Jak często sprzątacie w nowym domu?

[zone]

Zastanawiam się, czy mam jakąś obsesję, czy to typowe dla osób, które przeprowadziły się do nowego domu...

Przez pierwsze dni po przeprowadzce trzeba było postprzątać, aby zmyć ślady klejów, farb i inne specyfiki do wykańczania wnętrz. Zrobiło się czysto i miło

Teraz kiedy juz "regularnie " mieszkamy, wszędzie widzę kurz, "koty", plamy, brudki - efekt codziennego uzytkowania domu.

Na początku sprzątałam codziennie, ale teraz już się poddaje, brakuje mi czasu i siły, aby "przelecieć" codziennie 160 m.

 

Musze udawać, że tego paskudztwa nie widzę, bo psuje mi to cały efekt wizualny mojego domu.

Czy Wy tez macie podobny problem? Czy to uleczlne?

[Gość tripper]

omamo

nie wiem, co bedzie ze mna w takim razie

z zalozenia nie sprzatam i teraz, remontujac mieszkanie, staram sie robic wszystko tak, zeby sprzatac jak najmniej (bez dywanow, firanek, zaslon i innych 'kurzozbiorow')

 

a z drugiej strony - dlaczego tylko Ty masz sprzatac te 160 metrow? nie mozesz zagonic rodziny???

[zone]

tak sie składa, że jednemu członkowi rodziny to nie przeszkadza, a drugi ma 4 lata

[NatkaB]

tuż przed wprowadzeniem się wynajęłam ekipę do posprzątania "po budowie", a teraz - sprzątam raz w tygodniu

[Gość tripper]

skoro drugiemu czlonkowi rodziny to nie przeszkadza, to czemu Ty masz to brac na swoje barki? a nie masz w okolicy takich pań ze Wschodu, ktore sprzataja za jakies symboliczne pieniadze?

[ewa]

U mnie też się bardziej brudzi ale:

1. zakładam że po jakimś czasie wszystko osiądzie i już nie będzie tak kurzyło. W nowym domu rodziców po skończeniu prac kurzyło się jeszcze jakiś rok.

2. kotów się nie pozbędę bo mam zwierzyniec w domu. Jedyny sposób to właśnie wszelkie dywaniki, chodniczki itp których jeszcze nie mam

3. raz w tygodniu planuję wziąść sobie do pomocy jakąś studentkę na 2-3 godziny. Ona sobie dorobi a ja będę miałą z głowy najcięższe prace.

To mój plan

[Teska]

sprzatam raz w tygodniu.Do okien teraz wezmę panią ze wschodu....

[Malinka_01]

sprzatam raz w tygodniu.Do okien teraz wezmę panią ze wschodu....

 

Dobra rada dotyczaca pan ze wschodu - nalezy nad nimi stac i pokazywac palcem gdzie jest brud, bo one niestety maja inne poczucie calkowitej czystosci. Wiem to, poniewaz tez takie panie mialam i rzeczywiscie braly grosze za robote,"taka placa jaka praca". Niestety ja nie bylam usatysfakcjonowana, ale rozummiem ze mozna trafic na bardziej dokladne.

 

Buziaki