Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dochodzą do końca


Grzegorz 40

Recommended Posts

Ja żyję.

Jakby co.

Jakbyście się zastanawiali, czy coś.

 

Byłam tam.

Widziałam się z weronką, była cała fioletowa, rozczochrana i nieumyta,

nie miała oczu, zębów i jednej nogi,

ale miała aurę, czy coś w tym stylu.

Niezapomniane wrażenie, pozostawia piętno,

sami zobaczcie, o! tu, i tu, i tu, o!

Ej, chwilunia!!! Tam już nie!!!

 

Myślałam, że ktoś z Was po mnie przyjdzie,

racjonowałam sok z weronki i weki peklowane,

chciałam się z Wami podzielić.

 

Rrmi też ożyła widzę, rusza się... całkiem... całkiem...

Aggi jak zwykle niezawodna, na posterunku w całym rynsztunku, no.

Trzymacie się dobrze wszyscy.

 

A w ogóle to co jest? Nowi jacyś poprzyjmowani,

co ja nie wiem czy znam ich, czy nie.

Powie mi ktoś co i jak?

 

Takam coś zmęczona po długiej podróży,

legnę se troszku na leżance i posłucham.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • rrmi

    2928

  • Aggi

    2330

  • zielonooka

    1354

  • Pawson

    1210

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gość 1950

no wreszcie :lol: :lol: :lol:

i gdzie sie włóczyła, co :roll:

ma szczęście,

bo rrmi Rudkowskiego a ja Holmesa wysyłałem,

nie chciał za złotówki,

bardzo chętnie, za sok z Weronki, ale wzięła i schowała :o

no, ale jest,

niech jak ma gdzieś wybyć, melduje :evil:

ale dobrze się skończyło, na szczęście :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Transparent pikny żeśta mi wyrychtowali,

wzruszenie szlochem wielkim wydobywa się z mej piersi umęczonej,

łzą z oka spływa,

niechaj Wam los w kroplówkach i skunksich odchodach wynagrodzi,

niechaj Wam nigdy soku z weronki nie zabraknie.

 

Rutkowski coś za bardzo dociekliwy był,

spuściłam go z drabiny, legł na dnie.

To już Holmes jakiś bardziej do rzeczy się okazał,

ale ten jego Watson wypił mi resztki soku z weronki,

a to było baaardzo nierozsądne z jego strony, myślę, że teraz żałuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Rrmi też ożyła widzę, rusza się... całkiem... całkiem...

no ja jestem i nawet w gory poszlam :lol: :lol: :lol:

Aggi to malo mi oczow nie wydrapala za te oswiecenie ,

bo sama rzekomo w ciemnosci jest :o :o ,

moze a weronka siedzi , nie wiem :o

ale ja nic nie wiem tak wogole ,

nic a nic

nic nie powiem , w zyciu :roll: :roll: :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Transparent pikny żeśta mi wyrychtowali,

wzruszenie szlochem wielkim wydobywa się z mej piersi umęczonej,

łzą z oka spływa,

niechaj Wam los w kroplówkach i skunksich odchodach wynagrodzi,

niechaj Wam nigdy soku z weronki nie zabraknie.

 

Rutkowski coś za bardzo dociekliwy był,

spuściłam go z drabiny, legł na dnie.

To już Holmes jakiś bardziej do rzeczy się okazał,

ale ten jego Watson wypił mi resztki soku z weronki,

a to było baaardzo nierozsądne z jego strony, myślę, że teraz żałuje.

O,matkawróciłas z lazegi :roll: Przyznaj sie, o młodego harnasia zaczepiłas po drodze? czy zbyt styrana robota z Weronka na przyjemnosci nie znalazas czasu :roll:Powiedz, mi ciekawosc juz poł nogi zezarła, a ona idzie od dołu :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Rrmi też ożyła widzę, rusza się... całkiem... całkiem...

no ja jestem i nawet w gory poszlam :lol: :lol: :lol:

Aggi to malo mi oczow nie wydrapala za te oswiecenie ,

bo sama rzekomo w ciemnosci jest :o :o ,

moze a weronka siedzi , nie wiem :o

ale ja nic nie wiem tak wogole ,

nic a nic

nic nie powiem , w zyciu :roll: :roll: :roll:

Jak to nic nie powiesz :evil: :evil: :evil: Wyszabruje prochy, i z nienacka Ci zapodam, a co :evil:Czuje sie wsród Was taka zagubiona... :roll: Przewodnika nie ma :( kazdy na wlasne kopyto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O,matkawróciłas z lazegi :roll: Przyznaj sie, o młodego harnasia zaczepiłas po drodze? czy zbyt styrana robota z Weronka na przyjemnosci nie znalazas czasu :roll:Powiedz, mi ciekawosc juz poł nogi zezarła, a ona idzie od dołu :(

Harnasie z halnym poszybowały, psiekrwie jedne, jednego za nogę chyciłam, ale ino kalosz mi się ostał.

Będzie jak znalazł, użyjemy go jako szejkera do drynów z soku z weronki,

ino utoczyć go trzeba znowu,

bo zapas wyszedł był za sprawą co poniektórych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łódź wita matkę !!!!!!!! :D :D :D :D :D :D :D

Hellllooołłłłłł!!!! :D :D :D

 

Łódź przeprasza za Rutkowskiego :cry: :roll:

Dawać Rutkowskiego na przyspieszony kurs przetrwania, bo coś wymięka chłopina.

Zobaczył weronkę i kolory zmienił raptownie,

tudzież wyraz facjaty jakiś taki mu się zrobił...

Leży tam jeszcze chyba do tej pory...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szejker w walonce - dobrze pomyślane ! :lol: Nawalim się z walonki, a rrmi ma instrukcję do pieprzu to może i co innego porobim! Hej!

Pieprz może być, dopalacz też już jest, harnaś cierpiał na grzybicę halucynogenną, badałam genetycznie.

Będzie odlotowa nawalanka walonkowa, hej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczył weronkę i kolory zmienił raptownie,

tudzież wyraz facjaty jakiś taki mu się zrobił...

Leży tam jeszcze chyba do tej pory...

 

weronka była jego tajną agentka w walonkach. Przy okazji związał się chłopina uczuciowo. Dlatego stratę odczuł i leży. Mnie nie przeszkadza, wolę jak go nie widać. Może byśmy zamówili jakiś maxbet z gruszki i zrobili dyskretny spust, że niby boisko dla chorych tu powstaje? :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

weronka była jego tajną agentka w walonkach.

Przy okazji związał się chłopina uczuciowo. Dlatego stratę odczuł i leży.

Aaaa, to ja już wiem dlaczego tak chciał za wszelką cenę wepchnąć nogę weronki do kieszeni prochowca,

tak płakał, tak szlochał, bo jej oczy i zęby spłynęły kanałem,

nic mu na pamiątkę nie ostało...

Mnie nie przeszkadza, wolę jak go nie widać. Może byśmy zamówili jakiś maxbet z gruszki i zrobili dyskretny spust, że niby boisko dla chorych tu powstaje? :oops:

Good idea, tylko trzeba pomyśleć o odprowadzeniu ubocznych produktów procesów gnilnych, nie mogą się zmarnować.

Już weronki za dużo nam uszło bokiem, to niepowetowana strata.

Proponuję zakopaną rurą PCV pomarańczową do ducy pod latryną skierować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...