Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

projekt DOM W GROSZKU pracownia ARCHON


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 weeks później...

halo,

Acia piękny kominek, bardzo mi się podobają takie zaokrąglone, a Twoja wersja z kamieniem - super!!! Dużo lepiej niż sama płyta.

Gosiu dzięki za dobre słowo (jak zwykle):) i rady, myślę intensywnie i to cenne takie podpowiadajki - można się przygotować.

Pan Bob ( mój budowniczy) na wszystkie zmiany z uśmiechem odpowiada, że nie ma sprawy... Ciekawe jak będzie w rzeczywistości...

pozdrawiam

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Aciagilbert- postępy, postępy, postępy – cieszą oko, nie tylko inwestorów :D

Łazienka - układ tak inny od mojego, fajnie – prysznic i wanna w jednej łazience. Wanna wolnostojąca, (mimo że ja wolę kanciaste wyposażenie) była również w kręgu moich rozważań i upodobań. W końcu zastanawiałam się jak wysprzątać wolną przestrzeń za wanną – ewentualne zacieki na wannie, ścianie? i odstąpiłam, choć cały czas podoba mi się takie cacko. Bez tapety na suficie lepiej. Beatko widzę, że pralkę zostawiłaś w łazience – zastanawiam się, bo u mnie zgodnie z projektem przez „jaskółkę” poziomo biegnie murłata, u Ciebie jej nie ma, co znacznie ułatwia dostęp do pralki i całej wnęki – czy Wy jakoś podnosiliście zmienialiście ściankę jaskółki, bo jakaś duża (bardziej dostępna) mi się wydaje w stosunku do mojej, jaką masz wysokość tej wnęki, szczytu jaskółki?

Salon - kominek w narożniku jak już wiele razy stwierdzaliśmy na forum zmienia cały salon. Mój syn proponował założenie na ściance pomiędzy salonem, a kuchnią cegły, ale ja nie przepadam za ciągłym sprzątaniem kurzu więc taka wizja odpadła – bałabym się wiec tego kamienia na kominku – tyle ‘półeczek’ i zakamarków do odkurzenia, a breccia sardo takie jak u mnie – wilgotna ściereczka, ciach mach i po robocie – tak lubię :) Wierzę, że Kreta wypieściła Was słonkiem, jedzonkiem i kolorami teraz pełni sił raz dwa wykończycie domek i zamieszkacie. Aciu, a tyle pytań i dylematów miałaś przed rozpoczęciem budowy a tu już finisz za zakrętem, poszło migiem. Super.

 

Magdalena w groszku, zapisuj wszystkie swoje przemyślenia i zachcianki i konsekwentnie urabiaj Boba i a w chwilach zwątpienia zanuć Mu :D :D

Bob budowniczy, zawsze da radę.

Bob budowniczy, nie jest sam.

Piach żwir i cement, nie straszne nam.

Boba lubimy, nie jest sam.

Przez cały dzień, robota wre.

Bob z przyjaciółmi, do pracy się rwie.

Bob budowniczy, wszystkiemu zaradzi.

Bob budowniczy, nie jest sam.

A przy muzyce, gdy przerwę masz.

By czas umilić, śmiej się i tańcz.

Bob budowniczy, zawsze da radę.

Bob budowniczy, nie jest sam.

Edytowane przez gosia sz-n
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Halo,

Witam, Gosiu piosenka bomba, ale mam fajnego Pana na budowie, co prawda fundamentu z jeden strony nie dopilnował i musieli odkopywać i smarować jeszcze raz dysperbitem, ale w ogóle bardzo otwarty i ok.

Zaczęłam urlop i spróbuję ten dziennik pociągnąć - bo już parter rośnie:):)

NAPRAWDĘ:)!

Całuski

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie po wakacjach . Było cudnie, pachnąco i spokojnie!!!

Kreta zachwyca w każdym calu. Widoki dech zapierają. Jedzenie takie jak lubię: pomidory, oliwka,sałata, papryka, ser feta, jogurty, arbuzy, melony, pomarańcze, owoce morza i rybeńki.....hm szkoda, że już w domu.Jednak wspomnienia i zdjęcia zostaną na zawsze.

IMG_0823.jpgIMG_0848.jpgIMG_0881.jpgIMG_0923.jpgIMG_0922.jpg

Na budowie też posunięcia : mamy ocieplony budynek, pomalowane górne pokoje, wykafelkowaną kotłownię i dolną łazienkę. Górna już prawie , prawie. Zamówiliśmy schody wewnętrzne. Teraz męczymy się nad doborem drzwi wewnętrznych i paneli. Na dole będziemy mieć kafle na podłodze i już są przywiezione. Zamówione meble kuchenne, garderoba i przedpokój. Dzisiaj sprzęt AGD został zamówiony. Blisko co raz bliżej:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj RodzinkoS, o schodach dyskutowaliśmy m.in. na str.189, oczywiście schody zmieniliśmy z zabiegowych na takie ze spocznikiem wg mnie są wygodniejsze i bezpieczniejsze dla małych dzieci i starszyzny :) Nasze schody rozrysował i rozliczył nasz budowlaniec tuż przed ich budową, trochę przedłużaliśmy ściankę tę przy kominku by stopień nie wychodził tak swobodnie na korytarz. W razie pytań piszcie pomogę jeśli nie ja to na pewno ktoś inny.

 

Aciagilbert, cieszę się z postępów i Waszych udanych wakacji, my również już po - kierunek ukochana przez nas Dalmacja.

Pozdrawiam. pa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj RodzinkoS, o schodach dyskutowaliśmy m.in. na str.189, oczywiście schody zmieniliśmy z zabiegowych na takie ze spocznikiem wg mnie są wygodniejsze i bezpieczniejsze dla małych dzieci i starszyzny :) Nasze schody rozrysował i rozliczył nasz budowlaniec tuż przed ich budową, trochę przedłużaliśmy ściankę tę przy kominku by stopień nie wychodził tak swobodnie na korytarz. W razie pytań piszcie pomogę jeśli nie ja to na pewno ktoś inny.

 

A jakie macie wymiary schodka t.j. wys i długość? bo jak bym nie rozrysowywała to wychodzą dosyć wysokie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skopiowałam ze stronki 189 :) kiedy to dyskutowaliśmy o wysokości stopni itp.: "Swawrz, tak mnie zaintrygowałeś swoimi wypowiedziami, że aż wzięłam miarkę i sprawdziłam jak u nas to wszystko wyszło. Też zmieniliśmy strop na TERRIVE. Wysokość pomieszczeń na parterze to 2,66 m, na poddaszy 2,62 m. Schody mamy również betonowe obłożone drewnem, są dwubiegowe ze spocznikiem. Każdy stopień ma wysokość 20,5 cm i głębokość stopnia to 26,5 cm. Mamy 8 stopni + 1 spocznik (liczę to jako jeden - kolejny, duży stopień) + 6 stopni + poziom podłoga (również jako kolejny stopień) = 16 stopni (16 podstopnic). Schody są bardzo wygodne, nie uważam, by były np. zbyt wysokie stopnie." - Zdjęcia schodów ze spocznikiem w moim albumie w stopce, pozdrawiam :D

\

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Magda, gdy klikam w Twoją stopkę to wchodzę na wszystkie dzienniki i widzę te ostatnio wpisane, uzupełnione, do Twojego muszę się dokopywać na kolejne strony. Podmień link ze swojej stopki na bezpośredni do Twojego dziennika. Pod Twoim avatarkiem masz zapis "Wpisy w Dziennikach Budowy:7" kliknij w ten numerek (numerek oczywiście jest zmienny po każdym Twoim wpisie ;) i wejdziesz bezpośrednio do siebie - skopiuj ten link i wstaw w miejsce obecnego tak samo jak zrobiłaś poprzednio. Będzie nam łatwiej, szybciej dotrzeć do Ciebie :) ja go skopiowałam i wygląda na obecną chwilkę tak:

http://forum.muratordom.pl/blog.php?196391-Groszkowy-Dziennik-)/

 

A u nas przystępujemy do ogrodzenia z tyłu i boku domu od strony tarasu, a w moim ogrodzie szaleją kwiaty, oczywiście jak na dom w groszku przystało wysiałam mnóstwo pachnącego groszku :D Pozdrawiam. G.

P7062818.jpg

P6222592.jpg

P7082824.jpg

P6282759.jpg

P7122852.jpg

Edytowane przez gosia sz-n
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RodzinkoS - ja mam groszka podstawowego ale układ okien we wszyskich jest podobny. Znalazłam wcześniejsze moje zapiski na fb więc na ich podstawie się rozwinę :) balkon - 2 skrzydła z ruchomym słupkiem 1760X2355, obok drzwi balkonowych wielkie okno zamieniliśmy na nieotwieralne (stoi tu narożnik więc i tak wchodziłby w światło okna) - 1770 x 1440, 5 szt. (kuchnia, gabinet + 3 pokoje na górze) 1400 x 1440, 1 szt. (kotłownia) 860 x 1440, 1 szt. łazienka dół 860 x 1020, 1 szt. łazienka góra 860 x 1440 + okno na półpięterku nie pamiętam rozmiaru teraz rozmiaru, ale też jest sporo zmniejszone. Okno w kuchni i salonie w części jadalnianej mamy takich samych rozmiarów i są na tej samej wysokości od podłogi. Słyszałam że w którymś projekcie okna są na różnej wysokości - u nas jest równo, zależało mi żeby pod oknem w kuchni stały szafki więc nawet jeśli projekt przewidywałby inaczej ja i tak dałabym równe.

 

Znalazłam moje podsumowanie dot. groszka - napisałam je po roku od zamieszkania - nie wiem czy czytaliście, może się cos przyda wiec przekopiowałam.

"Podsumowanie dotyczące domu w groszku Wiatrołap: mógłby być choć trochę szerszy, wstawiliśmy na całej jego długości szafę z przesuwnymi drzwiami więc się trochę skurczyło. Jest to odczuwalne tylko wtedy gdy wszyscy wychodzimy równocześnie - 3 dorosłe osoby (np. rano praca, szkoła) Kotłownia: przy piecu gazowym jest wystarczająco duża, można by się zastanowić czy np. nie zwęzić jej o jakieś choćby 20 cm na rzecz wiatrołapu Łazienka dolna: wbrew temu co widać na początku budowy, po wykafelkowaniu staje się całkiem spora. Mamy jasne kafelki, okno i duże lustro, jest OK. W bloku na podobnej powierzchni była jeszcze pralka, kosz na bieliznę, suszarka na bieliznę itd. W naszej łazieneczce swobodnie można się rozebrać, przebrać, wytrzeć po kąpieli, otworzyć drzwi kabiny. Gabinet: mały pokoik, mamy zabudowaną szafę na węższej ścianie tej od schodów, mały regał na książki, stolik na laptopa i 2-osobową sofkę. Pokoik jest pełny. Służy głównie gościom, a także w czasie choroby (syn miał operację kolana, chodzenie po schodach było początkowo niemożliwe więc pokoik był wybawieniem). Myślę, że do ciągłego przebywania w nim trochę mały. Schowek pod schodami: obniżyliśmy w nim podłogę – mamy 3 schodki w dół. Doskonałe pomieszczenie. Mam w nim szafki wiszące i stojące i przy okazji 2 metry blatu do odstawiania tego co nie znalazło się w kuchni, zakupowe zapasy, odkurzacz, szczotka itd. no i jest tu dobrze dostępna wyczystka od kominka. Kuchnia: okno od południa, już kiedyś pisałam super szczególnie zauważalne w słoneczne weekendy gdy jestem w domu – słonko dopieszcza mnie gdy krzątam się od śniadania do obiadu przy garnkach. Pod oknem blat roboczy, a nad nim mam zrobione lampki , które go super oświetlają w czasie pracy. Wielkość kuchni – nie jest to wielka kuchnia, ale dla mnie gotującej, wypiekającej i przygotowującej przetwory na zimę kobiety wystarczająca. Bałam się braku stołu, ale bliskość jadalni zupełnie rekompensuje jego brak. Bliskość kuchni i jadalni, bezpośrednie przejście jest super. Gdy muszę coś podać, bądź coś dokończyć w czasie imprezy nie tracę kontaktu z biesiadującymi. Ścianę działową między kuchnią i jadalnią trochę wydłużyliśmy do 140 cm, przez co przejście się trochę zwęziło i nie odkrywa chaosu panującego w kuchni w czasie intensywnej jej eksploatacji. Jadalnię wykorzystujemy przy codziennych posiłkach. Po jedzonku talerze wracają do kuchni na stole jest porządek, a jedzonko w ładnym otoczeniu to sama przyjemność. Salon: część jadalnianą omówiłam, więc pozostaje część wypoczynkowa. Zacznę od tego, że drzwi balkonowe naprzeciwko kominka zamieniłam na nieotwieralne okno (nie chciałam by plecy wypoczynku wchodziły w światło drzwi), zlikwidowaliśmy okno na krótszej ścianie salonu (wisi na tym miejscu TV), kominek został na miejscu zgodnie z projektem. Mamy duży narożnik odwrócony plecami do jadalni – patrzymy na TV bądź na kominek, jadalnia zostaje za nami. Kominek wyszedł trochę duży i powstała wnęka między kominkiem a ścianą TV, zastanawiałam się co z tym zrobić, aż wreszcie wymyśliłam – dałam szafki - wnęka zniknęła, została przerobiona na część barkową – kieliszki, alkohole itd. By nie zagracać salonu dałam szklaną ławę i białe szafki ze sklepu na I…, dla nas jest funkcjonalnie i wystarczająco dużo miejsca. Dodatkowo siedząc w salonie czuje się przestrzeń – hol robi dobrą robotę. Z racji tego, że kuchnia jest częściowo zasłonięta ściankami siedząc na kanapie nie widać tego co tam się dzieje. Umówmy się nawet przy największej pedanterii w czasie przygotowywania posiłków w kuchni bywa różnie. Ścianki trochę też niwelują odgłosy dochodzące z kuchni. Cichy pochłaniacz nie walczy o palmę pierwszeństwa, czasem syn pomstuje gdy ja używam miksera, a on ogląda równie warczące wyścigi Formuły I  Zdecydowanie nie chciałam kuchni otwartej całkowicie na salon. Kolej na schody – zmieniliśmy na dwubiegowe ze spocznikiem – dzięki temu wszystkie stopnie są prostokątne, równie, nie ma zakrętów i wąskich trójkątów – na starość tak chyba jest bezpieczniej, poza tym pewnie za jakiś czas pojawią się dzieci w sensie wnuki. No i na półpięterku zmniejszyłam okno. Zmieniliśmy również strop na terrivę i nie mam z tego powodu wyższych stopni, jeden stopień miał wychodzić na hol więc ciut przedłużyliśmy ścianę między salonem a kominkiem i jest OK. wszystko zależy od polotu architekta wykonującego adaptację projektu  Zapraszam na górę – tutaj polikwidowaliśmy wszystkie balkony – mamy typowe okna, brak jest również okien połaciowych. Trochę tu pozmieniałam – zlikwidowałam garderobę – w sypialni na całej ścianie dałam szafę – jest ogromna i mieści wszystko. Świadomie i z premedytacją nie wpuściłam do sypialni TV i komputera. W związku z brakiem garderoby łazienka przesunęła się do szczytu budynku zyskując tym samym okno na ścianie, jest większa niż w projekcie. Obok łazienki jest pralnia (dokładnie nad kuchnią). W ścianie zrobiłam otwór i ciuchy po zdjęciu lądują bezpośrednio w koszu, w pralni. Zastanawiałam się czy mój nastolatek będzie się stosował czy jednak skarpety będą się walały po łazience – ale okazało się że stosuje się do wytycznych i otwór działa. Nie mam zatem w łazience kosza na brudną bieliznę i nie mam również pralki. W pralni mieści się również deska do prasowania i rozłożona suszarka Super pomieszczenie, jestem z niego dumna. Pokój obok trochę się zmniejszył, ale jest pusty – czeka na perkusję – więc nie ma problemu. Pokój syna ma pierwotny wymiar. Ściana kolankowa pozostała u nas również bez zmian i ma 127 cm, wystarczająco dużo by postawić przy niej wysoką komodę, swobodnie usiąść na łóżku. No i nad całym domkiem jest strych (40 m kw. podłogi) co prawda wysokość to jakieś 150 cm, nie ma możliwości wyprostowania się, no ale schowek rewelacyjny – bombki, narty, walizki itd. Reasumując – dla mojej trzy osobowej rodzinki , myślę że i dla czwórki domek jest optymalny. Poprzednie mieszkanie miało 70 m kw. więc teraz jest przestronnie, komfortowo. Pokoje dla nas są odpowiednio duże, ustawne. Jest to domek z założenia nieduży więc nie można oczekiwać salonu 50-metrowego i ogromnej kuchni . Jak już kiedyś napisała Stefany do sprzątania jest wystarczająco dużo, a ja dodam nawet nie jest mało. Przed zakupem projektu udało nam się obejrzeć dom w groszku na etapie wykończeniówki, chodziliśmy po nim chyba ze dwie godziny, podjęliśmy decyzję że to jest TEN. Przez nasz groszek przewinęły się trzy kolejne Małżeństwa, które podobnie jak my chodziły, oglądały, zadawały mnóstwo pytań i zdecydowały, że to ten domek. Odwiedzający nas są zawsze zdziwieni, że taki mały domek z zewnątrz jest taki duży i funkcjonalny wewnątrz. Ależ się rozpisałam, zdjęcia są w albumie, gdyby jeszcze jakieś pytania to zapraszam, mogę dołożyć więcej fotek"

Rodzinko S jeśli macie pytania piszcie radzę również poczytać co napisaliśmy o naszym groszku - każdy umieścił tu swoje uwagi, spostrzeżenia czasem warto coś odgapić. Wszystko zależy czego oczekujecie. Pa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc

RodzinakS- mamy tego groszka co Wy, tylko w odbiciu lustrzanym.Co do okien dachowych, ja bym z nich nie rezygnowala tylko obecnie zrobila je mniejsze niz w projekcie, okna mamy na takiej wysokosci ze wygladnac sie przez nie nie da bo sa za wysoko ( no chyba ze stane na lozku), natomiast dzieki nim jest w pokoju znacznie jasniej, mamy zamontowane na nich zaluzje, ktore jak sie zasunie nie przepuszczaja wogole swiatla i wtedy dla mnie jest za ciemno w pokoju tylko z oknem balkonowym. Nie pamietam dokladnie na jaka wysokosc ale na parterze podnosilismy wszystkie okna, zeby nie bylo problemu z szafkami w kuchni (mamy dosc wysoka wylewke-15 cm (lacznie ocieplenie podlogowka i wylewka), wiec robiac mury i otwory okienne powinniscie tez przemyslec wlasnie ocieplenie podlogi parteru zeby potem zonka nie bylo, ze za duzo styropianu np :)

Co do schodow, u nas tez nie moglam rozrysowac ze spocznikiem zeby stopnie mialy wygodny wymiar, ale potem sie okazalo ze niepotrzebnie sie martwilam, bo schody betonowe mozna zrobic z mniejszym stopniem, a stolarz jak bedzie ukladal drewno, poprostu wyciagnie dluzsze stopnie, my tak mamy i to wogole nie przeszkadza, sa bardzo wygodne, a martwilam sie ze bedziemy zahaczać

powodzenia i wytrwalosci :)

My juz mieszkamy 4 miesiac i za chiny bym do bloku nie wrocila :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...