Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jak przyspieszyć prąd?


Griszka

Recommended Posts

Otóż dzisiaj dostałem pismo z ZTE (czyli Zakładu Energetycznego), że inwestycja skutkująca podłączeniem prądu do domu rozpocznie się w 2007 roku.

 

Fajnie. Bo mój dom już stoi, na wiosnę przeprowadzka.

Poradźcie proszę czy odwołać się do URE czy kupić większy agregat diesla na 10kW i czekać. W tej Polsce to nawet mafia stawia warunki.

 

Griszka

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A daleko masz do jakiegoś sąsiada ? :wink:

 

Możesz pewnie "partycypować" w kosztach rozbudowy ale chyba nie o to Ci chodzi.

 

Myślę, że było parę wątków na Forum, gdzie wstępne szacunki czasowe i kosztowe podawane prze ZE były znaaaacznie większe niż końcowe ustalenia z różnymi wykonawacami. Poszukaj tego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety tak to u nas jest. Być może trochę się zmieniło przez kilka lat, ale jeszcze siedem lat temu to wyglądało tak:

- utworzyliśmy komitet elektryfikacji osiedla.

- na własny koszt zrobiliśmy projekt przyłącza (naziemny do transformatora i podziemny do działek)

- dostaliśmy pozwolenie na budowę

- koszty były na tyle wysokie, że nie było nas stać na doprowadzenie prądu - decyzja czekamy na ZE

 

Sądziedzi już mieszkający podłączyli się do pobliskiej rolniczej spółdzielni i przez kilka lat płacili złodziejskie stawki za prąd.

Ja w międzyczasie kupiłem drugą działkę tym razem z prądem.

W tym roku prąd zrobili - ale tylko dla tych działek, dla których kiedyś zrobiliśmy projekt (w międzyczasie działek przybyło i te są bez prądu).

 

Wracając do pytania: moim zdaniem, jak się da to dogadać się z sąsiadem i podczepić swój licznik. Jak nie - to chyba agregat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Am - jak bardzo sąsiadują Twoje działki? Chcesz powiedzieć, że prąd jest tuż, tuż, a oni nie chcieli podłączyć? No to chyba faktycznie trzeba by ich stuknąć jakimś paragrafem, albo co najmniej posadzić na krześle i obiecać, że jak im się nie uda zasilić działki w miesiąc, to Ty zasilisz krzesło :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowanie bez prądu (a nawet wody) to nie problem. Ja postawiłem surowy otwarty na małym agregacie (i wodzie dowożonej przez straż ogniową). Dochodzi tylko jeszcze jeden obowiązek - trzeba codziennie wozić kanisterki z benzyną (i zamawiać transport wody). Ale mieszkać, czerpiąc prąd z agregatu to się na pewno nie da. Wiem, co mówię.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czekałem na prąd 1 rok mimo że kabel był w ziemi w miejscu postawienia skrzynki i była zrobiona pętla.

Z tego co się orientuję to jeśli działka jest ujęta w planie zagospodarowania przestrzennego jako budowlana to energetyka ma obowiązek wykonać przyłącze na swój koszt. Ty musisz zapłacić tylko opłatę przyłączeniową (ja płaciłem ok. 1000 PLN). O terminach nic nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obowiązkiem ZE jest doprowadzenie linii do skrzynki zlokalizowanej w linii ogrodzenia. Robią to we własnym zakresie i na własny koszt (łącznie ze skrzynką). Oczywiście, jak już pisałem we wcześniejszym wątku, ZE zazwyczaj migają się od tego i naciągają klienta. Ja się odwoływałem do URE i przyznali mi rację! Problemem jest jedynie termin. Można jedynie za zgodą ZE zrobić projekt we własnym zakresie i mieć zniżkę 10% w opłacie przyłączeniowej czyli 100-200 zł. Raczej jest to mało opłacalne chyba, że projekt robi kilku inwestorów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko pięknie wam się wydaje. W okolicy 400m jest transformator i około 4 domy w budowie. Ja akurat mam prąd od sąsiada - mam podlicznik i poprowadzone "przyłącze" od niego - oczywiście ziemią kabel 5x4mm.

Co ciekawe, transofrmator jest zdolny pomieścić nowych lokatorów - lecz brakuje inwencji ZTE, gdyż stwierdzono, że wszelkie uzgodnienia w ZUD, zrobienie projektu zajmie im tyle czasu. Oczywiście na dzieńdobry mogą podprowadzić prąd budowlany - ale skoro mam od sąsiada po stawkach niezłodziejskich to nie będę się łasił na budowlany.

 

Tak naprawdę to ZTE oczekuje ode mnie abym zapłacił i czekał. Żaden komitet nie wchodzi w rachubę, bo wszyscy dostali ten termin.

 

Dopóki mam prąd od sąsiada (i podpisany weksel oraz umowę najmu pomieszczenia od niego warunkującą przepisanie podlicznika na mnie oficjalnie w ZTE) to nie płaczę. Ale niech sąsiadowi się odwidzi - np. mój pies zagryzie jego kury to amen w pacierzu.

 

Czy można jakoś tak zadziałać by wejść w spór z ZTE a to eskalować do URE?

 

Dzieki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...