Żelka 18.10.2008 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2008 Love Ya wszystkich tez!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
efilo 18.10.2008 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2008 kciukasy włączone ja sąsiadów jakoś tak nieszczególnie, ale za to Kruszce się strasznie podobali, zresztą tak samo jak listonosz pat i strażak sam - też kukiełkowe takie (lecą na MiniMini) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 18.10.2008 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2008 Żalka - to objaw starości z tym ryczeniem. Zawsze na jesieni już tak będzie :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 18.10.2008 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2008 Żalka - to objaw starości z tym ryczeniem. Zawsze na jesieni już tak będzie :) nefer - ucałowania za ten ten tekst Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 18.10.2008 22:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2008 Żeleczko, ściskam Was mocno - Ciebie i Stefcia!!!! Walcz o ten stabilizator z NFZ, spróbuj nie dac się wyrolować!!!! Ta nasza słżba pożal się Boże zdrowia to mnie do szału doprowadza Buziaki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 18.10.2008 22:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2008 Żalka - to objaw starości z tym ryczeniem. Zawsze na jesieni już tak będzie :) nefer - ucałowania za ten ten tekst I wzajemnie Ivonesco Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 18.10.2008 23:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2008 Żalka - to objaw starości z tym ryczeniem. Zawsze na jesieni już tak będzie :) nefer - ucałowania za ten ten tekst I wzajemnie Ivonesco zebys wiedziała jak mi dzis podpasował Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 19.10.2008 06:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2008 Zeljko, i ja ciepłe pozdrówka przesyłam i kciuki za Was zaciskam. Też zresztą mnie starcza depresja jesienna dopadła. Taki mały spleen. A Wy trzymajcie się dzielnie i idźcie na spacerek pozbierać kolorowych liści i szyszek na bukiety i kompozycje jesienne - na chwilę chociaż pomoże... Buziaki i uściski! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 20.10.2008 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2008 Żeleczko - trzymaj się Kochana cieplutko A może jakieś spotkanko zorganizujemy, żebyś mogła sobie na chwilkę odpocząć, co? Jakiś wypad na kawkę i ciacho. Posiedzimy, pogadamy Znajdziemy jakieś spokojne miejsce gdzie Stefek będzie mógł z nami posiedzieć. Co do jesiennej depresji to ja już od jakiś 2 tygodni takową zaliczam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piątka 20.10.2008 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2008 Zelijko, czekam, czekam, aż dasz znak... ja pamietam..podpowiedz proszę, jak można wyrwać Was ze smutków? pozdrawiamy serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 21.10.2008 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2008 Dziekuje kobitki, nam teraz nie latwo z domku sie wyrwac. Jesli ktos chce nas odwiedziec to zapraszamy do nas, z tym, ze raczej slabo ugoscimy, chyba, ze ciacho ze soba przywieziecie... a wczoraj zalatwialismy skierowanie na ta cala orteze na kolano... Skierowanie do chirurga dala pediatra, skierowanie do szpitala na ul. kopernika... Ja jechalam calkiem bez nadzieji, ze cos uda sie pozalatwiac... Ale niespodzianka byla... wczoraj przyjmowala taka mloda Pani doktor... Wchodzimy i opowiadamy cala historie, jak to nas zalatwili w szpitalu na Bielanach, zadnych badan kontrolnych, niczego, zdjeli gips i do domu, kazali noge zginac - zle kazali, zadnych lekow, wskazan gdzie i co dalej... wiec sami ze strachu o dziecko zrobilismy usg kolana, potem do lekarza do priv. kliniki... Tena od razu orteze z ogranicznikiem ruchu, zabronil zginac noge, kazal cwiczic ale inaczej i stopniowo powiekszac kat zginania kolana... Tyle tylko, ze nie mogl nam dac skierowanie na ta orteze... A Pani na to, I co przyjechaliscie panstwo do mnie po to skierowanie, dobra, nie ma problemow dam, zaraz napisze.., rozumiem, ze dziecko jest pod stala opieka lekarska i wiecie co dalej... My na to, ze nie bardzo.., wiec pani poprosila o wszystkie badania..., oglada i mowi, a to usg kto robil?? Lekarz zwikly czy taki co sie specjalizuje w kolanach... My odpowiadamy, ze nie wiemy... Na to Pani, ze to trzeba srawdzic bo ona dziecka do domu nie wypusci, dala skierowanie na usg, kazala przyjechac po poludniu i bez kolejki wejsc do lekarza a potem z winkiem do Niej... Nic, ze na usg sie czeka i sa zapisy, napisala "cito"... Lekarz zrobil usg, taki lekarz co juz sie w tym specjalizuje... Pani ucieszona odpowiedziala, ze nie ma nic zlego, dala leki przeciwzapalne i przeciwbolowe, kazala smarowac tez takim zelem i odeslala do lekarza co zajmuje sie kolanami po zwychnieciach rzepki aby dokladnie powiedzial co dlaej robic, zapisali nas juz na czwartek i kazali nie czekac z "takim dzieckiem" w kolejce tylko od razu dac znac, ze jestesmy... Ludzie..., czy to jest mozliwe??? Sa jeszcze lekarze co chca pomagac i leczyc ludzi!!! W szpiatlu na ul. Kopernika pracuja... Dajcie zyc, ja nie moge.., a ja oczekiwalam, ze nas jakis lekarz z mina "co wy ode mnie chcecie" grzecznie odprawy z kwitkiem, to znaczy bez kwitka po ktory przyjechalismy... wiec orteza juz kosztuje nas nie 1000zl a 300zl... w czwartek zobaczymy co powie lekarz od kolan..., oby byl tak samo mily jak ta Pani wczoraj.... Bo ja juz na prawde ze strachiem wchodze do kazdego gabinetu... czekam tylko kiedy ktos rzuci na mnie wazonem, ze w ogole tu przyjechalam... Ale sa jeszcze ludzie na tym swiecie.., oby tylko ich spotkac...., w gabinetach lekarskich tez.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 22.10.2008 05:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2008 Zeljko kochana, tak się cieszę, że wreszcie jakiś promyk słoneczka dla Was wyjrzał! Dobrze, że sprawy zaczynają lepiej iść i Stefek będzie miał wreszcie dobrą i fachową opiekę lekarską. I ubawiłam się jak przeczytałam to: ...i bez kolejki wejsc do lekarza a potem z winkiem do Niej... Najpierw zgłupiałam, że każe Wam z winem do siebie... Potem załapałam, że i wynik chodzi. Ciepłe pozdrówka i buziaki dla Was! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 22.10.2008 06:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2008 Czasem trafia się na ludzi. Wśród lekarzy także. I urzędników.... Można tak wymieniać. A wystarczy pamietać, że każdy z nas wraca po pracy do domu i tam jest matka, ojcem, przyjacielem. Czemu tak wiele osób zapomina o tym w pracy? Taka polska rzeczywistość. Cieszę się, że wreszcie ktoś podjał powaznie temat, że ta lekarka dopilnowała, że Was pokierowała. Buźka dla Was. A jesienne nastroje mijaja zaraz z pierwszym sniegiem za oknem a to juz nie tak dlugo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
efilo 22.10.2008 06:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2008 Żelkoale sie rozczuliłam jak przeczytałam. Siedze w pracy i becze. Cudownie że są tacy lekarze. Człowiek od razu odzyskuje wiare w drugiego człowieka! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sonika 22.10.2008 06:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2008 Sa jeszcze lekarze co chca pomagac i leczyc ludzi!!! Cieszę się bardzo Miki Kochana, że wreszcie udało się Wam trafić na kogoś takiego. W dzisiejszych czasach naprawdę trzeba mieć szczęście i dużo samozaparcia, żeby znależć. Dużo zdrowia i moc buziaków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 22.10.2008 06:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2008 Bo ja juz na prawde ze strachiem wchodze do kazdego gabinetu... czekam tylko kiedy ktos rzuci na mnie wazonem, ze w ogole tu przyjechalam... W razie co mow , ze masz wyszczekane kolezanki . Jeszcze tego by brakowalo. Ciesze sie , ze trafilas w dobre rece . A masz Tesciowa u siebie czy sama wciaz jestes ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 22.10.2008 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2008 Sama jestem. To znaczy maz jest w domu jak nie jest w pracy. Dzis wrocil o 21.oo..., marudka bo zmeczony... Cale szczescie, ze stefek cierpliwosc po mnie ma... p.s. wczoraj zrobili my 6 kroczkow, dzis przeszedli my z 3 metry - z moja pomoca of course.., jutro znowu ze strachiem jade do lekarza.., co powie..., jaki bedzie... Aha ten caly masazer, czy jak mu tam.., ten co na prad dziala, wzmacnia miejsnie.., a dziala tez i przeciwbolowo.., w firmie ktora polecil nam lekarz w priv. klinice..., kosztuje prawie 3000zl... Ja nie wiem, czy ja na bogata wygladam??? Raczej nie, tym bardziej, ze taka bylam przejeta ta wizyta, ze zapomnialam gore dresu przebrac i pojechalam upaprana przez Stefka obiadkiem .., dopiero jak na parkingu wysiadlam przed klinika, zalapalam jaka ja pojechalam... Malo tego, ze dres stary to jeszcze poplamiony.... Mylse, jednak, ze uratowala mnie frizura Jak ktos mnie zobaczy to nic innego nie widzi... W kazdym razie.., poszukuje inny masazer do budowania miejsni.., jakis za ludzka cene... Uszczedze troche to i dres se kupie nowy... aha, czy ja napisalam, ze tesciowa moja nie mogla na pomoc przyleciec, bo sama bida o kulach chodzila jak sobie wylatujac z autobusu zrobila cos z .... kolanem... No i jeszcze sie leczy.., wiec nadaje sie tylko do tego aby byc i nic nie robic... Bida jedna, a dobra kobita z Niej, pomogla by duzo jakby zdrowia miala... Jak ja przytulek (pewnie tak sie nie pisze i nie mowi ale wiecie o co mi chodzi) nie odtworze, to nikt nie odtworzy.... p.s. czy ktos zna jakie numery bedom w lotto? Buziaki od niesprawnych i porabancow. Ktora to ja jestem, wiadomo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piątka 22.10.2008 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2008 Zelijko, żelko kochana, pofrunęłabym do Ciebie, tylko adresu nie mam.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amtla 22.10.2008 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2008 Zeljko kochana, tak to nasze życie sinusoidą idzie Wczoraj wspaniale, dzisiaj dolek....i tak już cały czas....do końca. Ciebie kochana to w niebie za to wszystko wynagrodzą, a tu na ziemi spotkasz na pewno wielu wspaniałych. Smutno, że tak bliżej siebie pomocy nie masz i my tylko tak pisemnie, na odległość wspierać Cię możemy... Ucałuj Stefka, a jutro wypada na duży PLUS Będzie lepiej, MUSI... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 22.10.2008 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2008 a tu na ziemi spotkasz na pewno wielu wspaniałych. Przeciez wciaz spotyka , bywam u Niej nawet czesto Tak na powaznie to sie zastanow nad tymi masazerami. Jak cos to sie trzeba bedzie zorganizowac. Po cos masz kolezanki Dresy doloze w gratisie Ucaluj Stefka , Starego tez i trzymaj sie . A daj jakiegos inka do takiego masazera , w ogole nie wiem o czym mowimy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.