Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak dobrze mieć sąsiadów.


EDZIA

Recommended Posts

Zwykle pisze się tu o wrednych sąsiadach, kiedy to czytam cieszę się, że moi blokowi sąsiedzi są inni.

W naszej klatce jest 8 mieszkań, wszyscy się znamy, nie można powiedzieć o jakiejś zażyłości.

Przekrój wiekowy...od emerytki do młodego kawalera.

No sami osądźcie ...

W sobotę jak zwykle wyjechaliśmy do domku, starsza córka została, bo po południu był przegląd teatrów, który chciała koniecznie zobaczyć.

Wracamy wieczorem ok 21 wszej, w przedpokoju na podłodze leży karteczka informujaca nas, że klucz jest u Pani x naszej sąsiadki z IV nota bene owa sąsiadka zawsze opiekuje się naszym mieszkaniem w czasie naszych dłuższych nieobecności.

Po co zastawiła klucz u sąsiadki skoro wiedziała, że mamy swoje klucze.

Biegnę do sąsiadki, niestety nie ma jej w domu. Czytam kolejny raz kartkę i zastanawiam się co się stało, koszmarne myśli mi przychodzą do głowy, że moja córka uciekła z domu, że ją ktoś porwał, nic nie wskazywało, ze mogło być jakieś włamanie. Mąż planował zabrać laptop ale zapomniał i ten leżał na widocznym miejscu w przedpokoju.

Mąż chciał skontaktować się z córką i zauważył nieodebraną rozmowę z dziwnego nr tel. Jak się okazało był to tel. naszej sąsiadki tym razem z parteru. :o

I wszystko się wyjaśniło.

Otóż moja roztargniona córka przekręciła klucz w zamku przy niedomkniętych drzwiach/ jak ona to zrobiła nie mam pojęcia, jest zdolna do wszystkiego/ w efekcie drzwi zostały zamknięte kluczem ale uchylone.

Przez to uchylenie jak na dłoni widoczny był laptop wraz z aparatem cyfrowym, moją komórką itp.

Zauważyła to owa sąsiadka z IV piętra zapukała, ale kiedy nikt się nie odzwał weszła sprawdzić czy komuś coś się nie stało. Kiedy okazało się, ze nikogo nie ma w domu, zarządziła pilnowanie naszego mieszkania do naszego powrotu.Na szczęście znalazła klucze zapasowe, którymi zamknęła drzwi i zostawiła kartkę z tą informacją.

Jak pomyślę, ze mogłabym mieszkać w następnej klatce, gdzie mieszka "elyta osiedlowa", w jednym mieszkaniu rządzi młodzież, / 18 i 19 latek/ no i zbiera się u nich " wąchający kwiat osiedlowy" / to włos na głowie mi się jeży. :)

Na szczęście świat nie jest taki zły.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj doceniam to doceniam.

Naprawdę są super i tacy życiowi.

Z większością z nich mieszkamy już w tej klatce 17 lat i nigdy nie było problemów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jeszcze mieszkaliśmy w bloku, raz zdarzył się nam ten sam "numer" z przekręceniem kluczy w niedomkniętych drzwiach. Tylko my nie mamy córki, ani nie znaliśmy sąsiadów (wynajmowaliśmy mieszkanie tymczasowo i się nie integorwaliśmy). Wyjechaliśmy na urlop 2-tygodniowy. I jak się okazało, nic nie zginęło, mimo, że drzwi były wyraźnie uchylone. Pewnie sobie sąsiedzi mieszkanie obejrzeli, ale wszystko było na miejscu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A my to chyba mamy szczęście do sąsiadów. W poprzednim miejscu zamieszkania tak zaprzyjaźniliśmy się z sąsiadami, że do teraz się odwiedzamy. A w nowym domku za jednym płotem moi przyjaciele z pracy, a za drugim znajomy z lat szkolnym... :) Zapowiada się, że będzie nie tylko sympatycznie, ale i wesoło :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...