Gwaracja domu??

[Ariadna]

Czy jest cos takiego jak gwarancja budowy domu?

 

Tutaj w Danii,kiedy przyjaciele budowali dom,musieli podpisac gwarancje ,ze przez nastepne 10 lat nic sie w domu nie zepsuje?Jest cos takiego w Posce?

[nurni]

Czy jest cos takiego jak gwarancja budowy domu?

Tutaj w Danii,kiedy przyjaciele budowali dom,musieli podpisac gwarancje ,ze przez nastepne 10 lat nic sie w domu nie zepsuje?Jest cos takiego w Posce?

 

To ten wykonawca strasznie podły i przebiegły był, że im kazał coś takiego podpisać.

Ewentulanie nadający się do leczenia.

 

Znaczy co? Wykonawca zmusił ich do podpisania gwarancji, że nic się nie popsuje? Tzn., że dał im gwarancję na 10 lat?

Czy, że Oni nic nie popsują prze te 10 lat?

Chyba nie chwytam, ale lekko zmęczony jestem.

 

Ja mam gwarancję od Wykonawcy na 12 m-cy plus odpowiednio dłuższe gwarancje na różne sprzęty - brama garażowa, kocioł itd. itp.

 

Pozdrawiam

[manykes]

nie słyszałem o takich gwarancjach w naszym kraju,ale dla pewności można ubezpieczyć dom......

[Gość 2mm]

Czy jest cos takiego jak gwarancja budowy domu?

 

Tutaj w Danii,kiedy przyjaciele budowali dom,musieli podpisac gwarancje ,ze przez nastepne 10 lat nic sie w domu nie zepsuje?Jest cos takiego w Posce?

 

w Danii to chyba wykonawcy domu dają 10 lat gwarancji? chya o coś takiego chodziło w pytaniu?

Gdyby w Polsce budowlańcy dawali 10 lat gwarancji, szczególnie w budownictwie wielorodzinnym, to już dawno zbankrutowałyby wszystkie firmy budowlane....

[Luśka]

Zgodnie z prawem budowlanym na dom jest 3-letnia rękojmia. Jeśli wykonawca da 10 lat - to tylko marzyć o takich ekipach! Nasze prawo jednak takiego raju nie zapewnia.

[Gość 2mm]

Zgodnie z prawem budowlanym na dom jest 3-letnia rękojmia. Jeśli wykonawca da 10 lat - to tylko marzyć o takich ekipach! Nasze prawo jednak takiego raju nie zapewnia.

 

 

mnie wykonawca popisał pięcioletnią gwarancję. Inną kwestią jest potem ewentualne wyegzekwowanie tej gwarancji/rękojmii.

[Agacka1719499039]

jak się wie gdzie majster mieszka...to w razie czego jest lepsze niż gwarancja...

a tak serio to trzeba trzymać kciuki,żeby wszytko było dobrze, bo potem zawsze coś inego lub ktoś inny jest winny...i tak od Annasza do Kajfasza...

[GrzesioO]

Witam,

A może tak, jak mi udało się wynegocjować z ekipą, że 10% wartości budowy + odsetki zapłacę im po 5 latach. W tym czasie zaś mają wykonać wszelkie ewentualne poprawki.

Oni się przykładają, ja mam spokój (przynajmniej na razie).

 

Pozdrawiam

Grzegorz