HomeLess 20.05.2005 06:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2005 Pytanie o poradę praktyczno-prawną. Ja i małżonka nabyliśmy "grunt" (bo grunt, to grunt), z zamiarem ulepienia tam swojego gniazdka. Owo lepienie związane jest oczywiście z podpisywaniem różnorakich umów, kolekcjonowaniem rachunków i faktur. W związku z powyższym: czy "kwity" owe muszą być wystawiane na nas obojga i podpisywane wespół-wzespół, czy wystarczy, że dowolne z nas "kwit" pobierze i podpisze (oczywiście za wiedzą i zgodą drugiej połówki). Czy są jakieś wady i zalety obydwu rowiązań, czy też jak mówią anglosasi "wsio rawno"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Inka1 20.05.2005 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2005 zależy w jakim celu te faktury i co nimi potrzebujesz udowodnić ja zawsze brałam na jedną ze stron i do tej pory nic się nie stało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
crizz 20.05.2005 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2005 Ja mam podobną, a nawet bardziej skomplikowaną sytuację - współwłaścicielem jest - oprócz żony i mnie - jeszcze moja mama. Co do rachunków i faktur to chyba nie ma wątpliwości - kontrahentem jest jedna osoba (jeden NIP). Nie wystawią Ci faktury na HomeLessa i HomeLessową . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krispl 24.05.2005 23:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2005 Do rozliczeń podatkowych ma znaczenie na kogo jest faktura jeśli rozliczacie się osobno i wtedy osobno podajesz swoje faktury do ulgi np. remonowej a osobno żona (budowlanej ulgi już nie ma). Jeśli się rozliczacie wspólnie to nie ma znaczenia na kogo jest faktura. Bierze się po uwagę wydatki męża i wydatki żony. Wszystko do jednego wora. Nawet kiedy jeden z małżonków w ogóle nie pracuje. Pieniądze w małżenstwie po pobraniu np. z zakładu pracy stają się dobrem wspólnym małżonków i każdy może je wydać na konkretny cel np. remont. Co do istoty ulgi to jest problem czy ulga remontowa, jeszcze obowiązująca, jest jedna na budynek czy też jedna na osobę. Są dwie szkoły. Jedna mówi że się ulgę dzieli na współwłaścicieli lokalu czy domu stosownie do ich udziałów (zgodnie z Kodeksem Cywilnym podział pożytków i kosztów) a inna mówi że każdy z współwłaścicieli może korzystać z pełnej ulgi remontowej. Drugi pogląd wydaje się cokolwiek kontrowersyjny i niekonstytucyjny bo dyskryminuje małżeństwa i małżonków w stosunku do osób będących w wolnym związku albo też homoseksualnych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.