Jolka 20.06.2005 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2005 A może on jest mało sprawny umysłowo i wogóle nie słuchał co do niego mówisz, tylko od razu stwierdził, że niczego nie podpisze nie wiedząc co to jest. A może ktoś go ostatnio nagabywał o podpisanie zupełnie czegoś innego, niekorzystnego dla niego i facetowi się pomyliło. Chyba jednak pozostaje normalna droga i czekanie, bo facet jest z tych co nic do niego nie dociera, albo dociera w taki sposób, że w jego głowie powstaje zupełnie coś innego, a na słowo pisane nie będzie mu się chciało reagować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 20.06.2005 14:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2005 Po pracowitej nocy zmęczona Komarzyca wracała do domu. Marzyła tylko o jednym: przysiąść w spokoju i przetrawić krwistą kolację, za którą musiała się tyle nalatać.Pracowity Kornik rył kolejne tunele i drążył przez cały dzień. Zleceń napływało mnóstwo, nie miał nawet chwili wytchnienia.Postanowił zrobić sobie przerwę na papierosa i wyszedł na zewnątrz.I wtedy się spotkali.Kornik patrzył na ponętne ciało komarzycy, a ta obrzucała zaciekawionym spojrzeniem jego muskularne ciało.- Bzzz, bzzz... - szepnęła Komarzyca.- Bezu, bezu - odparł Kornik.To była miłość od pierwszego bzyknięcia. Kochali się jak szaleni, nie przejmując się niczym. Plotka z szybkością błyskawicy rozeszła się po łące. I wtedy zaczęły się trudności. Świat stanął przeciwko nim.Postanowili zalegalizować związek. Rodziny odwróciły się od nich, a znajomi nie chcieli ich znać. Zostali wyklęci, odrzuceni od reszty społeczeństwa.Niedługo później urodziło się im dziecko ... Potwór zrodzony z krwiopijcy Komarzycy i niestrudzonego drążyciela Kornika. Poczwara, przed którą wszyscy będą uciekać. Dziecko, które tylko rodzice będą kochali...Z kołyski swymi złośliwymi oczkami spoglądał na rodziców ...Tak narodził się KOMORNIK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.06.2005 17:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2005 Po pracowitej nocy zmęczona Komarzyca wracała do domu. Marzyła tylko o jednym: przysiąść w spokoju i przetrawić krwistą kolację, za którą musiała się tyle nalatać. Pracowity Kornik rył kolejne tunele i drążył przez cały dzień. Zleceń napływało mnóstwo, nie miał nawet chwili wytchnienia. Postanowił zrobić sobie przerwę na papierosa i wyszedł na zewnątrz. I wtedy się spotkali. Kornik patrzył na ponętne ciało komarzycy, a ta obrzucała zaciekawionym spojrzeniem jego muskularne ciało. - Bzzz, bzzz... - szepnęła Komarzyca. - Bezu, bezu - odparł Kornik. To była miłość od pierwszego bzyknięcia. Kochali się jak szaleni, nie przejmując się niczym. Plotka z szybkością błyskawicy rozeszła się po łące. I wtedy zaczęły się trudności. Świat stanął przeciwko nim. Postanowili zalegalizować związek. Rodziny odwróciły się od nich, a znajomi nie chcieli ich znać. Zostali wyklęci, odrzuceni od reszty społeczeństwa. Niedługo później urodziło się im dziecko ... Potwór zrodzony z krwiopijcy Komarzycy i niestrudzonego drążyciela Kornika. Poczwara, przed którą wszyscy będą uciekać. Dziecko, które tylko rodzice będą kochali... Z kołyski swymi złośliwymi oczkami spoglądał na rodziców ... Tak narodził się KOMORNIK Super Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dadro 20.06.2005 17:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2005 Ja pierdykam chyba wyślę mu anonim To jest dobre Agduś!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewak39 20.06.2005 19:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2005 Raaany... az mnie ciarki przeszly... Juz to widze jako czolowke filmu... Genialne! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 21.06.2005 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2005 dadro, tylko bez aninimów, żeby przez pomyłkę tobie majątku nieosteplował, albo w hipotękę ci nie nawpisywał, taaak przez pomyłkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pokar 22.06.2005 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2005 śliczne!duuuża klasa!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 23.06.2005 07:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2005 śliczne! duuuża klasa!!! BOSKIE ! Prosimy o jeszcze ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aśka 23.06.2005 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2005 Seba, prawda jest taka że on nic Tobie nie może zrobić. Ja też mam taki przypadek z boku. Facet na stałe mieszka w Niemczech w Polsce jest raz na dwa lata i z zasady jest na NIE, poprostu NIE BO NIE. Procedura jest taka że wysyłają zawiadomienie. Facet na 2 tygodnie czsu na odwołanie. Według nowego prawa budowlanego muszą to być naprawdę istotne powody, żeby urząd nie wyraził zgody: np. projekt niezgodny z prawem budowlanym. W innych przypadkach będzie on ignorowany przez urzedników. Na szczęście czasy się zminiły i sąsiad nie jest już "wszechmocny". Wiec głowa do góry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 23.06.2005 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2005 Dzięki za wyrazy uznania, ale, przyznam uczciwie, to nie ja wymyśliłam, tylko dopasowałam do sytuacji. Dostałam to mailem od kolezanki, a ona też od kogoś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 25.06.2005 00:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2005 Jak przychodzi zwrotka bez "tak" to dupa blada.Pani mówi"w pana interesie leży żeby było tak"I nie przeskoczysz.Musiałem szukać nowych adresów i prosić o zgodę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 25.06.2005 07:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2005 Gwoli ścisłości Bobiczek - zwrotka to taki papierek z: co najwyżej datą i podpisem odbiorcy, ew. datami awizowania lub stwierdzeniem o odmowie odebrania. Nic ( również :tak) na nim wpisać się nie da. Poza tym właściciel nieruchomości obowiązany jest wskazać w rejestrze gruntow swój adres zameldowania i jego ew. zmiany. To nie ty musisz tego szukać. Najwyraźniej pani z którą miałeś nieszczęście załatwiać sprawę nie bardzo zna przepisy o doręczeniach w kpa, a szkoda, bo oszczędziłoby to Ci sporo trudu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 26.06.2005 12:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2005 Wiem co to zwrtka.I jeszcze raz powtarzam.Jeśli wróci do urzędu - to Ty jesteś w punkcie wyjścia.To że masz działkę i prawo do niej jeszcze niewiele znaczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dadro 26.06.2005 12:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2005 Rozmawiałem z kompetentną panią z urzędu, która mnie obsługuje i powiedziała, że jeśli zwrotka przyjdzie to sprawa załatwiona, trzeba tylko odczekać kilka dni ustawowych na odwoływanie się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 26.06.2005 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2005 Wiem co to zwrtka. I jeszcze raz powtarzam. Jeśli wróci do urzędu - to Ty jesteś w punkcie wyjścia. To że masz działkę i prawo do niej jeszcze niewiele znaczy. Jeśli przesyłka została awizowana prawidłowo, to nie jest ważne czy ktoś ją odebrał, czy nie. Nie musi tego robić, a tylko musi mieć taką możliwość. Jeśli wróci a była awizowana to sprawa załatwiona - przesyłkę uznaje się za doręczoną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 27.06.2005 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2005 U mnie było inaczej.Brak adresata oznaczał brak zgody.Acha.Były awizowanane przesyłki na adres, gdzie tego kogoś już dawno nie ma i nie wiadomo gdzie jest.Myślałem że urząd wiesza w gablocie, albo na mój koszt w prasie ogłoszenie, mija jakiś ustawowy czas, nikt nic nie rości, sprawa załatwiona.Niestety.Ma być zgoda i to osobiście (bo były przekręty na pismach w stylu "ja tego nie podpisywałem").A jeśli nie właściciela, to użytkownika który w danym momencie placi podatki gruntowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolana 27.06.2005 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2005 U mnie było inaczej. Brak adresata oznaczał brak zgody. Acha.Były awizowanane przesyłki na adres, gdzie tego kogoś już dawno nie ma i nie wiadomo gdzie jest. Myślałem że urząd wiesza w gablocie, albo na mój koszt w prasie ogłoszenie, mija jakiś ustawowy czas, nikt nic nie rości, sprawa załatwiona. Niestety. Ma być zgoda i to osobiście (bo były przekręty na pismach w stylu "ja tego nie podpisywałem"). A jeśli nie właściciela, to użytkownika który w danym momencie placi podatki gruntowe. A to już jakieś nowe przepisy Twój urząd tworzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tatko 27.06.2005 22:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2005 Wiadomym jest że decyzje dotyczące warunków zabudowy oraz pozwolenie na budowę wydawane są w trybie prawa proceduralnego (KPA) na podstawie prawa materialnego (wiele aktów prawnych). KPA mówi że stroną w postępowaniu jest każdy kto ma interes prawny lub uprawnienie. Twoi najbliżsi sąsiedzi są w toku Twojego postępowania stroną. Obowiązkiem urzędu jest powiadomienie listowne za wrotnym potwierdzeniem odbioru stron o toczącym się postępowaniu administracyjnym. Błędem urzędu jest wysyłanie wnioskodawcy do stron postępowania. W tym przypadku narobiłeś sobie wiele problemów. Komornik jako urzędnik mógł podpisać zwrotkę nie robiąc nic. Uwierz mi mam w tym doświadczenie urzędnik dla urzędnika nie zrobi nic co w jego świadomości utrudni działalność. Wiadomym jest że jeżeli w planie zagospodarowania przestrzennego Twoja działka przeznaczona jest pod budownictwo mieszkaniowe, wcześniej czy później otrzymasz decyzję o którą wystąpiłeś. Problemem jest tylko wcześniej czy później. Jeśli sąsiad jest uparty nie wróżę nic dobrego. Budować będziesz mógł jeśli decyzja się uprawomoci. "Miłemu" sąsiadowi przysługuje prawo odwołania do wyższej instancji. To lekko licząc kolejny miesiąc. Dalej może skarżyć do sądu administracyjnego. Jak dobrze pójdzie to kolejny rok. Kodeks postępowania adm. daje szerokie uprawnienia stronom. Mogą tak utrudnić życie że odechciewa się wszytkiego. Brak podpisanej zwrotki nie oznacza końca kłopotów. Istnieje jeszcze coś takiego jak "przywrócenie terminu do udziału w postępowaniu". Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dadro 28.06.2005 16:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2005 No to mnie pocieszyłeś tatko Mam nadzieję że nie będzie mu się chciało być złośliwym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dadro 28.07.2005 09:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2005 Udało się, kupiłem już dziennik budowy i go zarejestrowałem. Od 1 sierpnia zaczynam zmagania, nie wiem czy nie zapóźno na rozpoczęcie budowy ale będę starał się pokryć dach przed listopadem (jak pogoda pozwoli) Pozdrowienia dla wszystkich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.