Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy mamy szanse... na wybudowanie domu


Recommended Posts

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 41
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dlaczego tak uważasz? Że to podpucha. Moje pytanie miało na celu znalezienie odpowiedzi czy mając takie dochody mogę sobie pozwolić na spory kredyt hipoteczny, a zarazem nie rezygnować zbytnio z poziomu życia na jakim "funkcjonujemy" w chwili obecnej .

 

To sie nie dzieje.... Boze...Ty na to patrzysz i nie grzmisz...

Ja wzialem tez tak wysoki kredyt.... a zarobki :-? prawie 3 razy mniejsze

ale najwazniejsze ze moja odpowiedz na pytanie czy mozemy sobie na to pozwolic brzmi TAK. Ludzie są różni..... :D

...jeden woli córke...a drugi teściową.... :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzina 3 os. Mamy działkę i w gotówce ok. 25tys. zł które chcemy przeznaczyć na fundament i przyłącza. Reszta kredyt hipoteczny tj. ok. 200tys. zł może 250 tyś zł. Nasze dochody miesięczne (wspólnie) to ok. 9 tys. zł (netto do "pularesa").

Toż Tyś jest jak pączuś w maśle! :o

Sytuacja tylko do pozazdroszczenia.

Tak więc... zazdroszczę! :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jodar, ja podobnie jak M@riusz_Radom uwazalem ze Twoje pytanie to podpucha ... oczywiscie pierwsze co sie nasuwa czy kogos stac na budowe to jego zarobki, Ty tez zresztą wymieniles to jako jeden z glownych argumentów, a nie są to zarobki niskie czy srednie jak na nasze warunki. Dlatego nie dziw sie tym watpliwosciom .... :)

 

Odpowiadajac na Twoje pytanie nie bede sie roznil od pozostalych osob ... spokojnie mozesz myslec o budowie i potem naprawde poczuc roznice pomiedzy mieszkaniem w swoim domku a mieszkaniem nawet w duzym jak Twoje mieszkaniu.

 

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

no nie mogę, posłuchajcie co my zrobilismy:

mieszkamy na wynajetym mieszkaniu (ok 800 zł + rachunki) wzielismy kredyt na działkę miesiecznie 220 zł ( 25 lat) bo znikąd pomocy od rodziny. i co ? Zaczynamy się budować, narazie z własnych wypłat z dłuższymi przerwami na uzbieranie ale idzie nam nie zniechęcamy sie. wszystko od początku zawdzięczamy sobie, juz na studiach nie mieszkalismy z rodzicami i tak do dzisiaj. Wszystko co mamy zdobylismy naszymi rękami, a w przeszłości mieliśmy problemy ze znalezieniem pracy i było bardzo ciężko, nie wspominając sytuacji kiedy na świecie pojawila sie nasza córunia. Więc jeśli ktos narzeka na brak kasy i obawy przed budową z takim zapleczem jak ty to powinien na klęczkach do Częstochowy z przeprosinami za bluźnierstwo . ja mam dość śmierdzących poznańskich blokowisk gdzie buraki wyrzucaja worki ze śmieciami przez balkon, a dealerzy stoja pod oknem dziecięcego pokoju. Nasza działka jest pięknie zarośnięta chwastami, ale za to 150m od lasu. za 3-4 lata przeslę Wam zdjecia domu. Zachecam wszystkich którzy na dzisiaj tylko zazdroszcza tym co już sie wybudowali lub budują. Nie bójcie się. Pamietajcie najbardziej obawiaja się Ci którzy mają duzo kasy bo boja sie ja wtopić, a my ubodzy (ale bogaci duchem) nie mamy żałować czegoś czego nie mamy!!!!! pozdrawiam odwaznych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
My z mężem też należymy do tych odważnych. Dochody mamy dwukrotnie niższe od wyżej wymienionych, wzięliśmy kredyt na 280 tys. na 25 lat i budujemy. Zaczęliśmy w maju tego roku, dziś mamy ściany parteru i prawie strop a zamieszkać planujemy do końca roku, a jak się uda to jeszcze szybciej :-) Dlatego budujemy z firmą, bo oboje ciężko pracujemy na spłatę kredytu a i mieszkanie musimy wynająć. Od ust sobie pewnie nie raz i nie dwa będziemy musieli odjąć, ale myślę, że warto. Nasze dzieci (8 i 6 lat) już w tej chwili szaleją na działce ze swoimi nowymi kolegami. Będziemy mieszkać około 100 metrów od lasu a na końcu naszej działki płynie strumyk, który pięknie szemrze. I co nie warto! Postaram się zamieścić zdjęcia naszego domku. Jak się nauczę to robić. :-)[/img]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jodar doskonale rozumiem Twoje obawy dzisiaj masz dobrą pracę jutro możesz jej nie mieć , a zaciągnięty kredyt trzeba spłacać...

To dotyczy naturalnie każdego z nas , jednak ludzie tak przedsiebiorczy jak forumowicze poradzą sobie w każdej sytuacji.

Jestem przekonana jednak ,że warto podejmować takie wyzwania jak budowa własnego wymarzonego domu ( osobiście nie lubię zimnych mieszkań ,a jak piszesz w takim aktualnie mieszkasz )

 

Jak zdążyłeś się zorientować na forum i tak jesteś w bardzo dobrej sytuacji. Jeśli chcesz znać moje zdanie na Twoim miejscu poczekałabym na zgromadzenie okrąglejszej sumki i ew. zaciągnęłabym mały kredyt w razie potrzeby.

 

Życzę podjęcia trafnej decyzji - :D powodzenia!!! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam.

Ja gdy pracuje, to mam nawet sporo wyzsze zarobki niż Jodar razem z żoną. Ale mam bardzo niestabilną prace. Pracuje w branży, która jest silnie uzalezniona od szeroko rozumianego bezpieczeństwa na świecie ( projektuje konstrukcje do luksusowych wycieczkowców) oraz od kursu dolara w stosunku do euro (niekorzystnym obecnie, ale powoli to sie zmienia). Do zamachów w NY miałem pracy aż za dużo. Po 11 września armatorzy zerwali część kontraktów (taki statek jest potencjalnym, łatwym celem i ludzie zaczeli bać sie tym pływać). Sytuacja ze zleceniami wkrótce sie unormowała i zaraz potem wybuchła wojna w zatoce. I znowu odpłyneły zlecenia. Wróciłyby, gdyby nie wysoki kurs euro (cruisery zamawiają przeważnie amerykanie- płacąc dolarami, a budowane są głownie w europejskich stoczniach - za euro). Tak, że od zamachów w NY pracuje średnio pół roku w roku. Ale nigdy nie wiem, czy dostane następne zlecenie. A nawet jesli dostane, to po jakim czasie. Dlatego dla własnego bezpieczeństwa postanowiłem zgromadzić 70% potrzebnych mi środków i dopiero wtedy myśleć o rozpoczęciu budowy.

 

PS. Gdyby zlecenia z Niemiec urwały mi się, to za pieniądze jakie mi proponuja firmy na szczecińskim rynku pracy nie byłbym nawet w stanie przeżyc do 1szego. O spłacie kredytu nawet nie wspominając.

 

pozdrawiam

Konrad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My z mężem też należymy do tych odważnych. Dochody mamy dwukrotnie niższe od wyżej wymienionych, wzięliśmy kredyt na 280 tys. na 25 lat i budujemy. Zaczęliśmy w maju tego roku, dziś mamy ściany parteru i prawie strop a zamieszkać planujemy do końca roku, a jak się uda to jeszcze szybciej :-) Dlatego budujemy z firmą, bo oboje ciężko pracujemy na spłatę kredytu a i mieszkanie musimy wynająć. Od ust sobie pewnie nie raz i nie dwa będziemy musieli odjąć, ale myślę, że warto. Nasze dzieci (8 i 6 lat) już w tej chwili szaleją na działce ze swoimi nowymi kolegami. Będziemy mieszkać około 100 metrów od lasu a na końcu naszej działki płynie strumyk, który pięknie szemrze. I co nie warto! Postaram się zamieścić zdjęcia naszego domku. Jak się nauczę to robić. :-)[/img]

Uffffff! Ulżyło mi!!!!

Szukam właśnie odpowiedzi na pytanie: budowac się czy kupować mieszkanie. Też nosimy sie z mężem z zamiarem budowy. Na razie dopiero on mnie przekonuje o wyższości domu na mieszkaniem w bloku... Najbardziej nam się podoba południowa strona od Krakowa, ale nawet nie wiemy, jak się zabrac za szukanie... W gazetach i na stronach w sieci ceny sa obłędne, a my mamy tylko kredyt. Może to poroniony pomysł?... Ile musielibyśmy mieć pieniędzy? (myśl: jak wysoki kredyt jest nam potrzebny?). Nawet nie wiem, z czego mam być ten dom... Na razie mam jeden wielki mętlik w głowie... S.O.S. Sytuacja nasza jest podobna jak wyżej: wynajmujemy mieszkanie(odstępnbe 800zł +opłaty), zarobki ok. 3 tys. miesięcznie. Czy nas stać na bydowę? Nawet działki nie mamy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:-? zaczynałem trzy lata temu zarobki ok2000 żona nie pracowała małe dziecko wynajmowaliśmy malutkie mieszkanie :( mała miejscowość oszczędności :( 5000zł na fundament żadnej pomocy tylko ja (pracownik firmy ubezpieczeniowej) , brat, kredyt mały :( :D dziś mieszkamy na swoim D12 :D :D :D :D :D nie bać się i nie poddawać łatwo nie będzie :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:-? zaczynałem trzy lata temu zarobki ok2000 żona nie pracowała małe dziecko wynajmowaliśmy malutkie mieszkanie :( mała miejscowość oszczędności :( 5000zł na fundament żadnej pomocy tylko ja (pracownik firmy ubezpieczeniowej) , brat, kredyt mały :( :D dziś mieszkamy na swoim D12 :D :D :D :D :D nie bać się i nie poddawać łatwo nie będzie :lol:

Napisz jak to się robi, mnóstwo kasy zarobisz. Naprawdę. Podziwiam :o :o :o szczerze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czas Ci pozwoli i weżmiesz stery budowy w swoje ręce, to dasz radę nawet bez kredytu. Przy Twoich dochodach możesz miesięcznie dofinansować budowę na 5-6 tys. To bardzo dużo. Budowa trwa zwykle 2-3 lata nie tylko ze względów finansowych. Sa przerwy technologiczne, czekanie na dobrych fachowców, sprawy urzędowe. Najwięcej kasy 2/3 wydaje się przy wykańczaniu. Do tego czasu powinieneś zgromadzić kasę, a jak będziesz chciał zaszaleć to jeszcze weźmiesz kredyt, ale z tym się nie spiesz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz jak to się robi, mnóstwo kasy zarobisz. Naprawdę. Podziwiam szczerze.

_________________

:D muratory czytam od 6lat i mam wszystkie co robić ? pracować dobry projekt D12 (stoi taki pod Lubartowem od strony Radzynia Podl. drugi widziałem w Warszawce jest taki prosty że aż boli no i niedrogi największe koszty to strop 12000 :( , dach, z więżbą 15000(blachodachówka) :( , i instalacje co i owu :( płytki nauczyłem się układać :D trzeba cierpliwości wszystko co nie wymagało specjalnych narzędzi i wyższej szkoły jazdy robiłem sam warto było 8) ostatnio kładł mi taki jeden tynk mozajkowy :evil: bez komentarza , wracam do własnych wykonań

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To sie nie dzieje.... Boze...Ty na to patrzysz i nie grzmisz...

Ja wzialem tez tak wysoki kredyt.... a zarobki :-? prawie 3 razy mniejsze

ale najwazniejsze ze moja odpowiedz na pytanie czy mozemy sobie na to pozwolic brzmi TAK. Ludzie są różni..... :D

...jeden woli córke...a drugi teściową.... :o

 

No to rzeczywiście nie może być prawda!!! Zgadzam się z przedmówcami. Ja chyba śnie!! No to ślicznie i pięknie zarazem.....Człowieku z dziewięcioma tysiączkami - co ty możesz wiedzieć o zabijaniu??? :roll: Pracuję sam, żonka i królewna półtoraroczna z nami - a ja mimo wszystko uparcie (żeby skały srały) zmierzam do mojego ukochanego domku.

Mam projekt i ziemię. Wiedzy zero. Spać nie mogę bo nie wiem co dalej. Ślipia tracę na forum muratora i udaję przed żoną że wiem coraz więcej :D Zarobków mam trzy razy mniej niż ty. Oszczędności 20 tysiąca i mieszkanie warte 50. Pisałem na innych postach że spróbuję dozbierać jeszcze z 15k, kredyt 100 ---- i wGÓRĘ!!!!!!!! Żeby chociaż zamieszkać na dole. Poddasze wykończę później. NIektórzy pukają mi się w główkę - inni - trzymają kciuki.

Domek ma 120 użytkowej.

Pozdrawiam zatem marzycieli!!!! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jodar,

a już wiesz jaki domek chcesz wybudować?

Nie, ale coś z pow. zabudowy ok. 130m2 (użytkowa pomiędzy 130 a 150m2) z prostym dachem dwuspadowym.

przejrzyj projekty Muratora - zwłaszcza te zgłaszane do konkursu Dom Dostępny - na pewno wybierzesz coś ciekawego. Sporo jest tam domków, które pasują do Twoich wymagań.

No ii odezwij się co wybrałaś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...