PODATKI 27.05.2005 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2005 Bardzo wspójczuję, tym którzy mają uciązliwych sąsiadów. My prosimy swojego sąsiada,żeby sprzątnął nam psa z pod naszego okna. Na całej długości salonu zagrodził psu boks. Postawił budę uwiązał na krótkim łańcuchu. Trzy noce nikt nie spał. Ciągłe nieustanne szczekanie. Na nasze prośby odpowiada,że pies się przyzwyczai i nie będzie szczekał. Jesteśmy tym bardzo zmęczeni ciągłe szczekanie dzień i noc jest bardzo uciążliwe. Pragnęliśmy własnego domu z działką,żeby po pracy odpocząć fizycznie na świeżym powietrzu. Trafił nam się bardzo uciążliwy sąsiad. wydaje nam się,że nie szanuje ludzi i tego co zastał - co już ludzie zrobili. Działki są małe dom od domu jest bardzo blisko. Tłumaczyłam, że mieszkamy tak blisko powinniśmy życie sobie umilać a nie utrudniać. Ale to mów od słupa. Poradżcie mi , mam jakąś szansę, żęby on zabrał tego psa razem z jego zachami i dekoracją. Z oczekiwanie na skuteczną radę Serdecznie pozdrawiam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AxLe 27.05.2005 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2005 Zróbcie tak samo (jeżeli macie psa) zobaczymy kto dłużej wytrzyma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 28.05.2005 17:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2005 Może straż miejska lub ochrona nad zwierzętami cos doradzi lub przekona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 14.06.2005 01:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2005 napewno to nocne szczekanie jest meczace , moze jednak zaczekaj kilka dni , moze sie rzeczywiscie ten pies przyzwyczai? wzywanie policji czy strazy miejskiej traktowalabym jako ostatecznosc na zasadzie , ze ktos musi byc madrzejszy-czyli , ze musi sie zamknac lub ustapic no i , ze to jednak bliski sasiad ale jesli trzeba to musisz interweniowac , przeciez nie mozesz sie meczyc cale noce swoja droga nienawidze ludzi , ktorzy trzymaja psy na lancuchu moze sie okazac , ze policjantem bedzie milosnik zwierzat i wytlumaczy sasiadowi , ze miejsce psa jest w domu, a nie na lancuchu niemniej jednak do 22 nie ma ciszy nocnej , a ze masz logiczne wytlumaczenie to juz raczej niewazne w sprawie zycze Ci cichych dni i nocy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 14.06.2005 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2005 ktoregoś pieknego dnia zostaw mu to za szybą http://img144.echo.cx/img144/2196/0019ao.th.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aaa 26.06.2005 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2005 Powiadom właściciela psa, że robi nie tylko Wam ale i zwierzęciu krzywdę. Może i innym sąsiadom przeszkadza szczekanie, idźcie razem. Jeżeli wasze słuszne pretensje i skargi nie odnisą skutku to pismo do milicji-policji, straży miejskiej powinno coś zdziałać, najlepiej podpisane przez większą ilość osób. Rada: z policją i strażą trzeba zdecydowanie. Kiedy rozmawiasz z nimi telefonicznie informuj ich na wstępie, że rozmowa jest nagrywana, nawet jeżeli to blef. mama Dodam, że magiczna 22 godz. tzw. ciszy nocnej to teoria. Kultura,zasady i dobre wychowanie nakazują zachowywać się tak by nie utrudniać życia innym. Tym bardziej jeżli samemu sie przestrzega ww zasad. Mama Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 10.07.2005 14:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2005 Z tego co wiem to nie wolno trzymac psa na lancuchu. Ja jak wziolem w tym roku pieska ze schroniska musialem podpisac ze pies nie bedzie trzymany na lancuchu. Ale niewiem czy to nie dotyczy tylko piesków ze schroniska. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PODATKI 14.07.2005 11:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2005 Serdecznie dziękuję za wsparcie. Na tyle zmieniła się uciążliwość, że zabrał psa z pod okna, przestawił na środek podwórka, a pies deje równo. Podziękowałam za zrozumienie, że przenióśł psa. Powiedział mi,że nie na długo. Będzie wylewał beton. Ustawił szalunek na naszym ogrodzeniu . Do tej pory nic się nie dzieje. Zwracaliśmy uwagę, że nie może wynosić do góry. Wszysto będzie spływało na naszą działkę. Odpowiedział,ze zrobi odprowadzenie do deszczówki. Nie mamy siły z nim rozmawiać. Wszysto spływa jak po kaczce. Ty se mów a ja zdrów.Sąsiedzi narzekają na uciążliwość. Twierdzą, że to kołek. To jak kołek to może robić co chce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 14.07.2005 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2005 Rada: z policją i strażą trzeba zdecydowanie. Kiedy rozmawiasz z nimi telefonicznie informuj ich na wstępie, że rozmowa jest nagrywana, nawet jeżeli to blef. Można i tak, ale u nas, w Łodzi podobno nie ma przeproś. Czytałam historię sprzed dwóch miesięcy, kobitka zostawiła w mieszkaniu w blokach swojego ukochanego psa samego na kilka godzin. Piesek "lubiał" powyć troszkę, sąsiadom się nie spodobało, zawiadomili policję i straż miejską, ci przyjechali, wleźli po drabinie na balkon, wyważyli drzwi, psa zabrali i odwieźli do schroniska. I po ptokach. Powodem takiej ostrej interwencji było ponoć podejrzenie o "znęcanie się nad zwierzęciem"... Kobitka do domu wróciła, psa nie ma, wcięło... Po krótkim wywiadzie sąsiedzkim dowiedziała się, co i jak, ale psa tak łatwo nie mogła odzyskać, protokoły, przesłuchania, pouczenia... Pies kilka dni spędził w schronisku, ciężko zestresowany. Czy po tym wszystkim zabierała psa ze sobą do roboty, nie wiem... Obawiam się, że jeśli sąsiada-kołka zacznie z powodu psa prześladować policja, albo straż, pies wyląduje na ulicy, albo w lesie, przywiązany do drzewa, żeby przypadkiem nie wrócił... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 26.07.2006 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2006 Serdeczne dzięki za rady. Nic się nie zmieniło. Nie przyzwyczaił sie pies , ani sąsiad nie nauczył się przebywania w zwartej zabudowie. O godz. 24 zadzwoniłam i prosiłam o spokój, to sąsiadka odpowiedziała że psu pyska nie zamknie. Powiedziałam, że niech się zastanowi co mówi ja proszę o spokój. Mamy piękny taras, na którym po pracy można odpocząć, ale zachowanie sąsiadów nie daje takiej możliwości. Ludzie mówią, że nie można utrudniać ludziom życia, że to nie może tak być, a do Niego nie dociera.Zyłam w nadziej że zrozumienie. Sa noce tak bardzo trudne, że moja Mama w podaszłym wieku bardzo narzeka na zmęczenie. Nawet nie chce wyjść na taras, bo to bardzo przeszkadza. Po 2 tygadniach zadzwoniłam ponownie.Odebrał w nocy sąsiad telefon poprosiłam o uspokojenie zwierzęcia to wyszedł i zamknął go gdzies.Szkoda naszego zdrowia . Proponują mi sprawę wnieść do Sądu, ale z kołkiem do sądu. Zmęczeni utrudnianiem życia przez innych. Pozdrawiam. Zyczę spokoju Wszystkim nękanym przez sąsiadów.[/url] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dzobo 04.08.2006 03:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2006 Serdeczne dzięki za rady. Nic się nie zmieniło. Nie przyzwyczaił sie pies , ani sąsiad nie nauczył się przebywania w zwartej zabudowie. O godz. 24 zadzwoniłam i prosiłam o spokój, to sąsiadka odpowiedziała że psu pyska nie zamknie. Powiedziałam, że niech się zastanowi co mówi ja proszę o spokój. Mamy piękny taras, na którym po pracy można odpocząć, ale zachowanie sąsiadów nie daje takiej możliwości. Ludzie mówią, że nie można utrudniać ludziom życia, że to nie może tak być, a do Niego nie dociera.Zyłam w nadziej że zrozumienie. Sa noce tak bardzo trudne, że moja Mama w podaszłym wieku bardzo narzeka na zmęczenie. Nawet nie chce wyjść na taras, bo to bardzo przeszkadza. Po 2 tygadniach zadzwoniłam ponownie.Odebrał w nocy sąsiad telefon poprosiłam o uspokojenie zwierzęcia to wyszedł i zamknął go gdzies.Szkoda naszego zdrowia . Proponują mi sprawę wnieść do Sądu, ale z kołkiem do sądu. Zmęczeni utrudnianiem życia przez innych. Po pierwsze, moim skromnym zdaniem, trzymanie psa na lancuchu to znecanie sie nad zwierzetami. Jest na to paragraf. Najwyrazniej zwierzak tez nie czuje sie szczesliwy jesli ciagle ujada. Jesli szczekanie psa Wam przeszkadza- zglos to na policje. Jesli jestes w stanie wydac troche kasy, zaproponuj sasiadom ze zakupisz im taka obrozke, ktora wysyla elektryczny impuls po tym jak pies szczeknie 3-4 razy. Z reguly jak madry pies, to uczy sie szybko, ze jak szczeka to ma jakis dyskomfort na karku i obrozka po dwoch dniach staje sie tylko ozdoba. Koszt tego urzadzenia to jakies 300-400 zl- mala cena za spokoj Innym, bardziej drastycznym wyjsciem byloby zasponsorowanie im operacji polegajacej na zmodyfikowaniu strun glosowych psa- jest to kosmetyka, a pies szczeka znacznie ciszej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.