2005 Nie grozi nam brak gotówki ? Nie powstrzymuje rozsądek ? Czyli życie jak w pięknej bajce ... królewna może spełniać marzenia – a jakie ma ? Nie marzy o basenie ..ani o pałacu pełnym służby ... nie marzy też o hektarach posiadłości ... Za to pod powiekami zawsze, odkąd pamięcią sięga - miała obraz : jej domek miał mieć błękitny dach ... w cudnym gołębim odcieniu ...I stolarkę okien oraz drzwi zewnętrznych drewnianą – śliczne, delikatnie niebieską – jak wiosenne niebo: pogodne i zachęcające – zabarwione tak, by było widać strukturę słoi... Cała elewacja wyłożona szarym piaskowcem ...Przeszklenia domu w jak największych taflach o podwyższonym standardzie ...duże, bardzo duże- bo kocha słońce i jasność . Zadbany ogród z pięknym strumykiem i malutkim mostkiem takim, by stojąc na nim było widać bieg wody i mieniące się w słońcu kamienie. W narożniku ogrodu przy tarasie rosły by dorodne drzewa jak w lesie...by mogła znależć w nich chwilę spokoju i utulenia, chowając się w ich gałęziach przed resztą świata. Spędzała by tam wolne chwile przysiadując na drewnianej ławeczce z książką w ręku ...albo kajetem i piórem – bo lubi pisać ...I miałaby kota o pięknej, lśniącej, długiej sierści ze stalowo niebieskim włosiem ...łasił by się do jej stóp mrucząc zaklęcia, by ta bajka nigdy się nie skończyła. I kucyka ...dla córci – jej córeczka kocha konie... biegał by luzem po dokupionym kawałku ziemi ( marzy o tym odkąd zaczęła budowę – więc spełniłaby i to marzenie ) . Dom wyposażyłaby w meble – w oryginalnej formie i kształtach – bo lubi „inność” ( i za to trzeba sporo zapłacić ). Kuchnie, choć nie miałaby ograniczeń finansowych i tak by zaprojektowała sama ... w pięknych kaflach tchnących klimatem domowego ogniska w połączeniu z super nowoczesnym sprzętem (lubi wszelkie nowinki techniczne, a te też słono kosztują ....) Wyposażyłaby w elektronikę okiennice – rolety , zamontowała energooszczędne systemy grzewcze, solary, rekuperator, odkurzacz centralny ... I wcale nie zatrudniałby by nikogo do sprzątania – lubi dbać o dom, a z takim sprzętem miałaby ułatwione zadanie. Zamontowałaby duże ilości zróżnicowanego oświetlenia... w różnych systemach – lubi grę świateł: dzięki nim można tworzyć tajemniczość wnętrz ... Ogrodziłaby posesję dużą ilością zieleni i krzewów – by ptaki miały skąd zaglądać jej w okna. Czy to wielkie marzenia ? Czy zbyt nierealne? Tak... troszkę za duże, jak na moją kieszeń... ale ten kot...czemu nie? Może wymruczy odpowiednie zaklęcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bodzio_g 09.05.2005 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2005 Najlepiej to 2 albo 3 ale małe domki 1 - blisko centrum dużego miasta ( do 20 km)- żeby mieć blisko do pracy i odchamiać sie od czasu do czasu 2- w górach - żeby obcować czynnie i biernie z naturą 3- nad morzem lub jeziorem - żeby...... odpoczywać czynnie lub biernie z naturą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 10.05.2005 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 Dom moich marzen to dom w gorach,najlepiej w moich umilowanych Tatrach,daleko od zgielku,klopotow.To dom gdzie budze sie rano i widze gory,czuje ten rzeski zapach czystego powietrza,ta piekna soczysta zielen.Domek moich marzen to domek drewniany,ktory pachnie tym prawdziwym drewnem.{taka goralaska chata}. A fura pieniedzy ,ktora bym miala potrzebna by mi byla tylo do tego zebym nie musiala pracowac tylko calymi dniami lezec na moim drewnianym tarasie z widokiem na.....gory NAGRODA! PROSIMY O ADRES Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 10.05.2005 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 Dom w takim miejscu,w którym po wyjściu przed próg słyszałbym tylko wiatr,śpiew ptaków,szum liści i śmiech mojej córeczki.Poza tym:NIC!Tylko cisza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 13.05.2005 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 Gdzieś na odludziu, nad jeziorem. Bez wygolonych trawników, przy lesie. Dom z czerwonej cegły i spadzistym dachem. Ogrodzony zwykłym płotem ze sztachet. Wejście od północy, a ogród od południa, Jezioro będzie właśnie od tej strony. W ogrodzie stary sad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 13.05.2005 13:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 Dom moich marzeń...? hmmm... Byłaby w nim wielka kuchnia-serce domu, z brzuchatym piecem kaflowym z fajerkami, pod dużym okapem, gdzie suszyłyby się zioła i grzyby... z piecem chlebowym, z dużą spiżarnią z półkami pełnymi domowych konfitur, kompotów, gdzie stoją beczki z ogórkami, kiszoną kapustką, gdzie dojrzewa wino domowej roboty, gdzie wiszą szyneczki i pęta kiełbasek własnej roboty, warkocze czosnku i cebuli... Byłaby w domu moich marzeń duża jadalnia ze starym dębowym stołem na 12 osób, kredensem z pomocnikiem, bufetem... Byłby pokój kominkowy, gdzie mozna byłoby spocząć na wielkiej sofie i oddać sie pobiedniej sieście, ogrzewając się ciepłem płynącym z kominka i słuchając delikatnego tykania starego zegara... Byłby pokój biblioteczny z wielkimi regałami uginajacymi sie pod starymi księgami, przeróżnymi, mądrymi, zachęcającymi do zatopienia się w pochłanianiu historiii... Byłaby na poddaszu sypialnia z facjatką, przez którą widać byłoby delikatne wzgórza pocięte prostokatami pól porośniętych dojrzewajacym zbożem poprzeplatanym polnymi chabrami i makami.. i starą wierzbę pochylającą się nad polną, piaszczystą drogą, znikającą za horyzontem... Do domu zapraszałby drewniany ganek opatulony przez rosnace malwy i pnącza wina... Dom przykrywałby grzybiasty dach pokryty gontem drewnianym, okna zdobiłyby drewniane okiennice... Przed domem rosłaby wielka lipa, dająca zbawienny cień w upałne, lipcowe popołudnie, pod drzewem stałby duży stół nakryty białym obrusem lekko poruszanym przez letni wiatr... Na stole słoiczek miodu z własnej pasieki i koszyczek malin... Za drewnianym płotkiem, takim zwyczajnym, ze sztachet można byłoby zobaczyć w promieniach zachodzącego słońca stary sad, a w nim pasącego się konia... Ciekawe czy spełniają się takie marzenia... Ojej! Tak się rozmarzyłam, ze zapomniałam o tak przyziemnych sprawach jak ogrzewanie, szambo albo PO, rekuperator czy centralny odkurzacz! Jesli jest kasa to wszystko powinno byc w jak najwiekszym stopniu bezobsługowe, bezawaryjne, z najwyzszej półki, z pełną automatyką i jak najmniej rzucajace sie w oczy, więc solary odpadaja, bo jak beda wyglądały na dachu z gontu drewnianego... Jakoś trzeba byłoby pogodzic tradycję z nowoczesnością... Przy nieograniczonym dopływie gotówki wszystko jest mozliwe... ale i tak najwazniejsze, żeby dom miał duszę, a tego kasa nie gwarantuje... Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rispetto 14.05.2005 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 Dom moich marzeń? Gdyby mnie nie ograniczały pieniądze, to odkupiłbym jakiś stary pałacyk, których pełno chyli się ku ruinie i wyremontowałbym go z najdrobniejszymi szczegółami. Do tego duży ogród i aleja lipowa prowadząca pod ganek. Żadnych basenów, kortów itede Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 14.05.2005 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 Mój dom marzeń - hmmm............. Gotówka jest - nie muszę pracować, ale gdzie:-? - czy w górach, nad morzem, nad jeziorem. Część zostawię na wyjazdy. Myślę, że na pewno z dala od miasta - pewnie Bieszczady, przy Zalewie Solińskim w lesie. Najlepiej wyspa Energetyk. Oczywiście cała moja. Do tego domek o powierzchni użytkowej 200m2 taki zwykły bez przesady. Zatrudniona oczywiście sprzątaczka. Boiska, korty, a także basen kryty z możliwością odkrycia (to na sezon letni). Stadnina koni i hodowla kucyków. Cała działka dobrze ogrodzona, aby nieproszeni nie wchodzili. Pełno zwierząt psy, koty, krówki, owieczki, kózki, króliczki, a także indyczki, kaczuszki, gąski i kurki itd. Takie małe ZOO. Kilka kładów i oczywiście skutery wodne co by poszaleć na zalewie. W jednej części wyspy ulokowałabym ośrodek dla dzieci, pochodzących z biednych rodzin lub niepełnosprawnych. Oczywiście z całym zapleczem, by móc wnieść trochę radości do ich życia. Ale się rozmarzyłam, już prawie wczułam się w to. Szkoda, że to tylko moje wizje, ale ... może kiedyś wygram szóstkę w totka . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 14.05.2005 23:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 Dom spełnionych marzeń... Moje pierwsze marzenie spełniało się powoli. To był domek letniskowy położony w środku lasu, budowany przez lata....... w soboty i niedziele, w urlopy spędzane na malowaniu desek, siatki, słupków, przy radosnym świergocie piły tarczowej, zupce z torebki i gołąbkach ze słoika.... Rósł ten domek razem z moimi dziećmi, piękniał wraz z ligustrem i tujami, nabierał życia tak, jak ptaszki które sobie pod kalenicą uwiły gniazdko. Mówiliśmy na nie "piszczałki", bo małe od świtu wczesnego urządzały koncert, który ich rodziców wysyłał po kolejne porcje smakowitych robaków. Dzięcioł codziennie przylatywał na II śniadanie do starej brzozy,las od wiosny do jesieni zmieniał się jak w kalejdoskopie... a ja marzyłam, by mogło tak być przez cały rok..... I tak narodziło się moje drugie marzenie. Tym razem budowa trwała tylko rok. I choć nie jest to środek lasu, ale też budzą mnie ptaki, mogę słuchać strzelających polan w kominku, wyganiać pająki za okno... Oba domy są spełnieniem moich marzeń....i oby mogło trwać tak wiecznie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek1719499676 20.05.2005 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2005 Chciałabym mieć małe gospodarstwo rolne. Takie hobby. Z różnymi gospodarskimi zwierzakami. Chciałabym mieć swoje kury, kaczki, indyki, żółte jaja od własnych kur, wiosna małe pisklęta, gęsi.. Dom drewniany, sama natura ale z wygodami z najwyższej półki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andrzejka 21.05.2005 17:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2005 Domek marzeń To nie musi być chyba dom dla calej rodziny tylko dla mnie, chcialabym mieć takie miejsce ukryte gdzieś w spokojnym zakątku wśród drzew i pól gdzie moglabym sie schowac przed calym światem- prawie calym Taki dom moich marzeń to dom staruteńki ze skrzypiącymi podlogami, ze strychem z pajęczynami, z sionką, piecem kaflowym. To dom który ma już tyle lat, że zrósl się z otoczeniem, można by powiedzieć wyrasta z ziemi. Najlepiej ze starym sadem- tak by można bylo wychodzić z rana na dwór i prosto z drzewa zajadać jablka , z ogródkiem kwiatowym - koniecznie z malwami pod plotem. Może z jakąś polną myszką chroboczącą pod podlogą Ach marzenia Pewnie pozostaną już tylko marzeniami Bo teraz najważniejszy jest nasz przyszly wspólny dom, który mam nadzieję będzie mial w sobie choć trochę takiej magicznej mocy jak dla mnie mają stare domy A może kiedyś , kiedyś........................................ kto wie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylvia1 22.05.2005 17:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2005 Dom moich marzeń? Gdyby rzeczywiście nie ograniczałyby mnie pieniążki to.... wybudowałabym koniecznie dwa domy: pierwszy w miejscowosci gdzie mieszkam obecnie w bloku... gdzie żyją życzliwi ludzie i gdzie czuję sie u siebie... kupiłabym jedną z tych pięknych działek o wystarczającej powierzchni 2500 m2 ze starodrzewem. Dom nie za duży za to doskonały- z kuchnią pełną zapachów, które przywodzą na myśl pobyty u ukochanej babci... ze spiżarnią zapełnioną przetworami bez chemii. Z piękną cebulą i rozłożystym stołem gdzie każdy mozę przyjść i odpocząć wdychając atmosferę domu . W moim domu w kominku będzie buzował ogień - w końcu to kobiety sa strażniczakami domowego ogniska. Każdy z domowników znajdzie w nim miejsce dla siebie gdy bedzie potrzebował chwili samotności, a takze będzie miejsce dla wspólnie rozgrywanych rodzinnych bojów przy grach, szachach... W salonie znjadize się stół przykryty starym obrusem wykonanym delikatna reką babci, zachęcający do zajecia miejsca. A sprzęty będą rzucały deliaktne cienie w świetle bocznych lamp... To będize dom rodzinny więc.. będzie w nim pokój z boku dla starszej babci bo kto jak nie my zapewni jej niezbędną opiekę na starsze lata? Miejsce na tyle obok by nie przytłaczać starszej pani hałasem a jednocześnie na tyle blisko by czuła sie potrzebna i kochana. W moim domu nie będzie długich powłóczystych zasłon a krótkie zabawne firanki (ach ta alergia ). Ze względu na alergię wiekszości domowników znajdzie sie miejsce na strychu na pamiątki rodzinne jak i na rekuperator. Za domem będzie drewniany częściowo zadaszony taras z fotelem bujanym a my zmęczeni po całodziennej bieganinie będziemy mogli usiąść i wsłuchać sie w opowieisć plecioną przez okoliczne drzewa o tym jak to Milanówek był stolicą Polski, jak przechowywano w nim serce Chopina, jak okoliczni mieszkańcy walczyli zachowując swój honor, dume i godność. i będą nas uczyły jak być dumnym ze swojego miejsca na Ziemii. Bo mój dom musi mieć dusze... a drugi dom wybuduję drewaniany, solidny nad samym brzegiem morza i lasu. Po co? Nie jako zbytek, a po to by pomóc moim dzieciom w walce z astmą i alergią. Dom z bali, z kominkiem i z tarasem z widokiem na morze... by znowu móc tam poczuć dusze..."Bo jeśli dom bede miał to będzie bukowy koniecznie pachnący i słoneczny ..." To są marzenia a wszak marzenia są jak gwiazdy - wskazują nam drogę i nawet jeśli nie te fundusze i nie te możliwości to trzeba podążać za swoimi gwiazdami...na tyle na ile można... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 22.05.2005 17:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2005 Dom moich marzeń już mam, dopracowałabym go może trochę bardziej i przeniosła gdzieś w góry lub nad jeziora, gdzie czuję że żyje naprawdę. A pieniądze bym wydawała na podróże skąd mogłabym wracać do mojego domu, rodzinnego domu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jane 23.05.2005 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2005 Dom moich marzeń? Właśnie będę budować Gdyby nie było ograniczeń postawiłabym go tylko w innym miejscu: na jakimś skalistym greckim wybrzeżu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 29.01.2006 11:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2006 Mam dom, który sobie wymarzyłam Gdybym jednak podczas budowy nie była ograniczona finansowo pewnie byłby ekonomiczniejszy, ekolgiczniejszy i nowocześniejszy A co najważniejsze wykończony w stu procentach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lorena 31.01.2006 07:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2006 Dom marzeń, to my mały miś, ja i duży miś, wszędobylski zapach pamarańczy goździków i cynamonu. Odrobina zdrowia, poranna kawa na tarasie psina merdająca ogonem, ogień w kominku. Zdala od zgiełku problemów otoczeni gronem życzliwych osób. Dom to My i nasze marzenia. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tabaluga1 08.02.2006 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2006 Zamykam oczy i widzę...Nieduży domek z czerwonej cegły gdzieś na skraju małej wsi ozdobiony malwami i daliami... Śliczny biały płotek i kot na płocie.Za płotem las, bym mogła jesienią wyskoczyć na grzyby, pojeździć z rodziną na rowerze, obserwować zza okna sarenki pasące się na pobliskiej łące i słuchać śpiewu ptaków i stukotu dzięcioła. Wiosną liczyć ile razy zakuka kukułka...Gdzieś za domem staw- wieczorem da się słyszeć rechot żab i cichy szum trzciny poruszanej wiatrem...A latem pachnie skoszonym sianem, dzieciaki buszują w zbożu i budują szałasy w kukurydzy...Wieczorami słychać ciche odgłosy zwykłego wiejskiego obrządku, a w kominku cichutko trzaska ogień....Świeże, czyste powietrze, pachnące jak po majowej burzy;W domu duża kwadratowa kuchnia z ogromnym okrągłym stołem, nakrytym koronkowym obrusem, zapach pieczonego chleba, miodu i domowych konfitur.I mały ogródek z ziołami i kwiatami...I jeszcze piesek - bernardyn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fizyk 10.02.2006 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2006 Dom moich marzeń, to nie ściany. Dom moich marzeń to dom pełen miłości, zrozumienia. Dom to miejsce, gdzie radość mnożymy między sobą, a smutek dzielimy.Miejsce, gdzie zawsze ktoś teśknie wyczekuje moich powrotów. Mój dom marzeń, to dom pełen przyjaciół. Tak jak napisał poeta: "... A jeśli dom będę miał, to będzie bukowy koniecznie ...." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 13.04.2006 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2006 A ja mam nowy typ. Przyznam, że spodobała mi się wizja domu z Wielkich projektów na Discovery. Chodzi mi o dom budowany nad zatoką (nie wiem czy pamiętacie). Było tam takie wielkie okno z widokiem na zatokę - morze przepływające statki, zachody słońca. Taki domek na emeryturze to marzenie. Dużo nie chodzić, siedzieć na bujanym fotelu i podziwiać widoczki.Ech ale się rozmarzyłem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.