zaba_gonia 03.04.2006 14:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2006 No, nareszcie mamy wiosnę! Nie to, żebym nie lubiła zimy, ale w tym roku trwała zdecydowanie za długo. Przez ten okres miałam zaplanować większość prac, ale jakoś nie mogłam się za to zabrać. Brać forumowa skutecznie odciągała mnie od tych poczynań....nie powiem, że mi było z tym źle.....No bo jak rozmawiać na RW o tynkach czy wylewkach, jak trzeba było zaliczać punkty i napić się od czasu do czasu...A poza tym rozwiązywaliśmy wspólnie wiele istotnych tematów dotyczących np. czajnikowania, wyboru gatek czy miejsca do spania po 23.00…. Ale ad rem. Od dzisiaj rozpoczęły się pierwsze prace na naszej budowie. Punktualnie o 7.30 stawiła się ekipa murarzy w liczbie 1 do ścianek działowych. Pan murarz sprawia dobre wrażenie…wysoki brunet o miłym spojrzeniu, posługujący się poprawną polszczyzną. Wygląda na niegłupiego, czyli jest szansa, ze ścianki będą proste. Jego szefem jest mój kolega z podstawówki. Typowy urwis klasowy ( w dodatku inteligentny i wesoły), który ze swoim kolegą z ławki doprowadzał niektóre nauczycielki do stanu, nazwijmy to, nerwowości . Do dzisiaj pamiętam, jak jedna histeryczka…(chciałam napisać) historyczka wybiegła z klasy ze łzami w oczach z okrzykiem: „JESTEŚCIE GWOŹDZIEM DO MOJEJ TRUMNY!!!” , czym wywoływała uśmiech satysfakcji na naszych twarzach . Zapamiętałam to na całe życie i nawet jak jestem totalnie wkurzona na swoją klasę, to nie pokazuję tego po sobie. Ostatnio, to nawet przesadziłam w drugą stronę, bo zamiast ochrzanić towarzystwo za ucieczkę z lekcji to śmiałam się razem z nimi, pewnie przez to, że ”zmiękczyli” mnie wcześniej czekoladkami… A wracając do mojego kolegi, to mam nadzieję, że nie doprowadzi mnie do takiej furii, jak ową histo(e)ryczkę, chyba że postawi ściankę w połowie okna..... Jak zwykle pojawiły się pierwsze przeszkody. Zamówiony piasek do murowania nie dojechał na czas, bo trwa akcja przeciwpowodziowa. Na szczęście jakaś kupka jeszcze została z tamtego roku. Zmieniliśmy też nieco układ ścianek w stosunku do oryginalnego projektu . Wcześniej ustawiliśmy dwa rzędy bloczków i wydaje się, że tak będzie dobrze, chociaż czy rzeczywiście tak jest, okaże się wówczas jak zamieszkamy. Cały czas zastanawiam się , jak wykończyć wnętrze, aby było funkcjonalne i nietuzinkowe. Niby wiem co mi się podoba ,a czego nie chciałabym w swoim domu, ale brakuje mi pomysłu. Chodzi mi przede wszystkim o pokój dzienny, który stanowi całość z holem i kuchnią. Mają być tam też schody zabiegowe. Sytuację komplikuje też brak stropu nad częścią salonu. Nieumiejętne zaprojektowanie tego wnętrza może dać mizerny efekt. Pojawia się też problem z oświetleniem. Gdzie umieścić punkty świetlne, aby całość pięknie ze sobą grała. W związku z tymi wątpliwościami podjęliśmy decyzję.. Zatrudniamy profesjonalistę. W środę umówiona jestem z projektantka wnętrz, którą poleciła mi koleżanka. Podobno jest bardzo kontaktowa, elastyczna, zadaje dużo pytań, no i ceny ma konkurencyjne. Cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 06.04.2006 09:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2006 No i pojawiły sie pierwsze problemy. Tak żeby nie było za nudno.... Murarze zapomnieli zrobić izolację poziomą pod sciankami działowymi. Pamietałam o dylatacji nad stropem, a to wyleciało mi z głowy. Kurczę, przecież murarze powinni to wiedzieć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 06.04.2006 13:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2006 A wczoraj spotkałam się z projektantką wnętrz. Zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Energiczna, rozmowna, chętna do współpracy. Spojrzała fachowym okiem na układ ścianek działowych....po wyrazie jej twarzy poznałam, ze nie jest zachwycona...... Na szczęście część ścianek jeszcze nie wymurowano, więc od razu dokonałyśmy pewnych zmian. I tak, rezygnuję z małej spiżarki, która zabierała część wiatrołapu. W tym miejscu będzie duża szafa na wierzchnie okrycia. Projektantka przekonała mnie, że przy projektowaniu kuchni wygospodaruje mi miejsce na rzeczy, które miałyby być w spiżarce. Zgodziłam się na takie rozwiązanie, bo i tak ta spiżarka burzyła mi trochę koncepcję aranżacji kuchni. W drugiej kolejności zmieniła też miejsce i wymiary niektórych otworów drzwiowych. Poprosiła też, aby wstrzymać się z murowaniem ścianek przyszłej łazienki przy sypialni, bo może się okazać, ze zabraknie kilka cm na ustawienie sanitariatów. Ogólnie spojrzała fachowym okiem na cały dom . Zadała sporo pytań i stwierdziła, że będzie nam się dobrze współpracowało, bo wiem czego chcę ,mam konkretne wymagania i wyrobiony gust. Nie wiem tylko czy dobry??? Szczególnie zależy mi na tym, żeby wnętrze nie było sterylne, nie lubię pasteli, połysku i białych ścian. Uwielbiam kolor ziemi, drewna, cegły, kamieni, piasku. .Lubię otaczać się naturalnymi materiałami. Nie będzie u mnie żadnych witraży, ornamentów, wywijasów , zdobień, złoceń itp. Ma być ładnie i praktycznie. I żeby nie było widać kurzu, bo nie po to buduję dom, żeby biegać ze ścierą. Zaraz ktoś napisze :.”takie rzeczy to tylko w erze” Aha, za zaprojektowanie kuchni z salonem i holem ( w tym projekt oświetlenia i hydraulika) oraz łazienki policzyła 1100 zł. Dodatkowo, gdybym chciała wizualizację, musiałabym dopłacić 1000zł za każde pomieszczenie. Zrezygnowałam z tego. Ma zaproponować kilka rozwiązań, a my wybierzemy takie, które będzie nam najbardziej pasowało. Sama jestem ciekawa co wymyśli.... . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 07.04.2006 19:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2006 A oto pierwsze wiosenne zdjęcie. Rozpoczęło sie murowanie scianek działowych. Domyślacie sie chyba co będzie w tym miejscu.. http://foto.onet.pl/upload/7/18/_591733_n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 11.04.2006 09:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2006 Ścianki działowe już stoją. Jestem zadowolona z pracy ekipy mojego kolegi. Zaczynają prace o 7.30 kończą ok.17.00. Byli nawet w sobotę, co wprawiło mnie w zdumienie.....Może to nic dziwnego, ale poprzednia ekipa p. Porażki nigdy na to nie wpadła, nawet gdy miała poważne spóźnienie w pracach, to w sobotę nie stawiła się nigdy. Nawet jak wiadomo było, że cały następny tydzień będzie deszczowy.... Poza tym pracują szybko i dobrze. Fakt, zaliczyli wpadkę z tą folią, której nie podłożyli pod działówki, ale mają to naprawić ( będą robić jakąś podcinkę). Kierownik stwierdził, że można to zrobić, bez rozbierania całego muru. Na bieżąco jestem informowana o postępach prac, mój kolega podpowiada mi różne rozwiązania, nawet, gdy wymaga to od niego większego nakładu pracy. Na przykład sam na budowie wylewał nadproża, a nie musiał tego robić, ale stwierdził, że tak wyjdzie taniej. Jedna rzecz mi się nie podoba... A mianowicie to, że murarze sikają na fundamenty przy tarasie......( poczułam.. .) A jak poprosiłam męża, żeby zwrócił im uwagę,, to odpowiedział mi „przecież gdzieś muszą” Chyba sama będę musiała zaproponować im inne miejsce......jest tyle wiader na naszej budowie ....potem tylko wystarczy wylać kilka metrów od domu a następnie wiadro przepłukać wodą...nie???? Nawet można w ten sposób załatwić poważniejsza potrzebę, tylko trzeba pamiętać, żeby wcześniej wiadro napełnić wodą, żeby.. no to . ...nie przywarło do wiadra...a potem wylać to z wodą, nieco dalej od domu, a nawet zakopać....tak jak moje kotki ( wasze koty tez robią to ok. 4 nad ranem i zasypują tak długo, aż cała rodzina się przebudzi a potem jeszcze drą ryja, jakby chciały pochwalić się , że zrobiły?????) Co ja wypisuję!!!!!! Chyba jeszcze do końca nie wytrzeźwiałam... Dzisiaj spotykamy się z projektantką we Wrocławiu. Ma już kilka projektów łazienki. Pójdziemy z nią do kilku sklepów, aby zdecydować, jakie sanitariaty wybrać cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 12.04.2006 06:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2006 Macie rację! Trzeba cos z tym zrobić…..znaczy się, z sikaniem murarzy… . Muszę Was rozczarować, nie będę proponować murarzom załatwianie swoich potrzeb fizjologicznych do wiadra. To był żart. Zaproponuję coś lepszego…..( znowu głupie rzeczy przychodzą mi do głowy …przypomniałam sobie jak mój kolega radził sobie z tym problemem na obozie harcerskim…..miało to związek z drzewem …ale więcej już nic nie napiszę) Dobra, teraz na serio…Małżonek załatwia toy toya. O!!!!! Spotkanie z projektantką było owocne. Przygotowała na razie ogólny szkic łazienki ( 5 różnych wersji). Już wybraliśmy jeden. Potem oglądaliśmy wspólnie ekspozycje łazienek i wskazywaliśmy rozwiązania, które nam się podobają. Na szczęście Miras i ja mamy bardzo podobny gust zarówno pod względem kolorystyki jak i ustawienia sanitariatów. Właściwie podobały nam się te same rozwiązania. Projektantka stwierdziła, że już wie, jakie klimaty nam odpowiadają i po świętach zrobi szczegółowy projekt oświetlenia ( ma bardzo fajne pomysły na podświetlenie półeczek i lustra ), hydrauliki , kolorystyki i ceramiki. Czuję, że kobitka zna się na rzeczy. Odniosłam tez wrażenie, że pochwala nasz wybór. A sąsiadów to mamy najlepszych na świecie! Jak byłam we Wrocku, zadzwoniła do mnie sąsiadeczka, że dwóch zakapturzonych facetów kreci się po moim domu . Okazało się , ze to nowi pomocnicy …..Jak dobrze mieć takich sąsiadów. Dzięki Beatko! A pamiętacie sąsiada, który postawił płot na moim terenie??? I jak myślicie, przestawił już ogrodzenie???? Oczywiście, że nie. Ale wczoraj sam rozpoczął z nami rozmowę, ze po świętach zabiera się za to. Ma szczęście, bo właśnie planowaliśmy skierować sprawę do sądu, wcześniej powiadamiając go o naszej decyzji listem poleconym. Nawiasem mówiąc i tak mu nie wierzę… Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 20.04.2006 13:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2006 Właśnie wróciłam z budowy...... Podjeżdżam rowerkiem i słyszę głośne K..WA!!!!!! Wchodzę do środka. Szefa nie ma. Przy stoliku siedzi młody chłopak i dziwnie na mnie patrzy... Coś z nim nie tak...myslę... Może chory???? Odpowiada dzień dobry bełokotem No nie ! ON JEST PIJANY!!!! Na górze dwóch następnych. jeden wygląda na trzeźwego, drugi przyjaźnie się uśmiecha i jest zalotny jak nigdy -Jesteście napici- mówię spokojnie....przecież jesteście w pracy!!!! -Gdzie jest szef? - Wyjechał...dzisiaj już go nie będzie...odpowiadają trochę skruszeni... - Ciekawe czy wie, że urządziliście sobie imprezę????-pytam -Niech pani nic mu nie mówi..- proszą składając ręce jak do modlitwy... obiecujemy, że to więcej sie nie powtórzy... Kazałam im zakończyc pracę i iśc do domu. I teraz mam dylemat, czy informowac mojego kolegę o tym incydencie, czy przemilczeć????Do tej pory nie wypili ani jednego piwa w trakcie pracy. No i solidni są. A może, tak jak Martka,wyrzucić ich na zbity pysk???? Co byście zrobili??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 20.04.2006 15:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2006 Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa........................... Zapomniałabym jeszcze dodać, że......... MAMY JUZ OKNA!!!!!! http://foto.onet.pl/upload/27/85/_594787_n.jpg Te okna są z PCV( pieciokomorowe) kolor obustronny złoty dąb. Profil Aluplast, okucia GU z fabryki okien RÓŻAŃSKI Rolety ciemny brąz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 21.04.2006 06:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2006 No to jeszcze raz chwalę sie oknami.... http://images1.fotosik.pl/54/ic44rpu8la21odfp.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 22.04.2006 20:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2006 Dzisiaj na budowie miałam mnóstwo pracy. Moim zadaniem było zabezpieczenie okien folia. Myślałam, że łatwiej mi to pójdzie.. Aby przystąpić do tej czynności należy przygotować następujace materiały: 1. piwo 2. folię malarską grubę 3. taśmę papierową 4. miarke 5. nożyczki http://images2.fotosik.pl/54/yal0g9yr6hvvcnlu.jpg Następnie należy wyciąć folie, tak aby odpowiadała wymiarowi okna ( jak ta folia smierdzi i jak kaszaniasto sie ja tnie.. ). Z tak przygotowana folią udajemy sie na parapet okna w celu ptrzyklejenia. Należy stanąć okrakiem i mocno przytulic sie biodrami do szyby , żeby utzrymać równowagę, a następnie dokładnie przyklejać folie do ramy. Należy pamiętać, aby nie robić przeciągów, gdyz bardzo utrudnia to cały proces. http://images3.fotosik.pl/54/nv4c4syshj4uzxnt.jpg Następnie można napić sie napoju orzeźwiającego... Czynnosci te powtarzałam 13 razy A tak wygląda ubrane okno w folie....ładnie , prawda??? http://images3.fotosik.pl/54/17hxqsvynxfilx15.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 26.04.2006 06:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2006 Wczoraj ekipa mojego kolegi zakończyła ocieplać poddasze. Położyli wełnę i przykryli folią. Po tynkach i wylewkach wrócą ( albo i nie, bo mąż nie jest zachwycony ich pracą) zrobić stelaż i położyć płyty g-k. Muszę Wam powiedzieć, że po tym incydencie z alkoholem, ekipa sprawowała sie wzorowo. A jak wysprzatali!!! Teraz staram się o przyłązce gazowe. Musiałm zatrudnić geodetę, żeby zrobił aktualną mapę do celów projektowych. Doradził mi,żeby w ciągu 6 miesięcy zrobić też projekt przyłącza wodnego i kanalizacji, bo potem mapka straci ważność. Deneruje mnie ta papierologia. Za mapkę muszę zapłacić 700zł Zaraz wrzucę kilka fotek Widok z pokoju dziennego. Na górze,przy oknie połaciowym będzie kącik komputerowy. http://foto.onet.pl/upload/22/63/_595949_n.jpg Tutaj będą pokoje synów. http://foto.onet.pl/upload/20/62/_595950_n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 05.05.2006 18:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Maja 2006 Mój mąż dostał na urodziny elektryczna piłę do drewna. Myślę, że mężczyźni uwielbiają takie prezenty. Pomyślałam sobie, że przyda się na budowie, zwłaszcza że Miras zaplanował ze przez długi weekend zrobi wychodek. A jak ciął te deski…aż wióry szły. Nie powiem, pomagałam mu ile mogła np. jak rżnął te dechy to siadałam na nich z drugiej strony, żeby się nie przesuwały jedząc delicje. Ale zasadniczo to niewiele zrobiłam na budowie. Przez kilka ostatnich dni byczyłam się na styropianach i uaktywniałam melanocyty mojej skóry , próbując cos czytać. I od czasu do czasu zamawiałam sobie schładzanie ciała… Miras w tym czasie cieżko pracował. A oto efekt jego pracy . Widzicie to urocze serduszko na drzwiach??? http://foto.onet.pl/upload/39/0/_598531_n.jpg Uskutecznialiśmy też liczne spacery wokół płotu, zachwycając się świeżą trawką, którą niestety zagłuszyły liczne chwasty. Bo nie wiem czy Wam pisałam, ale to mój mąż będzie zajmował się ogrodem, bo to uwielbia. Zasadził już kilkadziesiąt tui wzdłuż ogrodzenia. Trzeba zaznaczyć, że tyje te są z jego własnej hodowli. Prawdę mówiąc wyglądają marnie, jakby zdechły , ale Miras jest nimi zachwycony . Twierdzi nawet, że są pięknie rozkrzewione i za nic nie chce kupować w sklepie. No cóż, może za jakieś 10 lat będą cieszyły oko…. Mirek już teraz myśli o kompostowniku. Myślał już o nim, jak jeszcze domu nie było. Wyobraźcie sobie, że jesienią zamówił dżdżownice kalifornijskie na allegro. Otwieram skrzynkę na listy, a tam jakaś nabrzmiała koperta, której wyłażą robaki… Miras zachwycony umieścił je w kompostowniku w naszym ogródku i bacznie obserwował, jak szybko dają sobie rade z przerobem. Jakoś marnie im to szło......... Na zimę, żeby nie zmarzły wygrzebał ja stamtąd i umieścił w akwarium napełnionym organicznymi odpadkami . I co najciekawsze, postawił na parapecie w naszej sypialni Codziennie rano, zamiast patrzeć na mnie, to on obserwował jak rozmnażają się te dżdżownice i czy dużo przerobiły obierek… Jak to Miras przeczyta, to mnie zabije. Z wiosennym pozdrowieniem...Żaba http://foto.onet.pl/upload/31/31/_598127_n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 10.05.2006 10:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2006 Pamiętacie sąsiada, który postawił płot na naszym terenie? Było to rok temu. Od tego czasu już kilkakrotnie obiecywał, że przestawi ogrodzenie .....za dwa tygodnie, za miesiąc....A to zachorował, później była zima.....która długo trwała.... Przyszła wiosna. Sąsiad unikał nas jak ognia. Wtedy podjęliśmy decyzję, że napiszemy do niego list polecony z informacją, że kierujemy sprawę do sądu. Nie zdążyliśmy....Przed długim weekendem podszedł do nas i zadeklarował, że przestawi ten płot. Nawet rozciągnął sznurek między znacznikami, prosząc o sprawdzenie, czy tak powinna przebiegać granica naszych działek. I nastała cisza...... Sznurek z napiętego zrobił się sflaczały. Czekalismy cierpliwie na rozwój wypadków. Jest długi weekend. Sąsiad podchodzi do ogrodzenia. Zagaja rozmowę... Zamęcza Mirka rewelacjami dotyczącymi środków chwastobójczych. I nagle proponuje: -Zapraszam państwa na piwo i lody... Mirkowi szczena opadła na tors http://www.cosgan.de/images/midi/konfus/e010.gif po czym czmychnął do domu zostawiając mnie sam na sam z NIM. A ja tak stałam przy płocie w staniku z obcym ( i w dodatku obleśnym ) facetem Właśnie powiedzcie mi. Jak to jest? Zawsze jak byłam na ogródku działkowym mojej mamy, to dziwiłam się dlaczego te kobiety w stanikach występują. Że one się tak nie wstydzą!!!!! przecież to bielizna???? A teraz sama w staniku chodzę po mojej działce Fakt, że czarny i wygląda trochę jak opalacz, ale niezaprzeczalnie jest to biustonosz.. Zdarza mi się też w czarnych majtkach ( z tiulowymi wstawkami) wyskoczyć na trawnik . Może świadomość, że teren ogrodzony pozwala mi na taką swobodę. Ale przecież to zwykła siatka. Sąsiedzi z kamienicy widzą mnie jak na dłoni. A ja mam to gdzieś i paraduję w staniku . Gdzie się podział mój wstyd A wracając do rozmowy z sąsiadem, podziękowałam za zaproszenie, twierdząc że mamy dużo pracy i uciekłam. Kto wie, może jak już przestawi to ogrodzenie, to pójdziemy na to piwo, ale na LODA/Y w życiu! Teraz codziennie Mirek dokucza mi tekstami Na pewno nie chcesz iść do sąsiada na LODA?? Zastanów się dobrze..... coś ten mój dziennik mało budowlany się zrobił.... Aaaaaa Elektrycy szaleją na budowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 10.05.2006 18:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2006 Własnie wróciłam z budowy. A tam sąsiad wykopał juz słupki Popatrzcie http://images2.fotosik.pl/64/ttpa1lusxrc2nb2n.jpg Z tej radości aż walnęłam się na watę, chciałam napisać wełnę.... http://images3.fotosik.pl/64/4r5funpi3ahquiq5.jpg No i na koniec Zosia ( widzicie, jakieś laski wchodzą na mój teren!!!!!! ) http://images2.fotosik.pl/64/ad75slidy4v3yc1n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 24.05.2006 10:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 Muszę coś napisać, bo dziennik wkrótce spadnie na 3 stronę.... Co nowego??? Właściwie to nic szczególnego. Sąsiad przestawił słupki ogrodzeniowe i już od dwóch tygodni czekam aż naciągnie tą siatkę.... Jak trzeba to nawet wyskoczę w tym staniku, żeby go zmotywować ...ale ostatnio coś chłodno, wiec muszę coś innego wymyślić. Kilka dni temu spotkałam się z moja projektantką. Zrobiła szczegółowy projekt elektyki i ustawienia mebli. Zaproponowała oświetlenie pod schodkiem do salonu, lampki przesuwane na linie oświetlające zarówno stół jadalny jak i ukosny sufit, kinkiety, halogeny punktowe i inne wymyślne rozwiązania. Dostałam 20 kg katalogów z lampami i teraz wybieram te, które najbardziej mi się podobają. Dawno nie byłam w żadnym sklepie z lampami i to co zobaczyłam w katalogu mnie zaskoczyło. Nie miałam pojęcia jakie lampy są na topie ...Jestem pod wrażeniem. Gdyby jeszcze cena tych lamp była przystępniejsza.... Elektrycy rozkładają kabelki....za jakiś tydzień powinni skończyć Pracują tylko popołudniami, zresztą nie spieszy mi się , bo tynkarze wchodzą dopiero w połowie lipca. Zdecydowaliśmy się na tynki tradycyjne, a speców od tynków c-w w nas niewielu tak więc musimy czekać. W tym tygodniu będą rozkładane rury do odkurzacza centralnego. Koszt materiałów i robocizny nie będzie zbyt wysoki, dlatego zdecydowaliśmy się , żeby w przyszłości nie żałować, że nie zaplanowaliśmy takiego rozwiązania. Odkurzacz możemy kupić nawet z kilka lat....a rury niech sobie czekają w ścianach....jesc nie wołają Zaraz jade do gazowni podpisac umowa przyłączeniową. ps. pozdrawiam gorąco rodzinkę w Słupsku... i......panią polonistkę z Kuby szkoły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 29.05.2006 11:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2006 W sobotę sąsiad w końcu założył siatkę! Nie musiałm go zachęcać...z własnej , nieprzymuszonej woli to zrobił... I pomyśleć, że cała "operacja" przeniesienia siatki trwała ponad rok O proszę... http://images1.fotosik.pl/74/b40bf91413059be2med.jpg A tak wygląda teraz nasza działka. Trawka i chwasty po pierwszym koszeniu http://images1.fotosik.pl/74/4d5e8c67a6a202d1med.jpg A na koniec zagadka dla spostrzegawczych.. Znajdź 10 szczegółów różniących te dwa obrazki... http://images2.fotosik.pl/74/ca5738341e26df85med.jpg http://images3.fotosik.pl/74/c04438ba6065c582med.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 25.06.2006 13:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 Sezon budowlany w pełni,a na mojej budowie ślimaczy się strasznie.... A to wszystko przez to, że nie ma wielu dobrych i sprawdzonych ekip budowlanych . Znależć w mojej okolicy fachowców do tynków cementowo-wapiennych graniczy z cudem....Na swoich czekam juz dwa miesiące. Widziałam efekt ich pracy, sciany równe, dokładna obróbka wokół okien, więc postanowilismy nie szukać juz innych ekip. Ostatnio spotkałam sie z nimi na budowie, żeby ustalic szczegóły. Gdy powiedzieli mi ile chcą za m2 to myślałam, że zarty sobie robią Oni nie zartowali....niestety Będe musiała zgodzic się na ich warunki.. Dzwoniłam do kilku ekip...maja zawalone terminy Elektrycy za parę dni zakończą rozprowadzanie kabelków. Szefem jest mój dobry kolega, z którym razem imprezujemy. Ma duża wiedzę, dobre pomysły i do tego jest bardzo sympatyczny. Mogę sobie trochę pomarudzić, jak cos mi nie pasuje...bez problemu zrywa kable i układa gdzie indziej. Nigdy nie przypuszczałam, że to tyle roboty z tą elektryką i ze az tyle kabli jest pod tynkiem A plan na następne miesiące jest taki: 1.10 lipca tynkowanie.. 2.Później od razu wchodzi ekipa do montażu kominka z płaszczem wodnym, instalacji gazowej, podłogówki itp. 3.Zaraz po nich posadzkarze... Wczoraj spotkałam się z panem od kafli. Zrobił dobre wrażenie, obejrzał wszystkie pomieszczenia. Pokazałam mu projekt łazienki wykonany przez moja panią projektantkę...Okazuje sie, że on ją zna i zrealizowął już kilka projektów jej autorstwa. W tygodniu wyskocze rowerkiem do pobliskiej miejscowaści , żeby obejrzec jego pracę. Za ułożenie kafli zyczy sobie 40- 45 zł za m2. Duzo to czy mało? Oczywiście inaczej liczy sobie wykonanie całej łazienki. W mojej przy sypialni ma być trochę podświetlonych wnek, półek i innych duperszwanców....Jeszcze nawet nie wybrałam kafli ani sanitariatów. . A i tak mi się juz podoba...Widzicie jak przytulam się do muru??? http://images1.fotosik.pl/91/8f7199baec0229cdmed.jpg Ta pozioma półka będzie nad wanną, a w tej pionowe wnęce będą albo luksfery, albo szkło z jakimś artystycznym malunkiem ( to propozycja pani od wnętrz). Jak będę miała wene to może sama coś tam pierdykne ( jakiegoś płaza moze... ) Wszystkich zapracowanych forumowiczów, którzy w tej chwili siedzą w dusznych biurach, chciałam uprzejmie poinformować, że właśnie rozpoczęły sie dla mnie dwumiesięcznę ( z hakiem) wakacje!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 01.07.2006 15:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2006 Elektryka zakończona Panowie sympatyczni i bezproblemowi. Rozprowadzili tez kabelki do internetu, kina domowego, telefonu i alarmu. Wyszło 155 puntów . Naprawdę ekipa warta polecenia. Poniżej mój kolega przy szafce elektrycznej....jest bardzo wstydliwy, dlatego nie odwrócił się do zdjęcia...ale widać, że się usmiecha Pozdrawiam Artur! http://images4.fotosik.pl/57/0e5644e30a6d68d5med.jpg Przed zapłatą musiałam jeszcze sprawdzić czy prąd płynie.. http://images1.fotosik.pl/94/31da8f4fef558acemed.jpg A dzisiaj byłam na działce...rekreacyjnie.. Wyciągnęłam sobie krzesełko....ściągnęłam odzież, założyłam okulary przeciesłoneczne i daszek, aby chronił moją twarz przed zgubnym wpływem ultrafioletu i wolnych rodników. Nie zapomniałam też o zimnym napoju orzeźwiającym Siedzę sobie, wiaterek wieje, ptaszki śpiewają.....tak miło i błogo....żyć nie umierać..... A tu nagle................................................na ogród sąsiadki wchodzi ekipa panów....sześciu chłopa :o porozbieranych do pasa. ..opalone torsy , tatuaże na plecach i ramionach...umięśniona ciała... Słowem OGRODNICY Jak oni się uwijali , jeden grabił, drugi kopał, trzeci coś tam dłubał....pozostali biegali z taczką albo nosili kamienie ................Pomyślałam popatrzę sobie...może sie czegoś o ogrodnictwie dowiem... Po chwili ogrodników zrobiło się ośmiu, bo I Miras i mój syn Kuba pokazali swe nagie torsy... Im mniej było piwa w butelce, tym bardziej mi ten widok się podobał... Tylu facetów się uwija a ja siedze w bieliźnie ( taka czarna, wygląda całkiem jak bikini...) i patrzę...i przypomniał mi się taki fajny film...piękna samotna żona opala się przy basenie a niedaleko pracuje przystojny ogrodnik w dżinsach..ocierając sobie pot z czoła i uśmiechając się zalotnie spogląda w strone basenu....kobieta delikatnym ruchem sciąga okulary i bezwstydnie patrzy mu w oczy.....on rzuca grabie i podąża ku niej.... "Żaba ??????? Wyplewisz dzisiaj te bukszpany????" :-usłuszałam głosne pytanie........ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 10.07.2006 11:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 Prowadzenie budowy to nic trudnego….Wystarczy tylko dokładnie zaplanować kolejność prac, poszukać odpowiedniej ekipy i zapłacić po wykonaniu prac…Ot, cała filozofia…. Posadzkarz nr1- jak mam robić wylewki, jak u pani nie ma jeszcze ścianek działowych na poddaszu?- podobno ścianki g-k należy stawiać po wszelkich mokrych pracach, bo chłoną wilgoć i mogą się odkształcać…odpowiadam- kto pani takich bzdur naopowiadał…moje wylewki są suche…jak postawi pani te ścianki to zrobimy wylewki.. Posadzkarz nr2- dobra,..jakoś się umówimy, ale proszę pamiętać, żeby przed wylewkami nie stawiać ścianek ani płyt g-k , bo się wypaczą… Tynkarz nr1- niech pani najpierw rozłoży te rury do odkurzacza centralnego, bo szkoda później niszczyc tynki… Tynkarz nr2- pani! Te rurki będą nam przeszkadzały..ktoś jeszcze nadepnie i zniszczy…rozłożyc je po tynkach.. Instalator odkurzacz centralnego-przed tynkami…szkoda pruć otynkowaną scianę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 10.07.2006 12:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 Dzisiaj , mimo ze mam wakacje wstaję o 7 rano. Umówiłam się z panem od odkurzacza centralnego. Szybkie śniadanie…nawet kawy nie zdażyłam wypic. Na rowerek i na budowę… ale żar się z nieba leje.. Przyjeżdża Pan Odkurzacz Centralny punktualnie o ustalonej godzinie..chyba 2- metrowy, bardzo miły…cmoknął w dłoń. Jeszcze raz przeanalizowaliśmy wszystkie wyjścia..szufelki: w kuchni, wiatrołapie, koło kominka…i cztery wyjscia zwykłe. Pomierzyliśmy, czy rura długości 9m wszędzie sięgnie. Wszystko ustalone. Pan przyniósł piękne białe rurki i kolanka i złączki do nich…rześko wziął się do pracy..od czasu do czasu uśmiecha się przyjeźnie..Widać, lubi to co robi..miło.. Po jakiejś godzinie okazuje się że nasz układ pomieszczeń jest taki, że w niewielu miejscach trzeba przebijać się przez ścianę….Wiekszość rurek leży na podłodze…. Patrzę i myślę… większość rurek leży na podłodze…przecież tynkarze na pewne je zdepczą…a jak zachlapią tynkiem.. - wie pan co???? Myślę, że chyba rozkładanie tych rurek przed tynkami to nie jest najlepszy pomysł.. - chyba ma pani rację….odpowiada miły pan…- - to co zbieramy te rurki i spotkamy się po tynkach??? - chyba tak będzie mądrzej… cmoknął w dłoń i pojechał... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.