Luc Skywalker 28.06.2005 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2005 gregor Dzieki.Specjalistow,to ja bym sie nie pytal,bo oni radza-postepuja schematami wyuczonymi.Mnie interesuje cos,czego ich nie nauczyli na szkoleniach.Wiesz,taka wiedza zdobyta poprzez analize prawa,wlasne doswiadczenia,oraz wiedza znajomych.Problem polega na tym,ze nie istnieje chyba kraj na tej planecie,w ktorym mozna krecic biznes poslugujac sie wiedza specjalistow.Kreatywnosc.Rozumiesz. Zobacz do czego by Gates doszedl,gdyby sie specjalistow sluchal. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SIOUX 29.06.2005 07:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2005 I klamka zapadła !!!Sprzedaliśmy z żoną mieszkanie. Cena ok. Termin wyprowadzki do listopada. W przyszłym tygodniu finalizujemy działkę, na którą tak czy siak bierzemy kredyt i ruszamy z budową. Mam tylko nadzieję, że papierologia nas nie zabije. Na razie mamy wypis i wyrys z ewidencji gruntów. Teren ma MPZP. Mapka do celów projektowych się juz też robi. Co do wynajmu to udało nam się znaleźć pół domu wolnego za podobne pieniądze, jakie płaciliśmy za swoje mieszkanie. Musi się udać.Pozdrawiam. PS. W sierpniu przyszłego roku chcę już mieszkać na swoim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gregor2 29.06.2005 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2005 I klamka zapadła !!! Sprzedaliśmy z żoną mieszkanie. Cena ok. Termin wyprowadzki do listopada. W przyszłym tygodniu finalizujemy działkę, na którą tak czy siak bierzemy kredyt i ruszamy z budową. Mam tylko nadzieję, że papierologia nas nie zabije. Na razie mamy wypis i wyrys z ewidencji gruntów. Teren ma MPZP. Mapka do celów projektowych się juz też robi. Co do wynajmu to udało nam się znaleźć pół domu wolnego za podobne pieniądze, jakie płaciliśmy za swoje mieszkanie. Musi się udać. Pozdrawiam. PS. W sierpniu przyszłego roku chcę już mieszkać na swoim. trzymam kciuki mi za to zapał troszkę przygasł. w połowie czerwca rozbiłem samochód a pieniądze z ubezpieczenia chciałem przeznaczyć na dom. W poniedziałek sie dowiedziałem że przegapiłem w maju badanie techniczne i ubezpieczyciel nie wypłaci mi ani grosza. Załamka. to tak jakbym wyrzucił przez własną głupotę dach domu w błoto. a jestem na etapie fundamentów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SIOUX 30.06.2005 12:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2005 Dzięki Gregor za wsparcie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 30.06.2005 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2005 W poniedziałek sie dowiedziałem że przegapiłem w maju badanie techniczne i ubezpieczyciel nie wypłaci mi ani grosza. Załamka. to tak jakbym wyrzucił przez własną głupotę dach domu w błoto. a jestem na etapie fundamentów. No fakt, takie coś może być poważną przeszkodą w uzyskaniu odszkodowania. Szczególnie, jesli byłeś sprawcą zdarzenia. Mojemu bratu 3 lata temu udało się wywalczyć odszkodowanie (70%) kiedy walnął w jego autko inny kierowca. Co prawda nie obeszło się bez pomocy rzecznika ubezpieczonych, ale w końcu jakąś kasę dostał. http://www.rzu.gov.pl/ Zakład ubezpieczeń odmówił wypłaty odszkodowania z powodu upłynięcia terminu badania technicznego. Brak ważnego badania technicznego w większości zakładów ubezpieczeń wyłącza odpowiedzialność za uszkodzenie pojazdu, niezależnie od tego, czy przyczyną szkody był stan techniczny pojazdu. Zdaniem Rzecznika Ubezpieczonych jest to zbyt kategoryczne wyłączenie, zwłaszcza jeżeli towarzystwo uznaje badanie za ważne tylko wtedy, gdy jest potwierdzone wpisem w dowodzie rejestaracyjnym. Zdarza się, że z różnych przyczyn (nie zawsze zawinionych przez właściciela pojazdu) diagnosta może odmówić odnotowanie badania w dowodzie rejestracyjnym, np. brak miejsca, ujawnienie błędu w numerze nadwozia (zawinionego przez pracownika Wydziału Komunikacji). Pojazd mimo braku wpisu może uczestniczyć w ruchu drogowym, na podstawie zaświadczenia o przeprowadzonym badaniu technicznym pojazdu, dopuszczającym pojazd do ruchu. Odmówienie odpowiedzialności w takim przypadku należy uznać za nieuzasadnione (błąd w numerze nadwozia powinien być zauważony podczas identyfikacji pojazdu przy zawarciu umowy ubezpieczenia). W wielu sytuacjach, brak wpisu o badaniu nie oznacza niedopuszczenia pojazdu do ruchu, a zatem stosując wykładnię celowościową (celem tego wyłączenia jest, należy sądzić, pozbawienie Ubezpieczającego gwarancji pokrycia szkód, będących często wynikiem zaniedbań stanu technicznego pojazdu). Zakład ubezpieczeń powinien badać, czy brak wpisu o badaniu jest jednoznaczny z niedopuszczeniem pojazdu do ruchu. koniec cytatu... Zadzwoń i naświetl sprawę, przeczytaj też raz jeszcze polisę ubezpieczeniowa, czy aby nie napisali w niej, kiedy nie wypłacą odszkodowania (np brak waznych badań technicznych) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gregor2 30.06.2005 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2005 Mariusz, orzywił mnie twój post. chyba musze ze 2 razy poczytać. NIe jesteś aby prawnikiem? W ogólnych warunkach ubezpieczenia pisze że nie wypłacą jeżeli w czasie zaistnienia szkody samochód nie miał ważnego badania technicznego. Wiem że tego sie przyczepią. Wygląda to tak. w połowie maja wygasło badanie. na początku czerwca zawarłem z nimi umowę, a w połowie czerwca miałem wypadek. Moje pytanie: czy mogę sie do nich przyczepić, że zawarli ze mną umowę chociaż nie miałem ważnego badania? Bo skoro zawarli umowę, (powinni sprawdzić dowod rejestracyjny) to uznali waunek o badaniu technicznym za nieistotny. W związku z czym ja nie miałem obowiązku posiadania aktualnego badania w chwili zaistnienia szkody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 30.06.2005 13:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2005 Mariusz, orzywił mnie twój post. chyba musze ze 2 razy poczytać. NIe jesteś aby prawnikiem? Nie, za dużo kształcenie kosztuje, ale lubie się zagłębiać w prawnicze tematy;) Zadzwoń do rzecznika i naświetl mu sprawę, nie chciałbym Cię wprowadzić w błąd. W związku z czym ja nie miałem obowiązku posiadania aktualnego badania w chwili zaistnienia szkody. Musiałes, taki obowiązek nakłada na Ciebie prawo o ruchu drogowym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.