jędrzej 14.06.2005 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2005 Przez ostatnie dni jaskółki masowo atakują mój dom. Ponieważ nie mam jeszcze podbitki, usiłują założyć gniazda pod dachem (pięć na raz).Czy lepiej je zniechęcać - nie wiem czy mogą coś zniszczyć, albo z przeproszeniem, obesrać paskudnie.A może w zamian za dach nad głową będą wyżerać komary w czasie imprez przy grillu? Jeśli ktoś miał już z nimi do czynienia to proszę o jakieś informacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 14.06.2005 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2005 No niestety najlepsze rozwiązanie, to zrobić podbitkę - ale zanim to zrobisz one te gniazda założą i będziesz musiał zostać dzieciobójcą jaskółek. Więc teraz, to raczej przerąbane. Teraz sobie odpuść i jak się wyprowadzą rób podbitkę. A jeśli masz elastyczne horyzonty moralne, to wynajmij płatnego mordercę (kota) i zrób mu drabinkę. Jak zauważyłem jaskółki i inne ptaszki, np. te co założyły gniazdo u mnie, jak nie miałem podbitki. Nie są specjalnie uciążliwe na początku. Ot po prostu przylatują sobie z robaczkiem i karmią młode. Taki wesoły pisk się rozlega z gniazda. Ale bracie! Jak idzie jakaś ptaszkowa Wielkanoc, to się biorą za porządki i wtedy cały syf, na którym te żule melinowały, wszystkie te swoje ptasie gówna, torebki po robaczkach, stare lodówki, gazety i butelki po wódce wywietrzają w glizdu z gniazda wprost na dach, czy cokolwiek jest pod spodem. To jest dopiero sajgon. Jakby się taka duża brzydka, zarobaczona mucha rozprysła o dach. I to świństwo słabo jakoś na deszczu schodzi. U mnie usunęli to dopiero robotnicy, którzy robili podbitkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 14.06.2005 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2005 Ja przed dwoma laty pozwolilem takim fajnym ptaszkom zalozyc gniazdo na parapecie jednego z okien.Poczekalem,az mlode wyfruna w samodzielnosc,po czym gniazdo zlikwidowalem.Minely dwa lata,a smierdzi dalej.Mylem z dziesiec razy okna z parapetem,padaly deszcze,a dalej smrod.Ale moze to dlatego,ze okna drewniane.Sam nie wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jędrzej 14.06.2005 20:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2005 Wróbelki to już mam drugi rok - dwie, albo trzy parki. Fakt - srają, ale nie miałem dość czasu żeby je przegonić zanim powiły (a uparte som straśnie i nie bojom sie stracha na wróble). Jaskółki na razie zniechęcam usuwając codziennie to co zaczną budować (sąsiadowi się w zeszłym roku udało). A na te odkomarzanie to pewnie nie ma co liczyć. Inna ciekawostka - czasem po koszeniu trawnika zlatują się do mnie dosłownie chmary szpaków na poranny posiłek (tak coś koło setki drepce sobie po moim trawniku przez jakieś 15 minut) - widok jest niesamowity. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 15.06.2005 06:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Zrobienie podbitki nie będzie gwarantować, że jaskółki nie zrobią gniazd. Sąsiad ma podbitkę i ma jaskółki. U mnie mimo braku podbitki (mam nadbitkę w ciemnym kolorze) jaskłki nie wykazują chęci osiadlania się. Coś zaczęło robić gniazdo na dachu garażu pod dachem domu (nachodzą na siebie), ale betoniarka to coś szybko odstraszyła. Byłą też próba założenia gniazda na wystającym styropianie w garażu, ale też zostały przepędzone. Było gniazdo na poddaszu, ale kot je spacyfikował. WIęcej nie zaobserwowałem.Wydaje mi się, że jaskółki najchętniej robią gniazda na jasnych elewacjach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cypek 15.06.2005 06:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Nawet jak jest podbitka to jaskółki potrafią wejść poprzez niedokładnie wykonane gąsiory końcowe, kosze i zakłdaja gniazda pod pokryciem dachu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 15.06.2005 06:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Jaskółki pod gąsiorami? Zawsze widziałem jak podlepiały gniazda pod okapem albo przy oknach. Pod gąsiorami widziałem pliszki i wróble ale jaskółek jeszcze nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czupurek 15.06.2005 06:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 jaskółki u mnie próbowały i próbują nadal (biała elewacja i podbitka)mam podbitkę ale im to nie przeszkadza - lepią gniazda nawet wprost na ścianie za radą sąsiada zaczęliśmy usuwać na bieżąco (czytaj codziennie) to, co budowały, a gniazdem jeszcze nie było - podobno jak 3-5 razy się nie uda budowa lokum, to jaskółkowa się obraża na takiego męża-sierotę i rezygnuje.w efekcie u nas póki co gniazd nie ma, ale jesteśmy czujnimogę zaręczyć, że nawet początki budowli (jakaś glina ze śliną?) skutecznie w paru miejscach zabrudziły nam elewację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cypek 15.06.2005 06:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Jaskółki pod gąsiorami? Zawsze widziałem jak podlepiały gniazda pod okapem albo przy oknach. Pod gąsiorami widziałem pliszki i wróble ale jaskółek jeszcze nie. Oczywiście, podlepiają gniazda w narożach dachu pod blachą albo jak wytną dziurę w folii dachowej robią gniazda w rogach więźby dachowej. Wcale nie są takie wybredne jak myślisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 15.06.2005 07:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Biedne jaskółki , tylu z nas chce im niszczyć domy.Rozumiem , że w trosce o własne gniazdo , też nie chcę mieć zapaskudzonej elewacji. Jednak sami budujemy , pozwólmy więc budować i jaskółkom . Może idealnym rozwiązaniem będą specjalne budki lęgowe rozmieszczone zawczasu w odpowiednich miejscach.Nie są zbyt skomplikowane , znalazłem projekty po 20 sek googlowania , zainteresowanym podaję linka : http://www.nietoperek2.webpark.pl/budki_ptaki.html Wyprowadzając sie z betonowych pustyń do własnego domu , marzymy o pięknym ogrodzie , kontakcie z naturą .....A potem zachowujemy się jak jacyś eksterminatorzy.Dlaczego na tym forum tyle postów o jakiś cholernych brzozach , upierdliwych mrówkach , srających ptakach ......?Proszę o więcej szacunku do przyrody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agniesia 15.06.2005 07:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 U nas bylo gniazdo w zeszlym roku, pomiedzy sruba okretowa a sciana drewnianej altany, wykluly sie mlode i po odkarmieniu odlecialy, gniazdo zlikwidowane, nic nie smierdzi od tamtego roku, w tym roku probowaly zalozyc, ale nie skonczyly, cos im przeszkadzalo, ale nie wiemy co. Zastanawia mnie jedno, dlaczego? szukamy kontaktu z natura, wyprowadzamy sie z blokowisk na lono natury, budujemy parterowki, pietrowki, by byc blizej ziemi, chcemy miec idealna trawe, zeby bylo zielono, drzewa, a jak tylko sie wprowadzimy (my ludzie) to zaraz likwidacja kretow, ptakow, wezy, obcych kotow ktorym przecielismy szlak wedrowny.Zabieramy duza czesc ich siedlisk, drog, a nie dajemy nic w zamian.Ja nie niszcze ptasich gniazd, wole kwilenie i cwierkanie niz szum samochodow, pijackie krzyki sasiadow i glosne sasiednie granie 'umpaumpa,bumbum'.Pozdrawiam chroniacych przyrode. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 15.06.2005 08:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 U mnie jaskółki (tak dokładniej, to jeżyki) co roku usiłuja ulepic gniazdo we wnęce balkonowej. Skutecznie je zniechęcam przez powieszenie w miejscu, gdzie próbują rozpocząć budowę, kokardki z czerwonej plastikowej wstążki przymocowanej wprost do elewacji czymkolwiek (mały gwoździk zwykle).Resztki rozpoczętych budowli najlepiej usuwać szczotką drucianą, niczym innym się tego nie odskrobie do czysta a już w żadnym wypadku nie radzę próbować na mokro. Zwłaszcza na jasnej elewacji... A co do samych jaskółek i tego, gdzie one mają sobie te gniazda lepić - niech lepią gdziekolwiek, ale nie na moim balkonie i to w dodatku wprost nad wejściem nań. W okolicy mojego mieszkania lepszych miejsc naprawdę nie brakuje. J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
makol 15.06.2005 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Problem z jaskolkami mialem kiedy jeszcze mieszkalem w bloku. Jaskolki upodobaly sobie moje okno. Pierwszego roku "przetrzymalem" upaciane guanem okna i doczekalem sie jaskolczego potomstwa. Potem zniszczylem gniazda. Nastepnego roku zastosowalem odstraszanie - przywiazywalem czerwone wstazki w rogach okien - chwilowo zniechecilo to ptaki do zakladania gniazd (byc moze gdyby ktos zezwolil im na zalozenie gniazda w poblizu to pomoglo by na stale) ale tylko chwilowo, po jakichs 10 dniach zaczely mimo fruwajacych im pod oczami wstazek lepic te swoje gniazda. Wtedy wymyslilem innego "stracha na jaskolki" - przywiazalem na nitkach male foliowe woreczki. Wygladalo to idiotycznie ale rozwiazalo sprawe na zawsze ( po sezonie legowym mozna bylo oczywiscie pozbyc sie woreczkow). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
makol 15.06.2005 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Problem z jaskolkami mialem kiedy jeszcze mieszkalem w bloku. Jaskolki upodobaly sobie moje okno. Pierwszego roku "przetrzymalem" upaciane guanem okna i doczekalem sie jaskolczego potomstwa. Potem zniszczylem gniazda. Nastepnego roku zastosowalem odstraszanie - przywiazywalem czerwone wstazki w rogach okien - chwilowo zniechecilo to ptaki do zakladania gniazd (byc moze gdyby ktos zezwolil im na zalozenie gniazda w poblizu to pomoglo by na stale) ale tylko chwilowo, po jakichs 10 dniach zaczely mimo fruwajacych im pod oczami wstazek lepic te swoje gniazda. Wtedy wymyslilem innego "stracha na jaskolki" - przywiazalem na nitkach male foliowe woreczki. Wygladalo to idiotycznie ale rozwiazalo sprawe na zawsze ( po sezonie legowym mozna bylo oczywiscie pozbyc sie woreczkow). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jędrzej 15.06.2005 09:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Też mam poczucie winy, że przeganiam jaskółki, ale trzy wróble gniazda już mi wystarczą. Poza tym planuję zrobić budki lęgowe, żeby był wilki syty (czyli ptaszki) i owca cała (czyli elewacja). Póki co usuwam na bieżąco i zasłaniam szpary (bo fakrycznie jedna para jaskółek nie lepiła gniazda tylko wlazła pod folię dachową). Ciekawe spostrzeżenie: gniazda wróbli, które mają młode są znacznie mniej obfajdane (prawie wcale) niż garsoniery kawalerów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 15.06.2005 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Mających respekt przed prawem poinformuje , że jaskółki są pod ochroną , a wierzących w przesądy że zniszczenie gniazda tych ptaków sprowadza nieszczęście . Sam kiedys jako dziecko zniszczyłem kilka gniazd jaskółkom i pamiętam ostrą reprymende jaką dostałem od dziadka , który bał się że jakieś plagi swym czynem sprowadze. A jaskółki to ptaszki bardzo sprytne , ponoć dwie mogą w dziobach przenieść orzecha kokosowego. Więc lepiej na nie uważać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agniesia 15.06.2005 16:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 ... Poza tym planuję zrobić budki lęgowe, żeby był wilki syty (czyli ptaszki) i owca cała (czyli elewacja). ... tak trzymac Peleton - tylko skad one gwizdna tego kokosa u nas? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 15.06.2005 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Mialam kilka gniazd jaskolczych . Jakie to uczucie wie ten co mial i widzial malutkie jaskoleczki. Troche Maz sie awanturowal , ale ...czego sie nie robi dla malych jaskolek. Nie zrzucajcie gniazd , to nieludzkie i nieptasie Jest to mala uciazliwosc , bo duzo trzeba sprzatac ,mialam je kilka lat w moim domu a razcej pod dachem Zawsze traktowalam to jako wyroznienie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kolo 29.06.2005 17:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2005 Rozwiązałem problem jaskółek wężem...z wodą. Codziennie rano przed wyjściem do pracy brałem do ręki węża... (z wodą oczywiście) i niszczyłem to co poprzedniego dnia ulepiły . Po tygodniu przeniosły się do sąsiada . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 29.06.2005 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2005 Po tygodniu przeniosły się do sąsiada . A teraz przyjdzie sąsiad i ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.