Sprzątanie w nowym domu

[zone]

Zastanawiam się, czy mam jakąś obsesję, czy to typowe dla osób, które przeprowadziły się do nowego domu...

Przez pierwsze dni po przeprowadzce trzeba było postprzątać, aby zmyć ślady klejów, farb i inne specyfiki do wykańczania wnętrz. Zrobiło się czysto i miło

Teraz kiedy juz "regularnie " mieszkamy, wszędzie widzę kurz, "koty", plamy, brudki - efekt codziennego uzytkowania domu.

Na początku sprzątałam codziennie, ale teraz już się poddaje, brakuje mi czasu i siły, aby "przelecieć" codziennie 160 m.

 

Musze udawać, że tego paskudztwa nie widzę, bo psuje mi to cały efekt wizualny mojego domu.

Czy Wy tez macie podobny problem? Czy to uleczlne?

[jolana]

Uleczalne, uleczalne

 

To tak jak z każdą nową rzeczą, chciałoby się, by była w idealnym stanie. Tak jest i z nowym domem, a tu wszędzie ten kurz . Mi przeszło dość szybko, jak stwierdziłam, że jak skończyłam sprzątanie, mogę już wrócić do tego, od czego zaczęłam

[patunia]

Całkiem normalny objaw, tyle, że mnie szybciutko minął (na szczęście, bo szkoda życia na ciągłe, obsesyjne sprzątanie). Ale znam takich, co nie pozwalają dzieciom wchodzić do niektórych pomieszczeń, coby nie pobrudziły ścian, itp.

Myślę, że po prostu samo ci przejdzie, jak już się trochę nacieszysz nowym domem i przestaniesz zauważać, że jest taki nowy...

[Tommco]

Ja też tak mam. W mieszkaniu strasznie ciężko mnie zagonić do sprzątania. W domu co rusz latam ze szczotką, szoruję łazienkę dwa dni, itd...jakaś paranoja...a może po części wynika to z faktu, że jeszcze się sporo kurzy...a niektóre rzeczy na ścieranie są słabo odporne...

 

Pozdrawiam

 

T.

[Wika23]

no niestety, jeśli chce się mieć czysto, to trzeba sprzątać