Akuś 07.06.2005 13:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2005 Na samym początku - witam W moim dopiero co zakupionym mieszkaniu są niestety zamontowane metalowe framugi. Czy rzeczywiście tak trudno się ich pozbyć nie demolując przy okazji podłogi? Chcę wymienić wszystkie drzwi wewnętrzne (w sumie trzy sztuki) i napotkałam taki właśnie problemik... Z góry dzięki za porady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agusia-rum 07.06.2005 13:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2005 Witam Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie wyjęcie futryny (w bloku z wielkiej płyty ) ograniczyło się do wyjęcia jej za pomocą łomu - bez większego demolowania podłogi ( tylko niewielkie podkucie wylewki przy samej futrynie ). Zresztą one w ogóle nie były przymocowane tylko "chlapnięte" na placki betonu . Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Akuś 07.06.2005 13:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2005 No właśnie nie wiem, czego się spodziewać.Blok jest z 2000 roku - nie wiem, co im przyszlo do głowy instalować tam metalowe framugi.Pierwszy fachman, który się pojawił orzekł, że takie framugi są zagłębione 30 cm w podłogę i bez rozbierania parkietu się nie obejdzie.Potwierdziła to koleżanka, która miała w domu podobny "sajgon". Miałam nadzieję, że może takie futryny da się jakoś wyciąć przy podłodze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agusia-rum 07.06.2005 15:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2005 Chyba tak źle to nie jest. Wydaje mi się że można uciąć flexem przy samej podłodze - jeżeli nie chcesz niszczyć parkietu. U mnie nie było problemu zagłębienia w podłogę bo futryny "kończą" się równo z wylewką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz M. 07.06.2005 16:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2005 No właśnie nie wiem, czego się spodziewać. Blok jest z 2000 roku - nie wiem, co im przyszlo do głowy instalować tam metalowe framugi. Pierwszy fachman, który się pojawił orzekł, że takie framugi są zagłębione 30 cm w podłogę i bez rozbierania parkietu się nie obejdzie. Potwierdziła to koleżanka, która miała w domu podobny "sajgon". Miałam nadzieję, że może takie futryny da się jakoś wyciąć przy podłodze. Ten fachman albo miał rentgen w oczach (i sporo fantazji), albo sam te futryny montował. Zagłębione na 30 cm w podłodze! - chyba musiałyby być mocowane przed zalaniem stropu Też myślę, że można ładnie obciąć na dole flexem, ościeżnica drewniana powinna przykryć pozostałości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość tripper 08.06.2005 14:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2005 oj wspolczuje. w swoim mieszkaniu mialem metalowe futryny i wyjmujac je zdemolowalem pol mieszkania, sciany w przedpokoju i lazience i kuchni i jednym pokoju i podlogi rowniez... to byla mniej wiecej taka metalowa rama w drzwiach i nic innego nie dalo sie z tym zrobic. wypelnione byly jeszcze betonem i ceglami, hardkor pelen & koszmar futryny byly z 1966, tak mysle twoje NA PEWNO nie siegaja 30cm w podloge. co do demontazu - to zalezy jak sa szerokie. moga byc takie jak moje - szerokie, obbejmujace mur, majace w srodku pelno cementu i gruzu i innego badziewia, futryny pancerne i nie do ruszenia, przyspawane do trzech katownikow w progu... moga byc tez takie, jakie mieli moi rodzice - takie, ktore przy uzyciu noza kuchennego mozna zdemontowac - waskie i wpuszczone dwa trzy cm w podloge, puste w srodku i przymocowane do scian jakimis drutami i blacha wystajacymi ze srodka trzymam kciuki, nie ma chyba obrzydliwszej rzeczy na swiecie niz metalowe futryny w drzwiach wewnetrznych!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
duch07 09.06.2005 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 Jak robiłem jeszcze w mieszkaniu remont to również wymieniałem wszystkie drzwi razem z framugami.Zero problemu.Kątówka,ponacinać i framuga sama sie poskłada. Przyjemnego remontowania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
duch07 09.06.2005 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 TRIPPER !Mieszkasz na partertze?W innym przypadku Twoje futryny wystawałyby z sufitu u sąsiada piętro niżej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość tripper 09.06.2005 11:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 DUCH07 - nie mieszkam na parterze, a chodzi mi o poprzedni post Akusia, ktora pisze, ze jej fachman powiedzial, ze jej framugi siedza 30cm w podlodze nie wiem jak budowali w komunizmie, ale jestem w stanie w to uwierzyc moje futryny siedzialy w podlodze jakies 5-7 cm, nie wiecej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Akuś 09.06.2005 11:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 Okaże się w praniu... W każdym bądź razie ich dni są policzone Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
duch07 09.06.2005 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 Nawet jezeli sa głęboko wpuszczone to tez nie ma problemu.Wystarczy przy podłodze pdciąć futryne i to wszystko.Co ma zostać w podłodze to niech zostanie.Nie ma więc problemu totalnej demolki. Tripper ! Coś zle doczytałem w Twoim poscie :oops:Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pit272 30.12.2010 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2010 Witam tylko "chlapnięte" na placki betonu Pozdrawiam U mnie okazało się że to półframugi - co znaczy że zaraz pod 2 milimetrową stalą był beton. Ci którzy już mają nowe framugi mogą się zdziwić jeśli chodzi o wymiary. Po obwodzie z każdej strony framuga była zagięta po około 8mm w ten beton. Trzeba było otwierać framugę przynajmniej z jednej strony jak wielką konserwę centymetr po centymetrze żeby poodginać te 8 mm zagięcia w beton. Do tego wszystkiego po demontażu który zajął około 2 godzin przez godzinę trzeba było podkuć po około 4 cm paski betonu który "był" na szerokość framugi po całym obwodzie co zajęło kolejną godzinę - obrabianie ułatwiły "wcięcia" na wspomniane wyżej 8mm zagięcia. Bez łomu (mi przydała sie wspomniana poprzeczka która łączy framugę na dole), młotowiertarki udarowej, szlifierki (od czasu do czasu trzeba podciąć) i dobrego młotka lepiej się za to nie zabierać. Ogólnie straszne ustrojstwo skonstruowane chyba na wypadek bombardowania. Czas na wstawienie czegoś ładniejszego z drewna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.