Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Toyota czy Peugeot


Hydraulik

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 59
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mazda awaryjna!!!!??????

Toż to jeden z najmniej usterkowych wozów.

Ojciec miał Mazdę ( z salonu).

Przez 4 lata nawet żarówki nie wymienił.

może miał model stary, tamte były lepsze

 

jeden kolega w 626 padł mu automat (podobno fordowska skrzynia), naprawa 3k zł , potem problemy z elektroniką, znowu skrzynia i 3k zł wpakował w nią kupe forsy w przeciągu 2 lat i sprzedał.

 

drugi znajomy, problemy z pracą silnika, najpierw przepływomierz padł, wiecie ile kosztuje przepływomierz do Mazdy ? :o :o :o lepiej się nie pytać......

 

Cena części trochę nietypowych zabija.

 

 

Chciałem kupić Mazdę bo były dobre ceny za oceanem, aż się zdziwiłem iż takie tanie są Mazdy, ale brat powiedział nie czepiaj się g..... jak nie chcesz mieć kłopotów.

 

I coś chyba w tym jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dzień dzisiejszy wszystko przemawia za tym że będzie to raczej Toyota Jest bardziej wypasiona za te same pieniądze no i trakcie trwania gwarancji gaz można sobie założyć

I w ten sposób doszliśmy do drugiego pytania benzyna czy disel

Nie zależy mi na dynamicznym samochodzie szukam samochodu rodzinnego może być rodzinny i dynamiczny ;)

Pozwól, że wypowiem się jako baba (posiadaczka przez wiele lat Peugeota) i żona byłego szefa serwisu który z aut (pizgotów) zszedł na psy tj. fiaty. Wg mojego małzonka - jeśli chodzi o komfort, "miękkość" itp to nie ma jak Francuzy, ale jeśli chodzi o części, awarie i umiejętności mechaników to zapomnij. Co do skośnookich ma dobre zdanie cytat- 5 lat pojeżdzisz bez zaglądania pod maskę. Potem naprawy to wymiana całych elementów bez kombinowania.To dobre auta (Sam chciał dla mnie kupić jariskę a mam kulfona tj. astrę 1). Nie dziwię się, że wybierasz Toyotę, choć jako baba to , no wiesz, wszystkie auta koncernu PSA są dla pań, te lusterka, żeby w czasie jazdy poprawić make up.

 

Jeśli chodzi o silnik to tylko diesel. Teraz nowe diesle niczym się nie różną poza spalaniem od benzynowców. [/code]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toyota... est ist unmoglich :) Kiedyś słyszałem takie powiedzenie: Unikaj aut na literę "F" - forda, fiata i ... francuskich :)

:D :D :D :D :D Wspaniałe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem powinieneś wybrać Toyotę.

Jeździłam "Pełgełotem" i odradzam.

Najpierw walnęła, jeszcze na gwarancji na szczęście, skrzynia biegów,

potem z zawieszeniem były ciągłe problemy,

wiadomo, za delikatny na nasze drogi.

Auto, odurodzenia do końca kadencji u mnie, miało problemy z nierównymi obrotami,

w serwisie próbowali sobie z tym poradzić i nie udało się...

poza tym było jeszcze parę pomniejszych, innych usterek,

nie chce mi się ich wymieniać.

 

Teraz, od dłuższego czasu, służy mi Opelek i jestem bardzo zadowolona.

Oprócz niego jest w rodzinie japończyk, też super!

 

Pozdr. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli będzie to będzie raczej Toyota W przyszłym tygodniu będę robił w Markach obok Toyoty do na pewno tam zawitam Zostanie jeszcze kwestia silnika

A co z instytucją porządnego zakropienia samochodu może to jest przyczyna usterek :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dzień dzisiejszy wszystko przemawia za tym że będzie to raczej Toyota Jest bardziej wypasiona za te same pieniądze no i trakcie trwania gwarancji gaz można sobie założyć

I w ten sposób doszliśmy do drugiego pytania benzyna czy disel

Nie zależy mi na dynamicznym samochodzie szukam samochodu rodzinnego może być rodzinny i dynamiczny ;)

Wybierz diesla, jeżeli nie jeżdziłeś ropniakiem nowej generacji to koniecznie umów się na jazdę próbną. Przy instalacji gazowej tracisz zawsze na pojemności bagażnika i przybywa Ci jeszcze problem z serwisowaniem tych wszystkich dodatkowych rurek i filtrów. Natomiast przy odsprzedaży zawsze łatwiej sprzedać diesla. Zanim podejmiesz decyzję KONIECZNIE spróbuj diesla a przekonasz się że te 100 koni ropy to dużo więcej niż 100 koni benzyny :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Wątek jest stary, ale nie szkodzi. Dla wątpliwej satysfakcji napiszę moje przygody z Peugeotem 406, którego już się pozbyłem:

Zakup 2000 rok

Przebieg

8000 - zerwany pasek rozrządu - naprawa główna silnika\

10000 - nieszczelność w układzie chłodzenia

14000 - tarcze hamulcowe do wymiany z powodu tzw. falingu

18000 - popsute radio fabryczne

19000 - wessanie do środka zbiornika paliwa i jego wymiana

21000 - nieszczeność w układzie paliwowym

22000 - poważne luzy w układzie kierowniczym

23000 - amortyzatory do wymiany

 

Do tego dochodzi jeszcze arogancja Peugeot Polska i dyletantyzm autoryzowanego servisu.

Mówiąc wprost Peugeot to straszne dziadostwo. Jeździłem z powodów zawodowych większością marek dostępnych na polskim rynku. Obiektywnie godne polecenia są: Honda i może Toyota. Reszta to mniejszy i większy szmelc - nie wyłącając tzw. marek luksusowych. Subiektywnie obserwuję, że im samochód młodszy tym bardziej awaryjny. 10-15 lat temu produkowali mocniesze samochody

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy co prawda nie mielismy Toyoty, ale teraz mamy dwa Peugeoty w domu. Jednym z nich jest wlasnie 307, a drugim 807 i sa to NAPEWNO ostatnie francuskie samochody jakie kupilismy. Sa sliczne w srodku, maja mnostwo fajnych rozwiazan, ale ich usterkowosc strasznie mnie drazni.

Moze wiec Toyote?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiegokolwiek japończyka - drogie w eksploatacji bywają tylko baardzo stare japońce. Nowy będzie długo jak żyletka - a jeśli (tfu!) coś się stanie na pewno nie zostaniesz zignorowany w serwisie. Jeżdżę prywatnie/służbowo wieloma markami - Peugeot to straszne dziadostwo... :cry:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O francuzie nie wypowiadam się bo nie mam żadnych doświadczeń, ale:

Jeździłem Corollą 8,5 roku i nawet nie zdjąłem klemy z akumulatora. Jedyne rzeczy które były wymieniane podczas przeglądów poza olejem filtrami i świecami to po 60 tys. klocki, i kilka razy gumki wycieraczek. Po prostu mogłem zachowywać sie jak blondynka (pozdrawiam wszystkie bląd włose panie). Nic się nie psuło. Później kupiłem Avensis. Wszystko byuło OK ale po 18miesiącach ją ukradli. Teraz jeżdżę Hondą Accord trzeci rok i też bez niespodzianek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry kolega ma Peugeota 307 od trzech lat. Klnie na niego. Po 60 tyś. padł wydech. Wcześniej trzy razy wymiany komputera, i jeszcze jakieś inne drobnostki. Drugi kolega ma Corollę ponad 10 lat i przejechane 200tyś km i mówi że gdyby jakiś koleś nie skasował mu tyłu to by nawet wyduchu nie robił. Dla mnie wybór oczywisty. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...