lunka 13.06.2005 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2005 witam , chciałam się dowiedziec czy ktoś stosuje, czy i z jakich chorób się wyleczył. Przeczytałam własnie pamiętnik walki z rakiem Pani Markuś i jestem pod wrażeniem. Wiem, ze lekarzy nie interesują inne metody leczenia, niz te, ktore oni proponują, szczegolnie takie "tanie i ogolnie dostępne" - przepraszam tu prawdziwych i swiatlych lekarzy, otwartych na ludzi, jest was tak niewielu, ze gubicie sie w gaszczu pseudo lekarzy... -i dlatego też nie ma jakis naukowych potwierdzen skutecznosci takich metod leczenia. Pytam wiec zwyklych ludzi, takich jak ja, którzy maja jakies własne doswiadczenie lub informacje od bliskich w tym temacie. Dziekuje z gory za odpowiedzi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 13.06.2005 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2005 Urynoterapia stosowana jest w Indiach.Nie wiem tylko,czy z racji deficytu kasy na lekarstwa,czy z inych powodow.Niejaka Madonna,artystka scen,stosowala urynoterapie.Ale nie wiem,czy mozna jej wierzyc.Teraz przerzucila sie na kabale jako antidotum na zlo tego swiata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 13.06.2005 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2005 Nie wierze w to,moj tata chorowal na raka ,lapalismy sie wszystkiego,vilcacora sprowadzana z Anglii,inne cudowne ziola sprowadzane z Meksyku,korzystanie z bioenergoterapeutow,ktorzy kazali stosowac hube promieniujaca{wiem,ze jak ktos To czyta to moze sie smiac,ale ja chcac ratowac tate wierzylam juz we wszystko i kupowalam te wszystkie rzeczy choc kiedys mowilam,ze nigdy bym z czegos takiego nie skorzystala}Wozilam ojca po calej Polsce i niestety zmarl.Urynoterapii nie stosowalismy bo jak powiedzialam o tym lekarzowi to powiedzial,ze tylko przyspiesze mu smierc bo mu nerki od tego wysiada.Ta urynoterapie stosowal znajomy ojca,ktory tez chorowal na raka,ale niestety tez zmarl. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lunka 13.06.2005 12:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2005 aha 26...wspolczuje, wiem cos o vilcacorze itd... tez probowalam na babci.. jednak zmarla. Tylko tamte specyfiki oferowane sa za pieniadze (tez im nie wierze), po prostu zastanawiam sie nad bezsensem (gdyby mial nie pomagac) zachecania do picia wlasnego moczu, za ktory przeciez nie placimy.. ale dzieki za zabranie glosu... i duzo zdrowka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amar 13.06.2005 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2005 Kiedyś w TV był cykl programów "Mity i medycyna" czy coś w tym rodzaju i w nim człowiek, lekarz zresztą, rozprawiał się z "popularnymi" tematami jak np. cholesterol i urynoterapia. Generalnie nie było konkluzji - tak lub nie. Natomiast ujęło mnie stwierdzenie: "po co pić mocz, skoro są inne napoje". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 13.06.2005 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2005 Na zdrowy rozum - po co wprowadzać do organizmu substancje, których się sam z niejakim trudem pozbył ? Niektóre "metody lecznicze" działają na zasadzie "im dziwniej i paskudniej, tym lepiej". Kiedyś była starta skóra ropuchy, teraz "urynoterapia". Dla mnie to paskudne żerowanie na chorych ludziach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 13.06.2005 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2005 Od prawie 20 lat zawodowo spotykam się z ludźmi chorymi. Nie jestem lekarzem. Pracuję w firmie produkującej żywność bezglutenową i niskobiałkową dla chorych na celiakię, fenyloketonurię, alergie pokarmowe. To co czasami słyszę od klientów budzi grozę. Resztki włosów stają mi na głowie. "Jedna pani drugiej pani powiedziała" Zamiast diety - urynoterapia, kasztany w kieszeni, bursztyny na szyi, przepracowany olej silnikowy pod łóżkiem, miedziany drut na głowie, kulki w rękach itd. Ludzie, rozumiem, że tonący brzytwy się chwyta, ale trochę zdrowego rozsądku. Powtarzam tym ludziom do znudzenia: w niektórych chorobach dieta jest jedynym lekarstwem. Innego nie ma. Napisałem kilka artykułów na ten temat. Ale jedna pani drugiej pani...Dbamy o zdrowie, troszczymy się o swoich bliskich, ale czy ktoś nowy samochód oddaje do naprawy do autoryzowanej stacji obsługi, czy do pana Mańka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 13.06.2005 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2005 Masz racje tomek1950 tyle , ze zdesperowany czlowiek chwyta sie wszystkiego i tu zdrowy rozsadek daje po tylach takie zycie ...dla mnie pytanie z tematu jest delikatnie mowiac smieszne ...dzisiaj owszem bylam bardzo chora juz , szukalam raczej lekarzy , ale sa rozne przypadki trudno oceniac te panie jesli chca ratowac zycie bliskiej osoby ale czy ktoś nowy samochód oddaje do naprawy do autoryzowanej stacji obsługi, czy do pana Mańka? Panu Mankowi zalezy bardziej na opinii , tez takie moje odczucie Pan Maniek ma kupe kasy w komputerach i innych palm topach ..OBD ITEPE tu moge byc jednak nieobiektywna swoja droga dziwne porownanie ludzkie zycie , zycie czy zdrowie kogos kochanego do srodka transportu pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olinek 07.07.2005 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2005 Na zdrowy rozum - po co wprowadzać do organizmu substancje, których się sam z niejakim trudem pozbył ? Niektóre "metody lecznicze" działają na zasadzie "im dziwniej i paskudniej, tym lepiej". Kiedyś była starta skóra ropuchy, teraz "urynoterapia". Dla mnie to paskudne żerowanie na chorych ludziach Mogę potwierdzić skuteczność tej terapii ale tylko przy stosowaniu "zewnętrznym" - jest to znakomite lekarstwo na różne egzemy i tego typu dolegliwośći skórne. Ale chodzi o smarownie na zewnątrz. Znam również przypadek gdy mocz noworodka którym pędzlowano gardło spowodował szybką poprawę - zeszła duża opuchlizna i dziecko przestało się dusić - zabieg wykonała położna. Ale spożywanie moczu (płukanki, lewatywy) - tutaj się z babą_bud owniczym zgadzam z jednym wyjątkiem: Alojzy Piątek - górnik zasypany w latach 70-tych przez cały tudzień - jego uratowało picie własnego moczu bo niczego innego nie miał . Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 07.07.2005 22:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2005 W dawnych czasach mocz stosowany był w warunkach pola walki przez chirurgów wojskowych jako środek odkażający. Kiepski co prawda ale jak nie było niczego innego pod ręką to miało to jakiś sens. Dziś chyba nawet w kiosku ruchu można lepsze środki odkażające dostać , no ale jak ktoś wierzy że mu smarowanie moczem pomaga to ok , nie zaszkodzi mu raczej , choć może powinien udać się do psychiatry. Podawanie jednak moczu do picia ciężko chorym ludziom to zbrodnia.Z moczem organizm wydala nie tylko produkty przemiany materii , ale też wiele zmetabolizowanych leków ( często toksycznych ) , "wlewanie" tego ponownie to zwykłe podtruwanie , które może skończyć się tragicznie.Ludzie nie róbcie takich rzeczy!!!!!!!Dlaczego jednak tak wielu wierzy w takie dziwne terapie?Skuteczność takich działań polega na uruchomieniu w chorym wiary w pomyślność terapii i to jest powodem , że wielu lekarzy przymyka oko na jakieś niekonwencjonalne metody. Mogą one dzięki temu wspomagać właściwe leczenie i pewnie urynoterapia też działa na tej zasadzie.Nie znaczy to jednak , że warto ją stosować bo jak pisałem wyżej jest niewątpliwie także bardzo szkodliwa. Zamiast urynoterapii lepiej już udać się do jakiegoś w miarę światłego bioenergoterapeuty ( światłego tzn takiego który nie będzie ingerował we właściwą terapię ) , jeszcze lepiej pomodlić się , porozmawiać z psychologiem. Miałem kiedyś dziadka , który pod koniec życia stał się bardzo " nerwowy"lubił sobie wtedy zażyć jakiś środek uspokajający. Najbardziej denerwował się jak babcia schowała leki i nie chciała mu ich dać.Doradziłem jej , żeby zamiast nich podawała mu wit C , oczywiście dziadzio myślał , że dostaje coś na uspokojenie. Działało.Medycyna tłumaczy to efektem placebo i w pewnym sensie urynoterapia też taki efekt może dawać , niestety tylko taki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Włodek W. 19.07.2005 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2005 Urynoterapia tak .Sam wyleczyłem sobie grzybicę stóp .Dermatorodzy i to nie byle jacy , mieli duuuużo przed nazwiskiem. Zaleczali mi tylko na troche .Leczyli mnie przez 15lat i nic ,.Dpiero stary sposób Babuni pomógł po trzech tygodniach zapomniałem o grzybicy .Teraz polecam znajomym . Każda choroba skórna - uryna i po problemie (widać jak się goi w oczach) Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Włodek W. 16.10.2005 17:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2005 Urynoterapia to nie placebo. Jest autoszczepionką . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 16.10.2005 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2005 Jednym z najskuteczniejszych leków na grzybicę stóp jest zwykła jodyna. Trochę piecze, ale działa niezwykle skutecznie. Dobry lek musi być gorzki Przed wojną uczono o tym na medycynie. Informacja pochodzi od mojej teściowej absolwentki Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Osobiście sprawdzałem. Działa nadal skutecznie. Ale z moczem radzę ostrożnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SławekD-żonka 17.10.2005 06:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2005 Ja córce jak była jeszcze noworodkiem zafundowałam rozcieńczoną co prawda - ale urynoterapię - miała problemy z cerą, lekarze kazali przemywać różnymi cudami, nic nie dawało, zeszło błyskawicznie, jak zaczęła mieć buzię mytą wodą z wanienki (wbrew radom pediatry), a dzieci jak wiadomo w kąpieli siusiają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katerhasser 07.11.2005 18:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2005 picie moczu? na grzybicę? Madonna siusiała sobie na nogi po prysznicem a nie piła... przypomniało mi się jak w dzieciństwie moja ciotka kazała mi napluć sobie w oko jak jej jęczmień urósł (czarna nitka chyba nie pomogła) wtedy tego nie rozumiałem i dzisiaj też nie... równie dobrze mogłą poprosić, żebym ją puknął w czoło - może jęczmień by od wstrząsu sam odpadł "urynologia" - moim zdaniem to tylko poważnie brzmi ale warte jest tyle, co za przeproszeniem "sr..nie w banie". chyba, ze ktoś lubi takie zabawy... w autouzdrawianie siłą woli i w placebo lepiej się zaangażować - zdarza się, że działa, a kubków smakowych człowiek sobie nie dręczy i ścieków w siebie nie wlewa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 07.11.2005 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2005 przypomniało mi się jak w dzieciństwie moja ciotka kazała mi napluć sobie w oko jak jej jęczmień urósł (czarna nitka chyba nie pomogła) wtedy tego nie rozumiałem i dzisiaj też nie... równie dobrze mogłą poprosić, żebym ją puknął w czoło - może jęczmień by od wstrząsu sam odpadł . Naplułeś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katerhasser 08.11.2005 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2005 naplułem ale tak "estetycznie"... ciotka prosiła mnie czyli dziecko, a nie dorosłego np. żuwacza tytoniu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 08.11.2005 11:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2005 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 09.11.2005 00:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2005 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Włodek W. 09.11.2005 22:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2005 Trzeba sprobować i przekonać sie samemu jak to działa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.