Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Do serca przytul kota...


Recommended Posts

Vilemo, czy mogłabyś uściślić co masz na myśli pisząc "adopcje internetowe'?

Ale nawet w tej chwili odpowiem oględnie tak: jeżeli chcesz kota z wrocławskiego schroniska musisz przyjechać tam i go po prostu wziąć. Natomiast moje koleżanki działają można by rzec nieco dalej tzn. jest strona internetowa kocie-zycie.prv.pl gdzie mozesz sobie obejrzeć zdjęcia kotów do adopcji ze schroniska i nie tylko (stąd kopiuję zdjęcia na forum), jest tam kontakt z osobą prowadzącą stronę, jeżeli jakiegoś kocia chcesz a jesteś spoza naszego miasta, załatwiamy transport (czasem to trwa, ale wtedy któraś może wziąć wybranego kota do domku tymczasowego o ile już tam nie jest. Domek tymczasowy to taka 'instytucja', która pozwala ratować koty najbardziej zestresowane pobytem w schronisku, chorujące, skazane na zagładę, z defektem (takie trzeba szczególnie reklamować).

Stąd jeszcze jedna uwaga - to co ja robię to jest nic w porównaniu z niektórymi dziewczynami, które prowadzą właśnie te domy tymczasowe, gdzie bywa że w pewnym momencie na adopcję czeka niezłe stadko...

Co do tej kotki na zdjęciu - już jej nie ma na stronie, więc albo została adoptowana albo trafiła na kociarnię czyli taki obóz-dożywocie w baraku dla kotów niechcianych... :( Sprawdzę, jak cię to bardzo interesuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 160
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Marzanno,

wiele schronisk prowadzi obok normalnych adopcji adopcje internetowe. wiele takich organizuje sie na kocim forum http://www.forum.miau.pl

polega to na tym ze forumowicze wbieraja sobie jednego, czasem wiecej kotow i placa co miesiac na jego utrzymanie do czasu az znajdzie domek. jezeli schronisko, z ktorego pochodza te koty nie prwadzi takich adopcji moznaby sprobowac je zorganizowac przy pomocy forumowiczek z w.w. forum.

 

ja na razie nie moge wziac kota, a ta koteczka szczegolnie zlapala mnie za serce stad zapytanie o jej los i mozliwosc adopcji internetowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano, Ewuniu, jestem na forum miau, jestem :D Chociaż, oględnie mówiąc, różnimy się z "pewną grupą trzymającą władzę" :D istotnymi poglądami...

Ja działam bardziej 'lokalnie'.

Vilemo, chciałam się upewnić, co rozumiesz przez adopcję internetową, bo miałam już kiedyś z tym pojęciem nieporozumienie (ja rozumiałam ją jak ty, a ktos inny jako zaadoptowanie kota na podstawie zdjęcia i otrzymanie go jak coś w rodzaju 'przesyłki' - słowo 'przesyłka' tu bez pejoratywnego zabarwienia, dla zobrazowania sytuacji).

Sprawdzam 'twoją' koteczkę. Jak coś się dowiem, dam znać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano, Ewuniu, jestem na forum miau, jestem :D Chociaż, oględnie mówiąc, różnimy się z "pewną grupą trzymającą władzę" :D istotnymi poglądami...

Ja działam bardziej 'lokalnie'.

Vilemo, chciałam się upewnić, co rozumiesz przez adopcję internetową, bo miałam już kiedyś z tym pojęciem nieporozumienie (ja rozumiałam ją jak ty, a ktos inny jako zaadoptowanie kota na podstawie zdjęcia i otrzymanie go jak coś w rodzaju 'przesyłki' - słowo 'przesyłka' tu bez pejoratywnego zabarwienia, dla zobrazowania sytuacji).

Sprawdzam 'twoją' koteczkę. Jak coś się dowiem, dam znać.

 

mnie niektore wypowiedzi zrazily do tego forum, aczkolwiek faktem jest ze dziala tam wiele wspanialych osob :D

Mam nadzieje ze 'moja' koteczka juz oddawna ma swoj domek :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano, Ewuniu, jestem na forum miau, jestem :D Chociaż, oględnie mówiąc, różnimy się z "pewną grupą trzymającą władzę" :D istotnymi poglądami...

Ja działam bardziej 'lokalnie'.

Vilemo, chciałam się upewnić, co rozumiesz przez adopcję internetową, bo miałam już kiedyś z tym pojęciem nieporozumienie (ja rozumiałam ją jak ty, a ktos inny jako zaadoptowanie kota na podstawie zdjęcia i otrzymanie go jak coś w rodzaju 'przesyłki' - słowo 'przesyłka' tu bez pejoratywnego zabarwienia, dla zobrazowania sytuacji).

Sprawdzam 'twoją' koteczkę. Jak coś się dowiem, dam znać.

 

mnie niektore wypowiedzi zrazily do tego forum[/b], aczkolwiek faktem jest ze dziala tam wiele wspanialych osob :D Mam nadzieje ze 'moja' koteczka juz oddawna ma swoj domek :wink:

Całkiem jak mnie :D Ale fakt: działa tam wiele wspaniałych osób i choć różnimy się diametralnie w spojrzeniu na pewne kocie sprawy, cenię to, co robią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vilemo, koteczka ze zdjęcia prawdopodobnie znalazła dom. Pewności nie ma, bo dawno temu była w schronisku... Teraz jej tam z pewnością nie ma.

Wrocławskie schronisko nie prowadzi adopcji internetowych, ALE, UWAGA, TAKIE ADOPCJE SĄ MOŻLIWE NA STRONIE INTERNET.

http://www.kocie-zycie.prv.pl

Zawsze też można wspomóc wybrane zwierzę jakąś kwotą lub darem, trzeba tylko zwrócić się do osoby, która prowadzi tam adopcje - trzeba wejść w zakładkę KONTAKT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzanna,

dzieki za informacje - mam nadzieje ze koteczka jest szczesliwa w nowym domu :D

dzieki za adres - bywalam juz natej stronie. w chwili obecnej przeprowadzamy w moim miejscu pracy akcje "pomozmy zwietrzetom w potrzebie" i zbieramy jedzenie, koce i wszelkie inne niezbedne rzeczy dla jednego ze schronisk :D

 

 

podbijam watek! moze ktos szuka przyjaciela?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Bardzo dramatyczny apel:

 

"Temat zapewne beznadziejny, ale......

Łagodny, mšdry, wykastrowany tygrysek o szmaragdowych oczach bardzo szuka domku. Od dawna dokarmiałam go, mieszkał w piwnicy w pewnym bloku. To nauczyciel i obrońca maluchów na swoim terenie. Spokojny, oswojony. Do tej pory on pomagał innym kotom, słabszym i młodszym. To taki cichy koci bohater.

Tygryń jest chory na białaczkę - teraz po leczeniu wychodzi na prostš. I bardzo chciałby znaleŸć swój domek. Do bloku już nie może wrócić, z uwagi na białaczkę, nie powinien też iœć do domu w którym sš inne koty. Natomiast poza kotami - inne zwierzęta nie sš w żaden sposób zagrożone przez kociš białaczkę, podobnie jak ludzie.

Teraz jest w lecznicy w szpitaliku ale musze go zabierac bardzo szybko bo tam szykuje sie remont. Teoretycznie zostanie mu tylko schronisko, ale majšc tylko taki wybór, nie będę miała wyboru... lepsza od schroniska jest eutanazja, bo tam i tak nikt nie zajmie się jego leczeniem.

Nie wiem ile jeszcze będzie żył - w dobrych warunkach, przy kochajšcym właœcicielu nawet parę lat. Lat za które na pewno będzie wdzięczny, bo to wielki dar serca będzie dla niego. I dla mnie, bo bardzo go pokochałam. W "pakiecie" jest zresztš moja dożywotnia pomoc dla nowego domku, czy w opiece czy też w każdej innej sytuacji.

Wiem, że Tygryń czeka praktycznie na cud, ale ponoć Nadzieja Umiera Ostatnia. A w zielonych oczach Tygrynia ta nadzieja jest znów żywa. I bardzo wierzę, że ktoœ okaże naprawdę Wielkie Serce i nie pozwoli jej umrzeć.

Kontakt - 071-345-33-77 i 0695-650-760 oraz [email protected] "

 

http://www.aga.icenter.pl/koty/images_db/9659d69fb336b268fdf017f6116a1fd7.jpg

 

Bardzo smutne te oczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzanno....

powiem Ci ze gdybym nie miala juz dwoch kotow wzielabym tego bez zastanowienia.... wzielabym go nawet majac koty gdyby nie to ze z powodu jego choroby jest to niemozliwe:(

pewnie zamiescilas go na miau.pl a spytam sie czy np na gazecie wyborczej? jest tam takie forum "przyjme - oddam " zwierzeta

jesli nie - bardzo chetnie to zrobie

 

boje sie ze szanse ma male na adopcje :(

kurcze powiem ci ze ...az sie poryczalam jak o nim przeczytalam.....

poszukam tez wsrod swoich znajomych - tez cienko to widze ale poszukam

 

 

ps. ten maly kociak ze zdiecia (ten co juz nie jest zaba :lol: )- boski ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten apel jest na stronie http://www.kocie-zycie.prv.pl Sšdzę, że ewakinga napisała już chyba wszędzie, nawet do Pana Boga, ale spróbować nie zawadzi. Trzeba jednak pamiętać, że ten kot nie może trafić do domu, gdzie sš inne koty a zwłaszcza nie szczepione przeciw białaczce - to jest zakaŸne dla nich i, niestety, œmiertelne...

Dzięki za zainteresowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówišc to nie wiem. Z logicznego punktu widzenia nie powinno mu nic grozić. Tyle że po szczepieniu jest okres karencji, kiedy się dopiero buduje odpornoœć, natychmiast po kot jest podatny na wszelkie choroby.

Weci jednak od jakiegoœ czasu nie szczepiš kotów na białaczkę, bo ponoć więcej było zachorowań na raka skóry w miejscu szczepienia niż samych przypadków białaczki. Po drugie jest ich tyle rodzajów, że i tak trudno utrafić ze szczepionkš (coœ jak z grypš u ludzi). I jeszcze podobno z powodu tej powszechnoœci mnóstwo kotów miało z niš stycznoœć i wypracowało przeciwciała czyli sš odporne. Najlepiej zbadać czy kot ma przeciwciała czy nie a dopiero potem decydować czy możliwoœć zarażenia się białaczkš jest na tyle wysoka (np. kot wychodzi) żeby ryzykować szczepienie, które, przypominam, grozi rakiem skóry.

Taki wykład mniej więcej usłyszałam od veta, gdy chciałam zaszczepić Miœka. Misiek ma już 8 lat i przez połowę swego życia był szczepiony na białaczkę, potem już nie. Teraz żaden z moich kotów nie jest zaszczepiony na niš.

Lepiej zatem dmuchać na zimne. Bardzo mi żal Tygrynia, ale kontakt z nim Twoich kotów moze się Ÿle skończyć. Może tzn. nie musi. Wydaje mi się, ze najlepiej poradzić się weterynarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie

nie zaryzykuje zdrowia moich kotow (nawet jesli ryzyko bedzie minimalne)

zapytam weterynarza - jak da mi gwarancje ze nic by sie nie stalo to bym Tygryska wziela, mam 2 koty , trzeci mi roznicy nie zrobi

na razie napisalam na forum gazety - byli tak mili ze przykleili watek na samej gorze

:D

 

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=664&w=36864456

 

ps. spamuje teraz skrzynki znajomych ;) i terroryzuje ich zeby z kolei pytali swoich znajomych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie bym chciała napisać, że z przyjemnością kocinę wezmę do siebie, ale mam kocicę i dwa psy, a na dodatek czeka nas ciężka przeprowadzka (dwie w zasadzie).

 

Włażę tu tylko i zawracam głowę, żeby powiedzieć, iż tacy ludzie jak Wy przywracają mi wiarę w człowieka (szkoda, że zazwyczaj na krótko).

Marianno, Ty jesteś fantastyczna, masz charakter, co tu kryć.

Dawno temu, 11 lat, pojechałam do schroniska po psa (po tym jak umarł mój piesio, miał 14 lat). Trzy razy podjeżdżałam pod bramę i tchórzyłam. Chyba nie dałabym rady wejść tam i patrzeć na to całe nieszczęście. Wiem, okropna jestem. Ale nie wyobrażam sobie jak mogłabym wybrać tylko jednego psa z takiego ogromu biedy.

Na szczęście, jakem ateistka, uwierzyłam w Opatrzność, bo dwa dni później spotkałam strasznie biednego wtedy piesa (bardzo, ale to bardzo dużo przeszedł, z tego co zobaczył weterynarz), który po prostu za mną poszedł, mimo, że mijało go mnóstwo ludzi:-) Doszliśmy tak do mojego domu:-) (właśnie jęczy okropnie, bo głodny - zawsze jest głodny:lol: - ale żarcie się dopiero rychtuje) . A dwa lata później wyciągnęłam spod tramwaju jego kumpla:-) - (ten z kolei nie chce nic żreć, bo może cielęcinki to by skosztował, ale nic poniżej jego godności nie pasuje). Kota dostałam na urodziny.

No, czuję się jak w Urzekła mnie twoja historia, ale jakoś mi się na wspominki zebrało:-)

 

Pozdrawiam wszystkich i jakby co, to od czerwca bieda jakowaś u mnie dach i michę znajdzie. I kocia i psia. Tylko, żebym się nie zamieniła w Violettę Villas :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to powiem wam dziewczyny ze ja chyba jako trzecia VV :lol:

staram sie zachowac umiar bo wiem ze po prostu nie dalabym rady i tez bym te zwierzaki unieszczesliwiła jakby tak na kupie byly.....

ale tak najchetniej to bym wizela kazda kocia bide....:wink:

mysle ze wiele osob z politowaniem puka sie w glowe, ale szczerze mowiac mam to gleboko gdzies

wole byc wariatka od kotow niz betonem obojetnym na los zwierzat

 

Zuza 35 jak masz fotki swoich zwierzakow wrzuc na watek "pkazcie geby" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Nadrabiam zaległości.

Oto przecudna kicia czeka na dom! Zobaczcie jaka cudna!

http://www.aga.icenter.pl/koty/images_db/7f08c4ca8ec29c8d8dfbc3bcdf1fcc55.jpg

Gracja to przepiękna koteczka, która na swoje starsze lata została skazana na tułaczkę i zmianę swojego dotychczasowego domu. Całe szczęście znaleźli się ludzie, którzy zechcieli dać Gracji tymczasowy dom. Nie może jednak zostać tam na długo. Jak najszybciej potrzebny jest dla niej dom na stałe. W którym bedzie mogła na spędzić resztę swojego kociego życia. Koteczka jest bardzo grzeczna i niekłopotliwa. jest spokojna i dużo śpi Kłopotów z nią nie ma - to dobrze ułożona, miła pani w średnim wieku :) Jest ogromną pieszczochą :) Bez problemowo korzysta z kuwety. Czeka na dobry, spokojny dom, który otoczy ją miłością i troską.

W jej sprawie proszę o kontakt pod numerem 606 952 693 (gdy nie odbieram - proszę zostawić wiadomość na poczcie głosowej) lub mailem: [email protected]

 

A to kolejna:

http://www.aga.icenter.pl/koty/images_db/60e06afb22cda27123fe9f8e8d568a3b.jpg

Alina to ponad roczna kotka. Pan z powodu przeprowadzki do małego mieszkania chce ją oddać, podobnie jak jej córkę Koperka. Obie kotki są domowe. Szukają dobrego domu niewychodzącego. Kontakt 609690635 lub [email protected]

Przypominam, że jeżeli tylko kwestia transportu was powstrzymuje - da się to załatwić!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...