Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze do dziennika Zeljka


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 8,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja to się absolutnie nie znam.. ale z pewnością przemęczona jesteś... ręka może być od kręgosłupa.. nie raz już pisałaś, że musisz się spinać bo inaczej Stefa nie dasz raby obsługiwać.. tylko tyle, że ręka to szyjny kawałek...

 

Ojj naprawienie Ciebie potrzebne od zaraz...

 

 

No i jak w łóżeczku.. lepiej, cieplej, wygodniej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to muszę iść choć jakieś badania zrobić. Dziś wstałam bez bólu głowy, ale ręce i nogi mam trzęsące się, cała jestem szmaciana. Ciśnienie 88/57 puls 85. No nic dzwonię o numerek zapytać, pewnie nie będą mieli albo tfl nie będą odbierać. Tak było w zeszłym tygodniu, dodzwonić się nie mogłam. A muszę nabrać sił, bo we środę mają Majka z Tomkiem być.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbieram się. Stefek nie da mi chorować. Przyniósł mi moją bluzkę, kazał się ubrać, jak się ubrałam, to pokazał mi moje łóżko i ciągnął za koc - czytaj - mama sprzątaj to!!! :yes: wziął swoją "baba Jagę" - taka duża chusta na kiju z którą idziemy na spacery, bo on uwielbia jak chusta tańczy z wiatrem, i poszliśmy do ogrodu na chwilę. I weź tu nie bądź zdrowy!!! :D Oj, kocham mojego Stefka!!! Jest najlepszym lekarstwem na wszystko!!! :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie wiele nowego się nie dowiedziałam. Zrobili mi ekg które podobno jest dobre i mam iść do swojego lekarza. Ten dziś nie chciał mi dać żadnego innego badania. Odechciewa mi się w ogóle iść do lekarza. Pewnie to zmęczenie, ale pójdę do tego mojego (niech ich kule biją, to teraz tylko jeden lekarz ma prawo dać mi skierowanie na badania, a inny tylko w razie bym zdychała??? :mad:) i poproszę o skierowanie do neurologa i do kardiologa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, na tyle, na ile mogę sie zorientować z tego wklejonego miszmaszu bez znaczków ;) to wygląda dobrze. W każdym razie świeżego zawału nie masz a i niedokrwienia żadnego też nie widzę. Zresztą przypuszczałam, ze będzie prawidłowe. Co do kardiologa, to jak chcesz, co do neurologa to koniecznie. Jak się będziesz miała dostać, to mi przypomniej, powiem ci na co masz uwagę zwrócić ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żelka, nie łam się, wiem,że miłe nie jest - to pielgrzymowanie od gabinetu do gabinetu, ale musisz się dowiedzieć o co chodzi.

To nie jest zwykłe zmęczenie.

Zadbaj o siebie kochana,proszę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas do neurologa strasznie długo się czeka. Pewnie dostaniemy się gdzieś na listopad, grudzień. A wyniki krwi zrobię i wkleję. Choć pewnie jak Ewka mówiła, będą też dobre. Mi to coś się powtarza co jakiś czas. Ja już wszystkie programy medyczne oglądam w nadziei, że będzie mój przypadek i się dowiem ki diabeł mi dolega. Jak dawno temu była u neurologa na kręgosłup, bo miałam bóle a RMI pokazywał, że nie powinno mnie wciąż tak boleć ;-) to lekarz neurolog dał mi Amitriptylinę, jak dobrze pamiętam nazwę, chyba była to najmniejsza dawka 50mg. To jest lekarstwo na depresję. Powiedziałam, ze depresji ja nie mam żadnej, na co lekarz odpowiedział, że leki na depresje a konkretnie ten w bardzo małych dawkach działają przeciwbólowo i, że to na bóle jest i, że najmniejsza dawka i by spokojnie jedną tabletkę na noc brać. W domu doczytałam w ulotce, że ten lek działa na mózg i troszkę się bałam go brać, bo przecież ja mózg mam w porządku i co jak mi taki lek namiesza w głowie ;-) ale mój maż się na mnie wydarł, że jak lekarz dał to chyba wie co robi i, że ja uparta jestem i zawsze wiem lepiej i takie tam gadanie jak to maż do swojej żony... więc ja wieczorem jednak wzięłam ale nie cała tylko poł tabletki. Rano następnego dnia nie mogłam z łóżka wstać, taka byłam osowiała i śpiąca. Ledwo się tego dnia Stefciem mogłam opiekować, bo wciąż tylko wracałam do łózka spać. Wieczorem mówię do męża, że ja drugiej dawki nie wezmę i koniec, na co znowu ta gadka padła i, że może to tylko taka pierwsza reakcja a po drugiej będzie lepiej. Więc ja znowu posłuchałam. Jak się rano obudziłam i chciałam z łózka wstać, to nagle znalazłam się na szafie obok. Chcąc obciążyć prawą nogę, ona mnie nie utrzymała. Była jak szmata jakaś bezwładna. Ze strachu troszkę bardziej się obudziłam i zdałam sobie sprawy, że taka jest też moja prawa ręka. Zadzwoniłam do tego neurologa i mu to powiedziałam i on nie mógł uwierzyć, że ja tak na to zareagowałam w dodatku na połowę tej najmniejszej dawki i kazał to od razu odstawić. Ale dalej nie zlecił niczego. A ja myślałam wtedy, że może jest choroba na którą ten lek dał by taką reakcję. dlatego to piszę, Ewuś, bo może tobie to się jakoś z czymś skojarzy. Objawy są częste bóle głowy, czasami do 5 dni trwające i nie reagujące na leki. Nie mam przy tym tej całej aury, no dobrze, może tylko mdłości i taka ogromna słabość całego ciała jakbym była nie wiem jak bardzo chora. Do tego są stałe, bo mnie właściwie kości bez przerwy bolą, bóle kości. Te bóle pod prawym żebrem które też mam czasami i one są też już od lat. Arytmia. Takie przeskakiwania serca, dodatkowe uderzenia. one też są tylko czasami. I czasami mam takie coś dziwnego, że jak siadam w fotel oglądać tv i skrzyżuję sobie ręce na brzuchu to lewa ręka po opuszczeniu tak jeszcze troszkę z dwa razy drgnie. Próbowałam to zrobić jeszcze raz ale zawsze jak robię to świadomie, nie przy okazji, to nie drga. A kiedyś też miałam taki przypadek, że chcąc sobie krople do nosa kropić, nie trafiłam w dziurkę tylko obok. Dopiero jak bardziej świadomie to robiłam, to już problemów nie było. wiem, że to taki chaos troszkę zebrane wszystko z kilku lat, ale może Ewuś Tobie zaświeci się jakieś światełko. Ja już nawet myślałam o jakiejś chorobie autoimmunologicznej, bo kiedyś jak wątrobę badałam ze względu na podwyższoną bilirubinę, to wyszło mi powiększone jakieś IGg czy IGe już nie pamiętam. Wtedy lekarka dała mi skierowanie na jakieś badanie krwi w kierunku SM,(w ciąży czułam się świetnie ale po porodzie z rok nie mogłam dojść do siebie, po ścianach chodziłam, taka byłam słaba) ale na szczęście nie wyszło pozytywne. Ta pani by drążyła dalej, ale niestety gdzieś indziej się wyniosła i znowu była dupa blada. No tyle co mi się przypomniało o tych moich przejściach. A nie, jeszcze inna pani neurolog jak mnie badała parę lat temu to powiedziała, jesoo jaka pani jest zmęczona - czułam się wtedy tak jak teraz tylko gorzej i długo mnie trzymało z 3 tygodnie i cały czas arytmia była i jakieś dreszcze. ona dała mi zastrzyki z B12, miało ich być 5 a jak będzie mi nadal źle to kolejnych 5 miałam wykupić. ale po pierwszym to tak mi serce drgało, że myślałam, że wysiądę i już więcej tego nie brałam. Czy to wszystko da się jakoś ze sobą połączyć i cos sensownego z tego wyciągnąć - prócz zmęczenia, wyczerpania organizmu i ew depresji, którą nadal twierdzę kategorycznie, że nie mam. :bash:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś była, teraz nie wiem. poszłam dziś prywatnie zrobiłam sobie tak jak pani pielęgniarka mi radziła morfologia ogólna z OB, żelazo. magnez, potas i TSH. Jutro po południu odbieram wyniki, napiszę Wam jakie są. Może uda mi się z tym w piątek do lekarza. Teraz idę, bo dziś gosi mam, wieczorem się odezwę. Pa!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...