Sposób na oszczędzanie wody

[Żółtodziób]

Witam,

W "Ładnym Domu" znalazłem taki mały schemacik z systemen na oszczędzanie wody. Zasada polega na wykorzystaniu wody "po myciu lub kapieli" do spłukiwania. Woda spuszczona z wanny spływa do zbiornika z filtrem i dalej (w zależności od potrzeby) jest podawana do spłuczki.

 

Kto zna z praktyki takie rozwiązania?

Czy są gotowe elementy do kupienia - gdzie?

 

pozdr

[Gość 1950]

nie wiem jaki jest schemat w Ładnym Domu ale generalnie systemy wykorzystania "szarej wody" na dzisiaj są bardzo drogie i nieuzasadnione ekonomicznie.

nie znaczy to jednak że to jest BE..., niestety polityka władz jest taka jaka jest

[Cypek]

Świete słowa, przy cenie wody u mnie na wsi 1,57 zł/m3 nie ma ekononmicznego uzasadnienia do jej oszczędzania w ten sposób (odzysk szarej wody) co nie znaczy, ze lejemy ja bez opamietania.

[Przekorek]

Obawiam się, że taka zabrudzona woda i osady z niej bedą stopniowo gnić w tej "szarej" części instalacji. I co jak będzie smród? Tak jak u przedmówców: musi byc spory koszt wody w danej gminie, aby to uzasadnic

[Żółtodziób]

nie wiem jaki jest schemat w Ładnym Domu ale generalnie systemy wykorzystania "szarej wody" na dzisiaj są bardzo drogie i nieuzasadnione ekonomicznie.

nie znaczy to jednak że to jest BE..., niestety polityka władz jest taka jaka jest

 

A wyglądało tak prosto i "tanio". W mojej gminie koszt wody nie jest tak strasznie wysoki montować tak drogie rozwiązanie.

No nic, szukam dalej.

Dzięki za info i pozdrawiam

 

Ps

a może ktoś z was wykorzystuje wodę po bilogicznej oczyszczalni do podlewania ogrodu?

Byłby to wtedy uzasadniony koszt montażu biologicznej zamiast drenazowej,

[Przekorek]

Nie wiem, czy to kwestia diety, czy przemiany mojej materii, ale moje scieki nawet po przepuszczeniu przez cudowną oczyszczalnię trochę zalatują, hm, g...em. Czasem jak mi sie sączy spod płota nadmiar z rozsączkowania, to ma taki delikatny bukiet.. Delikatny, ale jednak ma - a więc nie chcialbym sie paprać i podlewać tym ogródka.

[Żółtodziób]

Nie wiem, czy to kwestia diety, czy przemiany mojej materii, ale moje scieki nawet po przepuszczeniu przez cudowną oczyszczalnię trochę zalatują, hm, g...em. Czasem jak mi sie sączy spod płota nadmiar z rozsączkowania, to ma taki delikatny bukiet.. Delikatny, ale jednak ma - a więc nie chcialbym sie paprać i podlewać tym ogródka.

 

Przekorek, ale czy na pewno masz przydomową-biologiczną? Niektórzy twierdzą, że po niej woda do podlewania jest ok?

 

pozdr