Gość 31.01.2002 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2002 Die politische Lage hat sich in diesem Land zugespitzt, man sitzt hier wie auf einem Pulverfass. Ponieważ nie wskazana jest tu dyskusja o polityce w ojczystym języku - proponuję przejść na niemiecki, ewentualnie esperanto lub narzecze suahili. Buziaczki - Mery Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 01.02.2002 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2002 Agnicha - dodam, że nie jest to tylko tłumaczenie własnego postepowania, bo czasem to zwykła euronadgorliwość. Jak zlikwidowano u nas te zielone strzałki, to EU powiedziało, że im to nie tylko nie przeszkadzało, ale nawet było dobrym rozwiązaniem. Ja generalnie jestem za wejściem do EU, bo nie mamy lepszej alternetywy, a co do polityki, to Ci na których głosuję na ogół przegrywają, bo mówią rzeczy niepopularne, lub mówią zbyt mądrze. Bardzo mi się podobało hasło Jana Pietrzaka (szkoda, że nie startował): "Pietrzak na prezydenta! Nie będziej lepiej, ale na pewno śmieszniej". I wbrew czy nie przepisom UE będę bronił tego co moje wszelkimi dostępnymi środkami. Kiedy 2-3 lata temu były te afery z obroną konieczną, to sądy pod wpływem opinii publicznej zaczęły przychylniejszym okiem patrzyć, na tych co się bronią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnicha 01.02.2002 14:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2002 Popieram Farankai w całej rozciągłości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogo 01.02.2002 17:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2002 Przyznaję, że obecnie presja opini publicznej z wykorzystaniem czwartej władzy jaką są media chyba najwięcej w tym kraju są w stanie zrobić. Trzeba jednak uważać, bo łatwo jest kogoś w ten sposó niesłusznie oskarżyć a trudno to potem cofnąć. Co do rządów ja już nie mam na kogo głosować. Następnym razem poprę chyba UPR, przynajmniej do wszyskiego podchodzą aż do bólu racjonalnie, nie próbująć ukryć rzeczy niepopularnych. Koniec polityki tu ma być o budowaniu. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yenot 21.02.2002 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2002 sąsiedzi ! tylko sąsiedzi ! W trakcie budowy nie zgineło nic. Po wprowadzeniu się tez nie kradli, a wyjażdżalismy na wakacje. W ciągu dnai zostawiam na podjeżdzie auto z kluczykami w stacyjce, kiedys zdazyło mi się zostawić otwary samochód na noc (ale bez kluczyków) - rano stał tak jak go zostawiłem. Po prostu u nas nie kradną (mieszkam na wsi pod Wrocławiem). Kiedyś na budowe przyjechała moja siostra - sąsiad zaraz wypytał ich kim są. Zaznaczam, ze nie mieszkam na osoedlu, ze aż gęsto od domów. A jednak dobry sąsiad zaintersował się co i jak. Ze wszystkimi zyję w zgodzie i na wszelki wypadaek (chociaz bo jak pisałem - u nas nie kradną) pilnujemy sobie dobytku nawzajem. Swoją drogą jak szukałem działki pytałem tez czy okolica spokojna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yenot 21.02.2002 14:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2002 Jeszcze jedno - ogrodzenia od ulicy nie mam do tej pory Pozdrówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 07.03.2002 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2002 yenot! Wszystko da się zrobić. Podaj tylko adres. Mam kolegów co wszystko potrafią. AKCJA DOMY BEZ PRZESZKÓD. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Skalpel 11.03.2002 16:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2002 Mój kolega kiedy wykańczał dom na obrzeżach miasta, miał odwiedziny nieproszonych gości śerdnio raz - dwa w miesiącu. Ginęły drobiazgi, a szkody były znaczne. W końcu wpadł na pomysł i na drzwiach od ogrodu przykleił napis: "W DOMU SĄ JADOWITE SKORPIONY, UKĄSZENIE BEZ PODANIA SUROWICY GROZI ŚMIERCIĄ. PROSZĘ SKONTAKTOWAC SIĘ Z WŁAŚCICIELEM". I od tej pory już nikt nie włamał się. Proste, ale działa!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzesio 14.03.2002 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2002 Krzysztofie co do alarmu to Satel 10 to dość dobry wyrób ma trzy strefy co oznacza, że możesz podzielić dom na kilka stref oddzielnie chronionych lub podłączyć też do alarmu garaż. Ma też możliwość powiadamiania. Niestety potrzeba lini telefonicznej (mogą odłączyć), radia od firmy ochroniarskiej (~1000zł), lub własnego nadajnika GSM (~400zł) tylko, że te są pod konkretne telefony komórkowe.Zazdroszczę Wam wszystkim, którzy nie byliście okradzeni i życzę aby tak było dalej. Niestety mnie okradli 3 razy. Raz jeszcze z budy wynieśli trochę narzędzi, pompę do wody i kable. Drugim razem już w domu wymontowali elegancko 2 okna połaciowe (tylko bo mam 6 sztuk). W styczniu gdy były już meble kuchenne zniszczyli syrenę, okno którym weszli i wymontowali wszystkie grzejniki. Do syreny weszli po stromym dachu. Na szczęście nie ukradli sedesu, kabiny, armatury. Niestety parkiet zalany. Odechciało nam się z żoną zacisznego miejsca i myślimy o sprzedaży. Światło pomoże tylko przez jakiś czas bo jeśli chcą okraść to obserwują. Sąsiedzi też mogą spać i zależy od odlełości u mnie jest zbyt daleko.Mario jak złodziej się pokaleczy w domu to Ci zdewastuje co się da. Zastanawiałem się czy nie warto zostawić kartki, żeby nie kradli tylko zostawili informację ile by za to dostali, a ja zapłacę. Mniej szkód czyli pracy i wydatek mniejszy.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 14.03.2002 15:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2002 Grzesiu, nie wydaje mi się żeby z deską pełną gwoździ w plecach i ryjem oblanym kwasem chciało mu się jeszcze demolować..... No ale cóż, są wśród nas różne Szwarcenegery i Rambo-wie więc kto wie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 14.03.2002 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2002 Najsmutniejsze jest to, że ktoś potem te pokradzione rzeczy kupuje. A dopóki będą amatorzy "taniochy" - to i będą złodzieje. Prawo popytu i podaży. Pomijam chuligaństwo typu sztuka dla sztuki, bo tego się prostymi sposobami nie wytępi. Raczej potrzebna praca pokoleń dla poszanowania cudzej własności. Tego jednak oduczali lat 50... Zdarzają się też typowe "menele". A na takich najlepsze pół litra na stole. Wypije, prześpi sie i pójdzie dalej. Nawet znam przypadek, że zostawił kartkę z napisem "Dziękuje". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ketiso 18.03.2002 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2002 sprawdzonym sposobem na złodzieja jest zostawienie na widocznym miejscu podczas naszej nieobecności w domu komunikatu z prośbą o pozostawienie przez ów jegomościa wizytówki. wtedy istnieje szansa że organy ścigania odzyskają skradzione rzeczy i znowu będziemy mogli spać spokojnie i czuć się bezpiecznieHej! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciek s 28.03.2002 13:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2002 Moi murarze śpią na budowie obok (od roku). Gdy podjechałem wieczorem na budowę od razu jeden z nich zjawił się na kontrolę. Widać - czuwają. Mogę więc spać spokojnie. Nie postawiłem i nie postawię żadnej budy na budowie. Sąsiedzi, którzy je mają co kilka dni wymieniają kłódki lub naprawiają wyłamane drzwi. Gdy zamontuję okna, rolety i drzwi ubezpieczę budowę od kradzieży (100 zł/kwartał). W przypadku włamu trzeba koniecznie zgłosić, że skradziono coś w środku. Bez tego - zniszczenie okna czy rolet traktowane jest jako wandalizm, a tego ubezpieczyciel nie zwróci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 05.04.2002 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2002 Najlepszym podsumowaniem dyskusji w sprawie zastawiania pułapek czy też napuszaczaniem na złodzieja psa niech będzie autentyczna historia która wydarzyła się w na poczatku lat 90-tych w mieście Z........ w woj. (wówczas)katowickim.Do mieszkania w bloku podczas nieobecności właścicieli, przez balkon wdarł się włamywacz. W mieszkaniu był pies włascicieli -jakiejś rasy obronnej (na pewno duży). Pies rzucił się na włamywacza trochę go potarmosił (lekarze stwierdzili niezdolność do pracy powyżej 7 dni) a przede wszystkim nie pozwolił zbiec z mieszkania.Własciciele po powrocie z zakupów natychmiast zawiadomili policję, która zatrzymałą sprawcę.Po jakimś czasie otrzymali wezwanie do sądu (czego się zresztą spodziewali) lecz nie spodziewali się, że wezwano ich jako oskarżonych o spowodowanie uszkodzenia ciała. Sąd stanął na stanowisku, że właściciele nie dopełnili obowiązku właściwego zabezpieczenia psa gdyż powinien on być podczas nieobecności właścicieli w kagańcu lub też przywiązany np. do kaloryfera.Sprawa zakończyła się wyrokiem skazującym właścicieli.Dopiero Sąd Wojewódzki uwzględnił odwołanie włascicieli mieszkania.Wyobrażacie sobie co przeżyli ci ludzie? Dlatego też raczej należy się zastanowić przed konsekwencjami zastawiania jakichkolwiek pułapek. W takich przypadkach sądze, że prokurator bez większych problemów może udowodnić zamierzone działanie.O opisanej wyżej sprawie było wówczas dość głośno. Pisała o tym także prasa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.04.2002 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2002 Ja też dodam historię, która wydarzyła sie całkiem niedawno na warszawskim osiedlu. Porządny i grzeczny obywatel (dziennikarz)wychodzi sobie wieczorem i co widzi?Jego ,chciałoby się rzec rodzony, sąsiad odkręca mu koło od samochodu. Pogonił go rzecz jasna i "wytłumaczył", że tak sie nie robi ( no niestety w trakcie tej rozmowy wybił złodziejowi zęba)I koniec sprawy-tak myślał. Bo oto dostaje wezwanie do sądu-jest oskarżony o pobicie.O dalszym ciagu poinformuję Państwa w miarę napływu nowych informacji.To znaczy nie poinformuję, bo okazalo się, że ta opowieść jest nieprawdziwa, co niejako mnie pociesza, gdyż może swiadczyc,ze wiele takich historii jest zmyślonych i nigdy nie zdementowanych.Co nie znaczy, ze sie nie zdarzają, czego nikomu nie zyczę. [ Ta Wiadomość była edytowana przez: opal dnia 2002-04-05 23:29 ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pik33 18.09.2002 12:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2002 Aż polskiej łaciny brak na nasze rozwiązania prawne. Najlepszy chyba byłby jakiś dobry gaz nasenny. Krzywdy nie robi, a następnego dnia można by uśpionego złodzieja po cichu wywieżć gdzieś do rowu, uprzednio wlewając mu w gardło pół litra "royala"... Jak się zbudzi, to będzie - wypił - padł - nic nie pamięta... To oczywiście żart, ale w końcu ile można - kiedy wreszcie doczekamy się prawa "do cudzej własności wchodzisz na własną odpowiedzialność" ?!?!?!?!?!?!?!?!? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
manykes 02.09.2005 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2005 nie ma sposobu,jak chce to nic go niepowstrzyma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zlote 10.10.2005 14:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2005 Myśle że sposób "deska nabiata gwoździami pod oknem" nie jest zbyt dobry ponieważ złodziej zgodnie z polskim prawem może was zaskarżyć to tak samo jak gdyby w zime spadła na waszej działce z dachu bryła lodu i zrobiła mu krzywde. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nurni 10.10.2005 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2005 Są już pierwsze jaskółki nadziei. Gość z Poznania zastrzelił "młodzieńca", który po nocy wszedł "z drzwiami" porozmawiać, wypiwszy wcześniej troszkę. Porkuratora nie postawiła mu zarzutów do chwili wyjaśnienia całej sprawy. Osobiście jestem za stabilnym ogrodzeniem, alarmem, psem ale potem deski z gwoździami, kwas i odstrzelenie łba przy kostkach. Tylko jak przy dzieciach broń utrzymać od nich z daleka? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dana15 17.10.2005 07:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2005 Nam ukradli betoniarkę, nie było ogrodzenia, ale czujni sąsiedzi i robotnik śpiący w baraku Złodzieje obserwowali okolicę i to dosyć długo, bo sąsiedzi mieli imprezę do 4 nad ranem. Betoniarka upłynniła się, jak sasiedzi poszli spać. Przyspieszyło to naszą decyzję o zrobieniu ogrodzenia i zakupie psa. Teraz już mieszkamy, ale oczywiście wszystko może się zdarzyć. Jestem przeciwniczką broni w domu, gdzie są dzieci.... więc.... wola Nieba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.