Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze do dziennika Zeljka


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 8,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Żelcia - myślami wciąż jestem z Wami ......trzymam kciuki za Stefcia a przede wszystkim za Ciebie ,aby Ci sił nie zbrakło .....

przekazałam Twój i Franusiowy nr KRS do zaprzyjaźnionego biura podatkowego coby niezdeklarowani wiedzieli na kogo 1% przekazać

buziaki dla Was :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wklejam, bo trzeba, żeby jak najwięcej osób to zobaczyło. Liczę na wybaczenie za OT. :hug:

 

Rozmawiałam z Majką.

I z Tomkiem też!

Póki co, sa w Komturii.

Majce potrzeba jednak, żeby Tomek ewakuował się z nią do Wawy, bo przecież na odległość o niego nie zadba, to są setki drobnych i większych rzeczy, o których tylko ona wie i tylko ona o niektóre sprawy potrafi właściwie u Tomka zadbać.

Natomiast - jest kłopot.

Majka bardzo by chciała sprzedać/zamienić swoje dotychczasowe mieszkanie w Warszawie na inne.

Mają mieszkanie z 5 pokojami i otwartą kuchnią, ładne, ale na trzecim piętrze bez windy.

Potrzebna im... kawalerka na parterze.

Jeśli znacie kogoś, kto chciałby takiej zamiany w Wawie, dajcie znać - dla Majki i Tomka to bardzo ważna sprawa.

Trzeba wynająć póki co jakąś taką kawalerkę dodatkowo, a tamto mieszkanie przygotować do sprzedaży, odświeżyć, odmalować trochę.

Może ktoś ma zbędną farbę i trochę czasu...?

Im szybciej tamto mieszkanie się sprzeda/zamieni na parter, tym mniej kosztów dla nich, bo krótszy dodatkowy wynajem.

jest jeszcze jedna prośba - zna ktoś sensownego notariusza w Wawie?

Żeby sprzedac to mieszkanie w Wawie, Majka musi mieć przekazane wszelkie pełnomocnictwa.

20 lat temu zrobili to z Tomkiem oboje na siebie, ale... od tego czasu zmieniły się dowody osobiste.

Tomek nie zawsze pamięta adres tego mieszkania, żeby go podać notariuszowi.

Jeden notariusz już potraktował Majkę jak oszustkę, która chce zbić interes na chorobie męża...

Jeśli zna ktoś notariusza, który przyjedzie do nich w Wawie i zrobi takie pełnomocnictwo, nie przyjmując z góry, że Majka to oszustka - BARDZO by pomógł.

 

Teraz o Tomku.

W czasie rozmowy uśmiechnięty, choć słychać, że bardzo jeszcze słaby, ma bardzo krótki oddech i zadyszkę.

Pozdrawia wszystkich, mówi, że bardzo jest wdzięczny za wsparcie i pamięć.

Trochę się nam obojgu z tego wszystkiego oczy spociły...

 

No.

Czyli 3 sprawy:

1/Kto zna rozsądnego i ludzkiego notariusza?

2/Kto zna kogoś, kto chciałby kupić mieszkanie w Wawie/zamienić kawalerkę na 5 pokoi?

3/Kto mógłby pomóc w odświeżeniu tego mieszkania, żeby przygotować je do sprzedaży?

 

Pomoc w załatwieniu tych spraw byłaby wielką ulgą dla Majki, która znowu wszystko ma na swojej głowie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Hej Aniu!

Biliśmy w Twoim ukochanym Poznaniu. W niedziele przyjazd, w poniedziałek załatwianie nowego gorsetu (wzieli miarę, zrobili, przymierzyli, dostosowali, kazali zapłacić i tyle). Spaliśmy w hotelu niedaleko autostrady i tego miejsca gdzie gorset nam robią. Wiadomo, nikt się nie wyspał. ;-)

W poniedziałek o 14.oo z powrotem do domku.

A teraz chorujemy, gardło/krtań.

W związku z tym wczorajsza wizyta u naszej Pani Dr. od rehabilitacji odwołana. A miałam się dowiedzieć więcej o operacjach w Zakopanym i w ogóle. Teraz czekamy kolejny miesiąc, dopiero 13-tego marca mamy jechać do Pani Dr.

Do Karkowa jeszcze nie zapisany, bo mąż czeka na jakis plan zajeć czy coś. Zobaczymy co nas jeszcze czeka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żelcia, Aniele Ty nasz, przytulam mocno, Ty wiesz.

Rozumiem co czujesz, wiem jak jest ciężko, wiem ile myśli w głowie.

U mojej córki kiedy była mała wykryto dość przypadkowo wadę nerki.

Była okazem zdrowia, nic jej nie dolegało oprócz alergii na sierść kocią

i nagle na USG dowiaduje się, że potrzebna operacja.

Spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba.

Konsultacje z chirurgami tu na miejscu, potem w klinice na Litewskiej w Warszawie.

Musieliśmy podjąć decyzję.

Nie jest łatwo oddać pod nóż dziecko, któremu właściwie nic nie dolega.

Operacja nie musiała być natychmiastowa, ale powiedziano nam, że i tak nieunikniona

i im szybciej tym lepiej. Bo w przypadku gdyby doszło do infekcji, nerka może ulec zniszczeniu.

Profesor dał nam tydzień do zastanowienia.

Nie wiem czy spałam, myśli na to nie pozwalały.

To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu.

I do końca życia nie zapomnę tego, kiedy zobaczyłam swoją córeczkę po operacji.

W głowie tłukła się tylko jedna myśl: co ja zrobiłam.

Oddałam do szpitala zdrowe dziecko, a mam przed sobą kruszynkę podłączoną do miliona rurek,

wenflonów, prawie nie kontaktową, bo morfina...

nie będę opisywać, bo już w gardle dławi.

 

Żelka, to była najlepsza decyzją, jaką w życiu podjęłam.

Jestem wdzięczna pediatrze, że tę wadę u niej w porę znalazł,

jestem wdzięczna profesorowi Wagnerowi z warszawskiej kliniki

za to, że przekonał mnie do tego, bym się zgodziła.

I dał mi dużo wsparcia, spowodował, że zaufałam mu.

 

Pomimo tego, jak trudne to było, wiem, że trzeba było przez to przejść.

I podjęłabym taką samą decyzję.

Żelko, trzymam mocno za Twoją wewnętrzną siłę,

wiem jak bardzo jest teraz ważna, potrzebna.

Będzie dobrze. Będzie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oddawałam tylko na mały zabieg, a i tak serce mi się karajało, więc rozumiem, jak trudna to decyzja i jak wiele rozterek i strachu ze sobą niesie. Jesteśmy Żelciu z Tobą i wspieramy z całych sił, pamiętaj!

 

A jak Wasze zdrówko dziś? Stefek już lepiej? U nas calusieńka rodzina posmarkana i zakaszlana, trzy pokolenia ;)

 

Buziaki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żelko,

Jestem dobrej myśli...patrz wygląda na to, że w sprawie Tomka zostałam wysłuchana ( jak Jea napisał...rasia była darem z nieba) myślę, że Twojej też zostałam wysłuchana i jakiś dar z nieba też zostanie Ci wysłany.

Przytulam i ciepło myślę o Was.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edziu Kochana mam taką nadzieję. wiesz, że o tym samym pomyslałam jak tylko Rasia pomogła Majce i Tomkowi, że nas też coś dobrego w tym wszystkim spotka i, że bedzie dobrze. Dziękuję Ci Kochana!

Dorbie jaki klucznik? Skubana!!!! Ten zielony? To byłaś Ty??!!

O jak to dobrze, że się dobrze spisałam!!! :-) Dziękuję Ci Kochana za zamówienie i za extra zapłatę. Takich kupujących to każdemu zyczyć! Buziaki!!!

 

Ja dziś trzeci dzień walczę z bólem głowy! Zdechnę jak tak dalej pójdzie! :-((((((

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPSiu, jak masz bóle głowy diagnozowane jako migrenowe bez wykonania MRI głowy i prolaktyny to trzeba zrobić. I to trzeba zrobić prolaktynę na czczo i po obciążeniu metoclopramidem, po 1 godz (te dwa badanka nie są refundowane z NFZ z puli lek. rodzinnego) najważniejsza jest ta na czczo, bo jeśli jest wysoka to znaczy,że może być mikrogruczolak przysadki - robi sie specjalny rezonans by to zdiagnozować. Poza tym mogą być różne zmiany hormonalne inne i moga dawać bóle głowy. warto porozmawiać z neurologiem i endokrynologiem. Piszę, aby porozmawiać z lek. rodzinnym, bo on zna Was jako pacjentki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...