Anika 19.05.2005 11:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 JoShi: rozumiem, qrcze to medium jest świetne, ale jak nie widzisz interlokutora, to "lufa w krzokach". Ale, nota bene, często mam wrażenie, że jeden kierunek studiów postrzegany jst jako ten OK., inny - wręcz przeciwnie. A ten AWF jest naprawdę cięzki, cięższy niż prawo (wymaga nie tylko wysiłku umysłowego, ale równiez fizycznego), stąd moze wypowiedzi co niektórych na "phi". Tych, którzy po prostu nie są sprawni fizycznie i obawiają się przyznać, że nie daliby rady. A dlaczego żona Georga nie miałaby się realizować? Wiesz, jakie możliwości mają nauczyciele? Obawiam się, że mój post będzie późny, bo mam dzisiaj straszne biegi i wskakuje tu z doskoku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.05.2005 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 Ale, nota bene, często ma wrażenie, że jeden kierunek studiów postrzegany jst jako ten OK., inny - wręcz przeciwnie. Co przez to rozumiesz ? Ze kazda liszka swoj ogonek chwali ? A ten AWF jest naprawdę cięzki, cięższy niż prawo (wymaga nie tylko wysiłku umysłowego, ale równiez fizycznego), stąd moze wypowiedzi coniektórych na "phi". Tych, którzy po prostu nie są sprawni fizycznie i obawiają się przyznać, że nie daliby rady. Ale tu nie bylo odpowiedzi na 'phi'. Tylko kolega sie zagotowal, bo zle zrozumial intencje podajacego AWF jako przyklad. A dlaczego żona Georga nie miałaby się realizować? Wiesz, jaie możliwosvci mają nauczyciele? Ale ja nie twierdze, ze nie moze sie realizowac. Pytam tylko, czy nie stracila czasu, bo tak naprawde to robi cos zupelnie innego. Widzisz, Ty tez za szybko odpowiadasz na posty co skutkuje tym, ze nie zastanawiasz sie nad tym co naprawde zostalo napisane i doszukujesz sie przycinkow i zaczepek tam gdzie ich nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 19.05.2005 11:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 Wlasnie. Ja widze efekty tego dawania szansy wszystkim. Spora czesc mlodzierzy czeka az im sie wszystko wylozy, oni tylko sobie zapisza, albo lepiej skseruja notatki wykladowcy, wykuja na blaszke i zaliczone. Zadnego zadawania pytan, poszykiwania, samodzielnej pracy itp. Tacy studenci to w chwili obecnej perelki, okazy wrecz eksponaty. JoShi, a nie masz wrażenia, że tak przygotowali młodzież nauczyciele w szkołach podstawowych, gimnazjalnych, srednich? I te dzieci mają ponosić tego konsekwencje? Janusz: nie mozna uogólniać. Chociaż sama często to robię, nawet zarzekając się, że nie chcę. Jednak wiekszość kształcących się w danym kierunku podążą wybraną drogą. Ile miałeś doświadczeń z ludźmi z AWF-u podających się za budowlańców? A, poza tym, myślisz że pedagodzy nie nauczą się budownictwa? Tak po prostu, z życia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.05.2005 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 JoShi, a nie masz wrażenia, że tak przygotowali młodzież nauczyciele w szkołach podstawowych, gimnazjalnych, srednich? I te dzieci mają ponosić tego konsekwencje? Szkola to szkola a studia to studia. Juz w samym slowo studia kryje sie specyfika tego rodzaju ksztalcenia. Studiowac cos to zglebiac, szukac informacji na ten temat itp. Tym czasem studia obecnie roznia sie od szkoly jedynie rozszerzonym materialem ale wcale nie roznia sie sposobem nauczania i uczenia sie. Dlaczego ? Dlatego, ze na studia ida wszyscy, jak leci. Nawet Ci, co studiowac nie potrafia, nie maja ochoty itp. A, poza tym, myślisz że pedagodzy nie nauczą się budownictwa? Tak po prostu, z życia? I co ? Maja prawo mowic, ze sie na tym lepiej znaja niz inni, bo maja wyzsze wyksztalcenie i nawet papier na to ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 19.05.2005 11:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 Ale, nota bene, często ma wrażenie, że jeden kierunek studiów postrzegany jst jako ten OK., inny - wręcz przeciwnie. Co przez to rozumiesz ? Ze kazda liszka swoj ogonek chwali ? A ten AWF jest naprawdę cięzki, cięższy niż prawo (wymaga nie tylko wysiłku umysłowego, ale równiez fizycznego), stąd moze wypowiedzi coniektórych na "phi". Tych, którzy po prostu nie są sprawni fizycznie i obawiają się przyznać, że nie daliby rady. Ale tu nie bylo odpowiedzi na 'phi'. Tylko kolega sie zagotowal, bo zle zrozumial intencje podajacego AWF jako przyklad. A dlaczego żona Georga nie miałaby się realizować? Wiesz, jaie możliwosvci mają nauczyciele? Ale ja nie twierdze, ze nie moze sie realizowac. Pytam tylko, czy nie stracila czasu, bo tak naprawde to robi cos zupelnie innego. Widzisz, Ty tez za szybko odpowiadasz na posty co skutkuje tym, ze nie zastanawiasz sie nad tym co naprawde zostalo napisane i doszukujesz sie przycinkow i zaczepek tam gdzie ich nie ma. Chyba nie... przeczytaj swoje posty... A ja akurat odpowiadam bardzo wolno. Ale pytanie, czy nie straciła czasu, już jest "nie halo!" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.05.2005 12:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 Ale pytanie, czy nie straciła czasu, już jest "nie halo!" A dlaczego ? Bo ktos ma kompleksy i moze sie poczuc urazony ? Gdybym ja studiowala cos bez sensu (czyli zupelnie nie zwiazane z tym co tak naprawde chce robic w zyciu) to pewno uznalabym to za strate czasu. Na przyklad studiowanie na AWFie jesli chce sie zostac maklerem gieldowym... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 19.05.2005 12:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 JoShi: mam prośbę. Jeżeli uda mi się osiągnąć taką postawę jak Twoja, proszę o namiary "pomocowych" stron. Lub indywidualne adresy. Toż to niesamowity komfort. Wszystko masz "z głowy". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.05.2005 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 JoShi: mam prośbę. Jeżeli uda mi się osiągnąć taką postawę jak Twoja, proszę o namiary "pomocowych" stron. Lub indywidualne adresy. Toż to niesamowity komfort. Wszystko masz "z głowy". No prosze bardzo. Ironizuj sobie jak chcesz. Szkoda tylko, ze nie podejmujesz polemiki. Czyzbys nie maial nic do powiedzenia ne poruszane tematy ? Albo nie znala odpowiedzi na pytania jakie stawiam ? To ze ja mam taka a nie inna filozofie zyciowa nie oznacza, ze wszyscy musza myslec tak jak ja. Wrecz przeciwnie i nawet bardzo jestem ciekawa innych opinii. Dlatego zadaje pytania. I naprawde jestem zawiedziona, ze nie padaja odpowiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 19.05.2005 12:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 Wlasnie polegaja w duzej mierze na samoksztalceniu,bo to co wykladowcy mowia na wykladzie to tylko zarys No przeciez o tym mowilam. Z tego co ja pamietam to powiedzialas,ze prawo polega na wkuciu kodeksow a nie na samoksztalceniu i dlatego wtracilam sie do tej dyskusji ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.05.2005 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 Z tego co ja pamietam to powiedzialas,ze prawo polega na wkuciu kodeksow a nie na samoksztalceniu i dlatego wtracilam sie do tej dyskusji ! To zle zrozumialas moja wypowiedz. Ona byla w kontekscie problemu: Po co inspektorom PIP potrzebne sa roczne szkolenia za pieniadze podatnikow ? Coz takiego jest na tych szkoleniach czego nie mogliby sie nauczyc sami (w koncu sa po studiach) ? To nie sa pytania retoryczne. Naprawde chcialabym wiedziec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 19.05.2005 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 Z tego co ja pamietam to powiedzialas,ze prawo polega na wkuciu kodeksow a nie na samoksztalceniu i dlatego wtracilam sie do tej dyskusji ! To zle zrozumialas moja wypowiedz. Ona byla w kontekscie problemu: Po co inspektorom PIP potrzebne sa roczne szkolenia za pieniadze podatnikow ? Coz takiego jest na tych szkoleniach czego nie mogliby sie nauczyc sami (w koncu sa po studiach) ? To nie sa pytania retoryczne. Naprawde chcialabym wiedziec. W tym temacie to Ci nie odpowiem bo sama chcialabym to wiedziec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.05.2005 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 W tym temacie to Ci nie odpowiem bo sama chcialabym to wiedziec No... Tylko najbardziej zorientowana osoba unika tematu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 19.05.2005 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 Janusz: nie mozna uogólniać. Chociaż sama często to robię, nawet zarzekając się, że nie chcę. Jednak wiekszość kształcących się w danym kierunku podążą wybraną drogą. Ile miałeś doświadczeń z ludźmi z AWF-u podających się za budowlańców? A, poza tym, myślisz że pedagodzy nie nauczą się budownictwa? Tak po prostu, z życia? Ależ oczywiście, że się nauczą.Tylko dlaczego niby mgr historii(dobry fachowiec) ma być lepszy od technika budowlanego(też dobry fachowiec) w sprawach budowlanych? Tylko dlatego, że ma tytuł mgr?Nie uogólniam tutaj, ale znam takie przypadki. Tylko to chciałem powiedzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 19.05.2005 13:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 JoShi: mam prośbę. Jeżeli uda mi się osiągnąć taką postawę jak Twoja, proszę o namiary "pomocowych" stron. Lub indywidualne adresy. Toż to niesamowity komfort. Wszystko masz "z głowy". No prosze bardzo. Ironizuj sobie jak chcesz. Szkoda tylko, ze nie podejmujesz polemiki. Czyzbys nie maial nic do powiedzenia ne poruszane tematy ? Albo nie znala odpowiedzi na pytania jakie stawiam ? To ze ja mam taka a nie inna filozofie zyciowa nie oznacza, ze wszyscy musza myslec tak jak ja. Wrecz przeciwnie i nawet bardzo jestem ciekawa innych opinii. Dlatego zadaje pytania. I naprawde jestem zawiedziona, ze nie padaja odpowiedzi. Dlaczego uwżasz, że ironizuję? Mówię poważnie. Uważasz, że nie podejmuje polemiki? Ponieważ robię to delikatnie? Bez obrażania? Na które pytania nie uzyskałaś odpowiedzie? Bo ja mam wrażenie, że na wszystkie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.05.2005 13:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 Nie uzyskalam odpowiedzi na przyklad na pytanie: Ale pytanie, czy nie straciła czasu, już jest "nie halo!" A dlaczego ? albo : Po co inspektorom PIP potrzebne sa roczne szkolenia za pieniadze podatnikow ? Coz takiego jest na tych szkoleniach czego nie mogliby sie nauczyc sami (w koncu sa po studiach) ? a takze: A, poza tym, myślisz że pedagodzy nie nauczą się budownictwa? Tak po prostu, z życia? I co ? Maja prawo mowic, ze sie na tym lepiej znaja niz inni, bo maja wyzsze wyksztalcenie i nawet papier na to ? Mam dalej cytowac sama siebie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Honorata 19.05.2005 13:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 Wracajac do tematu - na budowie pracują u mnie tylko ekipy budowlane , z którymi podpisuje umowy. Tak więc kwestia zatrudnienia tcyh co u mnie pracuja jest w gestii szefa z ktorym zaieram umowe, i kwestia ubezpieczenia tez. Wolę dmuchac na zimne, jakby nie daj Bóg cos sie stalo na mojej budowie, a tu ludzie ebz umowy, to moglabym sie nie wygrzebac do konca zycia z odszkodowan. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 19.05.2005 14:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 W tym temacie to Ci nie odpowiem bo sama chcialabym to wiedziec No... Tylko najbardziej zorientowana osoba unika tematu aaaaaaaaaaa, to o to chodziło? To postaram się wyjasnić. Opowiadałam zresztą o tym już wcześniej. Nie ma w Polsce szkoły, która przygotowuje z zakresu prawe pracy, bezpieczeństwa pracy, nadzoru rynku. Wobec powyższego, absolwenci wyższych szkół medycznych, prawniczych, technicznych robią coś w rodzaju "podyplomówki" z tego zakresu. Mówiąc prosto: przez ten rok wykładowcy (wg Twojego pojęcia samokstałcenia) rysuję podstawowe problemy z dziedziny. Ech, JoShi: straciłam cierpliwość. Wypowiadm się na tematy, o których mam jakies pojęcie. Jak nie - zamykam się i słucham innych. Jeżeli naprawdę chcesz wiedzieć, co piszczy w trawie - dowiesz się. Jak nie - będziesz wygłaszać tego typu poglądy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 19.05.2005 14:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 JoShi: wróce do tematu jutro, mam za chwilę rozprawę i naprawdę nie mogę już gadać. Pozdrawiam.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.05.2005 14:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 aaaaaaaaaaa, to o to chodziło? To postaram się wyjasnić. Opowiadałam zresztą o tym już wcześniej. Nie ma w Polsce szkoły, która przygotowuje z zakresu prawe pracy, bezpieczeństwa pracy, nadzoru rynku. Wobec powyższego, absolwenci wyższych szkół medycznych, prawniczych, technicznych robią coś w rodzaju "podyplomówki" z tego zakresu. Gdyby nie idiotyczne wymagania, o ktorych wspomnialas niewatpliwie powstalyby szkoly ksztalcace w tym zakresie. Poza tym uwazam, ze glupota jest proba stworzenia inspektorow omnibusow. Roznie przygotowani inspektorzy powinni kontrolowac rozne aspekty. Zabezpieczenie i BHP pracy przy maszynach specjalista od maszyn, a papiery i umowy specjalista od prawa pracy itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 20.05.2005 07:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2005 JoShi napisał: Nie uzyskalam odpowiedzi na przyklad na pytanie: Anika napisał: Ale pytanie, czy nie straciła czasu, już jest "nie halo!" A dlaczego ? Dlatego pisałam o ubóstwie tego medium, bo napiszesz coś czarno na białym, co nie do końca może być zrozumiałe. Naprawdę nie szukam zaczepek, tylko czasem można coś źle odebrać, zrozumieć. Kiedy rozmawiasz z kimś bezpośrednio, można „dojaśnić”, a tu np. odpowiadasz na post, a okazuje się, że wskoczył już inny, który coś wyjaśnił. Dlaczego? Ponieważ ono już z kontekstu jest niefajne. Brzmi po prostu jak podważanie jakości tych studiów. Gdyby ona robiła coś innego, wtedy brzmiałoby prawie jak troska, a tak, różnie można go odebrać. albo : JoShi napisał: Po co inspektorom PIP potrzebne sa roczne szkolenia za pieniadze podatnikow ? Coz takiego jest na tych szkoleniach czego nie mogliby sie nauczyc sami (w koncu sa po studiach) ? Gdyby było tak, jak piszesz, pracodawca albo nieustająco miałby kontrole PIP z różnego zakresu, albo gościłby u siebie kilku inspektorów jednocześnie.Generalnie jest tak, że ludzie po prawie zajmują się głównie prawną ochroną pracy, a technicy – technicznym bezpieczeństwem pracy. Ale muszą orientować się we wszystkich zagadnieniach. Nie wyślesz na kontrolę zakładu chemicznego prawnika, czy rolnika, bo są to naprawdę specyficzne zagadnienia, chemik więc musi znać prawo pracy również. Kurs inspektorski, moim zdaniem, musi być, bo wtedy m. in. odbywa się ostateczna weryfikacja wiedzy i umiejętności. Są tam normalne kolokwia, egzaminy, kończy się również egzaminem państwowym.I potrzebni są wykładowcy, którzy kierują tym wszystkim, zwracają uwagę na rzeczy najważniejsze. Poza tym, ten roczny kurs to nie tylko zajęcia teoretyczne. Zajęcia odbywają się w cyklu zjazdów 2 – 3 tygodniowych. W sumie tej nauki jest 19 tygodni, reszta to szkolenie praktyczne, wspólne kontrole z inspektorami, praca w komórce poradnictwa itp.Oczywiście, generalnie polega to na samokształceniu, bo w ciągu 19 tygodni nikt nie nauczy się potrzebnego materiału i ta nauka trwa całe życie: zmieniają się przepisy, wytyczne, priorytety. a takze: JoShi napisał: Anika napisał: A, poza tym, myślisz że pedagodzy nie nauczą się budownictwa? Tak po prostu, z życia? I co ? Maja prawo mowic, ze sie na tym lepiej znaja niz inni, bo maja wyzsze wyksztalcenie i nawet papier na to ? To wyższe wykształcenie, jak sama wiesz, to często pic na wodę. Często naprawdę potrzebny jest papier (vide: regulaminy wynagradzania i tabele stanowisk), bez znaczenia jest natomiast specjalizacja. Z tym, że mówię tu głównie o stanowiskach „państwowych”, administracyjnych. Chociaż w RUP swojego czasu zamieszczane były ogłoszenia pt. „zatrudnię sprzedawczynię. Wykształcenie wyższe”. Na pytanie o kierunek studiów, padała odpowiedź: „wszystko jedno”. Można również posiadać ogromną wiedzę w danym temacie, nie popartą papierkiem. I to dokładnie miałam na myśli mówiąc o możliwości „nauczenia się budownictwa” przez pedagoga. Ergo: różnie bywa, a papierek raczej pomaga, niż szkodzi. I często ukończony kierunek nie ma nic wspólnego z tym, co robi się w życiu. Mam dalej cytowac sama siebie ? Nie cytuj, nie cytuj, naprawdę raczej staram się słuchać pytań i odpowiadać na nie, tylko po prostu nie nadążam Musi za wolna jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.