Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze do dziennika Zeljka


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 8,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Czy możesz zostawić Stefcia z mężem na kilka dni..???????

Męża mogę, nawet na dłużej. Gorzej ze Stefciem. A na poważnie, panika mnie chwyta na samą myśl. Oni nigdy sami nie zostawali, nawet jak dwa razy byłam w szpitalu na 3 dni, to była teściowa. Maż nie ma 6 zmysłu ;-), jak nie patrzy na Stefka nawet nie wie co on robi, a ja wiem nawet teraz jak tu siedzę i piszę. A najlepiej jak chcę go nauczyć i mówie by poszedł zobaczyć co Stefcio robi, to zawsze słyszę, przecież jest cicho, to znaczy, że wszystko jest ok. A Wy wiecie ile to razy w ciszy dzieciaki wyprawiały najbardziej dzikie rzeczy, nie? A ze Stefciem jest też tak, że nawet jak sobie palce przytrzaśnie szufladą, to on tylko minę robi przerażającą, nie płaczę, ni krzyczy, nic. Kiedyś przychodzę i patrzę, siedzi z taką miną jakby coś nie dobrego się działo. Pytam co jest, nic, zero reakcji, oglądam go ze wszystkich stron i co widzę pod ślinikami? Wetknął sobie palce pod gorset ale wyjąć nie umiał, a to go bolało. Ale nic, żadnego dźwięku. Jakbym nie przyszła to ja nie wiem co by było, bo palce już miał sine.

Nie wiem, nie umiałabym odpocząć będąc gdzieś daleko od niego. Nerwy by mnie zjedli. Nawet jak teraz był chory i maż mówił bym poszła spać a on posiedzi przy nim, to mimo zmęczenia, nie mogłam, bo ja nie zasnę, żadne zmęczenie mnie nie zwali z nóg jak ja wiem, że jemu coś zagraża. Kiedyś w szpitalu przez więcej niż 48godzin nie spałam, zasnęłam dopiero jak lekarze odkryli co mu jest i jak mu tem spadła. Dlatego jak Stefcio wychodzi już na prostą i ja wiem, że jest bezpieczny, to wtedy padam jak mucha. Może jakbym od samego początku trenowała jakąś normalną sytuacje, to było by inaczej, ale teraz, to ja pewnie już jestem na tyle zwyrodniała, że mnie się już na normalną nie przerobi. Na początek to ja muszę zacząć zostawiać ich samych na parę godzin, na cały dzień, ale muszę w domu spać, bo się wykończę więcej niż odpocznę. Malutkimi kroczkami, bo inaczej nie dam rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żelciu.. Ty nie jesteś zwyrodniała..

TY jesteś ANIOŁEM....:hug:

 

sama widzisz.. musisz spać.. i Ty i Stefcio..

Potrzebne jest i Tobie i Stefciowi coś na sen.. chociaż tak na chwilę.. Ty i On.. obydwoje dostaniecie tabletkę obydwoje pójdziecie spać, Ty nie będziesz czuwać tylko spać , bo będziesz wiedziała , że on śpi...

Co na to by powiedział Wasz neurolog czy psychiatra...?

Poproś ich o SEN.. spokojny sprawiedliwy...Musisz zrobić sypialnie dla siebie.. kawałek Twojego królestwa... .. od jutra wywalasz rzeczy z pokoju ...

 

 

Tak myślałam, że nie odpoczniesz bez niego, że go nie zostawisz..

potrzebny jest Wam wyjazd..

 

 

DZIEWCZYNY... mamy misję wysłania Żelki na turnus , musi odpocząć...

Czyli aukcja/akcja na dzień matki może być wcześniej...

Co Wy na to? Jak to zrobić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żelcia, nie poznaję Cię :o

Ale to cudowne niepoznawanie.

 

Łózko najważniejsze teraz i własna cicha sypialnia. Wyspana Żelka, to wypoczęta Żelka :lol:

Mogę pożyczyć mojego kota, zrobi Ci taką demolkę, że Twój mąż w trymiga podwinie rękawy i zrobi remont ;)

Potem tata zaprzyjaźnia się z synem,pomału,powolutku zacznie rozpoznawać sygnały.

I do całokształtu pomoc z OPS pielęgniarka i wolontariusz.

I życie będzie łatwiejsze, a Żelkowy kręgosłup szczęśliwszy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, widzę że widzisz sama, to napiszę.

Na początek musisz pogadać z neurologiem, co można dac Stefkowi na noc, żeby spał. Jeżeli nie co dzień, to co drugi. I jednocześnie musisz zrobić sobie miejsce do spania. Jak będziesz wiedziała, że Stefek przespi noc, to i ty przespisz.

 

A po drugie powinnaś obejrzeć te linki pod kątem dofinansowania do wyjazdu. Jak za ciebie ktoś posprząta i ugotuje, to już odpoczniesz. Najlepsze byłoby chyba sanatorium szpitalne. Ale trzeba będzie do takiego pefronu dopłacić i chyba trzeba by ci trochę pieniążków na to zebrać. raz, żebyś wyjechałą, dwa żebyś się poczuła zobligowana do wyjazdu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przecież ja wyjeżdżam i to całkiem nie długo, to sobie odpocznę. Nic mi już nie zbierajcie, proszę. Na prawdę. Teraz widzę, że takie moje głupie siedzenie w domu tylko, to szkodzi. Pięć lat nie byłam na urlopie. Bo Stefek tutaj ma rehabilitantów i wolałam na nich dać, bo wiem, że zrobią dobrze, niż jechać gdzieś, gdzie rehabilitacja to jakiś laser, pole magnetyczne i jakuzzy. Ale wczoraj mi arnika powiedziała, że Stefciowi się nic nie stanie przez dwa tygodnie a ja nabiorę troszkę sił. Mi to strasznie trudno zrobić, bo mimo tego, że wiem, że to jest dla mnie, to czuje, że Stefciowi cos odbieram, bo ja sie dwa tygodnie obijam, a on wtedy nie ma nic. wiem, że to głupie jest, wiem.., bo jak ja padnę to wtedy dopiero nic nie będzie mieć. Dlatego postanowiłam, że koniec z siedzeniem w domu i, że raz na rok NALEŻY mi się urlop. I żadne tam latanie i błaganie, żeby mi ktoś coś dał. Nigdy z PEFRONU nie korzystaliśmy, to sobie i teraz damy rady. Tylko trzeba planować, że latem jest obowiązkowy wyjazd w góry. I tyle. Maż dupsko wietrzy co rusz, zawodowo, bo wyjeżdża co jakiś czas, a ja swoje też muszę przewietrzyć i tyle. I nie czekać, aż ktoś o mnie pomyśli, tylko mówić, jedziemy....

A wiecie coooo? Ja przez Was ćwiczyć zaczęłam. I mam zamiar robić to regularnie a nie tak jak dotychczas okresowo (czytaj, raz na jakiś czas po tydzień, a potem już zapominałam). I muszę nabrać odwagi i na basen wyruszyć a Stefka i męża w domu zostawiać na ten czas. Po prostu pływać dla siebie. Najgorzej mi ruszyć w świat, bo ja się ludzi boję i hałasu, jak nasz Franio. Ale muszę to przełamać. Na samą myśl o basenie ściska mnie w żołądku. Najwazniejsze się odważyć, ten jeden raz, potem juz łatwiej będzie. Chyba. :lol2:

Edytowane przez Żelka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żelcia, napiszę jak Ewa - ja Ciebie nie poznaję! :D :D :D

Oby Ci tak zostało, naprawdę!

I urlop - rzecz święta!

Na basenie kochana to mniejsze tłumy masz niż w mieście, więc spokojnie, dasz radę! :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Pefron/PCPR to nie będę dzwonić i ubiegać się o dofinansowanie. Pojedziemy z naszych. Do MOPS-u to chyba pojadę we wtorek.

Z pokoju mojego na razie nici, bo odpowiedź była "to se zrób", ale materac sobie kupię albo inaczej.., se kupię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie trzeba na poddaszu zrobić możliwośc tzrymania tam wszystkich śmieci które teraz są w tych dwóch pokojach. Na poddaszu nie ma nic, beton niezagruntowany, na dachu wełna min. z folią, w dodatku przeciekający dach. Więc tzreba by było zrobić chociaż jedno pomieszczenie, zagruntować podłogę, zamknć dach, wstawić drzwi i wtedy przenieśc cały ten bajzel z dołu.

Niestety tutaj jestem całkowicie od m uzależniona.

Ale zobaczę, w Stefka pokoju mogę zmieścić jedno łóżko, ale musiałabym przenieść z tego pokoju dwie szafy, jedną dużą ubranówkę i jedną wąską, no takie coś kawałek regału jakby. Zobaczę, może maż zgodzi się to winieść na górę taką jaka jest. Jak tak, to wstawię dla mnie łózko, jak nie zostaje mi dokupić tylko materac, co w sumie też będzie polepszeniem, żeby nie powiedzieć podwyższeniem mojego stanu obecnego, o tych parę cm. :lol2:

Pogadam i zobaczę. Troszkę pewnie muszę w tej sprawie "truć m. dupę" zanim coś zdecyduję, bo przecież ja sypialnię mam, a on wcale nie chrapię. :mad:

Dziś w nocy chciałam go nagrać, dwa razy, ale oba razy zanim podeszłam z telefonem to przestał chrapać.., skubany. :D

A tak w ogóle znowu mnie coś bierze. Niech już ta wiosna przychodzi. :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żelcia... a właściwie dlaczego nie chcesz pójść do PEFRON czy PCPRu??? Dofinansowania dla osób z orzeczeniami należy się czy oni tego chcą czy nie.. To nie idzie z paniusi kieszeni... Stefcio nigdy nie miał dofinansowania, a należy mu się, bo ma I gr inwalidztwa.. i taki turnus należy się co roku,,.... dzieci dostają do 18 lat.. potem w zależności od grupy..

Powiedzmy, że nie pójdziesz i nie złożysz 3 karteczek A4 to jest równoważne, że rezygnujesz z 1500-1600zł dofinansowania.. przecież to sporo kasy. Do takiego turnusu i tak musisz dopłacić, bo za 1600zł nie pojedziesz nigdzie w dwie osoby.. i zależy czy w lato czy poza wysokim sezonem to ta odpłatność będzie od kilkuset zł do kilku tysięcy...

Więc nie pitol i idź do pefronu i załatwiaj. Dodam, ze to załatwia się z początkiem roku, bo teraz mają wszystkie wnioski i pieniądze pewnie rozdysponowane, ale.. pójść złożyć możesz, może we wrześniu czy październiku pojedziecie.

Ale znowu uprzeć się trzeba i złożyć papiery. Powinni wytłumaczyć co i jak załatwić... MUSZĄ

Jak nie będziesz wiedziała to pytaj do skutku, a nie przepraszaj, ze żyjesz...

 

W MOPSie nie daj się zbyć.. jakby co to będę dzwoniła jako red z TVN;)

Nie damy się.. :)

 

Też mnie wzięlo, że nawet gadać przez fona nie mogę..

Trzymaj się i nie dawaj się żadnemu choróbsku i zarazkom...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...