Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

alergia


JoShi

Recommended Posts

Wiesz ja bylam juz chora i w chorobie jednak ziol bym nie polecala

moze na zapalenie migdalkow do przeplukania

moze robisz tu komus zludne nadzieje

tylko o to mi chodzi

zycze Ci duzo zdrowia

Ech... macie mylne pojecie o ziolach. Lecze ziolami nerki i dobrze mi idzie. A lekarze kreca glowa i nie rozumieja jak mi sie tak to szybko cofnelo...

Faktycznie musze pogadac o tej alergii z lekarzem co mi te ziola serwuje. Bo on ma jedna przewage nad medycyna wspolczesna. Traktuje czlowieka jak jeden organizm a nie jak zozonego z oddzielnych czesci od ktorych sa rozni specjalisci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Prawda jest tez taka, że do kuracji ziołowej mało kto sie przyznaje, zwłaszcza gdy ktos ma dwadziescia pare lat. Ale tak niestety bywa, że dziwne dolegliwosci mają tez ludzie młodzi.

 

Zioła są jednak skuteczne, kosztują niewiele. Do tego jeszcze dobry miod.

 

Do ziół siega sie tez wtedy, gdy medycyna konwencjonalna jest nieskuteczna, wtedy pacjent wszystkich srodkow sie chwyta.......

 

Od ponad pieciu lat nie byłem na nic chory, pije jednak regularnie miod, dziurawiec i herbaty owocowe. Wam tez polecam. Może pomogą, raczej nie zaszkodzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przecztaniu całości korespondecji, kilka moich uwag wynikających z doświadczenia z walki z alergią:

1. Wysypka na skórze nie musi oznaczać tzw. alergię kontaktową (przykład: dziecku uczulonemu na krowie mleko zwykle najpierw wysypka pojawia się na policzkach, później na łokciach, plecach ...)

2. Wykonanie testów i nie zawsze prowadzi do wykrycia na co jesteś uczulona, wtedy pozostaje metoda prób, która zwykle jest nieefektywna albo walka z objawami uczulenia.

3. Nie sądzę aby zioła dały pozytywny skutek i doprowadziły do odczulenia ale są zestawy ziół, które skutecznie łagodzą objawy uczulenia.

4. Na wiele alergenów są szczepionki, które w wielu przypadkach dają pozytywny wynik "uleczenia". Niestety niektóre z nich są drogie np. szczepionka "na psa" czy "kota".

5. Podchodź ostożnie do takich wynalzków jak: biorezonans, odczulanie metodami wschodnimi, choć słyszałem także o ich skutecznym działaniu.

6. W wielu wypadkach objawy uczulenia ustępują na jakiś czas aby pojawić się znowu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może i ja dodam moje doświadczenia...

Zdarzało mnie się brać antybiotyki. Jeżeli była potrzeba, a zapewne była (lekarz przecież fachowcem jest!) sumiennie je łykałam 8) . Bolał mnie pęcherz moczowy, furagin nie pomagał, dostałam antybiotyk, następny antybiotyk ... :evil: Udało się. Po jakimś miesiącu na czole, policzkach, dekolcie dostałam okrutnej "wysypki". Czerwone punkty zakończone białym czubkiem. Z każdym dniem coraz więcej. Nie swędziało, nie bolało. Wyglądało jak trądzik. Dojrzewam znowu po 30-tce :roll: ?

Poszłam do dermatologa.Prywatnie.Rzut oka fachowca, banalny przypadek,diagnoza: bakteryjne zapalenie mieszków włosowych :cry:, antybiotyk doustnie, antybiotyk w płynie i w maści zewnętrznie.5 min. cała wizyta. Ufff, leki wybiorę, sumienna jestem, wyleczę się.Po 2 tyg. skończyły mnie się leki, zero poprawy, lecę do gabinetu. Normalne, często tak jest, banalny przypadek, recepta. Po następnych 2 tyg. objawy sie nasiliły, miejsca traktowane lekami piekły i bolały, naskórek złaził płatami. Nie mogłam się myć, malować, wyglądałam koszmarnie :cry: .Poszłam do innego dermatologa.Nie prywatnie. Rzut oka:to żadne bakteryjne zapalenie, to alergia! Zaczęłam myśleć o testach.

Nowy, prywatny gabinet, super fachowiec! Rzut oka: bakteryjne zapalenie mieszków włosowych!Bingo! To musi być TO!!! :D Antybiotyk doustnie i zewnętrznie.Nie zadziałał.Gorzej.Inny antybiotyk..., może?Innym pomaga...Nie wytrzymałam. Poprosiłam o sierowanie na "antybiogram". Wynik:ujemny :-? No, to może ponaświetlamy lampami?Już tu nie wróciłam.Wszystko trwało, tak około pół roku. Jak mam się leczyć, to przynajmniej homeopatycznie, tonący brzytwy się chwyta...U homeopaty spędziłam ze 2 godz. ,diagnoza: kandydoza (nadkażenie drożdżakami Candidia albicans), naruszona równowaga biologiczna organizmu: ZNISZCZONO BAKTERIE, WYLAZŁY GRZYBY :evil: Odpowiednie granulki i zmiana diety. Nie mogę jeść cukru (sacharozy), drożdży (pieczywa na drożdżach itp). Po około 4-5 m-cach leczenia i przestrzeganej diety objawy zaczęły ustępować. Właśnie mijają 2 lata od początku kuracji, mogę sobie pozwolić na coś słodkiego "inaczej", czyli słodzone fruktozą, miodem. Jak przedobrze ze słodkim, to pojawia się parę krostek, które znikają po 1-2 dniach. To dieta na lata, ale ja jestem szczęśliwa.Podniosła mi się odporność.

Nigdy nie byłam radykalna w swoich poglądach:np.: medycyna klasyczna-TAK, zioła-NIE! Uważam, że zawsze wszystkiego warto spróbować, najważniejsze, ze pomaga, nawet jeżeli, to efekt placebo!

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...