JoShi 19.05.2005 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 Wlasnie polegaja w duzej mierze na samoksztalceniu,bo to co wykladowcy mowia na wykladzie to tylko zarys No przeciez o tym mowilam. I jak ktos sie nie potrafi sam uczyc to sie na studia nie nadaje. Chodzi tu wlasnie o nawal materialu i o to ,ze trzeba to wszystko caly czas sledzic bo przepisy sie zmieniaja i nic nie da wykucie ich na pamiec. O tym tez mowilam. Wiec dlatego zastanawialam sie po co taki inspektor musi miec az roczne kursy? Co takiego jest na tych kurasach, czego on sie nie moze sam nauczyc z podanych materialow ? Brat z siostra skonczyli fizyke na Politechnice Warszawskiej. Czyli nie fizyke a Fizyke Stosowana a wierz mi, ze to nie to samo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.05.2005 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 A tak na marginesie. Spytałem znajomego, dlaczego jego synowa studiuje fizykę, jeżeli trwa to już 6 lat i końca nie widać? No bo widzisz, nie musiała zdawać egzaminów. Przyjmowali bez. Owszem przyjmuja bez, bo kierunek jest tak trudny, ze z 300 osob na 1 roku prace magisterska broni ok 70 rocznie. To ze ciagle jest na tych studiach i daje sobie rade to juz dla niej ode mnie plus. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.05.2005 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 Z korepetycjami to bywa różnie. Czasem sa potzrebne nawt tylko po to, aby dziecko zmobilizować do nauki (wiem, JoShi, wiem: dziecko ma się uczyc i już, bo uczy się dla siebie) Miewalam na korepetycjach dzieciaki zupelnie nie zainteresowane nauka. Po dwuch leksjach jesli malolat nie zmienil stosunku rezygnowalam bez wzgledu na to jaka kwote oferowaliby mi rodzice. Nie ma sensu zmuszac dzieciaki do korepetycji, jesli nie chca sie uczyc. Jesli chca sie uczyc i sa zdolne to korepetycje sa nie potrzebne. Korepetycje sa potrzebne ludziom, ktorzy chca sie uczyc ale sa mniej zdolni i ludziom, ktorzy nie maja ochoty czytac ksiazek bo szybciej jest jak im ktos to samo opowie. ale też wiem, że np. nauka języka musi być wsparta czymś dodatkowym, bo program szkolny to za mało No to rozumiem. Ale co takiego jest np w historii czy geografii, ze az dzieci z gimnazjum musza brac korepetycje ? Nie wiem JoShi w jakim zakresie miałaś historię, jak dużo uczyłaś się jej Historii ucze sie cale zycie. Nawet teraz, mimo iz z wyksztalcenia jesterm fizykiem. I wiem, ze nie chodzi o w kucie dat. A widziałaś program logiki na prawie? Obawiam się, że np. matematycy mieliby z nią duże problemy . Nie tylko widzialam ale rowniez udzielalam prawnikom korepetycji z logiki Ale to bylo dawno, jak bylam na studiach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 19.05.2005 09:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 JoShi: podoba mi się Twoje podejście do "korków". Nie gniewaj się, bo chyba jesteś nauczycielem, nie chcę tu uogólniać, ale spotkałam się kilka razy z takim "wyciąganiem" kasy od rodziców (pracowałam kilka lat w szkole: nigdy więcej!!!). Ale chyba nie masz tak do końca racji. Dzieci są różne. A jeżeli to nauczyciel tak zniechęcił ich do przedmiotu, że nie są w stanie uczyć się? Nie mówiąc już o tym, że dzieci w wieku -nastu lat przezywają naprawdę trudne chwile. Pamiętasz swój okres dojrzewania? Nie udzielam korepetycji, ale pomagam swojemu synowi (II gimnazjum) i jego "psiapsiółce" w angielskim, matematyce i chemii. A sporadycznie w całej reszcie. Z matematyką jest problem, ponieważ Pani matematyczka (nauczyciel akademicki, któremu nie udało się zrobic doktoratu) w ogóle nie tłumaczy nowych pojęć, nowego materiału, tylko informuje, że takowy istnieje. Jak więc nie pomagać tym dzieciom, nie przekonywać, że warto, chociaż one absolutnie nie chcą? JoShi, myslę, że ten problem równiez troszkę spłycasz. Przeciez nic nie jest ani czarne, ani białe. Życie składa się z szarości. Jeżeli Twoje nie, to naprawdę po raz pierwszy w zyciu zaczne komuś zazdrościć . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 19.05.2005 09:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 A tak na marginesie. Spytałem znajomego, dlaczego jego synowa studiuje fizykę, jeżeli trwa to już 6 lat i końca nie widać? No bo widzisz, nie musiała zdawać egzaminów. Przyjmowali bez. Owszem przyjmuja bez, bo kierunek jest tak trudny, ze z 300 osob na 1 roku prace magisterska broni ok 70 rocznie. To ze ciagle jest na tych studiach i daje sobie rade to juz dla niej ode mnie plus. Chodziło mi o to, że wybieramy trudny kierunek (bez korepetycji, po najmniejszej linii oporu), a potem pasmo niekończących się kłopotów. Takich przykładów jest masa na każdym kroku. Nieważne co. Aby studia. A później? Później zakładamy np. zakład budowlany i posługujemy się mgr zapominając dodać- wychowania fizycznego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.05.2005 10:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 JoShi: podoba mi się Twoje podejście do "korków". Nie gniewaj się, bo chyba jesteś nauczycielem... Tak. Nauczycielem akademickim i dorywczo korepetytorem Z matematyką jest problem, ponieważ Pani matematyczka (nauczyciel akademicki, któremu nie udało się zrobic doktoratu) w ogóle nie tłumaczy nowych pojęć, nowego materiału, tylko informuje, że takowy istnieje. No wiesz. Kwalifikacje nauczycieli to wogole osobny problem. Zeby zachecic dziecko zniechecone potrzebny jest dobry korepetytor, ale jesli dziecko sie nie daje zachecic, to ja jako korepetytor nie zamierzam w taki uklad brnac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
George 19.05.2005 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 Nieważne co. Aby studia. A później? Później zakładamy np. zakład budowlany i posługujemy się mgr zapominając dodać- wychowania fizycznego. ...bo niby co? magister wychowania fizycznego to coś gorszego, tak? a niby to dlaczego ?? ...pewnie się na wf nie chodziło ??!! ...normalnie nic tylko zapłakać !! ...jak w ogóle można klasyfikować ludzi po tym czy magister czy nie magister, czy fizyk czy prawnik, czy z dużego miasta czy z wiochy ...ludzie !! opamiętajcie się - przeczytajcie sobie co wy piszecie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.05.2005 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 Nieważne co. Aby studia. A później? Tez jestem przeciwna az takiej powszechnosci studiow z jaka mamy do czynienia obecnie. Poprostu nie wszyscy sie nadaja do studiowania wogole (ciagle magluje problem samoksztalcenia). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.05.2005 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 ...normalnie nic tylko zapłakać !! ...jak wogóle można klasyfikować ludzi po tym czy magister czy nie magister, czy fizyk czy prawnik, czy z dużego miasta czy z wiochy Co sie tak ciskasz. Nikt nikogo nie klasyfikuje. My tu rozmawiamy o tym, czy wszyscy powinni studiowac i po co wogole ludzie studiuja. A wychodzi na to, ze wylacznie po to, zeby majac mgr przed nazwiskiem nie czuc sie gorszymi. A ten wf jak sadze zostal przytoczony po to, zeby pokazac, ze wielu konczy pierwsze lepsze studia, ktore w zyciu nie beda im do niczego potrzebne bo i tyak beda sie zawodowo zajmowac czyms innym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
George 19.05.2005 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 A ten wf jak sadze zostal przytoczony po to, zeby pokazac, ze wielu konczy pierwsze lepsze studia, ktore w zyciu nie beda im do niczego potrzebne bo i tyak beda sie zawodowo zajmowac czyms innym. czyli twierdzisz, że wf jest w ogóle do niczego nie potrzebny?? że studia na awf-ie to pierwsze lepsze studia, które każdy może skończyć, każdy tłumok?? ...chciałbym Cię zobaczyć w stroju kąpielowym (bez urazy!)....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 19.05.2005 10:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 Nieważne co. Aby studia. A później? Później zakładamy np. zakład budowlany i posługujemy się mgr zapominając dodać- wychowania fizycznego. ...bo niby co? magister wychowania fizycznego to coś gorszego, tak? a niby to dlaczego ?? ...pewnie się na wf nie chodziło ??!! ...normalnie nic tylko zapłakać !! ...jak w ogóle można klasyfikować ludzi po tym czy magister czy nie magister, czy fizyk czy prawnik, czy z dużego miasta czy z wiochy ...ludzie !! opamiętajcie się - przeczytajcie sobie co wy piszecie George, myslę, że Januszowi chodziło o zderzenie branżowości,. a nie o deskredytowanie wykształcenia, jako takiego. Bo nauczyciel WF nie musi znać się na budownictwie, a tytuł jednak zobowiązuje. Jestem z mgr wf całym sercem, bo połowa mojej rodziny, to sportowcy po AWF-ach, świetni ludzie (z sukcesami ). Natomiast zgadzam się z Tobą: gdybym nie posiadala tego wykształcenia, które mam, byłabym równie mądra ( ) jak teraz, wykształcenie, czy raczej tytuł nie stanowi o Człowieku. O Nim stanowi On sam. Jego czyny, Jego wypowiedzi, Jego charakter. JoShi: a ja jestem za powszechnością wyższyvch uczelni. Skąd wiesz, czy akurat ktoś, kto był bardzo mierny w średniej szkole, czy w życiu zawodowym, nie okaże się świetnym naukowcem? A może ktoś, kto nie posiada wyższego wykształcenia, z chwilą osięgnięcia tegoż, osiągnie równie wymierne korzyści finansowe (pracując w tej samej firmie i posiadając takie sam umiejętności i wiedzę, bo nie ukrywajmy, studia nie czynia z nas omnibusów), czy prestiż? Dajmy wyszystkim szansę. Chociaż Ty, jako nauczyciel akademicki, może masz inne zdanie na temat? Ale jeśli w tym tłumie znajdzie się chociaż jeden szlachetny - niech prze do przodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 19.05.2005 10:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 ...normalnie nic tylko zapłakać !! ...jak wogóle można klasyfikować ludzi po tym czy magister czy nie magister, czy fizyk czy prawnik, czy z dużego miasta czy z wiochy Co sie tak ciskasz. Nikt nikogo nie klasyfikuje. My tu rozmawiamy o tym, czy wszyscy powinni studiowac i po co wogole ludzie studiuja. A wychodzi na to, ze wylacznie po to, zeby majac mgr przed nazwiskiem nie czuc sie gorszymi. A ten wf jak sadze zostal przytoczony po to, zeby pokazac, ze wielu konczy pierwsze lepsze studia, ktore w zyciu nie beda im do niczego potrzebne bo i tyak beda sie zawodowo zajmowac czyms innym. JoShi: jak możesz? Pierwsze lepsze studia? Dałabys radę skończyc AWF? Prędzej skończę fizykę niz AWF. Szpagatu juz nie umiem zrobić!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.05.2005 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 czyli twierdzisz, że wf jest w ogóle do niczego nie potrzebny?? że studia na awf-ie to pierwsze lepsze studia, które każdy może skończyć, każdy tłumok?? Ty jakis przewrazliwiony jestes czy co ? Twierdze, ze nie ma sensu studiowac WFu jesli sie chce w przyszlosci zajmowac praca biurowa. Nie ma sensu stusiowac biologi, jesli chce sie byc specjalista od sprzedazy telefonow. itd itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
George 19.05.2005 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 Ty jakis przewrazliwiony jestes czy co ? Twierdze, ze nie ma sensu studiowac WFu jesli sie chce w przyszlosci zajmowac praca biurowa. Nie ma sensu stusiowac biologi, jesli chce sie byc specjalista od sprzedazy telefonow. itd itd. ...też jestem przeciwny robieniu sztuki dla sztuki, w tym także studiowania dla samego bycia studentem, ale zauważ, że w całym tym wątku ktoś komuś ciągle usiłuje narzucić swoje zdanie jednocześnie i przy okazji obrażając innych - to nie jest chyba w porządku i raczej nie ma nic wspólnego z rzeczową dyskusją, prawda ?! ps/ moja żona jest magistrem wf i jestem z niej baaaardzo dumny! ps/ dwóch pisze się przez "ó", że o innych "rarytaskach" nie wspomnę ps/ a nerwus to ja jestem, faktycznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.05.2005 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 JoShi: jak możesz? Pierwsze lepsze studia? Dałabys radę skończyc AWF? Prędzej skończę fizykę niz AWF. Szpagatu juz nie umiem zrobić!!!! Czy pierwsze lepsze to znaczy ze zle. No dobra, moglo sie tak to komus skojarzyc, ale nie to mialam na mysli. Kazde prawdziwe studia wymagaja pewnych umiejetnosci, typowych dla studiowanego kierunku. A chodzilo mi o cos zupelnie innego o konczenie studiow tylko po to, zeby miec mgr. AWF jest bardzo potrzebny. I prosze bardzo, niech ludzie tam studiuja, ale po to, zeby zostac trenerami, nauczycielami WFU, fechabilitantami itp. A nie po to, zeby potem szukac pracy w biurze i napisac w CV ze sie jest mgr, bo moze sie i jest mgr ale to nie ten rodzaj kwalifikacji. A ja ? Pewnie bylabym swietna kulomiotka albo dyskobolka. Bo krzepe mam niezla Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.05.2005 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 w całym tym wątku ktoś komuś ciągle usiłuje narzucić swoje zdanie jednocześnie i przy okazji obrażając innych Nikt tu nikogo nie usiluje obrazac. To Ty nagle tu wparowales i poczukes sie obrazony. Wyluzuj... moja żona jest magistrem wf i jestem z niej baaaardzo dumny! Realizuje sie w zawodzie ? Jesli tak, to chwala jej za to. Jesli nie to stracila czas... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 19.05.2005 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 ...normalnie nic tylko zapłakać !! ...jak wogóle można klasyfikować ludzi po tym czy magister czy nie magister, czy fizyk czy prawnik, czy z dużego miasta czy z wiochy Co sie tak ciskasz. Nikt nikogo nie klasyfikuje. My tu rozmawiamy o tym, czy wszyscy powinni studiowac i po co wogole ludzie studiuja. A wychodzi na to, ze wylacznie po to, zeby majac mgr przed nazwiskiem nie czuc sie gorszymi. A ten wf jak sadze zostal przytoczony po to, zeby pokazac, ze wielu konczy pierwsze lepsze studia, ktore w zyciu nie beda im do niczego potrzebne bo i tyak beda sie zawodowo zajmowac czyms innym. O to mi między innymi Joshi chodziło. mgr przed nazwiskiem wzbudza zaufanie. W tym przypadku często większe niż do technika budowlanego bez tytułu naukowego (chodzi o firmę budowlaną). Podałem ten przykład, gdyż kiedyś dyskutowałem o pewnej konstrukcji technicznej. Gość nie mając argumentów powiedział: panie ja pracowałem na budowie elektrowni atomowej (fundamenty w Żarnowcu) i mam wyższe wykształcenie( właśnie był po wf) . Dla jasności. Chodzi mi o kompetencje zawodowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
George 19.05.2005 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 To Ty nagle tu wparowales i poczukes sie obrazony. Wyluzuj... ...sory, nie wiedziałem, że to "prywatna" dyskusja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.05.2005 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 JoShi: a ja jestem za powszechnością wyższyvch uczelni. Skąd wiesz, czy akurat ktoś, kto był bardzo mierny w średniej szkole, czy w życiu zawodowym, nie okaże się świetnym naukowcem? A może ktoś, kto nie posiada wyższego wykształcenia, z chwilą osięgnięcia tegoż, osiągnie równie wymierne korzyści finansowe (pracując w tej samej firmie i posiadając takie sam umiejętności i wiedzę, bo nie ukrywajmy, studia nie czynia z nas omnibusów), czy prestiż? Nie chodzilo mi o ograniczenie dostepu ale o to, ze jest zupelnie bez sensu takie cisnienie spoleczne, ze kazdy musi isc na studia. Jeszcze troche to nawet na stanowisko sprzataczki beda szukac kandydatow po studiach. Nie uwazasz, ze to bez sensu ? Przeciez niektorym do rozwiniecia kariery zawodowej wystarcza jakies dwuletnie szkoly policealne albo nawet kursy, nie musza studiowacc. A ktos kto ma zadatki na naukowca nie ma problemow z samoksztalceniem i jest swietnym materialem na studenta. Chociaż Ty, jako nauczyciel akademicki, może masz inne zdanie na temat? Wlasnie. Ja widze efekty tego dawania szansy wszystkim. Spora czesc mlodzierzy czeka az im sie wszystko wylozy, oni tylko sobie zapisza, albo lepiej skseruja notatki wykladowcy, wykuja na blaszke i zaliczone. Zadnego zadawania pytan, poszykiwania, samodzielnej pracy itp. Tacy studenci to w chwili obecnej perelki, okazy wrecz eksponaty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 19.05.2005 11:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 GeorgeTwoja żona może być autorytetem w sprawach sportu i nie tylko.Jednak w konstrukcji tłoczników do stali- wątpię. A często tak właśnie niestety jest.Czy rozumiesz mnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.