BK 31.05.2005 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 G2 - to jest forum ludzi którzy są ci życzliwi - posłuchaj co ci mówimy powinieneś schować ambicje i męską dumę i posłuchać tego co ma do powiedzenia żona - właśnie POSŁUCHAĆ nie walczyć detektywem, policją itd tylko spokojnie pogadać - jeśli ją czy dziecko kochasz nie rób tego swojemu dziecku -nie zaogniaj całej sytuacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 31.05.2005 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Dlatego jestes ponury. Ano jestem. Nie wierzę w dozgonne miłości, zapewnienia na kolanach, nieomylność sądów, jedyną prawdę i dobro tego świata i w całą kupę innych rzeczy. Ktos ma dziecko, przygarna wiec neich sie cieszy zobaczymy jak dlugo bo kot chce wychowywac cudze dziecko. No kto!? Jak to kto chce wychowywać ? Ten, który zobaczył w Twojej żonie KOBIETĘ, a nie tylko kogoś wpisanego [w domyśle - na zawsze] w akt małżeński. Jesteś pewny siebie, wolno Ci. Widać, że żonkę olewasz, no bo to zła kobieta jest - nie chodziła jak chciałeś i taka jakaś wredna była, nie ? Ciekaw jestem dwóch spraw tylko: - czy gdyby odjechała Twoim samochodem, nie podjąłbyś szybszych i bardziej zdecydowanych kroków ? - czy gdybyś miał córkę, też by Ci tak bardzo zależało na odzyskaniu "własności" ? A może spytasz syna, z kim woli być ? Co ? Kochający tatku ? Na razie przemawia przez Ciebie tylko złość i chęć zemsty. Nawet gdybyś jakimś cudem dostał władzę nad synem, na tym nie buduje się rodziny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 31.05.2005 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 A może spytasz syna, z kim woli być ? Co ? Kochający tatku ? Wybacz ponury i nie bierz tego do siebie, ale takie pytanie jest równie debilne jak inne - "Kogo bardziej kochasz ?" Aż mną telepie jak słyszę takie pytania zadawane małemu dziecku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 31.05.2005 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Pewnie, przecież to MY lepiej wiemy, czego chce dziecko, nie ?I z kim mu lepiej, kto jest mu bliższy. Jeśli nie zrozumiałeś, to mną telepie przedmiotowe traktowanie żywego, niedojrzałego organizmu. G2 ma jeden problem - MOJE ! Wara innym od MOJEGO !A dzieciak - niestety - do 18-tki się nie liczy jako partner w przetargu o samego siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 31.05.2005 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Chyba mnie nie zrozumiałeś. Zadając takie debilne pytania wymuszamy na dziecku niesamowicie trudny wybór. Dorosły człowiek ma z tym problemy a co dopiero dziecko ? Wyobraź sobie, że Twoi rodzice Cię wzywają i każą Ci odpowiedzieć na takie pytanie. I ? Nie mówię już o tym, że jakiej odpowiedzi by dziecko nie udzieliło to zrani drugiego rodzica. Dlatego dziecko moje i Anety będzie od maleńkości uczone, że nie ma lepszego czy gorszego rodzica i obojga nalezy kochać i szanować jednakowo. To tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Neska 31.05.2005 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 G2 gdybys ty byl moim mezem tez bym uciekla jak najdalej. Za grosz nie masz szacunku do swojej żony to że ona ci nie zrobila sniadanka to moze dla tego ze traktowales to za jej obowiaze. A jak stawiala ci je przed noskiem to powiedziales chociaz raz dziekuje. Ja nie pracuje siedze w domku moj maz tez czasami mi to wypominał,ale jak wyjechałam na miesiąc na wakacje z synem i był sam w domu to sam robil sniadanko kolacje obiadek nauczyl sie obslugiwac pralke przekonal ze odkurzacz nie gryzie i ze jak meble sa szare na wierzchu to trzeba je ptrzec, popazyl sie zelazkiem to stwierdzil ze jednak cos robie a on przeciez zajmowal sie tylko soba nie mial dziecka i "meza" a jednak bylo mu ciezko.Wracal z pracy na stole pusto w garach pusto.A to przeciez jest tylko ten wierzcholek, a gzdie reszta gory Tak sie sklada ze praca kobiety w domutrwa 24h na dobe. Tez wolabym pojsc do roboty odwalic swoje przez 8h wrocic do domu i miec swiety spokuj.To prawda ze ciezko nie pracuje ale nie ma poczatku i konca tej pracy a najbardzie denerwujace jest jak nikt tego nie docenia i sadzi ze ze sie tylko lezy i po kudlatej drapie Nic sie samo w domu zrobi to tak G2 kwesti wyjasnienia chociaz nie wiem czy cos do ciebie dotrze. Jezeli uwazales kobiete ktora wzioles za zone tylko za matke swojego dziecka to znacze ze byla dla ciebie inkubatorem Mowic publicznie ze osoba z ktora masz dziecka jest polglowkiem to wybacz aleto raczej zle swiadczy o tobie przez samo to ze macie dziecko powinniscie sie szanowac nie trzeba sie kochac ale szanowac tak chociaz dla dobra dziecka Moze tego szacunku u was zabraklo a moze ty nie wiesz co to szacunek Wyjdz na chwile ze swojej skory stan obok i popatrz co robiles zle Dla mnie z tego co piszesz to jestes wielkim egoista i widzisz tylko tylko swoj czubek nosa.Zona ci go wlasnie przytarla a ty juz planujesz zemste, nie pomyslisz dlaczego tak sie stalo Czy naprawde uwazasz ze decyzja zony o odejsciu to takie hop a pomyslales co ona przezywala szykujac sie do tego zeby tulac sie gdzies z dzieckiem jezeli przygotowywala sie do tego juz dlugo a ty na to nie reagowales to co miala sobie myslec.Moze plakala gdzies po katach a ty tego nawet niewidziales moze raczej nie chciales widziec. A to ze ona zna twoj nick i jesli czyta twoje wypowiedzi napewno ja przekonuje ze dobrze zrobila Najpierw popatrz na siebie a pozniej krytykuj innych a tym bardzie bliskie ci osoby,a zona przeciez taka byla, jesli nie to dlaczego byla twoja zona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 31.05.2005 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Mariusz - nie wyczułeś ironii u ponurego?Z tym "kto lepszy" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 31.05.2005 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 BK - nie zauważyłem, jak widzę takie pytania to mnie ślepa furia ogarnia ponury - jeśli to faktycznie była ironia - to ja serdecznie przepraszam za moje uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 31.05.2005 12:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Chyba mnie nie zrozumiałeś. Zadając takie debilne pytania wymuszamy na dziecku niesamowicie trudny wybór. Dorosły człowiek ma z tym problemy a co dopiero dziecko ? Myślę że nie ma raczej żadnego. To tzw. życie uczy dzieci konformizmu i lizusostwa, do osiągnięcia pewnego wieku dzieciaki są do bólu szczere. Widzą i rozumieją dużo więcej niż się nam wydaje. Wyobraź sobie, że Twoi rodzice Cię wzywają i każą Ci odpowiedzieć na takie pytanie. I ? Trochę późno , ale na 99% byłaby to najszczersza prawda. Nie ma że boli. Tak BK, to miała być - razem ze wszystkim co napisałem w tamtym poście - próba zwrócenia uwagi G2 na resztę świata. Mariusz, wyluzuj - wiem że debilne, ale powiedz sam, czy to nie jest jedna z ulubionych rozrywek wszystkich cioć, wujków, babć na spacerku ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zonag2 31.05.2005 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Dziewczynki kochane nie smiejta sie z mojego meza, to taki poczciwy chlopina, on ino 30 lat temu mial straszny wypadek, cale przyrodzenie wpakowal do butelki po tekili i musieli mu amputowac, a ze sasiad mial byka dac do rzeznika, a ladny to byl byk wielki jak jaki zubr, no to my przyrodzenie od tego byka wzieli i przyszyli mojemu, chlopy ze wsi to za moim zuber zaczeli wolac, on sie wstydzil we wsi pokazac, calymi dniami ino w domu siedzial. No, to dziewczynki, nie dokuczajta ta juz mojemu, ja was upraszam, bo jemu ino potem piana z pyska sie wali, i ja ino sprzatania mam potem, a przecie w gospodarce roboty nie brakuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 31.05.2005 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 A może spytasz syna, z kim woli być ? Co ? Kochający tatku ? Wybacz ponury i nie bierz tego do siebie, ale takie pytanie jest równie debilne jak inne - "Kogo bardziej kochasz ?" Aż mną telepie jak słyszę takie pytania zadawane małemu dziecku. no jak rany kogota wyleją mnie z pracy przez Ciebe Mariusz, wyleją na pysk - i znów będe się lenić Ty naprawdę nie rozumiesz sensu ponurowego pytania ??? ponieważ pałam do Cię sympatią wielką to spróbuje wyjasnić ( ponury, pozwoli, hę ?? ) step by step gdyby G2 odpowiedział sobie uczciwie na losowo wybrane pytania, które podrzuciłam mu na poprzedniej stronie - nie kompromitowałby sie dalej i ponury nie stawiałby takich retorycznych kwestii to nie dziecko ma wybierać !!! jemu się należy opieka, troska i miłość obojga rodziców, a nie szarpanie do kogo należy, nie rozumiesz tego ?? nie rozumiesz tego, ze na tym etapie rozwoju dziecko jest bardziej związane z matką ?? co nie znaczy ze ojciec z zasady powinnien byc wyeliminowany/ zwolniony z tego obowiązku tejże troski i miłości G2 pokazuje tylko ze - jak to słusznie ponury zauważył - prawdopodobnie bardziej by walczył o karoserię, niż o dzieciaka walczył - nie zrozum : wyszarpywał matce zadbałby o dobre rozwiązanie tej trudnej dla dziecka sytuacji, wzniósłby sie ponad prymitywną dumę : "moje !" ( swoją drogą - skąd ta pewnośc ?? ) obchodziłoby go co sie dzieje z dzieckiem jakoś nie zauważłam do tej pory zeby sie martwił czy dziecko ma co jeść, czy nie dzieje mu sie krzywda, gdzie śpi etc. - bo go to nie obchodzi, zwyczajnie to raz a dwa : uznaje ze dziecku z matką nic złego się nie dzieje, ma wszystko czego mu potrzeba, brak tatusia nie jest dokuczliwy ( ciekawe dlaczego ??) a odebrać je chce na złość głupiej babie dalej nie mam siły eksplikować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 31.05.2005 12:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 łocie ? to się porobiło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 31.05.2005 12:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Chyba mnie nie zrozumiałeś. Zadając takie debilne pytania wymuszamy na dziecku niesamowicie trudny wybór. Dorosły człowiek ma z tym problemy a co dopiero dziecko ? Wyobraź sobie, że Twoi rodzice Cię wzywają i każą Ci odpowiedzieć na takie pytanie. I ? Nie mówię już o tym, że jakiej odpowiedzi by dziecko nie udzieliło to zrani drugiego rodzica. Dlatego dziecko moje i Anety będzie od maleńkości uczone, że nie ma lepszego czy gorszego rodzica i obojga nalezy kochać i szanować jednakowo. To tyle. Zgadzam się z tym i tu nie chodzi o to że się dziecka nie słucha. Dziecko zawsze kocha rodziców nawet jak są najgorsi - jesli ktoś ma wątpliwości proponuje wizyte w Domu Dziecka. G2 przeczytałam cały watek i Twoje wypowiedzi i stwierdzam że Ty nie chcesz odzysakć zony tylko syna i nie dlatego że go kochasz tylko dlatego że to Twój syn. Pmietaj jednak że żona, dziecko to nie samochód czy dom którymi mozna się chwalić przed kolegami - to żywe istoty i trzeba się z nimi liczyć. Jeśli chcesz naprawdę wychowywać syna to go poszukaj porozmawiaj z żoną i dojdziecie do porozumienia, bo inaczej ucierpi na tej przpychance tylko Wasz syn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 31.05.2005 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Mój poprzedni post dotyczył wypowiedzi zonag2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 31.05.2005 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 no tak - ponury juz wyjaśnił widac mam za długie pazurki do tak szybkiego latania po klawiaturze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 31.05.2005 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Ty naprawdę nie rozumiesz sensu ponurowego pytania ??? Paproteczko kochana żeby nie BK to bym faktycznie nie zauwazył ironicznego podejścia ponurego, jest to o tyle dziwne, że sam często stosuję tę samą metodę. To pewnie to pytanie tak mnie zaślepiło. A ja już przeprosiłem ponurego więc proszę "zejść ze mnie" bo doniose szefowi, no ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 31.05.2005 12:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 czy to nie jest jedna z ulubionych rozrywek wszystkich cioć, wujków, babć na spacerku ? Tak, jest, dlatego w naszej rodzinie silnie to zwalczam. To zupełnie tak jak z ich pytaniami na ślubach "A Ty kiedy??" - przestali o to pytać gdy ja ich zacząłem pytałać o to samo na pogrzebach (joke) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 31.05.2005 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 To ja tez przepraszam bo ja jak Mariusz reaguje alergicznie na takie pytania i tylko dlatego wzięłąm udzial w dyskusji , raczej w takich watkach nie piszę bo mi się piana toczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 31.05.2005 12:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Może chusteczki ? Ale nawywijałem... Oby to tylko dotarło do naszego - obdartego z dóbr doczesnych, zawsze dopinajacego swego - poszkodowanego rodziciela płci męskiej. Paprotka ? Dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 31.05.2005 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Dlatego dziecko moje i Anety będzie od maleńkości uczone, że nie ma lepszego czy gorszego rodzica i obojga nalezy kochać i szanować jednakowo. służę empirią : nie da się ale spokojnie, intencje Twoje świtnie rozumiem, tylko że tak powiem, khem.. pewna dywersyfikacja uczuć u dziecka jest czymś naturalnym i nie ma sie co nadymać, ze w pewnych okresach dziecko mamusię teges bardziej, a tatusia mniej jest też tak - patrz, jaka ze mnie dobra ciocia - eksplikantka - że na pewnym etapie rozwoju matka jest adresatką zarówno tych najwspanialszych, najsilniejszch uczuć dziecka ( " jestes najwspanialszą mamunią na całej kuli ziemskiej !" ) , jednoczesnie najbardziej jej się dostaje ( "nie lubię cie !", "jestes niedobra" etc. ) ci co mają dzieci - widzą o czym piszę inną sprawą jest to, o czym pisze Aga - dziecieca potrzeba ochronienia ( tak naprawdę siebie) obrazu rodzica jest tak silna, że dziecko potrafi kochać kata, oprawcę, kogoś kto je porzucił etc. naprawdę cholernie mocno trzeba się postarać, zeby tę dziecięca miłość starcić przykre, kiedy się widzi jak rodzic sobie na to pracuje także Mariuszu, intencje słuszne i piękne, acz tak bardzo nie potrzebne wazne natomiast zeby ta zasada miłości i szacunku działa w drugą stronę - do dziecka, czego Ci oczywiście życzę, szczególnie w momentach, kiedy latorośł wyprowadzi Cie maksymalnie z nerw, tak jak chyba sobie nie wyobrażasz jak można się czasem zagotować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.