Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze do dziennika Zeljka


Recommended Posts

Wtaj Żeleczko,

 

te wstrętne zatoki to w tym roku powikłania po przeziębieniu. Właśnie przed chwilą wróciłam z mamą od lekarza. Po trzech tygodniach walki z wiatrakami zabrałam ją do mojej pani i ....oczywiście zapalenia zatok :o :o Teraz przez tydzień na antybiotyku. Musi pomóc :roll:

 

A Ty się kuruj do końca :D

 

Pozdr i uściski dla synusia...ups, raczej syna powinno byc ale nasze dzieci zawsze zostaną dla nas sysusiami :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Saglondam, saglondam! :lol: Tyle, ze jak pogoda sie psuje to moj net gorzej dziala, wywala co chwile, wkurzam sie tylko, to wtedy wylaczam aby nie przeklinac. :lol:

Zatoki to diabelska sprawa! :evil: Ja koncze antybiotik a dzis glowa mnie boli.., od.., zatok.

Nie wiem czym to paskudztwo sie leczy!!!!!!!??????

Efilko mi tez lepiej jak Ciebie widze usmiechnieta. :wink:

piatka tez jestes oczekujaca?! :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O czym tu mowa, bo ja nic nie wiem? :roll:

Do nosa mam Fliksonase. :roll:

p.s. Napisze jak wyglada jeden z moich dni. :roll: No dobra zachacze o dwa. :lol:

 

Stefek idzie spać o 22.30.

Ja siedzę jeszcze chwile z mężem w salonie. Nie ma kiedy pogadać, to se pogadamy.

W TV cos leci.

Gadamy trochę, trochę mąż przysypia, trochę ja się wyłączam.., w TV wciąż leci...

Idę spać o 23.30. Nie ma sensu dalej się męczyć.

Kładę się na moim ukochanym kawałku podłogi. Szybciutko, zanim sen mnie pokona, przypominam Panu Bogu o kochanych ludziach, czasami nawet zdążę za cos podziękować.

Odlatuje.

Cosik mnie dręczy. Jestem na pól żywa, nie wiem czy śpię czy śnię.

Już wiem. Stefek się obudził i mnie szturcha aby wstać.

Marudzę cos pod nosem i się nie ruszam.

Stefek dalej szturcha, cały radosny i gotowy do zabawy. Nawet 'gadatliwy' więcej niż normalnie.

Chce podnieść głowę, ale cos mnie przyciska do poduszki i nie pozwala się ruszyć.

Wiem, ze musze wstać, wiec jedna ręka odchylam kadrę (Stefek już przyklaskuje), szukam zegarka, 03.30. Jasne, środek nocy, normalni ludzie śpią.

Idę do kuchni po pycie, Stefek akceptuje i upomina się ruchem o swoja muzykę. Włączam po cichutku, kładę się z powrotem, usiłując jedno oko trzymać otwarte. Trzymam.

Za chwile, Stefek znowu szturcha. "Gada" ze chce inna piosenkę. Umie sam to zrobić, ale po jaka cholerę ja mam tam leżeć.

Czołgam się do niego, zmieniam piosenkę, patrzę Stefek cały mokry. Przebieram Go, na szczęście pościel dziś sucha.

Wracam na podłogę. Utulam się w kadrę, nawet trochę znikam, ale Stefek dziś bardzo żywotny, chce do swoich zabawek, a ja mu szafę zastawiam.

Nie ruszam się stad, niech szturcha.

Stefek zadowala się tym co znajduje na otwartych polkach nad moja głowa, chwile się bawi, potem zaczyna zwalać zabawki na moja głowę. Czasami trafia.

Wstaje zrobić mu śniadanko - zupę mleczna, wracam z zupa, kładę się na moje miejsce i czekam aż zupa ostygnie.

Godzina 07.30 wiem, ze musze dać mu jeść ale nie mam sil. Nic, dziś mąż idzie później do pracy, niech on mu da jeść.

Mąż przychodzi, daje Stefciowi jeść, wyspany wiec gadatliwy, a mi się nie chce nawet słowa wydusić z siebie. Mowie, ze jestem nie przytomna, mąż pyta czemu.

Bądź cicho próbuję zasnąć.

Na pewno Stefek już zmęczony i po jedzonku zaśnie.

Skubany nie zasypia, wiec ja tez nie.

Wstałam, chodzę, robię.., cały czas na śmiesznych obrotach. Nawet jak mowie to język mi się plącze.

Mam jeden cel na dziś - przetrwać.

Godzina 14.10 Stefek sam się położył do łóżka, przykrył po głowie, ma mnie w nosie, idzie spać.

Kochane moje pseudo łóżeczko, wola z podłogi, choć, choć, choć....

Ciekawe czy teraz się uda..., pospać...

:D :D :D

Za bledy w pisowni i takie tam inne, przepraszam. :lol:

Aha, dobranoc!!! :D :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] Kochane moje pseudo lozeczko, wola z podlogi, choc,choc, choc....

Ciekawe czy teraz sie uda..., pospac... :roll:

:D :D :D

Za bledy w pisowni i takie tam inne, przepraszam. :lol:

Aha, dobranoc!!! :D :wink:

 

:D :D :D Dzielna dziewczynka!!! ... no i co pospałaś?

 

Piszesz Zeljko o ciężkiej nocy, ale tak piszesz, że jak tu się nie śmiać! :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo to nie byla ciezka noc. :D To byla normalna. :lol:

Pospalim, pospalim po poludniu. :D Musialam dzis nauczycielke odprawic z kwitkiem, no bo jak tu do spiacego faceta gadac jak on nawet jak nie spi ma klopot z..., koncentracja. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeljko mam dla Ciebie nowy pomysł na haftowanie. Bardzo proste. Napiszę o co chodzi.

Dostałam hmmm firanko żaluzję w jedno okno :lol: Ona jest co prawda wykonana z gotowego materiału ale wpadłam na pomysł, jak samej to wykonać z materiału określanego jako surówka. Działa na zasadzie rolety rzymskiej, ściąganej na te sznureczki. Jednak co ją odróżnia to podział na takie paski jak lamelki. Przerwy między tymi lamelkami można wykonać wyciagając po kilka nitek z tkaniny i robiąc taką drabinkę (nie wiem jak sie to nazywa fachowo) :oops: Potem tkaninę wykrochmalić i byłaby fajna roletka w okno. Zrobię Ci zdjęcia tej mojej żaluzji. Idę cpykać :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...