Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze do dziennika Zeljka


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 8,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Słońca, szczęścia, pomyślności,

w pierwsze święto dużo gości,

w drugie święto dużo wody-

to dla zdrowia i urody!

Mnóstwo jajek kolorowych,

świąt wesołych oraz zdrowych!

 

Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Wielkiej Nocy

życzy nemi

 

http://img163.imageshack.us/img163/7921/kartkat.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wszystkim bardzo, bardzo za życzenia!

Anetko chłopaki są ok. Mąż juz po staremu od rana do wieczora w pracy. Taki "hotelowy" tato i mąż. Przychodzi do domu tylko zjeść i spać. U nas tak od zawsze było, taka norma, po prostu. Ojciec pracujący, matka w domu z dzieckiem.

Jak młodsza i zdrowsza byłam, to mi to nie przeszkadzało. Teraz, czasami popadam w takie dołki energetyczne, z których długo wychodzę.

Mówię do męża parę dni temu, że strasznie zmęczona jestem, na co on odpowiada, a co ja ci na to poradzę. ;-) No faktycznie, po co ja to mówię w ogóle, nikt i tak mi na to to nic nie poradzi. Trzeba dupe ruszyć i sie z tego wyrwać.

Maż zdziwiony, bo jak mówi, święta dopiero co minęły, a ja zmęczona. Hm, dziwne to bardzo, nie. Jakby moje weekendy i święta czymkolwiek różniły sie od tych innych dni. Ja przecież nawet nie śpię kiedy tego potrzebuję ale wtedy kiedy Stefek pozwala. Chorować mi nie wolno, no bo kto zrobi koło Stefka? Rehabilitant przychodzi codziennie, tyle, że sam niczego nie zrobi, musimy razem walczyć. Zajęcia które Stefek ma w domu, to takie, co tu dużo gadać, coś. Tyle by nie można było powiedzieć, że nie ma nic. Wiec logopedą, psychologiem i pedagogiem specjalnym też muszę ja być.

Wczoraj na przykład, rano, nie było nauczycielki, bo chora. Więc jak ja rano prasowałam, a musiałam, bo już cała góra tego była, a maż w szafie miał ostatnią koszulę wyprasowaną, to prasowałam z wyrzutami sumienia, że Stefek sam siedzi i nie ma zajęć. I tak prasując sobie marudziłam, że ja nie dam rady wszystkiego sama, bo ja jestem jeden tylko człowiek a nie cała armia ludzi... No i padam czasami, najzwyczajniej na świecie. Tylko, że nawet wtedy kiedy mam ołowiane ręce i nogi, kiedy wysiłkiem dla mnie jest mycie zębów Stefciowi, lub mycie, skupkanej dupki, to ja muszę to robić, bo przecież Stefek sam sobie nie zrobi niczego, a kto zrobi, jak nie ja?

No i tak ostatnio jak się kładę wieczorem spać, to juz nawet się nie modlę jak zawsze, tak długo, najpierw dziękując za coś i dziękując komuś, potem modląc sie o coś i o kogoś..., tylko krótko proszę o siłę, tylko o siłę by móc żyć tam jak mi pisane. I tak naprawdę, to jak ktoś mnie pyta jak ja się czuję, to powinnam zawsze odpowiadać, że dobrze. Bo póki tutaj jestem, to JEST DOBRZE. ;-) A to, że wiosna nie długo, to dodaje mi sił, bo wiem, że jak życie ruszy i zieleń i zapachy pełne energii, to i ja będę czuła się lepiej. Więc, jeszcze tylko troszkę muszę być cierpliwa.

p.s. teraz Anetka powie, no i po co ja pytałam :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i bardzo dobrze, że spytałam! :hug:

Widzisz - to jest ciągle ten sam problem, od lat.

Że w zasadzie jesteś sama i tyle.

Nie masz żadnej mozliwości ruchu, zwłaszcza teraz, kiedy Wasz dom stoi tak daleko od cywilizacji.

Siedzisz tam jak w klatce...

Całe szczęście, że jedziecie do Chorwacji, bo mimo Twoich obaw to będzie bardzo ważny wyjazd, pełen wzruszeń, radości, choć pewnie i męczący, odwykłaś od takich wyjazdów.

Spotkasz dawno niewidzianą rodzinę, Mamę, Mąż nie będzie siedział w pracy ani nigdzie się spieszył.

Przez kilka dni będziesz w rodzinnej wspólnocie, a nie sama.

A z tym spaniem - mów co chcesz, uważam, że powinnaś zrobić WSZYSTKO, aby Stefek sypiał w nocy a nie w dzień.

Dla dobra Was obojga.

Taka wymęczona, nie śpiąca jak należy - jaką zapewniasz mu opiekę, najlepszą?

Na pewno najlepszą, jaką dajesz radę.

Ale wypoczęta możesz więcej i łatwiej... :hug:

Ech, mieliśmy jechać do Wawy, nie pojedziemy...

A tak chciałam się z Tobą spotkać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem Anetko i czasami nie daję Stefciowi wyspać się w dzień, ale czasami muszę mu dać, bo się boje o jego zdrowie. Nie raz można go przytrzymać i jest dobrze, ale są dni, kiedy ja widzę, że on pada. Musiałabyś go wtedy zobaczyć jak on wygląda. Ja się boje, że jeśli w takich chwilach będę go na siłę trzymać w ruchu, to mu zrobię więcej krzywdy. Nie wiem czy mam rację, ale mam znajomą która tak troszkę jakby to powiedzieć forsuje swoje dziecko i dorobiło się problemów ze sercem. Ja jej nic nie mowie, ale w tym właśnie musztrowaniu ja widzę powód tych problemów. Kurczę, nie chciałabym Stefciowi jeszcze coś takiego dowalić, bo jego serducho i tak dostaje popalić przy tych częstych infekcjach.

Gosiek ja mieszkam na końcu świata. o mnie jeszcze tylko pan Bóg nie zapomniał, cała reszta khm... ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...