Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

projekt KLEMENTYNKA pracownia ARCHIPELAG


Recommended Posts

bori bardzo podobne rozwiazanie parteru jak Klementynka ma Irma 2 i tez z Archipelagu. Zobacz projekt , moze Ci sie spodoba i uda sie wymienic. A Klementynka tez mi sie podoba , ale jest troche za duza i chyba zdecydujemy sie wlasnie na Irme. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

W Archipelagu projekt powinni wymienic bez problemu, a Irma tez jest ładna. Natomiast co do wielkości Klementynki, to wydaje mi sie optymalna dla czteroosobowej rodziny. No ale to juz kto co lubi, uwazam ze na mieszkanca domu moze przypadac te 50 m2 swobody życiowej...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Bori i Bonni!

 

Ponieważ macie te same dylematy, pozwolę sobie zwrócić się do Was zbiorczo... :wink:

Irma rzeczywiście ma niemal identyczny parter jak Klementynka, tylko dach inny - kopertowy, bo brak poddasza. Ale rozumiem, że może się Wam Klementynka bardziej podobać - no bo to przecież piękny dom jest. 8)

 

W związku z tym moja sugestia: poczytajcie sobie dziennik Jeziera i pooglądajcie jego zdjęcia o tutaj:

http://www.republika.pl/jezier/index.html

Jezier kupił projket Irmy i zrobił w nim dach a la Klementynka, ale z nieużytkowym poddaszem - tzn. zamiast tradycyjnej więźby zastosował kratownice i podwiesił do tego sufit. Co prawda u niego dach jest obrócony w stosunku do Klementynki o 90 stopni (ścianą szczytową od frontu), ale oczywiście ten sam zabieg zmiany konstrukcji dachu i rezygnacji z poddasza można zastosować przy dachu takim jak w projekcie Klementynki. Będzie na pewno sporo taniej, poddasze nieużyutkowe, a dom praktycznie będzie wyglądał tak samo.

No i zakupionego projektu nie trzeba by wtedy wymieniać, tylko przy adaptacji architekt musi zmienić konstrukcję dachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoniłam do Archipelagu i rzeczywiście Klementynke wymienią bez problemu. I kiedy właśnie miałam go odsyłać dostałam tą wspaniałą podpowiedź. Tylko nie wiem czy dobrze zrozumiałam - mam zostawić Klementynkę tylko zmienić konstrukcję dachu? Jeżeli tak to muszę też zmienić projektanta, lub jeszcze inaczej jak mnie jutro usłyszy to sam zrezygnuje. Ale co tam, dom Jeziera jest ładny i właśnie taki mi się marzył. Bardzo dziękuję
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bori,

skoro moja sugestia Cię zainteresowała, to już rozwijam temat. :)

 

Skoro rezygnujesz z użytkowego poddasza, niepotrzebny Ci strop żelbetowy (kosztowny).

Proponujuę więc zmienić konstrukcję dachu: zamiast normalnej więźby możesz zastosować wiązary kratowe (rozwiązanie to, nawiasem mówiąc, bardzo jest promowane przez Muratora dla wszystkich parterówek).

Jak wyglądają takie wiązary, dobrze widać na tym zdjęciu Jeziera:

http://www.republika.pl/jezier/images/negati18.jpg

 

Tak więźba może być trochę droższa niż normalna, ale w przypadku Klementynki cena powinna być do przyjęcia, bo przy prostym dachu dwuspadowym wszystkie wiązary będą identyczne, co bardzo upraszcza sprawę (przy dachach kopertowych jest to znacznie bardziej skomplikowane).

 

Co Ci daje ta zmiana konstrukcji dachu:

 

1. Nie murujesz ścian szczytowych poddasza - oblicówkę drewnianą możesz zamontować bezpośrednio do wiązarów krtańcowych. Oczywiście w tym wypadku rezygnujesz z okien.

Tak to wyglądało u Jeziera przed zamontowaniem oblicówki:

http://republika.pl/jezier/images/pict1320.jpg

A tak z oblicówką:

http://republika.pl/jezier/images/negativ6.jpg

 

2. Sufit parteru robisz z płyt kartonowo-gipsowych, które montujesz na stelażach aluminiowych przykręconych do dolnych belkek wiązarów (brak stropu, duża oszczędność).

Na tym zdjęciu widać, jak ta to wygląda od dołu przed montażem płyt kartonowo-gipsowych:

http://republika.pl/jezier/images/negati14.jpg

A tu w trakcie montażu sufitu:

http://republika.pl/jezier/images/negative0-21-20(1).jpg

 

3. Zamiast ocieplać połacie dachowe, co jest skomplikowane i kosztowne (ale niezbędne, gdy na poddaszu chce się mieszkać), układasz wełnę mineralną bezpośrednio na tych płytach kartonowo-gipsowych, czyli na suficie. Mniej wełny pójdzie i wykonanie znacznie prostsze. Jeśli chcesz przy tym mieć na poddaszu jakiś stryszek-składzik (duża przestrzeń, nie do pogardzenia), możesz nad tą wełną nadbić jakieś deski albo płyty wiórowe, żeby można tam było chodzić.

 

No i masz typową parterówkę. Z całą urodą Klementynki (tylko bez górnych okien). :D

 

Mam nadzieję, że Jezier mi wybaczy nieautoryzowane wykorzystanie jego zdjęć... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

:D

Coś ucichła MAGMI i MIŚKI.Rozumię prace w ogrodzie i w domu. A my mamy pozwolenie na budowę i prace polowe poszły w ruch. Teren oczyszczony z zielska i wykopane fundamenty. Od jutra szalowanie itd...Trochę mnie to przeraża ale jak powiedziało się a ..... Może w następnej wiadomości uda mi się przesła parę fotek. :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dawno mnie tu nie było ale uprzejmie donoszę że panowie Tomeczki poukładali nam już strop oczywiście zabrakło 2 belek i 20 pustaków :-? ale nic to się zadzwoni i za parę dni będzie.Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie schodów, jaki głęboki jest u was spocznik (czy jak to tam się nazywa to tam gdzie schody zakręcają) :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to i ja dołączam do grona Klementynkowiczów - dzisiaj zrobiliśmy odwierty geologiczne na działce, warunki zabudowy już mamy, projekt (oczywiście ten bliski Waszym sercom) wybrany, w poniedziałek zamawiamy. bEdą drobne przeróbki, oczywiście, na razie poczytałam sobie to wszystko, co napisaliście do tej pory - jestem bardzo wdzięczna za wszystkie doświadczone porady - no i do dzieła. Działkę mamy pod Olsztynem - 1500 m. Mieliśmy problem, z którym boryka się tutaj większość z Was (tak wywnioskowałam przynajmniej) z nieodpowiednim ułożeniem działki względem stron świata i słońce pada akurat nie tam, gdzie go najbardziej oczekujemy, ale tu chyba zastosujemy manewr Magmi z dodaniem okna tarasowego z jadalni. Na razie mamy problem z mediami - kanalizację musimy podciągnąć ok 70 m., Zakład Energetyczny nie chce nam dać prądu, jeśli 5 użytkowników potencjalnych nie wpłaci kasy, kanalizacja będzie chyba wymagała przepompowni... same radości :roll:

Ale na razie uznaję, że te aspekty po prostu nie istnieją, cieszę się faktem, że drgnęło COKOLWIEK, na jesień chcemy ruszyć z fundamentami. Ach, i mooooże zimą 2006 r. zamieszkać.....?

Pozdrawiam wszystkich serdecznie, niewątpliwie będę tutaj zaglądać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Projekt mamy w lustrzanym odbiciu a południe wychodzi nam akurat na prawym szczycie (zestaw kuchnia - jadalnia z salonem). Znajomi architekci mówią, że to zniweczy urok tarasu, który powinien być doświetlony. Poza tym po południu będzie brakowało słońca w pomieszczeniach ogólnodostępnych (czyli j.w.). Dlatego przychylamy się ku wersji z drzwiami tarasowymi w jadalni, żeby doświetlić tą część w porze, kiedy normalnie się bywa w domu, czyli po pracy :)

Musimy też cofnąć dom na działce, żeby zostawić maksymalnie dużą część ogrodu z przed budynkiem, bo on sam będzie zacieniał to, co jest w głębi (a tego akurat nam szkoda, bo jest tam stawek rybny i drzewa: dęby palowe i świerki srebrzyste. Ale coś za coś. Życie towarzyskie w okraślonych porach będzie musiało toczyć się przed domem. Nie jest to może zbyt uciążliwe, bo mieszkać będziemy na obrzeżach wsi, a nasza droga prowadzi dalej tylko do dwóch działek, więc dużego natężenia ruchu nie przewidujemy.

A mam jeszcze pytanie porządkujące wiadomości rozsypane po czytaniu tylu postów naraz: na ile mieszkańców nastawiacie się budując Klementynkę? Nas na razie jest dwoje + dwuletni syn + dziecko w trakcie realizacji z terminem na listopad. Planujemy na tym nie poprzestać, więc szukaliśmy domu rozwojowego. No i pewnie ja kilka lat będzie trzeba wziąć do siebie dziadków - rodziców jednego lub drugiego z nas. Czyli duży dom mile widziany. :) Na razie chcemy wykończyć górę, poddasze zostawiając sobie na później, jak zresztą spora część z Was.

No, to na tyle, pozdrawiam serdecznie. Anna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem :-? Jesli poludnie macie od strony cześci dziennej domu (kuchnia, jadalnia, salon) to chyba ok? My mamy taras od północy i kombinujemy teraz jakieś pergole, bo popołudniami 17-19 jest tam tak gorąco ze nia da sie wysiedzieć. Taras od samego poludnia to totalna porażka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, Aka, bo ja sama jestem laikiem w tej kwestii i sprzedaję, jak kupiłam. :) Oto zdanie moich dwóch znajowych architektek, wygłoszone całkiem niezależnie od siebie: Ten projekt jest dostosowany do typowej działki, na której wjazd znajduje się od strony wschodnie, no może z lekkim skrętem na południe. W wypadku naszej ziemi, której usytuowanie jest akurat całkiem odwrotne od wymienionego (czyli wjazd od zachodu) jesteśmy, wg. nich skazani na niedoświetlenie części tarasowej, znajdującej się od wschodu. A według nich cechą takiego tarasu jest własnie to, że można na nim się skryć przed słońcem południowym, natomiast wieczorową porą oglądać piękne zachody słońca. Sami nie jesteśmy pewni co do usytułowania naszego domu, ale zostaje to w opcji: wschód - taras, południe - salon, zachód - wejście, północ - sypialnie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wasi znajomi architekci nie mają racji, na szczęście. :D

My mamy układ stron świata podobny, tzn. od frontu pn-zachód, od ogrodu południowy wschód (projekt oczywiście w lustrzanym odbiciu). W lecie jest to według mnie układ IDEALNY. Absolutnie w salonie nie jest ciemno, o żadnej porze dnia! A dodam, że mamy z boku domu, wzdłuż salonu, trzy spore drzewa w bliskiej odległości od domu, które zacieniają okna. I tak jest baaardzo jasno w tym salonie.

Taras frontowy na razie nie jest u nas użytkowany, bo jesteśmy w trakcie urządzania ogrodu od frontu. Ale sądzę, że będzie w użyciu raczej na wiosnę i jesienią, kiedy człowiek jest popołudniami spragniony słoneczka (z takim zreszta zamiarem go robiliśmy). Bo w lecie popołudniu można się na nim po prostu usmażyć żywcem... Taras od strony ogordu, zacieniony o tej porze dnia, to jest to!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto i ja po małej przerwie. Małej, ale jakże efektywnie wykorzystanej - MAMY PROJEKT!!! Po zamówieniu już następnego dnia mieliśmy go w domu. Dzisiaj jedziemy do architekta na obrady (w niedzielę, bo to koleżanka, więc można nieoficjalnie jej się zwalić do domu :) )

Zmiany, jakie są na chwilę obecną:

- poszerzone drzwi wejściowe

- taras dodatkowy w części jadalnej (dzięki Magmi za pomysł!)

- doświetlenie klatki schodowej (j.w.)

- wykorzystanie przestrzeni pod schodami na spiżarnię (dzięki już nie wiem komu, kto to wymyślił)

- usunięcie ściany między kuchnią a salonem - tu jeszcze nie do końca sprecyzowaliśmy plany, ale myślimy o blacie barowym

- kominek na bok, okno tarasowe pojedyncze (też już chyba niemal u wszystkich)

- i mamy jedno małe novum: koleżanka podsunęła nam, żeby w pokojach, które znajdują się nad salonem ślepe balkony zastąpić tarasem - drewnianym, żeby harmonizował z wiejskim charakterem domu. Dzisiaj to obgadamy. Żeby to nie zabrało zbyt wiele światła proponuje nam powiększenie okien w salonie. Pogadamy, to dam znać, do czego doszliśmy.

Odezwijcie się, jak tam miewają się Wasze inwestycje budowlane! Pozdrawiam. A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Witam wszystkich Klementynkowiczów i pozdrawiam serdecznie! Cieszę się, że tak dużo zostało napisane na forum o Klementynce, bo ten fakt spowodował, że zaczęliśmy analizować szczegółowo projekt i

stwierdziliśmy ,że to jest właśnie to czego szukaliśmy (oczywiście z drobnymi poprawkami).

W naszej wyobraźni powstaje nowa Klementynka.

W tym roku jeszcze nie budujemy, mamy już warunki zabudowy, projekt zamówimy na dniach, i tak czekamy aż nasz architekt wróci z urlopu. Chcemy do wiosny załatwić dokumenty, pozwolenie na budowę ,

ogrodzić się , przygotować plac budowy, a od wiosny ruszyć pełną parą.

Narazie musimy zdobyć 30 podpisów sąsiadów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...