Gedzia 24.10.2002 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2002 Czy remontować kuchnie w starym mieszkaniu?Jeszcze nie mamy kupionej działki, oceniam, że najszybciej nowy dom będzie za pięć lat, a już mam kłopoty z moją połową - twierdzi, że nie warto inwestować w stare mieszkanie. Przekonuję go, że nowe meble kuchenne przeniosę do nowego domu.Kuchnia będzie większa - jeżeli będzie brakować szafek to się je dorobi. Jak wyglądają wasze mieszkania ? Czy jeszcze jakoś dbacie o stare śmieci ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 24.10.2002 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2002 Argumenty strony przeciwnej1. 10'000,- zł zamiast na remont wole przeznaczyć na dodatkowe 3 ary działki (mniej więcej).2. Cena sprzedaży mieszkania nie wzrośnie tylko dlatego, że był robiony remont. Ludzie kupują ściany i sami je dostosowują do swoich potrzeb.3 Nie mam czasu na zabawę w wybieranie, kupowanie, i pilnowanie robotników - wolę zarabiać. Praca kończy mi się w marcu i co do tego czasu zarobię to moje. 4 Jeśli moje plany finansowe się sprawdzą i tej zimy kupimy działkę, to wprowadzamy się na jesień 2004 , a nie za pięć lat. Jeśli mi się nie uda, to możemy robić ten remont i gnieść się 5 lat w 45 m.Ged Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 24.10.2002 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2002 Ja robię tylko bieżące naprawy, przed sprzedażą chyba mieszkanie odświeżę i to wszystko.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 24.10.2002 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2002 Przyłączam się do Alanty - trochę pudru do mieszkanka i tyle. Nie warto pchać się w nową kuchnię. Może za 5 lat będziesz miała inny gust, albo nie będzie pasować idealnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pitbull 24.10.2002 12:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2002 OOOO Alanta, jak milo am vedi questa To zalezy czy chcesz sprzedac to mieszkanie czy zostawic dzieciom. Raczej nie da sie dopasowac mebli ze starego mieszkania do nowego domu. Nowy dom - nowe meble. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 25.10.2002 08:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2002 A czy za 5 lat dobierzesz takie same odcienie, uchwyty itp.???Może być ciężko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 25.10.2002 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2002 Dziękuje wszystkim za poparcie. Remonty starego mieszkania będą kosmetyczne. Wszystko skierowane na jeden cel: DOM. Pocieszcie troszkę moją biedną, kochaną, smutną Gedzię. Obiecuje, że wszystkie wypadające szuflady - naprawię, brakujące uchwyty - poprzykręcam. Ona nie bardzo wierzy w ten nowy dom Ged Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 25.10.2002 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2002 Gedzia - jak zobaczysz działkę, a jeszcze bardziej jak "się mury pną do góry" to udusisz Geda. Oczywiście ze szczęścia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 25.10.2002 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2002 Gedziu, jak masz chandrę patrząc na coraz bardziej niszczejące mieszkanie, to sobie kup jakiś drobiazg, który zabierzesz do nowego domu. Ja tak czasem robię, ostatnio kupiłam sobie śliczny czajnik ze stali nierdzewnej, a wcześniej mydelniczkę, też z myślą o nowym domu Pitbullku, dzieci też mogą mieć inny pomysł na mieszkanie [ Ta wiadomość była edytowana przez: Alanta dnia 2002-10-25 11:31 ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pitbull 25.10.2002 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2002 Ale pieniedzy nigdy za wiele, to wtedy mieszkanie sprzedadza i zrobia co beda chcialy. Najwazniejsze to miec pole manewru. Pitbullku - jak Ty to ladnie powiedzialas, mniam, mniam - pycha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gedzia 25.10.2002 11:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2002 Frankai mam nadzieję, że masz rację, może jak to wszystko ruszy będzie bardziej uchwytne. Ale ta moja kuchnia to nie jakiś kaprys zmiany koloru - ona naprawdę jest zdezelowana. Jak pomyślę, że mam na nią patrzeć przez 5 lat A co jeśli budowa jeszcze bardziej się rozbiegnie w czasie.? Wielu z was napisało "miało być szybko, a wydłużyło się o ... x lat " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gedzia 25.10.2002 11:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2002 Alanta dobry sposób troszkę mi się serduszko ucieszyło. Ale dalej mi smutno ... ah.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 25.10.2002 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2002 Gedzia, spróbuj może odmalować szafki i wymienic np. uchwyty.faktycznie 5 lat gotować w "sypiącej" się kuchni - kiepska sprawa. Ale nowych mebli teraz nie rób - nie opłaca się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 25.10.2002 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2002 No to powymieniaj tylko to, co się na prawdę sypie. A jak Ci smutno, to kup najtańszą farbę akrylową i zabawcie się w szalone malowanie drzwiczek, albo oklejcie je tapetą samoprzylepną. Potraktuj kuchnię jako miejsce do eksperymentów, nawet zupełnie zwariowanych . Ja od kilku lat mam zdezelowaną kuchnię i łazienkę i staram się po prostu o nich nie myśleć w kategoriach estetyki, tylko przydatności... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnes 25.10.2002 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2002 A ja nie kupuje nic ,kompletnie nic do nowego domu,kupię na miejscu-mniej bedę miała tobołów przy przeprowadzce )wszystko na miejscu,-zastawy,szklanki itp moga sie potłuc,super donice również. W stare mieszkanie nie inwestowałabym w ogóle,jedynie gdyby nastapiła jakaś awaria ,ale remonty?To wyrzucanie pieniedzy w błoto . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 25.10.2002 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2002 Z męskiego punktu widzenia to jest tak: Kuchnie nie jest taka zła. 20 - letnia boazeria na ścianach i meblach. Tam gdzie pryskała woda widać niezbyt piękny lakier. Tam gdzie było sucho kolorek jest naprawdę ładny i nic nie trzeba robić. Stare powłoki lakierowe trudno jest odnowić, bo nowy lakier ma inny kolor. Stary zbrązowiał i trzeba by było jakąś bejce dobierać. Ponadto zdjąć stary lakier z zakamarków listewek i tych boazeryjnych dupereli to robota na parę dni, jeśli nie tygodni. Największy problem to piekarnik.... Gazowy Predom - Wrozamet (termometr spiralny na szybce). Panie to teraz mają piekarniki elektryczne - samo piekące - klik-klik guziczkami i komputerek piecze. Moja babcia piekła w starym kaflowym piecu chlebowym i nie narzekała, za termometr miała źdźbło słomy. Dziadek rąbał drzewo, wnuki pomagały i to było święto. Dzisiaj to nawet zapachu pieczonego placka w domu nie ma, bo wentylator do rury wszystko wciąga. Oj zjadło by się jakiego strucla, idę, rozpocznę negocjację, może coś dzisiaj będzie smacznego. Mieli być gościa, ale nie przyjadą. Jak są goście to najczęściej jest murzyn przekładany jakąś czarodziejską masą. Potem mam kłopoty z płcią męską gości, bo im żony nie są w stanie odtworzyć tych pyszności. Moja mama to robiła pączki ... babcia jeszcze lepsze ... żona uczyła się, patrzyła, pomagała i za nic nie wychodzą jej takie same. Jak to jest ? Ged Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnes 25.10.2002 12:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2002 a tak to jest :"zrób to sam" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 25.10.2002 14:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2002 Ged - a wiesz, że słyszałem już, że pączki faktycznie nie jest łatwo zrobić? Ja zrobiłem ... ale angielskie (te z gziczką). Może jakbyś coś Gedzi przygotował, to jej się polepszy humor? A może ktoś Was zapoda do "Kto Was tak urządził?" i wszystko zrobi "się samo"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 28.10.2002 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2002 Hi, hi , ja też mam zdezelowaną kuchenkę, nawet światła nie mam w piekarniku, w dodatku krzywo stoi...mam dzięki temu świetny pretekst, żeby nie piec...zapiekanka to jeszcze wyjdzie, i pizza na gotowym spodzie, ale ciasto-ni cholery. A ze oboje jesteśmy łasuchami, to nam tylko na dobre wychodzi, bo pewnie bylibyśmy oboje szersi niż wyżsi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
loniu 28.10.2002 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2002 Nie inwestujcie w mieszkanie !!!!Ja kupiłem mieszkanie 3 lata temu (wtedy nawet nie myślałem, że za trzy lata będę je chciał sprzedać, żeby mieć kasę na wykończenia w własnym domku) i zrobiłem generalny remont łącznie z wymianą wszystkich instalacji. Nikt teraz nie chce za to zapłacić. Mieszkanie jest stare a że w środku wygląda jak nowe to fajnie. Liczy się wiek całego budynku i tyle. W ten sposób jestem dobre 20 000 w plecy. A kuchni nie warto kupować do domu 4 lata wcześniej bo może się okazać, że nie będzie pasować do reszty wystroju. Jednym słowem lepiej symbolicznie odświeżyć a nie inwestować. Kiedyś może wam zabraknąć tych 10 000 na coś istotnego w waszym nowym domku. [ Ta wiadomość była edytowana przez: loniu dnia 2002-10-28 10:45 ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.