Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

system gospodarczy w każdym calu


karola

Recommended Posts

Budowa naszego domu w takim systemie.

Bez żadnej firmy, ewnet do elektryczności.Mąż pracował kiedyś w firmie budowlanej teraz zajmuje sie handlem w budownictwie ale na większośc irzeczy sie zna - do wykończeń włącznie.

Planujemy pomoc sąsiedzką i rodzinną i ewentualnie opłaty za pomoc.

 

Jak to sie ma do przepisów o nadzorze budowlanym, kierowniku budowy itp.

Kto jednak musi na tym łapę trzymać :smile: ?

Jak sie wam wydaje, ile moge zaoszczędzić a ile stracić???

 

O czasie i zdrowiu nie wspomnę :smile:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, i bardzo dobrze. Jeżeli macie taką możliwość to budujcie sami. Rozumiem, że pisząc o czasie i zdrowiu miałaś na myśli samodzielne budowanie. Co do czasu, to faktycznie trzeba go mieć dużo bo inaczej guzik z tego wyjdzie, ale jeśli chodzi o zdrowie to bardzo często traci się go znacznie więcej użerając się z wykonawcami. Najważniejsze, abyście bardzo dokładnie zaplanowali sobie każdy etap robót, w przeciwnym razie może się to srogo zemścić. W czasie takiego szczegółowego planowania wychodzą na jaw braki w wiedzy, ale jest czas aby te braki uzupełnić. Natomiast kiedy pojawi się to w trakcie robót, decyzja musi być podjęta bardzo szybko i często pod presją. Łatwo wtedy popełnić błąd. Co do strony formalnej to macie obowiązek zatrudnić kierownika budowy, który będzie wam prowadził dziennik budowy, kontrolował kolejne etapy, ewentualnie doradzał. Praktycznie zakres jego obowiązków to kwestia umowy między wami. Inspektor nadzoru nie jest obowiązkowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozpocząłęm budowę systemem gospodarczym w 98 roku i w tym roku planuję wprowadzić się do nowych pomieszczeń. Jest to dobry system budowania pod warunkiem, że masz w miare jakie takie pojęcie o budowaniu (dobrą rzeczą jest lektura Muratora) jesteś w stanie poświęcić dużo czasu i ma ci kto pomóc - w każdym innym przypadku budowa będzie koszmarem. Strony formalne są że się tak wyrażę nie istotne. Jednakże ja polecam system mieszany część prac można wykonać samemu ale do części proponuję zatrudnić ekipę. W moim przypadku zająłem się rozbiurką starego domu a ekipa wykonała ściany, elektrycy wykonali przyłącze a ja resztę instalacji wewnętrznej (trzeba ustalić odbiór instalacji)podobnie wykonałem montaż okien, budowę ścian działowych itp.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inwent 99 - jako taką wiedzę to za mało. Musisz lepiej znać sie niż fachowcy i to z 2 powodów: nie dać się orżnąć i nauczyć ich (często mają wiedzę sprzed 20 lat).

Ja mało pracuję na budowie - dużo czasu za to poświęciłem na lekturę i organizację. Nawet nie będę robił sobie instalacji elektrycznej, których to zrobiłem kilkanaście, a może kilkadziesiąt. Pracownik zrobi to za 5-6 zł, a ja go przypilnuję. Robił kiedyś jako uczeń u mojego ojca, więc znam go i mam zaufanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z którego roku masz pozwolenie na budowę?

Obecnie nie wydadzą Ci powolenia jak nie dostarzysz pisemnej zgody kierownika na nadzorowanie Twojej budowy.

W zamian za opłatę porządny kierownik ma obowiązek zmusić Cię do zainstalowania przepisowej tablicy budowy, ogrodzenia placu budowy, apteczka, pakamera, kibelek, tablice ostrzegawcze, zaangażowanie elektryka z aktualnymi uprawnieniami do nadzoru urządzeń elektrycznych, ogrodzenie stref niebezpiecznych zabezpieczenie głębokich wykopów, itd.

Nie powinien zezwolić na istotne zmiany w projekcie.

Gdy tego nie zrobi to wszelkie konsekwencje wynikłe z tych faktów spadają na niego.

Z pozycji inwestora to krwiopijca wychodowany na własnym ciele...

Jednak trzeżwość umysłu wraca gdy przyjdzie budynek zgłosić do użykowania...

Być może niepotrzebnie kraczę, bo jest ktoś w rodzinie kto się zna na wszystkim...

Potrafi np. określić na oko nośność gruntu pod budynkiem, zaprojektować na poczekaniu podciąg czy jakąś belkę, dołoży parę oczek kominowych na stropie bez przeliczania bo kiedyś widział jak dokładali inni i stoi do dzisiaj...a balkon ?, że trochę zwisa - to się go podeprze słupami...ściany nie trzymają pionu - faktycznie zapomniało się o kotwach - bajka - "sie zankruje" i nadrzuci grubiej tynkiem

Pozdrawiam

 

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: brzoza dnia 2002-02-21 19:57 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months później...
Witaj Karola!- Ktoś kiedys powiedział-"kto szybko buduje, ten tanio buduje". I to jest prawda! Prawdą jest tez fakt, że systemem gospodarczym nie zrobisz tego szybko.Coś na ten temat wiem-sam (oczywiście musi być pomocnik, jeden lub dwa)zrobiłem wykopy,szalunki,zbrojenia, wylałem z gruchy ławice i fundamenty,drenaż i wymurowałem z Hebla "pakę".Dalej zabrakło urlopu.Jak przeliczyłem, to wyszło, że nie zarobiłem zbyt wiele.Ludziom płaciłem 6.5 zł/godz.Firma zrobi to szybko, tylko trzeba tych "fachowców" z bożej łaski pilnować jak oka w głowie,patrzyć na łapy, które nie potrafią prawie niczego zrobić jak w nie nie uderzysz, podpisywać umowy bo nie wydębisz od nich jakości pracy.Życzę powodzenia Tad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mów Tad, że cię to nie rajcowało, jak pod twoją ręką rosły mury. Przeliczanie własnej pracy na PLN odbiera satysfakcję z wykonanego DZIEŁA (ile w tym czasie mógłbym dorobić itd itp).

Sam robię to co można powoli i dokładnie, odpuszczam rzeczy do których nie mam ręki bądź wystarczającej wiedzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu racja Aziel, ja sam umiem może nawet trochę więcej niż moi wykonawcy, ale spapranie roboty samemu kosztuje więcej, niż danie innym do zrobienia i pilnowanie czy dobrze wyszło. Dlatego sam robiłem tylko rzeczy proste: malowanie ścian i sufitów, układanie paneli, klejenie styropianu, ukladanie wełny mineralnej na poddaszu. A satysfakcję z włsnego wkładu i tak mam dużą. Poza tym został jeszcze cały ogród do zrobienia, ni i trochę poddasza + strych. Mnóstwo roboty, ale i nóstwo radości!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z kgadziną. Coraz bardziej przekonuje mnie pomysł z firmą, z którą mogę podpisać umowę, a nachodzić ją będzie inspektor nadzoru. Mój wkład będzie wtedy w swerze pieniężnej, a to chyba najważniejsze. Trzeba też w końcu pracować zawodowo, żeby na ten domek zarobić. Urlopu przecież nie wystarczy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...