ponury63 31.05.2005 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 po pierwsze : na pytanie czy masz dzieci ?mozna odpowiedziec tylko TAK lub NIE Jest jeszcze dwie opcje - NIE WIEM albo SPODZIEWAM SIĘ - jak widzę strasznie zawężasz możliwe odpowiedzi. Super Jak to było ? Ciesz się, że nie szczekasz ? Tak. Tylko sakramentalny związek i wstrzemiężliwość od pokus i alkoholu uchroni cię przed takimi niespodziankami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 31.05.2005 09:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Żeby dobrze rozegrać partię musisz mieć ją zaplanowaną na długo zanim przeciwnik wykona pierwszy ruch. Musisz też na bieząco reagować na jego ruchy i korygować swoje plany.Ty jak na razie grasz "zrywami" a wiekszego planu w tym nie widać także weź sobie swoją własną radę do serca W tym miejscu zawieszam rozmowę, bo widzę, że nie ma wspólnego mianownika w dyskusji - rozmowie, co niedobrze rokuje na przyszłość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 31.05.2005 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Tak. Tylko sakramentalny związek i wstrzemiężliwość od pokus i alkoholu uchroni cię przed takimi niespodziankami ponury - statystycznie rzecz biorąc od 7 do 10% męskiej populacji wychowuje NIE swoje dzieci (bazując na badaniach Discovery) więc jak widzisz nie trzeba nadużywać aby nie wiedzieć, że się MA lub NIE ma dzieci. A fakt, że można spodziewać się dziecka nie jest chyba tak niezrozumiały ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 31.05.2005 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 A ja się wcale nie dziwię żonie G2 , że odeszła. Gdyby mój mąż mnie traktował jak lenia nic nie robiącego i jeszcze by mi o tym mówił ( bo skoro mówi na forum to żonie chyba też) to dawno bym od niego uciekła. Z Twoich wypowiedzi żonę traktujesz bardzo przedmiotowo. Ona musi Ci robic sniadanie, ona musi zajmować się dzieckiem, ona musi...........A może ona to wszytsko robiła tylko jakoś tego nie zauważałeś ,a jeszce krytykowałeś. Myślę że czas spojrzeć na siebie i szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie: Ile jest w tym mojej winy? Nic się tak bez powodu nie dzieje. Wydaje mi się że miedzy Wami był kompletny brak porozumienia. A tak na marginesie jestem 10 lat po ślubiei mój mąż codziennie rano nawet przed ważnym spotkaniem ( on wychodzi do pracy na 8 a ja na 10) robi mi pyszną kawę na sniadanie. A Ty ile razy żonie podałeś kawę lub sniadanie? I zamiast rospisywać się na forum , wsiadaj w samochód i szukaj żony bo taką bierną postawą dajesz tylko jej dwód na to , że Ci na niej ani na dziecku kompletnie nie zależy. Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 31.05.2005 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 ponury - statystycznie rzecz biorąc od 7 do 10% męskiej populacji wychowuje NIE swoje dzieci (bazując na badaniach Discovery) więc jak widzisz nie trzeba nadużywać aby nie wiedzieć, że się MA lub NIE ma dzieci. A fakt, że można spodziewać się dziecka nie jest chyba tak niezrozumiały ? 1. wychowujesz = jest TWOJE, czyli MASZ dziecko/dzieci, z całym dobrodziejstwem inwentarza. 2. no pewnie, czepiłem się jeno pierwszego wariantu [invisible child] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 31.05.2005 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Żeby dobrze rozegrać partię musisz mieć ją zaplanowaną na długo zanim przeciwnik wykona pierwszy ruch. Musisz też na bieząco reagować na jego ruchy i korygować swoje plany.Ty jak na razie grasz "zrywami" a wiekszego planu w tym nie widać także weź sobie swoją własną radę do serca W tym miejscu zawieszam rozmowę, bo widzę, że nie ma wspólnego mianownika w dyskusji - rozmowie, co niedobrze rokuje na przyszłość. Mariuszu, za dużo powiedziane -nie doszło nawet do otwarcia co przeczuwałam od początku , ale pokusa sprawdzenia Ciebie była zbyt silna ale spokojnie, partyjkę mam już rozrysowaną od wczoraj - nam sie , stety- niestety nie uda zagrać, może kiedyś ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 31.05.2005 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Paprotko - skoro widzę, że rozmowa zmierza nie w te rejony co trzeba - czytaj może iskrzyć i wywoływać nieprzyjemne sytuacje, to z racji tego, że jesteś kobieta, wolałem zawczasu się wycofać Co mogę czasem powiedzieć facetowi to nie wypada mówić kobiecie. Pozdrawiam, może w innym wątku sie kiedyś dogadamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 31.05.2005 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 1. wychowujesz = jest TWOJE, czyli MASZ dziecko/dzieci, z całym dobrodziejstwem inwentarza. Ano nie zawsze i nie każdy postawi sobie tak beztrosko ten znak równości, ale to już zupełny off-topic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 31.05.2005 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Mariusz i paprotka - zboczyliście z dyskusji, a chodzi o cos innego - mówiłam to samo co Paty - dla mnie to nie jest takie jedoznaczne jak dla autora wątku.Generalnie to nie docenia się pracy i znaczenia kobiet w domu z dziećmi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 31.05.2005 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 [...] nie każdy postawi sobie tak beztrosko ten znak równości, ale to już zupełny off-topic Tak... odpuśćmy sobie tę partię Żaden gambit mi tu nie pasuje A G2 wróci do pustej chałupy i co ? Poczytałem go trochę i podpiszę się pod większością kobiet w tym wątku - sam bym z nim nie wytrzymał na jej miejscu. Zasada - zarabiam = wszystko moje i masz być taka jak ja chcę - nie zawsze się sprawdza, choćby jedyny żywiciel urobił sobie ręce po łokcie. A widać kobieta nie taka zła, skoro ktos przygarnął ją z przychówkiem [no i teraz MA dziecko]. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 31.05.2005 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Mariusz i paprotka - zboczyliście z dyskusji, a chodzi o cos innego - mówiłam to samo co Paty - dla mnie to nie jest takie jedoznaczne jak dla autora wątku. Generalnie to nie docenia się pracy i znaczenia kobiet w domu z dziećmi. Przepraszam(y) faktycznie zrobił się off-topic. Czy niedoceniają? Nie wiem, nie wypowiadam się na ten temat bo każdy powinien sobie na nie odpowiedzieć sam .. Ja przytoczę tylko krótki kawał : ---------------- Pewnego dnia mąż i ojciec rodziny wrócił z pracy do domu, gdzie zastał kompletny chaos. Jego troje dzieci było w ogrodzie, nadal w piżamach. Bawiły się błotem, otoczone pustymi pudełkami po różnych artykułach spożywczych i reklamówkami ze sklepu. Zarówno drzwi do samochodu jego żony jak i główne wejście do domu były otwarte . Wszedł do domu, gdzie poraził go jeszcze większy bałagan. Zobaczył przewróconą lampę, a tkany kilim leżał niedbale zrolowany pod ścianą. Z salonu dobiegał zbyt głośny dźwięk telewizora, który sygnalizował, że wybrano program z kreskówkami dla dzieci. W jadalni po podłodze walały się zabawki i różne części garderoby. W kuchni brudne naczynia ledwo mieściły się w zlewie, na blacie kuchennym widać było pozostałości śniadania, sucha karma dla psa była rozsypana po podłodze, pod stołem leżała pęknieta szklanka, a na progu rozsypana była spora kupka piasku. Szukając żony wszedł na schody prowadzące na piętro, na których potknął się o kolejne zabawki i kupki ubrań. Zaczął się poważnie martwić, czy żona nie jest chora, lub czy stało się coś naprawdę poważnego. Żonę odnalazł w sypialni rozłożoną wygodnie na łóżku. Również miała na sobie piżamę i czytała jakąś powieść. Żona popatrzyła na niego, uśmiechnęła się i spytała, jak minął mu dzień. Popatrzył na nią zdezorientowany i zapytał: “Co się tutaj dzisiaj działo?”. Żona ponownie uśmiechnęła się i odpowiedziała: “Wiesz, codziennie kiedy wracasz z pracy pytasz się mnie, co robiłam przez cały dzień.” “No i co?” - zapytał nieufnie mąż. “No cóż, dziś tego nie robiłam...”. ------------ Mimo tego wszystkiego kobieta nie powinna ograniczać się tylko i wyłącznie do opieki nad dzieckiem, szczególnie w przypadku Was - budujących domy - najczęsciej z kredytu. W sytuacji, kiedy osoba, na barkach której do tego czasu spoczywał obowiązek zarobienia na rodzinę straci pracę, to może być nieciekawie. Dlatego zawsze lepiej mieć dodatkowe źródło dochodu (pensja żony) nawet najmniejsze A i nie nudzi się wtedy ta praca w domu, ma się kontakt z innymi ludźmi itd itd. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 31.05.2005 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Paprotko - skoro widzę, że rozmowa zmierza nie w te rejony co trzeba - czytaj może iskrzyć i wywoływać nieprzyjemne sytuacje, to z racji tego, że jesteś kobieta, wolałem zawczasu się wycofać Co mogę czasem powiedzieć facetowi to nie wypada mówić kobiecie. Pozdrawiam, może w innym wątku sie kiedyś dogadamy przepraszam za zboczenie, to juz ostatni - napraaawdę ależ Mariuszu, my sie światnie dogadalismy w tym, że sie nie dogadamy uwaga na pryszłość : bez kurtuazji proszę, potraktuj mnie jak partnera, nie jak kobietę, ok ??? choc rozumiem, że rycerskość stoi u Ciebie wyżej niż partnerstwo a wracając do tematu : "kobieta odeszła, zabrała dziecko, jak żyć" to widzę, że częśc dyskutantów skupiła sie na : jak żyć opcja a) stary będzie jakoś, jestesmy z Tobą, tamten ma gorzej, te baby to ... opcja b) sam jestes sobie winnien dla mnie epicentrum tematu jest zabrała dziecko bo jako empatycznie przyjęłam ze ono jest tu najważniejsze to raz, a dwa, że to jest dla bohatera najtragiczniejsze - soł refleksja na ten temat zmusi człowieka do działania ale to wolne wnioski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G2 31.05.2005 10:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 A ja się wcale nie dziwię żonie G2 , że odeszła. Gdyby mój mąż mnie traktował jak lenia nic nie robiącego i jeszcze by mi o tym mówił ( bo skoro mówi na forum to żonie chyba też) to dawno bym od niego uciekła. Z Twoich wypowiedzi żonę traktujesz bardzo przedmiotowo. Ona musi Ci robic sniadanie, ona musi zajmować się dzieckiem, ona musi........... A może ona to wszytsko robiła tylko jakoś tego nie zauważałeś ,a jeszce krytykowałeś. Myślę że czas spojrzeć na siebie i szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie: Ile jest w tym mojej winy? Nic się tak bez powodu nie dzieje. Wydaje mi się że miedzy Wami był kompletny brak porozumienia. A tak na marginesie jestem 10 lat po ślubiei mój mąż codziennie rano nawet przed ważnym spotkaniem ( on wychodzi do pracy na 8 a ja na 10) robi mi pyszną kawę na sniadanie. A Ty ile razy żonie podałeś kawę lub sniadanie? I zamiast rospisywać się na forum , wsiadaj w samochód i szukaj żony bo taką bierną postawą dajesz tylko jej dwód na to , że Ci na niej ani na dziecku kompletnie nie zależy. Paty. i tu sie mylisz. Tak krytykowalem ja, przyznam za duzo. A co do sniadan to robila ale rownie czesto ja i obiady rowniez bo lepiej niestety w domu gotuje. A czy jej szukac. Dam jej tym do zrozumeinia ze moze robic co chce. To ona odeszla i zrobila cos baradz bardzo glupiego i zna droge do domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G2 31.05.2005 10:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 [...] nie każdy postawi sobie tak beztrosko ten znak równości, ale to już zupełny off-topic Tak... odpuśćmy sobie tę partię Żaden gambit mi tu nie pasuje A G2 wróci do pustej chałupy i co ? Poczytałem go trochę i podpiszę się pod większością kobiet w tym wątku - sam bym z nim nie wytrzymał na jej miejscu. Zasada - zarabiam = wszystko moje i masz być taka jak ja chcę - nie zawsze się sprawdza, choćby jedyny żywiciel urobił sobie ręce po łokcie. A widać kobieta nie taka zła, skoro ktos przygarnął ją z przychówkiem [no i teraz MA dziecko]. Dlatego jestes ponury. Ktos ma dziecko, przygarna wiec neich sie cieszy zobaczymy jak dlugo bo kot chce wychowywac cudze dziecko. No kto!? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 31.05.2005 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 G2 - jeżeli ją kochasz to walcz, spróbuj z nią pogadać i daj też jej szansęMoże i ona ciebie kocha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 31.05.2005 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 bo kot chce wychowywac cudze dziecko. No kto!? Ktoś kto potrafi kochać !!!!! - ktoś ludzki ! Bez komentarza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G2 31.05.2005 11:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 bo kot chce wychowywac cudze dziecko. No kto!? Ktoś kto potrafi kochać !!!!! - ktoś ludzki ! Bez komentarza Wlasnie bez komentarza! Moje dziecko jest moje! Nikt nie ma prawa do niego chyba ze mnie zabraknie. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 31.05.2005 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 bo kot chce wychowywac cudze dziecko. No kto!? Ktoś kto potrafi kochać !!!!! - ktoś ludzki ! Bez komentarza Wlasnie bez komentarza! Moje dziecko jest moje! Nikt nie ma prawa do niego chyba ze mnie zabraknie. Pozdrawiam. G2, i na tym polega Twój problem. Prawo własności. Niestety czasami je się traci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G2 31.05.2005 11:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 bo kot chce wychowywac cudze dziecko. No kto!? Ktoś kto potrafi kochać !!!!! - ktoś ludzki ! Bez komentarza Wlasnie bez komentarza! Moje dziecko jest moje! Nikt nie ma prawa do niego chyba ze mnie zabraknie. Pozdrawiam. G2, i na tym polega Twój problem. Prawo własności. Niestety czasami je się traci. Moze na chwilke stracilem ale napewno odzyskam. Zawsze dopinam swego. jestem pracowity i ambitny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 31.05.2005 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 G2, nigdy nie dostałeś po łapach To może boleć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.