Griszka 27.10.2002 17:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2002 Otóż dzisiaj dostałem pismo z ZTE (czyli Zakładu Energetycznego), że inwestycja skutkująca podłączeniem prądu do domu rozpocznie się w 2007 roku. Fajnie. Bo mój dom już stoi, na wiosnę przeprowadzka. Poradźcie proszę czy odwołać się do URE czy kupić większy agregat diesla na 10kW i czekać. W tej Polsce to nawet mafia stawia warunki. Griszka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maco 27.10.2002 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2002 A daleko masz do jakiegoś sąsiada ? Możesz pewnie "partycypować" w kosztach rozbudowy ale chyba nie o to Ci chodzi. Myślę, że było parę wątków na Forum, gdzie wstępne szacunki czasowe i kosztowe podawane prze ZE były znaaaacznie większe niż końcowe ustalenia z różnymi wykonawacami. Poszukaj tego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ckwadrat 27.10.2002 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2002 Jak mi dali termin 2-letni to myślałem, że to skandal. Ale 5 lat??? To jakiś horror!!! Tak nie może być! Trzeba coś z tym zrobić. Napisz więcej szczegółów. Może mieszkasz w środku jakiej puszczy albo może na bezludnej wyspie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 27.10.2002 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2002 Diesla może nie, ale może wiatrową lub słoneczną i niech się wypchają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
am 27.10.2002 22:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2002 Niestety tak to u nas jest. Być może trochę się zmieniło przez kilka lat, ale jeszcze siedem lat temu to wyglądało tak:- utworzyliśmy komitet elektryfikacji osiedla. - na własny koszt zrobiliśmy projekt przyłącza (naziemny do transformatora i podziemny do działek)- dostaliśmy pozwolenie na budowę- koszty były na tyle wysokie, że nie było nas stać na doprowadzenie prądu - decyzja czekamy na ZE Sądziedzi już mieszkający podłączyli się do pobliskiej rolniczej spółdzielni i przez kilka lat płacili złodziejskie stawki za prąd. Ja w międzyczasie kupiłem drugą działkę tym razem z prądem. W tym roku prąd zrobili - ale tylko dla tych działek, dla których kiedyś zrobiliśmy projekt (w międzyczasie działek przybyło i te są bez prądu). Wracając do pytania: moim zdaniem, jak się da to dogadać się z sąsiadem i podczepić swój licznik. Jak nie - to chyba agregat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maco 27.10.2002 23:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2002 Griszka,Chyba nie zostaje nic tylko kupić od żołnierzy generator i może jakąś baterię akumulatorów... Albo może "pogadać" z "decydentami" w ZE.... Albo sprzedać działkę sąsiednią córce dyrektora ZE.... ALbo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 28.10.2002 06:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2002 Am - jak bardzo sąsiadują Twoje działki? Chcesz powiedzieć, że prąd jest tuż, tuż, a oni nie chcieli podłączyć? No to chyba faktycznie trzeba by ich stuknąć jakimś paragrafem, albo co najmniej posadzić na krześle i obiecać, że jak im się nie uda zasilić działki w miesiąc, to Ty zasilisz krzesło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
literad 28.10.2002 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2002 Zaraz zaraz, a czy w myśl nowych przepisów ZE ma obowiązek dostarczyć energię na swój koszt o ile tylko są spełnione formalne warunki typu pozwolenie na budowę, wszelkie uzgodnienia. A swoja drogę jak budowałeś bez prądu ))) pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ckwadrat 28.10.2002 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2002 Budowanie bez prądu (a nawet wody) to nie problem. Ja postawiłem surowy otwarty na małym agregacie (i wodzie dowożonej przez straż ogniową). Dochodzi tylko jeszcze jeden obowiązek - trzeba codziennie wozić kanisterki z benzyną (i zamawiać transport wody). Ale mieszkać, czerpiąc prąd z agregatu to się na pewno nie da. Wiem, co mówię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojptak 28.10.2002 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2002 Ja czekałem na prąd 1 rok mimo że kabel był w ziemi w miejscu postawienia skrzynki i była zrobiona pętla.Z tego co się orientuję to jeśli działka jest ujęta w planie zagospodarowania przestrzennego jako budowlana to energetyka ma obowiązek wykonać przyłącze na swój koszt. Ty musisz zapłacić tylko opłatę przyłączeniową (ja płaciłem ok. 1000 PLN). O terminach nic nie wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arek99 28.10.2002 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2002 Obowiązkiem ZE jest doprowadzenie linii do skrzynki zlokalizowanej w linii ogrodzenia. Robią to we własnym zakresie i na własny koszt (łącznie ze skrzynką). Oczywiście, jak już pisałem we wcześniejszym wątku, ZE zazwyczaj migają się od tego i naciągają klienta. Ja się odwoływałem do URE i przyznali mi rację! Problemem jest jedynie termin. Można jedynie za zgodą ZE zrobić projekt we własnym zakresie i mieć zniżkę 10% w opłacie przyłączeniowej czyli 100-200 zł. Raczej jest to mało opłacalne chyba, że projekt robi kilku inwestorów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Griszka 28.10.2002 10:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2002 Wszystko pięknie wam się wydaje. W okolicy 400m jest transformator i około 4 domy w budowie. Ja akurat mam prąd od sąsiada - mam podlicznik i poprowadzone "przyłącze" od niego - oczywiście ziemią kabel 5x4mm. Co ciekawe, transofrmator jest zdolny pomieścić nowych lokatorów - lecz brakuje inwencji ZTE, gdyż stwierdzono, że wszelkie uzgodnienia w ZUD, zrobienie projektu zajmie im tyle czasu. Oczywiście na dzieńdobry mogą podprowadzić prąd budowlany - ale skoro mam od sąsiada po stawkach niezłodziejskich to nie będę się łasił na budowlany. Tak naprawdę to ZTE oczekuje ode mnie abym zapłacił i czekał. Żaden komitet nie wchodzi w rachubę, bo wszyscy dostali ten termin. Dopóki mam prąd od sąsiada (i podpisany weksel oraz umowę najmu pomieszczenia od niego warunkującą przepisanie podlicznika na mnie oficjalnie w ZTE) to nie płaczę. Ale niech sąsiadowi się odwidzi - np. mój pies zagryzie jego kury to amen w pacierzu. Czy można jakoś tak zadziałać by wejść w spór z ZTE a to eskalować do URE? Dzieki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.