james 10.06.2005 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2005 Projekt zapięty na ostatni guzik ,dokumenty skompletowane , tylko oddaćdo Starostwa i czekać na pozwolenie. Została tylko zupełna drobnostka i formalność - zgoda sąsiada na podłączenie się do wodociągu w jego działce , zresztą wcześniej ustnie potwierdzona. Raptem 2 m. za moją granicą. A tu kiszka : sąsiad się rozmyślił i odmawia zgody, podając mętne powody zmiany decyzji. Jest możliwość budowy przyłącza z innej strony, po zmianie w projektach , ale... no właśnie, jak sobie pomyślę że mam mieszkać do końca życia, obok takiego głupka to mój zapał do budowy topnieje jak śnieg na wiosnę. Co byście zrobili na moim miejscu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Carrrlos 10.06.2005 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2005 flaszka czyni cuda, no może nie jedna nie wiem oczywiście jakiego masz sąsiada, może poprostu chodzi mu o kasę, zwęszył interes na szybki zarobek zmiękcz go, może flaszką ot tak z otwartym sercem, a moze wyślij żonę do jego baby, nich sobie pogadaja o peonjach i wpływie kurzaka na wzrost pomodorów ... i może sie coś załatwi. nie ma chyb anic gorszego niż sąsiad opornik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Przekorek 10.06.2005 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2005 A ja jestem taki, ze wolalbym wykosztowac kolejne 5.000,- na wodociąg z innego miejsca niż sie plaszczyc. Nawet studnie - na czas budowy, a w miedzyczasie zalatwiac nowe dokumenty na wode z innego miejsca. I nie klaniac sie temu ciulowi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 10.06.2005 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2005 Ludzie ,no co Wy?Przecież widać,że gość chce parę groszy wyszarpać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Przekorek 10.06.2005 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2005 No wlasnie. Czemu byle ćwok może zażądać pieniędzy za nieswoją wodę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 10.06.2005 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2005 Takiemu sąsiadowi stawia się pytanie;ile chcesz za podłączenie?Jeżeli Tobie się kalkuluje to niech podpisze zgodę na piśmie i niech spada...A jeżeli nie próbuj w inny sposób. Ale czasem jest tak, że ten sąaiad może i też musiał kiedyś słono płacić za swoje podłączenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 10.06.2005 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2005 Thalex ma rację.Schowaj dumę i nerwy do kieszeni i powiedz gościowi,że mu się odwdzięczysz.Dalej akcja sama się rozwinie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
james 10.06.2005 22:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2005 Takiemu sąsiadowi stawia się pytanie; ile chcesz za podłączenie? Jeżeli Tobie się kalkuluje to niech podpisze zgodę na piśmie i niech spada... A jeżeli nie próbuj w inny sposób. Ale czasem jest tak, że ten sąaiad może i też musiał kiedyś słono płacić za swoje podłączenie. Rura nie jest jego, bo to rura główna fi 110. Rozumiem, że za ewentualne szkody w rodzaju zniszczonego krzaka agrestu, muszę zapłacić, to jest oczywiste. Ale żądać od przyszłego sąsiada pieniędzy za samą możliwość podłączenia tak krótkiego odcinka ,to mi się w głowie nie mieści. Nie wiem czy będę się nadawał do budowania,bo podobnie jak Przekorek raczej stracę kilka tysięcy na przyłącze z innej strony, niż miałbym sie płaszczyć przed taka osobą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 10.06.2005 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2005 ta zapłac mu a potem do skarbówki go podaj woda to cos potrzebne do zycia czlowieka jak tak mozna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 10.06.2005 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2005 LudziePo co sie pieklic.Jezeli gosc nie chce nic uzyczyc,to jego swiete do tego prawo.Nie mozna go za to blotem obrzucac.Nie ma tu znaczenia,ze na tym czyms ogromnie nam zalezy.On nie chce.Nie musi sie tlumaczyc z tego.Nie mozna za to psow na nim wieszac.Chcesz miec wode.Nie potrafisz sie dogadac z wododawca.Znajdz inne rozwiazanie.Ale w zadnym razie nie wolno mowic o nim,ze cos z nim nie tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 10.06.2005 22:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2005 pablota zapłac mu a potem do skarbówki go podaj woda to cos potrzebne do zycia czlowieka jak tak mozna dobrze spales? zastanow sie co mowisz !!!! to zenujace i chcialabym uslyszec co ten sasiad by powiedzial Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 11.06.2005 06:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2005 Mamy kapitalizm. Każdy chce zarobić. Nawet jeśli głowne przyłącze jest własnością wodociągów a jest zalokalizowane dziwnym trafem na guncie sąsiada - to wodociągi muszą uzyskać zgodę na wejście na ten teren (i prawdopodobnie za to koleś chce $ lub € lub PLN) Co prawda sąd może wydać nakaz przeprowadzenia niezbędnych prac nawet bez zgody właściciela gruntu, ale chyba sam wiesz ile to trwa..[/u] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 11.06.2005 07:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2005 zgadzam sie z rrni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 11.06.2005 07:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2005 luck skylwolker swieta racja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 11.06.2005 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2005 Proponuję chwilowo wejść w położenie sąsiada. Wyobraź sobie że sam na swojej działce ciągnąłeś wodociąg, nie robiłeś zapewne tego za darmo. Ktoś obok ciebie kupuje działkę i chce się podpiąć do wodociągu którego koniec jest właśnie na twojej posesji. Nie wierzę że nie bedziesz chciał jakiejś sumy za to że ktoś może się do niego podłaczyć a sam za to przyłącze zapłaciłeś, a tym bardziej żę masz np. juz w miarę zagospodarowaną działkę i ewentualna rekompenstata za szkody się należy. Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rzyraf 11.06.2005 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2005 Mnie bawi tylko jedno u tych, którzy "przyjmują rację" sąsiada, jeśli tak jest to wszystko uczciwie to dlaczego najpierw dał zgodę bez dodatkowych "okoliczności" a teraz mu się odmieniło??? Nie zmienia się raz danej obietnicy, tak mnie uczono. Może to już przeszłość.Nie daj się i nie daj łapówy. PozdrawiamPaweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 11.06.2005 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2005 rzyraf tylko krowa pogladow nie zmienia proponuje Ci zmiane rol Ty na sasiada, A TERAZ WYOBRAZNIA PRACUJE niemniej Mariusz ma racje, sad moze dac taki nakaz ... ale jakby mi tak przyszlo od poczatku wojowac , tobym sprzedala i kupila kilka ha i miala wszystko gdzies, tak mi sie wydaje zeby nie bylo james, ze mi nie przykro , ale po prostu bardzo zle to rozegrales , mlody pewnie jestes , nie martw sie nauczysz sie jeszcze, ze obok siebie mamy ludzi , ktorzy niekoniecznie musza dac wszystko innym za darmoto byla pierwsza zyciowka dla Ciebie?, pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 11.06.2005 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2005 rzyraf Jak łapówa? Mylisz pojęcia. Jeżeli sam wykonałeś jakies przyłączę i za niego zapłaciłeś, to ktoś kto będzie chciał sie do niego podłaczyć wg ciebie powinnien zrobić to za dramo? Sąsiad mu powiedział że może się podłączyć, ale nie powiedział mu że ZA DARMO . Ja na swoje działce mam końcówkę rury gazowej. Z niej moga iść rozprowadzenia na dziłaki znajdujące się obok mnie. Jeżeli ktos będzie chciał skorzystać z podłączenia się do tej własnie rury będzie musiał mi zwrócić jakąś część poniesionych przezemnie kosztów. Tymbardziej że mam zagospodarowana działkę i połozoną w tym miejscu kostkę bo akurat wypadł tam podjazd. A jeżeli nie to niech ciągnie gaz z głownego zaworu. jego wybór, ale to juz zupełnie inne koszty. Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 11.06.2005 11:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2005 Paty dziwie sie , ze to dla niektorych nie jest oczywiste , pozdrawam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 11.06.2005 12:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2005 To podstepna natura posocjalistycznej postawy roszczeniowej daje o sobie znac.Nikt niczego za darmo dawac nikomu nie musi.Wystarczy kasjerce powiedziec,ze za bulki i mleko nie bede placic.A szybciutko przekonamy sie,kto jest na prawie.Z ta rura to tak samo.To tez towar,ktory jest czyjas wlasnoscia i za ktory ktos zaplacil i za ktory ktos moze zadac zaplaty.Trudno znalezc mi nieobrazliwe slowa,opisujace czlowieka,ktory domaga sie darmochy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.