Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Może to głupie pytanie, ale nie wiem co myśleć. Jak rozwiązywaliście sprawę jedzenia / picia dla robotników?

 

Jutro u mnie zaczyna pracę murarz, początkowo będzie pracował sam (wykopy, zbrojenie), do murowania fundamentu dołączy do niego pomocnik - "tubylec". Murarz będzie mieszkał w pobliżu budowy, bo normalnie mieszka daleko, i musiałby dojeżdżać. Jak w takim przypadku rozwiązać sprawę wyżywienia?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/35725-wy%C5%BCywienie-robotnik%C3%B3w/
Udostępnij na innych stronach

Może to głupie pytanie, ale nie wiem co myśleć. Jak rozwiązywaliście sprawę jedzenia / picia dla robotników?

 

Jutro u mnie zaczyna pracę murarz, początkowo będzie pracował sam (wykopy, zbrojenie), do murowania fundamentu dołączy do niego pomocnik - "tubylec". Murarz będzie mieszkał w pobliżu budowy, bo normalnie mieszka daleko, i musiałby dojeżdżać. Jak w takim przypadku rozwiązać sprawę wyżywienia?

Czasy zywienia robotnikow, imo dawno minęły, mnie tez czasami kusi by im cos zabrac, ale sie bije z myslami, uwazam,z e wszystko zalezy od Ciebie i Twoich checi, no i fiansów, bo taki to pewnie potrafi zjesc :wink:
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/35725-wy%C5%BCywienie-robotnik%C3%B3w/#findComment-709119
Udostępnij na innych stronach

Przecież za wykonanie danej pracy płacisz fachowcom. Więc niech Cie nie obchodzi to czy oni będą mieli co jeść. Nie rozpieszczajmy ich tak bardzo bo niedługo to za nim gość weźmie do rąk łopate to porosi Cię o wykwintne śniadanko a jak nie dostanie to pójdzie w cholere.

Co innego jak zatrudnisz kogoś z rodziny ( jakiś wujek brat itp. ).

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/35725-wy%C5%BCywienie-robotnik%C3%B3w/#findComment-709125
Udostępnij na innych stronach

Przecież za wykonanie danej pracy płacisz fachowcom. Więc niech Cie nie obchodzi to czy oni będą mieli co jeść. Nie rozpieszczajmy ich tak bardzo bo niedługo to za nim gość weźmie do rąk łopate to porosi Cię o wykwintne śniadanko a jak nie dostanie to pójdzie w cholere.

Co innego jak zatrudnisz kogoś z rodziny ( jakiś wujek brat itp. ).

Ja do dzisiaj pamietam, jak za młodu, facet robił u nas kafelki, a mama nie dosc,z e obiad, to jeszcze mu ciasto podawała :Pkładzenie kafli trwało tygodniami, a gosc miał pokazny brzuszek
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/35725-wy%C5%BCywienie-robotnik%C3%B3w/#findComment-709174
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem ma to pewne zalety: Jak ekipie zapewnisz bulki, kielbase, ser, wode i 1-2 piwa, to masz ich pod kontrolą. W innym razie przez 2 godziny dziennie będą hasac po sklepach. A jak juz wejdą do sklepu, to róznie może byc :-? .

Trzeba ustalic, że to ich wyzywienie kosztuje np 10-15 Pln dziennie od lebka i zaznaczyc na początku, że jest to odliczane od umowionej kwoty.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/35725-wy%C5%BCywienie-robotnik%C3%B3w/#findComment-709208
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem ma to pewne zalety: Jak ekipie zapewnisz bulki, kielbase, ser, wode i 1-2 piwa, to masz ich pod kontrolą. W innym razie przez 2 godziny dziennie będą hasac po sklepach. A jak juz wejdą do sklepu, to róznie może byc :-? .

Trzeba ustalic, że to ich wyzywienie kosztuje np 10-15 Pln dziennie od lebka i zaznaczyc na początku, że jest to odliczane od umowionej kwoty.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/35725-wy%C5%BCywienie-robotnik%C3%B3w/#findComment-709210
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem ma to pewne zalety: Jak ekipie zapewnisz bulki, kielbase, ser, wode i 1-2 piwa, to masz ich pod kontrolą. W innym razie przez 2 godziny dziennie będą hasac po sklepach. A jak juz wejdą do sklepu, to róznie może byc :-? .

Trzeba ustalic, że to ich wyzywienie kosztuje np 10-15 Pln dziennie od lebka i zaznaczyc na początku, że jest to odliczane od umowionej kwoty.

 

Nie przeginaj plizzzz. Gdyby budowa odbywała się jak za starodawnych czasów, czyli siłami rodziny typu brat, szwagier,teść, itd. - to sprawa jest jasna. Trzeba ich nakarmić i napoić. Ale obecnie odbywa sie to na zasadzie "umowy o dzieło" i koszty uzyskania przychodu (nakarmienia) nie są naszym problemem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/35725-wy%C5%BCywienie-robotnik%C3%B3w/#findComment-709378
Udostępnij na innych stronach

Ja jak mam dobry huor to im przywiozę zgrzewkę wody mineralnej, a nawet jak zasłużą i mi humor dopisuje piwo (ale to sporadycznie - w tym sezonie 1x). Kusiło mnie kiedyś by zrobić im grila, ale ja grila robie wieczorem a oni zmykają o 18'nastej.

A tak sobie myślę, że jak robią uczciwie, to płaćmy im uczciwie, ale ich nie rozbestwiajmy. Następni po nas będą mieć kłopot. Mój fachowiec-murarz z łezką w oku wspomina niekiedy jak u "bambra" była robota to zawsze świniobicie zbiegało się z murowaniem... To faktycznie były dla nich dobre czasy :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/35725-wy%C5%BCywienie-robotnik%C3%B3w/#findComment-709396
Udostępnij na innych stronach

Wykańczamy kupiony dom. Pierwsza ekipa robotników przywozi sobie jedzenie i napoje. Zapytali się jedynie, czy mogą korzystać z naszego grila. Oczywiście mogą.

Na pewno nie będę nikogo karmić, ponieważ:

1. pracujemy i nie mam czasu na gotowanie obiadków dla panów majstrów

2. nawet gdybym chciała, nie ma na budowie warunków na przygotownie posiłków (oprócz grila :lol: ), a poza tym patrz pkt 1.

I zgadzam się z rafałkiem, ważne,że płacimy im w terminie zgodnie z umową.

Żarcie to ich problem. Mnie w pracy nikt nie funduje obiadków.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/35725-wy%C5%BCywienie-robotnik%C3%B3w/#findComment-709421
Udostępnij na innych stronach

kilka ladnych lat temu moi znajomi wzieli brygade , jak mowili z zyciem

cena byla nizsza , po budowie kolezanka byla tak umeczona gotowaniem, ze ledwo widziala na oczy , w ogolnym rozrachunku pewnie i drozej wyszlo.

Moja ekipa sama sie zywila , podobnie jak poprzedniczka zajeta bylam czym innym niz budowa .

Ale na wieche musi byc gorzalka i jedzenie obowiazkowo , moim zdaniem :lol:

 

Ale tez wszystko od sytuacji zalezy , jesli pracuja dobrze , uczciwie , to moze czasem cos tam poza ta placa zgodnie z umowa im warto zaproponowac , czemu nie ?

Jest to pomimo wszystko jakis tam grzeczny gest .

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/35725-wy%C5%BCywienie-robotnik%C3%B3w/#findComment-709518
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem żywienie ekipy to porażka, gdy inwestor sam pracuje gdzieś indziej niż budowa. Na budowie często nie ma warunków do przygotowania posiłków, a i często zwyczajnie nie chce się tego robić.

Jak większość z Was uważam, że żywienie to relikt dawnych czasów, choć z drugiej strony wszystko zależy od umowy między stronami.

 

Zgadzam się jednak z rrmim, że po zakończeniu roboty postawienie gorzałki i jedzenia to miły gest.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/35725-wy%C5%BCywienie-robotnik%C3%B3w/#findComment-709594
Udostępnij na innych stronach

Obok mnie buduje się domek, mały 100m2, murarz (starszy) z pomocnikiem zaproponowali 6.000 zł + jedzenie za stan surowy + więźba z deskami i papą. Wydaje mi się, że taka propozycja jest uczciwa. Co innego, gdyby za robotę chcieli normalną stawke i do tego żarcie. Aha, do wyżywienia nie wchodzi alkohol, tylko napoje.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/35725-wy%C5%BCywienie-robotnik%C3%B3w/#findComment-709621
Udostępnij na innych stronach

Przeklinać będziesz dzień w którym się zgodzisz na ekipe z żarciem. Po doświadczeniach moich rodziców i kilkoro znajomych na swojej budowie mam ekipę bez "życia" . Przywożą sobie kanapki a czasami korzystają z grila. Przerwy są krótkie . Wstawiłem im tylko do pakamery lodówkę ( starą ale jeszcze sprawną) . I tak jak Rafałek jak mam chęc to poczęstuję piwem lub gdy zimno albo deszcz jakąś flaszeczką.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/35725-wy%C5%BCywienie-robotnik%C3%B3w/#findComment-709637
Udostępnij na innych stronach

Ja ekipie zapewnilem wode mineralną, kawe Jacobs i herbate Lipton w dowolnych ilosciach. Kupilem tez używaną lodowke i kuchenke gazową oraz duzy zeliwny grill. Do tego jeszcze kasze, ryz i makarony, jak rowniez sosy w słoikach. Piwo postawiłem dwa razy.

 

Gdy byłem zadowolony kupowałem im jeszcze pieczone kurczaki, czasem kiełbase i kaszanke na grill. Na weekend dawałem im tez porządne proszki do prania i srodki czystosci.

 

Wszystkich traktowałem jak rodzine.

 

Efekt był taki, że dbali o jakosc nie tylko swoją, ale nawet pilnowali i zwaracali uwage na prace innych ekip. Na koniec zapewniali, że ze mną chcieliby budowac kolejne domy.

 

Budowa domu to była dla mnie super przygoda. Mam nadzieje, że niedlugo bede znowu budował dom.

 

Gdy ostatnio TP SA kabel w naszej ulicy, tez poczestowałem robotnikow dzbankiem dobrej herbaty.

 

Dajmy ludziom troche serca, na miare naszych możliwosci, wszystkim nam bedzie lepiej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/35725-wy%C5%BCywienie-robotnik%C3%B3w/#findComment-709782
Udostępnij na innych stronach

Moja ekipa jest "bez życia" (nieźle to brzmi :wink: )

Mają swoje kanapki, termosiki, przerwy są krótkie, bo nie robią przecież na godziny, a majster goni.

Dzień ich pracy trwa różnie, najkrócej od 7 do 17,

ale często dłużej, jak trzeba zakończyć jakiś tam etap.

Zapewniamy ze swojej strony tylko wodę mineralną, bo ostatnio coś gorąco bywa i płyną jej całe hektolitry.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/35725-wy%C5%BCywienie-robotnik%C3%B3w/#findComment-709791
Udostępnij na innych stronach

KrzysiekS, masz racje!! U nas na budowie pracownicy zawsze o 10- tej dostaja dobra kawe, herbate i slodkie bulki. Woda obowiazkowo w kazdej ilosci, piwo przynajmniej jedno dziennie. Od czasu do czasu grilowane kielbaski. A na zakonczenie, za dobrze wykonana prace dostali jeszcze do domu po pol kilo kawy i dobry koniak. Ekipa byla super! Dbali o wszystko jak o swoje, na koniec cala dzialke posprzatali. A jak nas chwalili!!

Musze dodac, ze podczas prac jestesmy prawie zawsze na miejscu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/35725-wy%C5%BCywienie-robotnik%C3%B3w/#findComment-709807
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś na zasadzie grzeczności stawiałem ekipie obiadki. To wielki błąd! Ekipa się spoufala i z czasem zaczyna sobie na coraz więcej pozwalać, bo inwestor jest wporzo. W efekcie w kładzeniu dachu zrobili sobie dwutygodniową przerwę, oczywiście nie racząć mnie o tym poinformować bo... pojechali na wczasy!!! Od tej pory co najwyżej mineralka w upał. :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/35725-wy%C5%BCywienie-robotnik%C3%B3w/#findComment-710291
Udostępnij na innych stronach

Kwestia wyżywienia to rzecz indywidualna. Koleżanka, a konkretnie jej Mama gotowała robotnikom. Codziennie woziła gary z Katowic na budowę.

My, mieszkając w Katowicach, budując w Pszczynie na etapie rozmów wstepnych informowaliśmy, że wyżywienia im nie zapewnimy. Tak jest do tej pory. Czasami , w soboty wożę blachę ciasta i zgrzewkę wód mineralnych, ale tylko wtedy kiedy wiemy, że spedzimy tam większość dnia. I tak jak poprzednicy potwierdzam to, że to nie te czasy kiedy chołubiło się prac. fiz. Teraz dostają za pracę pieniądze, wcześniej to różnie bywało...

Mama :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/35725-wy%C5%BCywienie-robotnik%C3%B3w/#findComment-710305
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...