zaba_gonia 17.06.2005 18:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2005 A ten post piszę po to, zeby w końcu przestać być tylko nędznym SYMPATYKIEM a stać się FORUMOWICZEM HUUURRRRRAAA!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 17.06.2005 20:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2005 A teraz trochę popatrzcie!!Ta ściana domu jest od strony południowej. Będą tu dwa okna 180 szerokie i 130 wysokie. http://foto.onet.pl/upload/45/88/_492633_n.jpg A teraz stoję w kuchni i sprawdzam wysokość parapetu, okno jest od wschodu http://foto.onet.pl/upload/10/7/_492632_n.jpg cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 19.06.2005 13:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2005 No to jeszcze 2 zdjęcia Ten kotek to nasza Miśka. Miała być czarnym półpersem, a mąż przyniósł takiego cudaka. Jak była malutka, to nie umiała jeszcze jesć, ani pić z miseczki. Musiałam ją karmić palcem serkiem Almette smietankowym nawet w nocy, tak żałośnie miałczała. I tak zostałam jej zastępczą mamą .Mamy jeszcze 6 letnią kotkę, Psotkę, ale jej imię zupełnie do niej nie pasuje, gdyż jest bardzo spokojna. Za to Miśka to prawdziwy czort. http://foto.onet.pl/upload/36/79/_493336_n.jpg A tu będzie wejście do naszego domu...Widzicie jak się cieszę? http://foto.onet.pl/upload/26/16/_493348_n.jpg Jutro przyjedzie następna dostawa bloczków. Mam nadzieje, że fachowcy nie zamurują mi np. okien tarasowych..... Cały czas wahamy się co do dachówki. Jaka wybrać? Cementową czy ceramiczną....Cementowa tańsza, ale na niektórych domach przybiera zielonkawą barwę, albo ma wyblakły kolor. Poradźcie mi, jakiej firmy dachówki cementowe są najlepsze? A to jest projekt naszego domku : http://www.archipelag.pl/domek.php?KatID=3990500&ProjID=97 http://www.archipelag.pl/get_pic.php?PID=7315 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 20.06.2005 16:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2005 Ale dzisiaj gorąco Za chwilę jadę na działkę. Muszę zapłacić za ogrodzenie, które właśnie kończą robić. Tak więc mam już ogrodzoną działkę z dwóch stron, została jeszcze 3, niestety ok.60m, bo działka ma kształt trójkąta. Ma przyjechać też porotherm, czuję, że posiedzę tam parę godzin, bo oni zawsze się spóźniają... No to spadam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 20.06.2005 20:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2005 Dopiero wróciłam z budowy! przyjechał transport z bloczkami z przyczepą. A ponieważ wjazd na moją działkę jest dość niewygodny, dlatego kierowca zostawił przyczepę ok. 100 m dalej i najpierw wyładował towar z samochodu, a następnie wrócił do przyczepy i przeładował bloczki z niej na samochód. Potem z kolei przeładowywał na mój dom...I dlatego cała ta operacja trwała prawie 2 godziny. Dobrze, że zdążył przed zmrokiem, bo musiałabym mu świecić latarką A i tak nie jestem w pełni zadowolona, bo zapomnieli załadować zaprawę i będę musiała rano dzwonić do hurtowni i ich opieprzać Ściany ROSNĄ!!!!! Może troche za wolno, ale rosną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 22.06.2005 13:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2005 Już jestem zmęczona .Wczoraj znowu murarze popełnili błędy, a dzisiaj miałam nieprzyjemną rozmowę z panem z hurtowni.. Opiszę później, bo teraz lecę z synem do ortodonty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 22.06.2005 15:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2005 No to opisuję WTOREK Przyjeżdżam na działkę. Chłopaki murują....Chodzę sobie, oglądam i coś mi nie pasuje... :- Już wiem! W pokoju komputerowym NIE MA OKNA!!!!!! Panowie zapomnieli, jeden patrzy na drugiego ze zdziwioną miną.....W końcu winowajca się przyznaje...NIE ZAUWAŻYŁEM- mówi. Na szczęście była położona tylko jedna warstwa bloczków, więc szybko je ściągnał. Ale dalej jest coś nie tak....AHA! Okno w łazience i w pomieszczeniu gospodarczym mają inny wymiar!.Ten sam pan patrzy do projektu i mówi, że takie miały być. Przecież mają wymiar 120/90-mówi z dumą. Tylko, że on zrobił 90/120. Taki SZCZEGÓŁ!! Dla niego to bez różnicy, w sumie wychodzi okno takie same, tylko że odwrócone. Ale dla mnie jakoś NIE!!!!!! Na koniec pokazałam panom projekt, który (notabene) cały czas jest otwarty, wyjaśniłam pojęcie skali (1cm w projekcie oznacza 1m ) i wyraziłam zdziwienie w obecności szefa, który w trakcie dojechał, że popełniane są przez jego pracowników szkolne błędy. Cały czas mam wrażenie, że gdybym nie przyjechała na czas, nikt nie zauważyłby tych błędów i skończyłoby się to rozwalaniem ścian......... Szef twierdzi, że od razu zobaczył, tylko nie chciał opiepszać murarzy przy mnie....ale jakoś nie jestem pewna.... ŚRODA Jestem na budowie zaopatrzona w metrówkę. Ostentacyjnie mierzę wszystkie otwory, dajac im odczuć, że już im nie ufam. Na szczęście wszystko pasuje. Jeszcze tylko sprawdzę garaż, na oko cosik inaczej niż w projekcie. Mierzę, murarz się uśmiecha (z wszystkich wygląda na najbardziej kumatego). Pomylił się pan o 90cm- mówię tryumfująco. Odp.- niemożliwe..... A jednak. Potem gęsto się tłumaczył, że się czymś tam zasugerował, ale mi się już nie chciało tego słuchać. Ręce mi opadły!!!! Jedynie korzyść z tego jest taka, że te okna w garażu, po tej zmianie, wyglądają lepiej, więc zdecydowałam, że może tak zostać. Nie wiem tylko, co powie na to mój mąż. Wyjechał daleko na tydzień i zostawił mnie z tym wszystkim samiutką Potem dzwonię do hurtowni, żeby przypomnieć im o jutrzejszej dostawie. Wczoraj przyjęli zamówienie i wszystko grało, a dzisiaj twierdzą, że na jutro nie uda im się przywieżć nadproży, bo to, bo tamto. Ostro mówię, że mnie to nie interesuje, mógł wczoraj mi to powiedzieć, a on, że nie ZAUWAŻYŁ...Proponuje inne, droższe, ale lepsze, waham się. On mi opowiada o technologii i innych technicznych dyrdymałach, a ja mu, że ja się nie znam na budowaniu, ale chętnie opowiem mu o metodyce stania na rękach z asekuracją....Mój szef mówi - porozmawiam z tym ŁOSIEM. po paru minutach utarczek słownych dostaję telefon, ŁOŚ mówi, że mój szef jest do kitu. Ja mu na to, że nie mam ochoty tego słuchać i ma mi przywieżć wszystko co zamówiłam, a jak to zrobi, to już nie mój problem. UFFFFFFF!!!!! : Jestem wypompowana!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 24.06.2005 17:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2005 WAKACJE!!!!!!!! Nareszcie! Humor zdecydowanie mi się poprawił . Wczoraj wszystko zostało przywieziono na plac budowy. Nadproża tez udało się im dla mnie załatwić. Pan z hurtowni skarżył mi się, ze przeze mnie kierowca pracował aż do 20! Straszne! Murarze pracują. Błędów nie zauważyłam.....W poniedziałek zaczną nadproża i kominy. Martwi mnie jeszcze jedna rzecz. Porotherm ma różne wymiary, tak że po wymurowaniu część wystaje nawet ponad cm. Zeby potem wyrównać ścianę, trzeba będzie dać bardzo dużo tynku. Poza tym, mam bardzo dużo popękanych bloczków, które nie nadają się do murowania. Podobno składa się reklamację u producenta. Wtedy przyjeżdża ktoś z Wienerbergera i uwzględnia, bądź nie reklamację. Czy wtedy można domagać się większego upustu?(jaki procent). A może zwrotu gotówki... Czy ktoś z Was zna problem z autopsji????? Generalnie mam się dobrze. Przechodziłam ZNP (kobitki powinny wiedzieć, o co chodzi) Pozdrawiam wszystkich forumowiczów, a zwłaszcza Aggi (dziś smutną ), Olę (od fikołków), Damiana (od polskiego i historii), Andrzejkę , Nurniego, Maksia (naszego moderatora).....A także moja siostrę Oleńkę ze Słupska, rodziców, siostrę bliżniaczkę.......Obiecuję, to już ostatnie piwo...... Zapomniałam o Funi! Wybacz, Ciebie też pozdrawiam i życzę zdrowia Oraz Zelijkę, alfredę i rafałka, który ma piękny dom i kocha zwierzęta, jak ja! A także inż.Mamonia i Agę J.G., która dawno do mnie nie zaglądała.... . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 25.06.2005 16:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2005 Dzisiaj to dopiero upał Dobrze, że w soboty moja ukochana Mamusia robi pierogi, więc problem obiadu odpadł! Zaangażowanie forumowiczów w konkursie na znaczenie skrótu ZNP, przeszło moje najśmielsze oczekiwanie! Zawsze wiedziałam, że autorzy dzienników budowy są bardzo pomysłowi, ale odpowiedzi naprawdę mnie zaskoczyły!! Jesteście SUPER . Dzięki Wam, mój pierwszy dzień wakacji, mimo samotności, był bardzo udany i wesoły Plan na dzisiaj: 1. Mierzenie otworów okiennych i drzwiowych razem z mężem(nareszcie wrócił!) po raz kolejny, tak na wszelki wypadek.... 2. Uroczyste przybicie tablicy budowy(lepiej późno, niż wcale) 3. Uporządkowanie placu budowy z worków, folii, butelek(oczywiście po wodzie min ) 4. Spacer po domku 5. Robienie zdjęć 6. Cieszenie się Wieczorem pojawią się nowe fotki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 27.06.2005 19:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2005 Wszystkie punkty sobotniego planu zostały zrealizowane, oprócz 2, a mianowicie nie umieściliśmy na ścianie tablicy informacyjnej. .Za dużo było do wypełniania.....a w dodatku była taka ulewa! Dzisiaj na budowie było tylko 2 panów, trzeci wyjechał na urlop, a czwarty (ten od mieszania zaprawy) poszedł po wyniki matury...W związku z tym, prace będą przebiegały w jeszcze wolniejszym tempie.. Dach będą robić w zimie, jak tak dalej pójdzie..... A oto obiecane zdjęcia: Stoję na oknie kuchennym, po prawej stronie jest wejscie do domu...poniżej leżą nadproza. http://foto.onet.pl/upload/9/58/_497723_n.jpg Mam pewne problemy z utworzeniem nowego albumu, następne fotki za parę chwil... Sorki, zdjęć dzisiaj więcej nie będzie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 28.06.2005 18:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2005 Dzisiaj przyjechały kominy, ale coś tam nie pasuje i muszą wymienić. Na szczęście mąż zadzwonił do hurtowni i wszystko wyjasnił. A jaki był miły... cyt: - Dzień dobry pani Agnieszko! Miło panią znowu usłyszeć! jest pewien problem z kominami....,niestety przywieziono niewłasciwe. Czy dałoby się coś z tym zrobić? Proszę spróbować...będą jutro albo pojutrze....no to świetnie ,czekamy.... Jak slyszałam, jak z nią uprzejmie rozmawia, to aż zbaraniałam.... Aż zrobiło mi się wstyd...... Moja rozmowa byłaby następująca:- Wczoraj przywieziono kominy, ale nie pasują, zresztą to nie pierwsza pomyłka !!! Nie interesuje mnie, że magazynier się pomylił....Proszę wymienić kominy i to jeszcze dzisiaj.....Tak się nie traktuje stałych klientów!!!!! . Może jednak niech mój mąż załatwia sprawy z hurtownią, bo ja jestem zbyt nerwowa..... A dzisiaj było już 3 murarzy. Ten najmłodszy smutny i podłamany. Wiecie, wczoraj były wyniki matury....niestety, oblał. Zgadnijcie, co? Tak, dobrze myślicie....matematykę . Bardzo mi go szkoda No cóż, tak bywa....poprawi w styczniu... Zabrali się dzielnie za nadproża, zrobili 5. W dalszym ciągu mam problem z utworzeniem drugiego albumu, bo mam kilka nowych zdjęć, a mój album jest już pełny...Próbowałam już tyle razy i nic, kicha... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 30.06.2005 18:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2005 W całym domu są już NADPROŻA juuhuu !!!! Bardzo się cieszymy. Powoli zaczynają tworzyć się poszczególne pomieszczenia....Nasz pokój dzienny połączomy będzie z kuchnią i jadalnią . Mam wrażenie,że okien jest trochę za dużo...Ale chyba lepiej za dużo, niż za mało???? Szkoda, że nie mogę Wam tego pokazać . Jak już pisałam, mam zawalony album i mam problem z utworzeniem nowego. Zaraz poproszę męża, żeby coś pokombinował, a ja w tym czasie nałożę odżywkę na włosy..... A największy jest garaż! Prawie 30m! Można by tam organizować potańcówki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 02.07.2005 11:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2005 Wczoraj było super! Wspólnie z koleżankami z pracy oblewałyśmy koniec roku szkolnego! Bo tak naprawdę dopiero wczoraj dyrekcja zorganizowała plenarną radę pedagogiczną. No i jeszcze trwa rekrutacja do klas pierwszych.... A dzisiaj odbędzie się kolejna sesja zdjęciowa na budowie. .Może w końcu przybijemy tablicę inf., trochę posprzątamy i tradycynie posiedzimy na tarasie.. W końcu też musimy zdecydować, jakę chcemy dachówkę. Mąż optuje za ceramiczną, a dla mnie może być też cementowa. Ważny dla mnie jest kolor! Chcemy brązową, ale nie każdy odcień brązu mi odpowiada. To musi być mieszanka brązu, szarości i zieleni...Sama nie wiem, jak nazwać ten kolor. Panowie czytający na pewno nie wiedzą, o co tej kobiecie chodzi? Bo Wy, panowie, macie problemy z odróżnianiem odcieni. Dla Was kolor turkusowy czy morelowy to czysta abstrakcja....No cóż, taka przypadłość męska.... Ale kobietki na pewno rozumieją mój problem Wieczorem znów popracuję nad albumem.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 02.07.2005 18:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2005 W końcu sie udało!! Te zdjęcia są sprzed tygodnia....Nie ma jeszcze nadproży, ale ściany są już wysoko. http://foto.onet.pl/upload/47/19/_500294_n.jpg Właśnie padał deszcz, a ja wychodzę z "salonu" na nieistniejący taras... http://foto.onet.pl/upload/19/5/_500295_n.jpg A to widok na cały dom od strony południowo-zachodniej, z lewej strony wyjście z naszej sypialni.. http://foto.onet.pl/upload/15/27/_500296_n.jpg Jutro następna porcja zdjęć murów z nadprożami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 03.07.2005 21:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2005 A oto następne zdjęcia....Domek już ma nadproża... Dom od strony wejścia, z lewej okno kuchenne, z prawej garaż... http://foto.onet.pl/upload/18/35/_500688_n.jpg Na pierwszym planie okno w kuchni z Żabą... http://foto.onet.pl/upload/34/25/_500689_n.jpg Wyjście na ogród (czytaj: pole walki) http://foto.onet.pl/upload/48/68/_500690_n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 04.07.2005 20:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 Dzisiaj na budowie spokojnie....Tempo prac, jak zwykle, powolne. Zawsze jak przyjeżdżam, panowie odpoczywają......jedzą, dowcipkują i słuchają radia.......Ja szefowi płacę za wykonany etap, a on murarzom . Zastanawiam się, dlaczego nie goni ich do pracy, bo chyba płaci im dniówki....W sumie, nie mój problem... W salonie stoi już komin, a drugiemu w pomieszczeniu gospodarczym brakuje pustaków wentylacyjnych, więc czeka na wymurowanie. Na jutro muszę mieć stal na podciągi, więc zadzwoniłam do pana, od którego kupowałam stal na zbrojenie fundamentów. Przedstawiłam się, ale nie bardzo mnie pamietał, ale, gdy powiedziałam, gdzie jest budowa, wtedy on radośnie krzyknął: Aha! Już wiem, to PANI NA ROWERZE!!!! Widać, rower to mój znak rozpoznawczy.... Przed chwilą odwiedziła mnie koleżanka, która kupiła działkę budowlaną i dzisiaj podpisała akt notarialny! Więc musiałyśmy to oblać gingersem..... Za dużo ostatnio piję... Ale w końcu są WAKACJE!! Zaczynam tęsknić za swoimi dzieciaczkami.... , Mimo, że nikt mnie nie denerwuje ciągłymi kłótnami i mam mniej obowiązków, to bardzo mi ich brakuje.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 05.07.2005 16:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2005 Nareszcie chłodniej!!! Dzisiaj przyjechała stal na podciągi. Udało mi się kupić bez faktury, cena chyba dobra: 2.33 za mb (fi 16). Przy okazji pan G. od stali zwierzył mi się ze swoich kłopotów małżeńskich..... Robota, jak zwykle, nie pali się murarzom w rękach...Podchodzą do niej bezstresowo. Dzisiaj, na przykład, zbierali wiśnie z mojej działki na kompot..... Drugi komin prawie już skończony, szalunki wykonane, a jutro lub pojutrze( albo za tydzień.... ) wyleją beton na podciągi. Zaraz jadę z mężem porobić zdjęcia i tradycyjnie się pocieszyć Zdjęć nie zrobiliśmy, bo zaczęło padać, a temperatura spadła do....11 stopni! Mąż powiedział, że podobają mu się kominy i szalunki... Trochę jeszcze pochodziliśmy po domku, pocieszyliśmy się i w strugach deszczu przyjechaliśmy do pustego mieszkania (bez dzieci.... ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 06.07.2005 15:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2005 Ale dzisiaj zimno!! Cały dzień pada deszcz....Myślałam, że nikogo nie będzie na budowie. Mimo brzydkiej pogody, wsiadłam na rower i pojechałam na budowę. A tam robota pali się murarzom w rękach.... Trochę się zdziwiłam, ale gdy zobaczyłam szefa, wszystko zrozumiałam... Dzisiaj kończą robić szalunki. Okazało się, że będzie ich więcej, niż myślałam, bo nasz pokój dzienny będzie częściowo przykryty stropem, a nad drugą będzie pustka. Jutro zaleją wszystko betonem. A my musimy szykować kasę za wykonanie drugiego etapu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 07.07.2005 20:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2005 Mieli dzisiaj zalewać betonem podciągi..... Jak myślicie? Zalali? Oczywiście, że ..........NIE! Zabrakło desek na szalunki i gwoździ. Zalewanie ma być jutro z rana (czyt. wieczorem) Nawet już mnie zaczęło to bawić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 08.07.2005 12:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 A dzisiaj ok. 12 przyjechał beton! Murarze wzięli się do zalewania szalunków.....Humory dopisywały, bo piątek no i koniec murowania parteru.... Przy okazji dowiedziałam się jakie niespodzianki szykują murarze, gdy im inwestor podpadnie.... 1.Zalewają betonem surowe jajka (wcześniej robią małe dziurki w skorupce). Po pewnym czasie, gdy zgniją, potwornie cuchnie całe mieszkanie.... 2.Wkładają do rury kanalizacyjnej (w fundamencie) dużą butelkę plastykową, wcześniej przeciętą na pół (wkładają tą część gdzie jest zwężenie). Woda przepłynie, ale produkty defekacji skutecznie zatykają rurę.... 3.Wkładają do komina kapelusz przecięty na górze. Kominiarz po czyszczeniu stwierdza, że wszystko jest w porządku, ale dym, niestety, nie może się wydostać..... Bardzo się zdziwili, że nie słyszałam o takich sposobach i wiecie co powiedzieli:-Niech pani napisze o tym, w tym swoim dzienniku!!!! Pośmialiśmy się razem , ale zaraz potem poszłam do blaszaka, zerknąć, czy nie ma tam jakiegoś kapelusza, bądź ( o zgrozo!!) jajek.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.