komentarze do dziennika Zeljka

[dorbie]

Żelcia, gratuluję zapału do ogrodu i trzymam kciuki

[Żelka]

Obym tylko przez ten ogród pogodę Wam na lato nie zepsuła.

[dorbie]

Dlaczego?

[aka z Ina]

Why???

[Żelka]

No bo jak ktos lata nic nie robil a teraz zabral sie za ogrod, to moze pogode zepsuc.

[jamles]

deszcz się przyda, nie mam nawadniania a bieganie ze szlauchem

i giskaną to nie jest mój ulubiony sport

[dorbie]

Żelcia, lepiej bys zdjęcia zrobiła :-)

[DPS]

Ciotka, nie bądź taka, zrób parę zdjęć...

[Żelka]

Ale kobitki co ja mam Wam pokazać, dopiero początek robót, pokażę jak będzie skonczone, a najlepiej jak troche podrośnie.

Depeś Ty przyjedziesz i zobaczysz.

[Amtla]

A my lubimy bardziej początki oglądać niż końce....

 

...pstrykaj, pstrykaj...

[aka z Ina]

no popstrykaj trochę choć, prosimy!

[Żelka]

[dorbie]

Klon kulisty?

[Amtla]

a na pierwszej cis dobrze widzę?

[aka z Ina]

pierwszy dla mnie klon a drugie coś ze świerku, ale dziwny-jakiś szczepiony, czy z dołu obciachany? Edytowane 16 Maja 2011 przez aka z Ina

[Żelka]

Ha, ha dobre jesteście! Jest i klon kulisty i cis i świerk szczepiony na pniu. Wam nie można kitu wciskać, hahaha!

[aka z Ina]

[tola]

Żelcia, ogród robisz? Ty wiesz jak ja się cieszę, no przecież nie możesz nie wiedzieć

No to się wreszcie doczekałam, że już nie będziesz pisać, że go nie masz, o!

Muszę Cię uściskać

[DPS]

Ojej, już się nie mogę doczekać, żeby zobaczyć na żywo!

[Żelka]

Żelcia, ogród robisz? Ty wiesz jak ja się cieszę, no przecież nie możesz nie wiedzieć ś

No to się wreszcie doczekałam, że już nie będziesz pisać, że go nie masz, o!

Muszę Cię uściskać

Oj Toluś, ja się tylko boje, że z niewiedzy swojej nie zaszkodzę roślinką. Znasz jakaś stronę gdzie można przeczytać o pielegnacji trochę? Bo gadać i spiewać im chyba nie wystarczy.

Depeś, zobaczysz mam nadzieję, niech no sie tylko przyjmie wszystko. Trzymaj kciuki!

 

Chciałam też napisać, że dziś byłam ze Stefkiem na kontroli. Ostatnio było ciut gorzej, dziś jest ciut lepiej i niech tak już będzie zawsze. A ja niestety przy tych zmianach pogody wole nie wspominac o moich kościach.