Agrazia 31.05.2005 09:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2005 Znalazłam fajna działeczke. 1000 metrów. Niestety w starym planie jest jako rolna, mimo ze z jednej strony graniczy z 2 działkami budowlanymi, ale niezabudowanymi. Obecnie gmina mówi ze w marcu przyszłego roku będą te tereny odrolnione, ale jak narazie plan zagospodarowania jest opracowywany i nie wiadomo kiedy zostanie wystawiony i nie wiadomo ile i jakie moga być wnoszone zarzuty, protesty do planu. Proszę powiedzcie mi z własnego doświadczenia jakie ryzyko ponoszę kupując taką działkę? Obecnie jest ona mniej więcej o 1/3 tańsza niż jak by była działką budowalaną. Ale tez nie wiadomo kiedy ten plan uchwalą, czy napewno w marcu bedzie odrolnienie (bo przeciez ktos " na górze" moze zmienić decyzję i zacząć odralniac inne tereny, a te zostawić), lub tez przez moja działkę puszczą drogę. Poradźcie mi czy wchodzic w taki interes. Najpóźniej w przyszłym roku chciałabym zacząć budowę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 08.06.2005 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2005 Najpóźniej w przyszłym roku chciałabym zacząć budowę. Skoro tak - to odradzam. Za duże ryzyko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KonAn 08.06.2005 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2005 Rzeczywiście ryzyko duże, a urzędnicy mogą zwodzić petentów latami tekstem typu;jest opracowywany nowy plan.Ryzykujesz tym,że budowę zaczniesz nie za rok,ale np. za pięć (sam to przerabiałem). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krupiarz 09.06.2005 01:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 Rzeczywiście ryzyko duże, a urzędnicy mogą zwodzić petentów latami tekstem typu;jest opracowywany nowy plan.Ryzykujesz tym,że budowę zaczniesz nie za rok,ale np. za pięć (sam to przerabiałem). Co znaczy dokładnie "że plan jest opracowywany". Prawdopodobnie odznacza to, że Rada Gminy podjęła już decyzję o przystąpieniu do zmiany miejscowego planu (zobacz kiedy) - wtedy się tego już nie zatrzyma, plan będzie dokończony. Kolejnym krokiem jest zrobienie planu, przekazanie go do uzgodnień do tzw. "wszystkich świętych", a potem wyłożenie do wglądu dla "publiki". Cała procedura trwa zmiany planu trwa od 1 roku do 2 lat (dokładnie nie jestem pewien, niech się wypowiedzą fachowcy). Powiem tak: jeżeli gmina już jakiś czas temu przystąpiła do zmiany planu to jest duża szansa, że go uchwalą w przyszłym roku. Jeżeli piszesz, że obok są działki budowlane, to jest duża szansa, powiem więcej, ,bardzo duża szansa, że "twoja" w nowym planie także zyska taki statut. Ale jest jeszcze jeden sposób by to sprawdzić. Przed przystąpieniem do zmiany właściwego planu (Decyzja Rady Gminy), powinno być w gminie dla terenów objętych decyzją zrobione tzw. Studium do Planu. To taki wstępny plan, nie zobowiązujący, nie obowiązujący, ale stanowiący podstawę do sporządzania planu właściwego (pozycja wyjściowa). Oczywiście na "pierwszy rzut" tego panie urzędniczki nie powiedzą bo "nie wymaga procedura", bo "petent nie pytał" ... . Ale jeżeli w tym studium ta działka ma przeznaczenie docelowe budowlane, nie ma tam drogi ... , to praktycznie jesteś w domu i jeżeli ci się nie spieszy - to ja bym taką działkę brał. Jeżeli ci się spieszy, to zdecydowanie odradzam zakup działki rolnej gdy Rada Gminy jeszcze nie podjęła decyzji o przystąpieniu do zmiany planu, bo wtedy to na prawdę wielka niewiadoma. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 09.06.2005 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 Cała procedura trwa zmiany planu trwa od 1 roku do 2 lat (dokładnie nie jestem pewien, niech się wypowiedzą fachowcy). W mojej gminie trwa to już 7 lat. Od pół roku plan jest gotowy do uchwalenia, ale coś (lub ktoś) to wstrzymuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krupiarz 09.06.2005 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 7 lat to może w gminie "się mówiło" o zmianach miejscowego planu i "coś" się w tym kierunku działo. Ja mówię o okresie od podjęcia decyzji przez Radę Gminy o przystąpieniu do momentu uchwalenia zmmiany planu miejscowego (zrozumiałem, że taka decyzja została podjęta). Jeżeli plany są/były robione "lokalnie" dla małego obszaru skłaniałbym się do stwierdzenia iż procedura trwała bliżej 1 roku, w przypadku większych obszrów - np. całej miejscowości lub kilku miejscowości, stawiałbym na okres ok. 2 lat. ps. oczywiście w zawiłych przypadkach procedura może trwać dłużej - np. gdy sprawa dotyczy przebiegu autostrady, obwodnicy, linii energetycznej wysokiego napięcia, jednak w miarę "normalnych" przypadkach nie powinna przekraczać 2 lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 09.06.2005 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 7 lat to może w gminie "się mówiło" o zmianach miejscowego planu i "coś" się w tym kierunku działo. Ja mówię o okresie od podjęcia decyzji przez Radę Gminy o przystąpieniu do momentu uchwalenia zmmiany planu miejscowego (zrozumiałem, że taka decyzja została podjęta). Jeżeli plany są/były robione "lokalnie" dla małego obszaru skłaniałbym się do stwierdzenia iż procedura trwała bliżej 1 roku, w przypadku większych obszrów - np. całej miejscowości lub kilku miejscowości, stawiałbym na okres ok. 2 lat. ps. oczywiście w zawiłych przypadkach procedura może trwać dłużej - np. gdy sprawa dotyczy przebiegu autostrady, obwodnicy, linii energetycznej wysokiego napięcia, jednak w miarę "normalnych" przypadkach nie powinna przekraczać 2 lat. Zgadza się, że około roku pod warunkiem, że nikt nie protestuje. Gdy komuś się nie podoba i gdy plan jest wystawiony do wglądu ktoś może protestować. A to rozpoczyna długo procedurę odwołań. I może teoretycznie twać i trwać w zasadzie bez końca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agrazia 09.06.2005 09:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 odstapilam od zakupu. Rolnik ma działki nie podzielone, a obecnie może sprzedać jedynie 3000 metrów (tak reguluje ustawa albo jakies rozporządzenie). a my chcieliśmy kupić jedynie 1000 m. Tak więc fiasko. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 09.06.2005 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 Tak więc fiasko. Fiasko to by było jak byś kupiła i nie mogła budować. Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.