pattaya 08.06.2005 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2005 Mazda awaryjna!!!!??????Toż to jeden z najmniej usterkowych wozów.Ojciec miał Mazdę ( z salonu).Przez 4 lata nawet żarówki nie wymienił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mdzalewscy 08.06.2005 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2005 Mazda awaryjna!!!!?????? Toż to jeden z najmniej usterkowych wozów. Ojciec miał Mazdę ( z salonu). Przez 4 lata nawet żarówki nie wymienił. może miał model stary, tamte były lepsze jeden kolega w 626 padł mu automat (podobno fordowska skrzynia), naprawa 3k zł , potem problemy z elektroniką, znowu skrzynia i 3k zł wpakował w nią kupe forsy w przeciągu 2 lat i sprzedał. drugi znajomy, problemy z pracą silnika, najpierw przepływomierz padł, wiecie ile kosztuje przepływomierz do Mazdy ? lepiej się nie pytać...... Cena części trochę nietypowych zabija. Chciałem kupić Mazdę bo były dobre ceny za oceanem, aż się zdziwiłem iż takie tanie są Mazdy, ale brat powiedział nie czepiaj się g..... jak nie chcesz mieć kłopotów. I coś chyba w tym jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 08.06.2005 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2005 Nie wiem jak inne modele mazdy.My mielismy xedos i bardzo dziekuje wiecej nie skorzystam.Za jedna z czesci musielismy zaplacic 2 tysiace Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomjot 09.06.2005 06:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 Wiosną ubiegłego roku mieliśmy z żoną na celowniku dokładnie te same dwa modele . 307 kombi podobała nam się bez dwóch zdań najbardziej, ale po przeczytaniu wielu negatywnych niestety opinii użytkowników o tym aucie zdecydowaliśmy się na Corollę Wagon. Na razie nie żałujemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pan Roman 09.06.2005 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 Toyota... est ist unmoglich Kiedyś słyszałem takie powiedzenie: Unikaj aut na literę "F" - forda, fiata i ... francuskich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 09.06.2005 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 Unikaj aut na literę "F" Unikam Ferrari jak mogę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.06.2005 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 Unikaj aut na literę "F" Unikam Ferrari jak mogę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 09.06.2005 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 Na dzień dzisiejszy wszystko przemawia za tym że będzie to raczej Toyota Jest bardziej wypasiona za te same pieniądze no i trakcie trwania gwarancji gaz można sobie założyć I w ten sposób doszliśmy do drugiego pytania benzyna czy disel Nie zależy mi na dynamicznym samochodzie szukam samochodu rodzinnego może być rodzinny i dynamiczny Pozwól, że wypowiem się jako baba (posiadaczka przez wiele lat Peugeota) i żona byłego szefa serwisu który z aut (pizgotów) zszedł na psy tj. fiaty. Wg mojego małzonka - jeśli chodzi o komfort, "miękkość" itp to nie ma jak Francuzy, ale jeśli chodzi o części, awarie i umiejętności mechaników to zapomnij. Co do skośnookich ma dobre zdanie cytat- 5 lat pojeżdzisz bez zaglądania pod maskę. Potem naprawy to wymiana całych elementów bez kombinowania.To dobre auta (Sam chciał dla mnie kupić jariskę a mam kulfona tj. astrę 1). Nie dziwię się, że wybierasz Toyotę, choć jako baba to , no wiesz, wszystkie auta koncernu PSA są dla pań, te lusterka, żeby w czasie jazdy poprawić make up. Jeśli chodzi o silnik to tylko diesel. Teraz nowe diesle niczym się nie różną poza spalaniem od benzynowców. [/code] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 09.06.2005 14:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 Toyota... est ist unmoglich Kiedyś słyszałem takie powiedzenie: Unikaj aut na literę "F" - forda, fiata i ... francuskich Wspaniałe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.06.2005 15:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 Moim zdaniem powinieneś wybrać Toyotę. Jeździłam "Pełgełotem" i odradzam. Najpierw walnęła, jeszcze na gwarancji na szczęście, skrzynia biegów, potem z zawieszeniem były ciągłe problemy, wiadomo, za delikatny na nasze drogi. Auto, odurodzenia do końca kadencji u mnie, miało problemy z nierównymi obrotami, w serwisie próbowali sobie z tym poradzić i nie udało się... poza tym było jeszcze parę pomniejszych, innych usterek, nie chce mi się ich wymieniać. Teraz, od dłuższego czasu, służy mi Opelek i jestem bardzo zadowolona. Oprócz niego jest w rodzinie japończyk, też super! Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hydraulik 09.06.2005 15:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 Jeżeli będzie to będzie raczej Toyota W przyszłym tygodniu będę robił w Markach obok Toyoty do na pewno tam zawitam Zostanie jeszcze kwestia silnika A co z instytucją porządnego zakropienia samochodu może to jest przyczyna usterek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AxLe 09.06.2005 17:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 Na dzień dzisiejszy wszystko przemawia za tym że będzie to raczej Toyota Jest bardziej wypasiona za te same pieniądze no i trakcie trwania gwarancji gaz można sobie założyć I w ten sposób doszliśmy do drugiego pytania benzyna czy disel Nie zależy mi na dynamicznym samochodzie szukam samochodu rodzinnego może być rodzinny i dynamiczny Wybierz diesla, jeżeli nie jeżdziłeś ropniakiem nowej generacji to koniecznie umów się na jazdę próbną. Przy instalacji gazowej tracisz zawsze na pojemności bagażnika i przybywa Ci jeszcze problem z serwisowaniem tych wszystkich dodatkowych rurek i filtrów. Natomiast przy odsprzedaży zawsze łatwiej sprzedać diesla. Zanim podejmiesz decyzję KONIECZNIE spróbuj diesla a przekonasz się że te 100 koni ropy to dużo więcej niż 100 koni benzyny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MALINKA 09.06.2005 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 Mamy peugeota 307 z tymi wszystkimi literkami Pełny wypas prosto z salonu - zakupiony maj 2003. Parę dni temu podjęliśmy decyzję o wymianie bo nasz peugeocik po prostu się sypie Myślałam że jak kupimy nowego to pare latek pojeździmy . Teraz zastanawiamy się właśnie nad toyotą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 09.06.2005 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 Koleżanka kupiła 307 z silnikiem 1.6 benz i 2 razy sie zapalił (stres jak diabli) a raz musiałem podjechać i na kable odpalić go (po chyba roku) bo sie akumulatorowi zdechło...Jak na nowe auto za taka kase to ...sorki dałbym sobie spokój. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 10.06.2005 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2005 Ja bym kupila toyote. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Koko 14.08.2005 17:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2005 Wątek jest stary, ale nie szkodzi. Dla wątpliwej satysfakcji napiszę moje przygody z Peugeotem 406, którego już się pozbyłem:Zakup 2000 rokPrzebieg8000 - zerwany pasek rozrządu - naprawa główna silnika\10000 - nieszczelność w układzie chłodzenia14000 - tarcze hamulcowe do wymiany z powodu tzw. falingu18000 - popsute radio fabryczne19000 - wessanie do środka zbiornika paliwa i jego wymiana21000 - nieszczeność w układzie paliwowym22000 - poważne luzy w układzie kierowniczym23000 - amortyzatory do wymiany Do tego dochodzi jeszcze arogancja Peugeot Polska i dyletantyzm autoryzowanego servisu. Mówiąc wprost Peugeot to straszne dziadostwo. Jeździłem z powodów zawodowych większością marek dostępnych na polskim rynku. Obiektywnie godne polecenia są: Honda i może Toyota. Reszta to mniejszy i większy szmelc - nie wyłącając tzw. marek luksusowych. Subiektywnie obserwuję, że im samochód młodszy tym bardziej awaryjny. 10-15 lat temu produkowali mocniesze samochody Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.08.2005 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2005 Nigdy co prawda nie mielismy Toyoty, ale teraz mamy dwa Peugeoty w domu. Jednym z nich jest wlasnie 307, a drugim 807 i sa to NAPEWNO ostatnie francuskie samochody jakie kupilismy. Sa sliczne w srodku, maja mnostwo fajnych rozwiazan, ale ich usterkowosc strasznie mnie drazni.Moze wiec Toyote????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andk 16.08.2005 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2005 Jakiegokolwiek japończyka - drogie w eksploatacji bywają tylko baardzo stare japońce. Nowy będzie długo jak żyletka - a jeśli (tfu!) coś się stanie na pewno nie zostaniesz zignorowany w serwisie. Jeżdżę prywatnie/służbowo wieloma markami - Peugeot to straszne dziadostwo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzysztofh 16.08.2005 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2005 O francuzie nie wypowiadam się bo nie mam żadnych doświadczeń, ale:Jeździłem Corollą 8,5 roku i nawet nie zdjąłem klemy z akumulatora. Jedyne rzeczy które były wymieniane podczas przeglądów poza olejem filtrami i świecami to po 60 tys. klocki, i kilka razy gumki wycieraczek. Po prostu mogłem zachowywać sie jak blondynka (pozdrawiam wszystkie bląd włose panie). Nic się nie psuło. Później kupiłem Avensis. Wszystko byuło OK ale po 18miesiącach ją ukradli. Teraz jeżdżę Hondą Accord trzeci rok i też bez niespodzianek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacek63 16.08.2005 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2005 Dobry kolega ma Peugeota 307 od trzech lat. Klnie na niego. Po 60 tyś. padł wydech. Wcześniej trzy razy wymiany komputera, i jeszcze jakieś inne drobnostki. Drugi kolega ma Corollę ponad 10 lat i przejechane 200tyś km i mówi że gdyby jakiś koleś nie skasował mu tyłu to by nawet wyduchu nie robił. Dla mnie wybór oczywisty. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.