Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

zmiany w MPZP czy mogą bez pytania o zgodę sąsiadów????


Aga KN

Recommended Posts

Witam,

wczoraj dowiezieliśmy się, że przed naszą działką ma powstać droga osiedlowa do kolejnych 5 działek! Kiedy kupowaliśmy działkę były projekty zagosopodarowania przestrzennego tego kawałka miasta. Plan został przyjęty, nie była na nim tej drogo, dojazd do tych 4 działek był od innej strony.

Teraz urząd miasta uchwałą chce zmienić plan wybudować drogę pociągnąć wzdłuż niej kanalizacje i deszczówkę!!!!!

 

Mam pytanie czy w związku z tym że istnieje przyjęty miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego UM może zmieniac go jak chce uchwałą bez pytania sąsiadów o pozwolenie na stawianie tam drogi?? My jej nie chcemy !!!

 

pozdrawiam

Agnieszka :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety (a dla niektórych - na szczęście) plan miejscowy zawsze można zmienić. W zależności od tego jaki to etap planowania (studium, projekt planu, uchwała rady) zainteresowani mogą próbować wpływać na kształt planu składając wnioski lub uwagi. Ale nie ma czegoś takiego jak zgoda właścicieli działek - chyba słusznie, bo żaden plan nigdy by nie powstał. W razie zmiany planu właściciele, których grunty utracą wartość wskutek zmiany, mogą domagac się odszkodowania od gminy. Ale nie sądzę, żeby w opisanym przypadku nastąpiła obiektywna utrata wartości Twojej działki - to w końcu tylko droga osiedlowa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

myślę, że w czasie robót zabiorą trochę terenu na pobocza ( w końcu gdzieś trzeba te kable, rury umieścić a pod jezdnią nie zawsze jest ekonomicznie).

 

W takim wypadku pewnie odkupią je od Ciebie po cenie "obowiązującej w danym rejonie" ale na bank nie będzie to cena, jaka obowiązuje w tym rejonie wg Urzędu Skarbowego ;)

 

Znajomy tak wycenili. Najpierw US podważył cenę zakupu i z 27 zł/mkw zrobili mu prawie 40 zł a potem tę samą ziemię UM wycenił na 25 zł/mkw, paranoja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak własnie niestety myślę, że mogą sobie to zmieniac , projektowany pas drogowy będzie miał 10m i na szczęście lezy w pasie gruntu należącego do gminy. Wiecie zastanawiam sie tylko po co robic takie plany wystawiac je do wglądu i protestów przez jakiś tam czas a potem i tak robić po zatwierdzeniu zmiany :evil: czegos tu nie rozumiem ...

 

na szczeście jest tej sytuacji mały plus

 

pozdrawiam serdecznie

Aga

 

ps

biedni sąsiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months później...

Mamy na osiedlu problem. Gmina kilka lat temu sprzedała nam ziemię pod budowę jednorodzinną w bardzo atrakcyjnej lokalizacji (lasy w Borach Tucholskich) gdzie na dzień dzisiejszy powstało osiedle domków jednorodzinnych. Część terenów przyległych do osiedla należy jednak do gminy. Pojawił się poważny inwestor który w tym miejscu chce zbudować szpital komercyjny. Wójt Gminy najpierw przepchnął uchwałę o braku konieczności konsultacji decyzji z właścicielami działek, którzy nie są zameldowani w gminie (tzn. "uciszyła" właścicieli domków letniskowych), a obecnie chce wprowadzić zmiany w MPZP przekształcając grunty z budowlano rekreacyjnych na szpitalno-medyczne. Droga dojazdowa do kompleksu szpitalnego przebiegać będzie przy naszym osiedlu nie wspominając o kompleksie szpitalnym tuż przy rzece Brda w pięknym i odległym o 5km od drogi powiatowej terenie w Borach Tucholskich. Czy my właściciele działek mamy w ogóle jakieś prawa. Dodam że do tej pory działka gminy figurowała jako budowlano rekreacyjna.

Proszę o odpowiedź. Zdesperowani mieszkańcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vojtec, ostatecznie pozostaje wam tylko protest społeczny, blokada dróg, interwencje w massmediach itp.

Gmina ma możliwość zmiany planu w każdej chwili, jeśli wójt i rada uznają to za niezbędne, np. dla potrzeb inwestycji "aktywizujacych" gminę.

Ale nie zaniedbujcie mozliwości, które płyną z procedury prawnej przy uchwalaniu planu (polecam lekturę ustawy). Wychwytujcie wszystkie uchybienia procedury, zastanówcie się, w jaki sposób możnaby wasze "odwołania" zakwalifikować jako zarzuty a nie tylko protesty (np. podnoście to, że wartość waszych nieruchomości spadnie).

Zadanie macie dość trudne (to gminie przysługuje tzw. władztwo urbanistyczne), ale nie do końca beznadziejne.

P.S. Nie wiem co to za uchwała "o braku konieczności konsultacji decyzji z właścicielami działek, którzy nie są zameldowani w gminie". Jeśli zawiera ona taką treść, to jest to naruszenie ustawy zasadniczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Oskar 0259. Będziemy robić wszystko co w naszej mocy.

1. "Ale nie zaniedbujcie mozliwości, które płyną z procedury prawnej przy uchwalaniu planu (polecam lekturę ustawy)"

Czy mógłbyś podać mi w jakim Dz.U. mam szukać aby to wszystko dokładnie przeanalizować?

2. Jeśli chodzi o uchwałę Rady dot. konsultacji to poniżej podaję cytat:

"U C H W A Ł A Nr xxxx RADY GMINY xxx

z dnia 28 września 2005 roku

w sprawie zasad i trybu przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami."

"...

Rada Gminy

uchwala, co następuje:

§ 1

Konsultacje z mieszkańcami Gminy xxx, zwane dalej konsultacjami przeprowadza się w wypadkach przewidzianych ustawą oraz w innych sprawach ważnych dla gminy, w celu poznania opinii mieszkańców, co do sposobu rozstrzygnięcia sprawy poddanej konsultacji.

§ 2

W konsultacjach mają prawo brać udział osoby stale zamieszkujące na terenie, na którym mają być prowadzone konsultacje, posiadające czynne prawo wyborcze do Rady Gminy.

§ 3

Zakres konsultacji, o których mowa w § 1 może być ograniczony do terenu jednej lub kilku jednostek pomocniczych.

..."

Co o tym sądzicie?

Na naszym osiedlu mieszka wiele osób, które wybudowały domy i mieszkają w nich w okresie letnim. Na stałe zameldowane są jednak poza gminą. Uchwałę zaskarżyliśmy do Sądu Administracyjnego.

Jutro sesja na której Radni przegłosują przystąpienie do zmian w MPZP i przekształceniu działek przyległych do naszego osiedla na cele szpitalno-medyczne.

Czy sądzicie, że założenie stowarzyszenia właścicieli działek i oddziaływanie na Gminę w ten sposób zwiększy nasze szanse.

Czy może zna ktoś organizacje, które takie sprawy tropią i pomagają obywatelom?

Pozdrawiam i proszę o pomoc. (na mój dom wziąłem kredyt na 30 lat i nie zamierzam mieszkać obok szpitala).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym jest tu:

 

http://www.nieruchomosci.pl/zagospodarowanie_przestrzenne/nieruchomosci.php

 

Sam jestem ciekaw, jakie będzie rozstrzygnięcie sądu administracyjnego. Żeby tylko nie okazało się, że przegraliście nie ze względów merytorycznych, ale... formalnych. Np. nie wezwaliście rady gminy do usunięcia naruszeń prawa (art.101 ustawy o samorządzie gminnym – ustawa jest tu:

 

http://www.prawo.lex.pl/bap/student/Dz.U.2001.142.1591.html

 

i dopiero potem napisaliście skargi do WSA) tylko pospieszyliście się i nie było wezwania do rady itp.

Moim zdaniem plan zagospodarowania rozstrzyga o przeznaczeniu nieruchomości, a więc dotyczy ich właścicieli, a nie tylko mieszkańców. Wynika to z konstrukcji wyżej wymienionej ustawy, gdzie w procesie „odwoławczym” najsilniejszy środek – zarzut – przysługuje tym, którzy są właścicielami nieruchomości.

Na pocieszenie - uchwała o przystąpieniu do zmian w planie to początek drogi i macie czas na działanie na każdym etapie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vojtec, co do stowarzyszenia, to znakomity pomysł (sam staram się pewne działania relaizować w ten sposób. Wystarczy stowarzyszenie zwykłe (przynajmniej na początek) rejestrowane przez starostę (rozdział 6 ustawy). Ustawę o stowarzyszeniach masz tu:

http://www.tnz.most.org.pl/uprawnienia/u_stow.htm

Zbieracie się, uchwalacie prosty regulamin, w którym formuujecie m.in. cele stowarzyszenia. Wraz z listą założycieli i listą członków-załozycieli regulamin składacie w starostwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o uchwałę gminy, którą przywołujesz, to moim zdaniem ona w żaden sposób nie ogranicza uprawnień do udziału w procedurze sporządzania m.p.z.p. Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym nie posługuje się bowiem pojęciem "konsultacje społeczne".

Jezeli dziś/jutro podejmują uchwałę o przystąpieniu do sporządzania mpzp, to macie masę czasu na działania. Projekt planu wraz z prognozą jest wykładany do publicznego wglądu, macie prawo przyjść, popatrzeć i wziąć udział w dyskusji publicznej. Nalezy dopilnować, aby z dyskusji był sporządzony protokół; a zgodnie z art. 18 ustawy każdy, kto kwestionuje ustalenia przyjęte w projekcie planu, może wnieść uwagi.

I jeszcze istotna uwaga: instytucja protestów i zarzutów została zniesiona w lipcu 2004 r. wraz z nowelizacją ustawy.

To pojęcie "każdy" przy uwagach jest interpretowane bardzo szeroko. Na pewno właściciele sąsiadujących działek rekreacyjnych do podmiotów uprawnionych nalezą. Nalezy jednak pamiętać, że uwagi trzeba wnieść na piśmie w terminie określonym w ogłoszeniu o wyłożeniu. ( i oczywiście miec potwierdzenie złożenia pisma na dziennik albo nadania w urzędzie pocztowym).

Rada gminy uchwalając plan rozstrzyga zarazem o przyjęciu - lub odrzuceniu - uwag. Jezeli w uchwale nie odniesiono się do uwagi, to uchwała w tej części winna zgodnie z prawem zostać uznana za nieważną.

 

Natomiast zawsze musicie liczyć się z tym, że Wasze uwagi nie zostaną uwzględnione i że zmiana przeznaczenia terenu nastąpi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abromba, rzeczywiście, "zarzuty" i "protesty" zostały w połowie ub. roku zastąpione jednym pojęciem "uwagi do planu". Zbyt długo poruszałem się w starej "obudowie prawnej" stąd stara nomenklatura mi pozostała. W przyszłości poprawię się.

Co do "konsultacji społecznych" to nie lekceważyłbym tematu. Zauważyłem, że gminy w całej Polsce traktują to określenie jako wymienne z pojęciem "dyskusja publiczna" - a to już funkcjonuje w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Odpowiedź na to, czym jest "ks" dałaby podstawa prawna uchwały rady gminy, pominięta przez Vojteca.

Jeśli "konsultacje społeczne" (rozumiane jako "dyskusja publiczna") zostały ograniczone wg "kryterium wyborczego", to jest to na pewno naruszenie ustawy o PiZP, ale i równości obywateli wobec prawa (Konstytucja).

Takie uchybienie może być w przyszłosci podstawą wniosku o unieważnienie zmian planu zagospodarowania.[/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i Rada przegłosowała jednomyślnie uchwałę o przystąpienie do studium. My mieszkańcy byliśmy na posiedzeniu ale nikt nie chciał nas słuchać - sprzeczność interesów.

1.Jak rozumiecie :"ogłasza w prasie miejscowej oraz przez obwieszczenie, a także w sposób zwyczajowo przyjęty w danej miejscowości, o podjęciu uchwały o przystąpieniu do sporządzania studium, określając formę, miejsce i termin składania wniosków dotyczących studium, nie krótszy jednak niż 21 dni od dnia ogłoszenia;". Jakiego typu wnioski możemy zgłaszać? Czy np. takie jak zmianę drogi dojazdowej do terenu pod szpital? Czy możemy wnioskować o to aby nad naszymi głowami nie latały helikoptery które w przyszłości będą dolatywały do szpitala?

2. Jeśli chodzi o podstawę prawną uchwały to:

"w sprawie zasad i trybu przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami.

Na podstawie art. 5a ust.2, art.40 ust.1 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym /Dz.U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1591, z 2002 r. Nr 23, poz.220, Nr 62, poz. 558, Nr 113, poz.984, Nr 153, poz. 1271 i Nr 214, poz. 1806 oraz z 2003 r. Nr 80, poz.717 i Nr 62, poz.1568 i z 2004 r. Nr 102, poz.1055 i Nr 116, poz.1203/".

3. Dzisiaj na sesji Rady padł zarzut dotyczący ogranicznia praw a przewodniczący Rady odpowiedział że nikt nikomu praw nie ogranicza i że istnieje jakaś zielona karta????

To na razie tyle. Jeśli pozwolicie będę kontynuował ten wątek bo sprawa jest bardzo drażniąca.

Pozdrawiam i dziękuję za dotychczasową pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vojtec, z tego co napisałeś wynika, że:

1. Konsultacje społeczne nie mają nic wspólnego z debatą publiczną zapisanej w ustawie o PiZP i są tylko formą sondażu - bez żadnej obowiązującej prawnie mocy sprawczej. Ustalenia (zapisane w protokole, petycji, uchwale zebrania wiejskiego) nie mogą być podstawą do zmian w studium czy w planie zagospodarowania.

2. Gmina jest dopiero na etapie zmiany studium, na rozwinięcie "akcji" macie więc kilka miesięcy do etapu wyłożenia planu (jeśli władzom gminy zależy na tym, to będą przyspieszały).

3. Wnioski do studium - zaproponowałbym w imieniu stowarzyszenia (jeśli zdążycie się zorganizować, a starosta nie zdąży was zarejestrować to musicie do nazwy dodawać "w organizacji") takie przeznaczenie terenu jakie wam odpowiada (waszego i sąsiedniego, należącego do gminy!). Próbujcie np. przeforsować dalsze poszerzenie zabudowy jednorodzinnej i/lub budowę bazy rekreacyjno-wypoczynkowej (skoro są to Bory Tucholskie).

4. Zaproponujcie korzystne dla osiedla rozwiązania komunikacyjne, np. inną drogę dojazdową do terenu gminnego - niezależnie co tam ma być - to czego chce gmina, czy to czego chcecie wy. Gdy będzie już projekt planu dbajcie o to, aby droga gminna przez osiedle miała jak najniższą rangę (dojazdowa, a nie lokalna itp.). Co do helikopterów, to nie możecie się domagać żeby nie latały - to nie jest i nie może być zapisane w planie.

5. Być może inni coś wiedzą, ale ja na pewno nie słyszałem o "zielonej karcie". Czyżby przewodniczący zachęcał was do udziału w loterii wizowej?

A tak w ogóle to powodzenia. Macie trochę czasu na działanie propagandowe (spróbujcie uruchomić media, parlamentarzystów i radnych - są jeszcze na szczeblu powiatu i województwa). Piszcie jako zorganizowana grupa, nie tylko jako pojedynczy obywatele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4. Czy my jako mieszkańcy i właściciele działek graniczących z drogą dojazdową do przyszłego szpitala mamy prawo o wystąpienie o wykup naszych działek lub odszkodowanie związane z realnym spadkiem ich wartości przez Gminę zgodnie z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym z dnia 27 marca 2003 r. (Dz. U. z dnia 10 maja 2003 r.), bo nie wiem czy dobrze interpretuję ale dotyczy to chyba terenu który jest przekształcany przez gminę. W naszym przypadku teren przekształcany należy do Gminy.

5. Co to za ustawa z lipca 2004 zmieniająca zapisy dot "zarzutów"?

Voytec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6. Czy możemy posłużyć się argumentem że na terenach należących do gminu były kiedyś kopalnie odkrywkowe węgla brunatnego - na niektórych działkach i w sąsiedztwie zapadał się już teren (interweniowała wtedy lokalna firma usług wod-kan zasypując czym prędzej powstałe zapadliska nawiezioną ziemią. Kiedyś na tych terenach przed II Wojną Swiatową istniał dosyć rozwinięty przemysł górniczy węgla brunatnego.

Czy to możemy jakoś wykorzystać?

Sorry za upierdliwość ale jest to dla nas bardzo istotne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vojtec

Ad.4. Macie takie prawo Oczywiście walka będzie długotrwała, bo gmina będzie udowadniać, ze wartość działek przez nowe otoczenie... wzrosła, a w najlepszym razie nie spadła aż tak jak wy szacujecie. Wyceny, kontrwyceny, postępowanie administracyjne i w sądzie administracyjnym - ale szansa na sukces jest.

Ad.5. W "pierwotnej" wersji ustawy o PiZP można było składać "protesty" (każdy niezadowolony z ustaleń planu) i "zarzuty" (tylko ci, którzy mieli interes prawny, czyli np. właściciele działek objętych zmianami). Po nowelizacji można zgłaszać "uwagi".

Ad.6. Możecie, ale to tylko będzie kształtowało "otoczkę" całej sprawy. W tym przypadku jest zapewne tak: znalazł się kupujący, który kupi od gminy za przyzwoita cenę większy kawałek gruntu, zainwestuje w rozbudowę gminnej infrastruktury (albo tylko tak teraz obiecuje). Ale warunek jest jeden: zmiana planu pod inwestycję. Wady w "stabilności podłoża" są mu znane, a jeśli nie, to "zbije cenę" (ku wściekłości władz gminy). Możecie więc zrobić czarny PR i wystraszyć inwestora, ale jeśli stan "dogadania" jest duży, a źródła finansowania (najlepiej zagraniczne) zapewnione, może być trudno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana i muszę ją wyjąśnić. Gmina chce przygotować teren pod budowę nowego szpitala (stary nie spełnia norm) który jest spółką z o.o. a w której udziały ma powiat 55%, pracownicy 15%, gminy powiatu i ktoś tam jeszcze. Gmina chce ten teren przygotować i wnieść aportem do spółki. Obecnie o inwestycję biją się dwie gminy ale dyrektor szpitala po wstępnych analizach stwierdził że jest bardzo mocno zainteresowany ofertą naszej gminy ze względu na piękną lokalizację gruntów (z dala od głównych dróg (5km) i w lasach nad rzeką - czemu się nie dziwię). Nie kursują tam żadne środki transportu publicznego, droga dojazdowa wygląda tak że z ledwością pomieszczą się tam dwa samochody przejeżdżające obok siebie. Po drodze znajdują się dwa czyste jeziora oblegane latem przez turystów. Pomysł budowy szpitala w tym miejscu wydaje się absurdalny ale ma tam powstać część rehabilitacyjna i szpital z całą infrastrukturą na około 130 łóżek. Podobno zainteresowany budową jest też kapitał prywatny. A my na naszym osiedlu szpitala nie chcemy bo nie takie było przeznaczenie tych gruntów (na osiedlu mieszkają ludzie z prawie całej Polski, Niemiec, Austrii) a Gmina taki numer chce wywalić dbając podobno o swoje interesy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i macie pasztet.

Ad ad 4. Poszerzą i utwardzą drogę, doprowadzą te media, których jeszcze nie ma, jakiś "miejski" autobus i wprowadzą... opłatę adiacencką od wzrostu wartości.

Ad ad 6. Uświadomcie władzom powiatu i potencjalnym inwestorom prywatnym zagrożenia budowania na takim "wykopkowym" terenie. Może pomoże... konkurencyjnej lokalizacji.

A co do lokalizacji w lasach oddziału rehabilitacyjnego/zakładu opiekuńczo-leczniczego czy czegoś o podobnym charakterze, gdzie nie będzie trzeba pełnić ostrych dyżurów i dojeźdżać karetką na sygnale - to walor.

Oczywiście nie dla was, bo gdybyście o tym wiedzieli, to zapewne inaczej pokierowalibyście własnymi decyzjami o budowie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months później...

Piszę po roku. Witam ponownie po prawie roku zajmowania się sprawą gruntów pod szpital.

Boże ile się człowiek przez taki rok potrafi nauczyć.

Gdy czytam stare posty, które pisałem to śmiać mi się chce, że tak mało wiedzieliśmy na ten temat. Żadnej wiedzy na temat ustaw a co gorsza sprawa kopalń o których wtedy tylko słyszeliśmy (odkrywkowe???) okazała sie o wiele wiele bardziej skomplikowana.

Okazało się, że władze lokalne (powiat i gmina) cały czas ukrywały mnóstwo faktów dotyczących tego terenu. Kopalnie ku naszemu przerażeniu okazały się kopalniami głębinowymi i to pod naszymi domami. Okazało się też, że jest na ten temat mnóstwo dokumentacji (w powiecie w geodezji, w gminie informacje w folderach reklamowych, w archiwach, itd.). Żaden "urzędas" nie pofatygował się aby sprawę sprawdzić, a gdy się działka zapadła na głębokość 3 metrów (rok temu myśleliśmy, że to po kopalni odkrywkowej - polecam poprzednie posty) to Gmina zasypała i nawet właścicieli felernej działki o tym nie powiadomiła. Zaklepali, cicho sza i do domku. Teraz mówią, że nic nie wiedzieli itd. Nam poznanie sprawy zajęło trochę czasu, ale można było to wykonać.

 

Obecnie możecie o sprawie przeczytać w Muratorze 1/2007. Polecam i przestrzegam przyszłych inwestorów, że w tym kraju urzędasów, którzy mają ludzi za idiotów wszystko się może zdarzyć. Nawet budując na terenach teoretycznie pewnych może okazać się, że ktoś gdzieś kiedyś coś przeoczył, ktoś inny potem starał się coś ukryć, ktoś nie informował, a ludzie budowali i budują bez wiedzy o zagrożeniach.

 

Smutny to kraj.

Uważajcie.

P.S. Jeśli chodzi o artykuł w 1/2007 to w Sądzie Administracyjnym w zeszłym miesiącu wygraliśmy, a Minister Środowiska uchylił uzgodienie lokalizacji szpitala na tym terenie. prokuratura prowadzi śledztwo o zaniedbania, ale wiecie jak w Polsce, a zwłaszcza na wsiach - wszystko jest możliwe, zależy kto jakie ma w tym interesy.

 

Dziękuję wszystkim, którzy pomogli na tym forum, no i redakcji Muratora, która (nie bez problemów :-) - wiemy o co chodzi, opisała sprawę).

Prosimy również forumowiczów o dalsze wsparcie. Może macie jakieś doświadczenie w takich sprawach. Każda pomoc jest na wagę złota.

 

Pozdrawiamy. Już mieszkańcy zrzeszeni w Stowarzyszeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...