Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Co wtedy?


Anika

Recommended Posts

Wlasnie polegaja w duzej mierze na samoksztalceniu,bo to co wykladowcy mowia na wykladzie to tylko zarys

No przeciez o tym mowilam. I jak ktos sie nie potrafi sam uczyc to sie na studia nie nadaje.

 

Chodzi tu wlasnie o nawal materialu i o to ,ze trzeba to wszystko caly czas sledzic bo przepisy sie zmieniaja i nic nie da wykucie ich na pamiec.

O tym tez mowilam. Wiec dlatego zastanawialam sie po co taki inspektor musi miec az roczne kursy? Co takiego jest na tych kurasach, czego on sie nie moze sam nauczyc z podanych materialow ?

 

 

Brat z siostra skonczyli fizyke na Politechnice Warszawskiej.

Czyli nie fizyke a Fizyke Stosowana a wierz mi, ze to nie to samo. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 104
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A tak na marginesie.

Spytałem znajomego, dlaczego jego synowa studiuje fizykę, jeżeli trwa to już 6 lat i końca nie widać?

No bo widzisz, nie musiała zdawać egzaminów. Przyjmowali bez.

Owszem przyjmuja bez, bo kierunek jest tak trudny, ze z 300 osob na 1 roku prace magisterska broni ok 70 rocznie. To ze ciagle jest na tych studiach i daje sobie rade to juz dla niej ode mnie plus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z korepetycjami to bywa różnie. Czasem sa potzrebne nawt tylko po to, aby dziecko zmobilizować do nauki (wiem, JoShi, wiem: dziecko ma się uczyc i już, bo uczy się dla siebie)

Miewalam na korepetycjach dzieciaki zupelnie nie zainteresowane nauka. Po dwuch leksjach jesli malolat nie zmienil stosunku rezygnowalam bez wzgledu na to jaka kwote oferowaliby mi rodzice. Nie ma sensu zmuszac dzieciaki do korepetycji, jesli nie chca sie uczyc. Jesli chca sie uczyc i sa zdolne to korepetycje sa nie potrzebne. Korepetycje sa potrzebne ludziom, ktorzy chca sie uczyc ale sa mniej zdolni i ludziom, ktorzy nie maja ochoty czytac ksiazek bo szybciej jest jak im ktos to samo opowie.

 

 

ale też wiem, że np. nauka języka musi być wsparta czymś dodatkowym, bo program szkolny to za mało

No to rozumiem. Ale co takiego jest np w historii czy geografii, ze az dzieci z gimnazjum musza brac korepetycje ?

 

Nie wiem JoShi w jakim zakresie miałaś historię, jak dużo uczyłaś się jej

Historii ucze sie cale zycie. Nawet teraz, mimo iz z wyksztalcenia jesterm fizykiem. I wiem, ze nie chodzi o w kucie dat.

 

 

A widziałaś program logiki na prawie? Obawiam się, że np. matematycy mieliby z nią duże problemy :wink: .

Nie tylko widzialam ale rowniez udzielalam prawnikom korepetycji z logiki ;) Ale to bylo dawno, jak bylam na studiach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JoShi: podoba mi się Twoje podejście do "korków". Nie gniewaj się, bo chyba jesteś nauczycielem, nie chcę tu uogólniać, ale spotkałam się kilka razy z takim "wyciąganiem" kasy od rodziców (pracowałam kilka lat w szkole: nigdy więcej!!!). Ale chyba nie masz tak do końca racji. Dzieci są różne. A jeżeli to nauczyciel tak zniechęcił ich do przedmiotu, że nie są w stanie uczyć się? Nie mówiąc już o tym, że dzieci w wieku -nastu lat przezywają naprawdę trudne chwile. Pamiętasz swój okres dojrzewania? :wink:

 

Nie udzielam korepetycji, ale pomagam swojemu synowi (II gimnazjum) i jego "psiapsiółce" w angielskim, matematyce i chemii. A sporadycznie w całej reszcie.

Z matematyką jest problem, ponieważ Pani matematyczka (nauczyciel akademicki, któremu nie udało się zrobic doktoratu) w ogóle nie tłumaczy nowych pojęć, nowego materiału, tylko informuje, że takowy istnieje. Jak więc nie pomagać tym dzieciom, nie przekonywać, że warto, chociaż one absolutnie nie chcą?

JoShi, myslę, że ten problem równiez troszkę spłycasz. Przeciez nic nie jest ani czarne, ani białe. Życie składa się z szarości. Jeżeli Twoje nie, to naprawdę po raz pierwszy w zyciu zaczne komuś zazdrościć :-? .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na marginesie.

Spytałem znajomego, dlaczego jego synowa studiuje fizykę, jeżeli trwa to już 6 lat i końca nie widać?

No bo widzisz, nie musiała zdawać egzaminów. Przyjmowali bez.

Owszem przyjmuja bez, bo kierunek jest tak trudny, ze z 300 osob na 1 roku prace magisterska broni ok 70 rocznie. To ze ciagle jest na tych studiach i daje sobie rade to juz dla niej ode mnie plus.

 

Chodziło mi o to, że wybieramy trudny kierunek (bez korepetycji, po najmniejszej linii oporu), a potem pasmo niekończących się kłopotów.

Takich przykładów jest masa na każdym kroku.

Nieważne co. Aby studia. A później? Później zakładamy np. zakład budowlany i posługujemy się mgr zapominając dodać- wychowania fizycznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JoShi: podoba mi się Twoje podejście do "korków". Nie gniewaj się, bo chyba jesteś nauczycielem...

Tak. Nauczycielem akademickim i dorywczo korepetytorem ;)

 

 

Z matematyką jest problem, ponieważ Pani matematyczka (nauczyciel akademicki, któremu nie udało się zrobic doktoratu) w ogóle nie tłumaczy nowych pojęć, nowego materiału, tylko informuje, że takowy istnieje.

No wiesz. Kwalifikacje nauczycieli to wogole osobny problem. Zeby zachecic dziecko zniechecone potrzebny jest dobry korepetytor, ale jesli dziecko sie nie daje zachecic, to ja jako korepetytor nie zamierzam w taki uklad brnac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieważne co. Aby studia. A później? Później zakładamy np. zakład budowlany i posługujemy się mgr zapominając dodać- wychowania fizycznego.

 

...bo niby co? magister wychowania fizycznego to coś gorszego, tak? :evil: a niby to dlaczego ?? ...pewnie się na wf nie chodziło ??!!

 

...normalnie nic tylko zapłakać !!

...jak w ogóle można klasyfikować ludzi po tym czy magister czy nie magister, czy fizyk czy prawnik, czy z dużego miasta czy z wiochy

 

...ludzie !! opamiętajcie się - przeczytajcie sobie co wy piszecie :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...normalnie nic tylko zapłakać !!

...jak wogóle można klasyfikować ludzi po tym czy magister czy nie magister, czy fizyk czy prawnik, czy z dużego miasta czy z wiochy

Co sie tak ciskasz. Nikt nikogo nie klasyfikuje. My tu rozmawiamy o tym, czy wszyscy powinni studiowac i po co wogole ludzie studiuja. A wychodzi na to, ze wylacznie po to, zeby majac mgr przed nazwiskiem nie czuc sie gorszymi. A ten wf jak sadze zostal przytoczony po to, zeby pokazac, ze wielu konczy pierwsze lepsze studia, ktore w zyciu nie beda im do niczego potrzebne bo i tyak beda sie zawodowo zajmowac czyms innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ten wf jak sadze zostal przytoczony po to, zeby pokazac, ze wielu konczy pierwsze lepsze studia, ktore w zyciu nie beda im do niczego potrzebne bo i tyak beda sie zawodowo zajmowac czyms innym.

 

czyli twierdzisz, że wf jest w ogóle do niczego nie potrzebny?? że studia na awf-ie to pierwsze lepsze studia, które każdy może skończyć, każdy tłumok??

 

...chciałbym Cię zobaczyć w stroju kąpielowym (bez urazy!)....... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieważne co. Aby studia. A później? Później zakładamy np. zakład budowlany i posługujemy się mgr zapominając dodać- wychowania fizycznego.

 

...bo niby co? magister wychowania fizycznego to coś gorszego, tak? :evil: a niby to dlaczego ?? ...pewnie się na wf nie chodziło ??!!

 

...normalnie nic tylko zapłakać !!

...jak w ogóle można klasyfikować ludzi po tym czy magister czy nie magister, czy fizyk czy prawnik, czy z dużego miasta czy z wiochy

 

...ludzie !! opamiętajcie się - przeczytajcie sobie co wy piszecie :o

 

George, myslę, że Januszowi chodziło o zderzenie branżowości,. a nie o deskredytowanie wykształcenia, jako takiego. Bo nauczyciel WF nie musi znać się na budownictwie, a tytuł jednak zobowiązuje.

Jestem z mgr wf całym sercem, bo połowa mojej rodziny, to sportowcy po AWF-ach, świetni ludzie (z sukcesami :D ).

 

Natomiast zgadzam się z Tobą: gdybym nie posiadala tego wykształcenia, które mam, byłabym równie mądra ( :p ) jak teraz, wykształcenie, czy raczej tytuł nie stanowi o Człowieku. O Nim stanowi On sam. Jego czyny, Jego wypowiedzi, Jego charakter.

 

JoShi: a ja jestem za powszechnością wyższyvch uczelni. Skąd wiesz, czy akurat ktoś, kto był bardzo mierny w średniej szkole, czy w życiu zawodowym, nie okaże się świetnym naukowcem? A może ktoś, kto nie posiada wyższego wykształcenia, z chwilą osięgnięcia tegoż, osiągnie równie wymierne korzyści finansowe (pracując w tej samej firmie i posiadając takie sam umiejętności i wiedzę, bo nie ukrywajmy, studia nie czynia z nas omnibusów), czy prestiż?

Dajmy wyszystkim szansę.

Chociaż Ty, jako nauczyciel akademicki, może masz inne zdanie na temat? Ale jeśli w tym tłumie znajdzie się chociaż jeden szlachetny - niech prze do przodu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...normalnie nic tylko zapłakać !!

...jak wogóle można klasyfikować ludzi po tym czy magister czy nie magister, czy fizyk czy prawnik, czy z dużego miasta czy z wiochy

Co sie tak ciskasz. Nikt nikogo nie klasyfikuje. My tu rozmawiamy o tym, czy wszyscy powinni studiowac i po co wogole ludzie studiuja. A wychodzi na to, ze wylacznie po to, zeby majac mgr przed nazwiskiem nie czuc sie gorszymi. A ten wf jak sadze zostal przytoczony po to, zeby pokazac, ze wielu konczy pierwsze lepsze studia, ktore w zyciu nie beda im do niczego potrzebne bo i tyak beda sie zawodowo zajmowac czyms innym.

 

 

JoShi: jak możesz? Pierwsze lepsze studia? Dałabys radę skończyc AWF? Prędzej skończę fizykę niz AWF. Szpagatu juz nie umiem zrobić!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli twierdzisz, że wf jest w ogóle do niczego nie potrzebny?? że studia na awf-ie to pierwsze lepsze studia, które każdy może skończyć, każdy tłumok??

Ty jakis przewrazliwiony jestes czy co ? Twierdze, ze nie ma sensu studiowac WFu jesli sie chce w przyszlosci zajmowac praca biurowa. Nie ma sensu stusiowac biologi, jesli chce sie byc specjalista od sprzedazy telefonow. itd itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty jakis przewrazliwiony jestes czy co ? Twierdze, ze nie ma sensu studiowac WFu jesli sie chce w przyszlosci zajmowac praca biurowa. Nie ma sensu stusiowac biologi, jesli chce sie byc specjalista od sprzedazy telefonow. itd itd.

 

:roll: :roll: :roll: ...też jestem przeciwny robieniu sztuki dla sztuki, w tym także studiowania dla samego bycia studentem, ale zauważ, że w całym tym wątku ktoś komuś ciągle usiłuje narzucić swoje zdanie jednocześnie i przy okazji obrażając innych - to nie jest chyba w porządku i raczej nie ma nic wspólnego z rzeczową dyskusją, prawda ?!

 

ps/ moja żona jest magistrem wf i jestem z niej baaaardzo dumny!

ps/ dwóch pisze się przez "ó", że o innych "rarytaskach" nie wspomnę :D

ps/ a nerwus to ja jestem, faktycznie :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JoShi: jak możesz? Pierwsze lepsze studia? Dałabys radę skończyc AWF? Prędzej skończę fizykę niz AWF. Szpagatu juz nie umiem zrobić!!!!

Czy pierwsze lepsze to znaczy ze zle. No dobra, moglo sie tak to komus skojarzyc, ale nie to mialam na mysli. Kazde prawdziwe studia wymagaja pewnych umiejetnosci, typowych dla studiowanego kierunku. A chodzilo mi o cos zupelnie innego o konczenie studiow tylko po to, zeby miec mgr.

AWF jest bardzo potrzebny. I prosze bardzo, niech ludzie tam studiuja, ale po to, zeby zostac trenerami, nauczycielami WFU, fechabilitantami itp. A nie po to, zeby potem szukac pracy w biurze i napisac w CV ze sie jest mgr, bo moze sie i jest mgr ale to nie ten rodzaj kwalifikacji.

 

A ja ? Pewnie bylabym swietna kulomiotka albo dyskobolka. Bo krzepe mam niezla ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w całym tym wątku ktoś komuś ciągle usiłuje narzucić swoje zdanie jednocześnie i przy okazji obrażając innych

Nikt tu nikogo nie usiluje obrazac. To Ty nagle tu wparowales i poczukes sie obrazony. Wyluzuj...

 

moja żona jest magistrem wf i jestem z niej baaaardzo dumny!

Realizuje sie w zawodzie ? Jesli tak, to chwala jej za to. Jesli nie to stracila czas...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...normalnie nic tylko zapłakać !!

...jak wogóle można klasyfikować ludzi po tym czy magister czy nie magister, czy fizyk czy prawnik, czy z dużego miasta czy z wiochy

Co sie tak ciskasz. Nikt nikogo nie klasyfikuje. My tu rozmawiamy o tym, czy wszyscy powinni studiowac i po co wogole ludzie studiuja. A wychodzi na to, ze wylacznie po to, zeby majac mgr przed nazwiskiem nie czuc sie gorszymi. A ten wf jak sadze zostal przytoczony po to, zeby pokazac, ze wielu konczy pierwsze lepsze studia, ktore w zyciu nie beda im do niczego potrzebne bo i tyak beda sie zawodowo zajmowac czyms innym.

O to mi między innymi Joshi chodziło.

mgr przed nazwiskiem wzbudza zaufanie. W tym przypadku często większe niż do technika budowlanego bez tytułu naukowego (chodzi o firmę budowlaną).

Podałem ten przykład, gdyż kiedyś dyskutowałem o pewnej konstrukcji technicznej. Gość nie mając argumentów powiedział: panie ja pracowałem na budowie elektrowni atomowej (fundamenty w Żarnowcu) i mam wyższe wykształcenie( właśnie był po wf) :).

Dla jasności. Chodzi mi o kompetencje zawodowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JoShi: a ja jestem za powszechnością wyższyvch uczelni. Skąd wiesz, czy akurat ktoś, kto był bardzo mierny w średniej szkole, czy w życiu zawodowym, nie okaże się świetnym naukowcem? A może ktoś, kto nie posiada wyższego wykształcenia, z chwilą osięgnięcia tegoż, osiągnie równie wymierne korzyści finansowe (pracując w tej samej firmie i posiadając takie sam umiejętności i wiedzę, bo nie ukrywajmy, studia nie czynia z nas omnibusów), czy prestiż?

Nie chodzilo mi o ograniczenie dostepu ale o to, ze jest zupelnie bez sensu takie cisnienie spoleczne, ze kazdy musi isc na studia. Jeszcze troche to nawet na stanowisko sprzataczki beda szukac kandydatow po studiach. Nie uwazasz, ze to bez sensu ? Przeciez niektorym do rozwiniecia kariery zawodowej wystarcza jakies dwuletnie szkoly policealne albo nawet kursy, nie musza studiowacc. A ktos kto ma zadatki na naukowca nie ma problemow z samoksztalceniem i jest swietnym materialem na studenta.

 

Chociaż Ty, jako nauczyciel akademicki, może masz inne zdanie na temat?

Wlasnie. Ja widze efekty tego dawania szansy wszystkim. Spora czesc mlodzierzy czeka az im sie wszystko wylozy, oni tylko sobie zapisza, albo lepiej skseruja notatki wykladowcy, wykuja na blaszke i zaliczone. Zadnego zadawania pytan, poszykiwania, samodzielnej pracy itp. Tacy studenci to w chwili obecnej perelki, okazy wrecz eksponaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...