ged 23.06.2005 22:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2005 Podmurówka siatki będzie całkowicie na mojej działce. Działki przeznaczone są pod budownictwo jednorodzinne (A2re). W rejestrze gruntów figurują jako rolne. Trzeba występować o wyłączenie z produkcji rolnej pod zabudowę (formalność). Sąsiad jest rolnikiem i swoją działkę uprawia. Po wywierceniu pierwszego dołka przyleciał z siekierą i kazał odsunąć płot o pół metra od swojej działki. Podobno po to,aby mógł traktorem wjechać na moją i orać swoją tak aby wykorzystać całą. Czy ma rację? Chodzi mi o konkretną podstawę prawną na której ON mógłby się oprzeć w przypadku sprawy w sądzie. (Grozi mi że traktorem porozrywa siatkę i poprzewraca słupki... ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aries 24.06.2005 04:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2005 jeśli porozrywa Ci siatkę, to wzywasz policję....a za groźby może iść posiedzieć i pole poleży odłogiem . Możesz grodzić, abyś tylko nie przekroczył granicy. Nie ma potrzeby odsuwania się od granicy, ani 30 cm, ani pół metra. A sąsiad niech przekopie łopatą, tam gdzie nie może wjechać traktorem. Ważne, abyś nie przekroczył środka krzyżyka. Natępnym razem jak sąsiad wyleci do Ciebie z siekierą to dzwoń po policję i nie baw się w sentymenty. Jeśli teraz odpuścisz sąsiadowi, to będzie rządził Tobą. Wrogiem jego i tak już jesteś, bo jesteś nowy Głowa do góry. pozdrawiam-ania ps a swoją drogą, to już to widzę, jak on pozwala Tobie jeździć traktorem po swojej działce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario_pab 24.06.2005 06:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2005 Aries ma 100% rację. Gdy następnym razem sąsiad przyleci z siekierą i będzie Ci groził to postaraj się zapisać to na kamerze, ewentualnie nagrać jego groźby na dyktafon. Nic mu oczywiście nie mów, że nagrywasz, nawet gdy "rozruba" już się skończy. Może to być koronny dowód w ewentualnej sprawie karnej lub/i cywilnej. Będziesz miał asa w rękawie. Być może nigdy tego asa nie wykorzystasz (czego życzę). W przypadku jednak, gdyby sąsiad się dalej stawiał będziesz miał na niego pięknego "haka". Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fidelis 24.06.2005 07:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2005 Ależ Wy bojowi jesteście... Nie zapominajcie, że ged będzie tam mieszkał przez lata a Wam łatwo jest nakłonić do konfrontacji, bo jesteście daleko... Ale do rzeczy: chora sprawa. Podstawy prawnej zachowanie rolnika (jeśli rzeczywiście było tak, jak opisujesz) oczywiście nie ma żadnej. Nie ma też z drugiej strony powodów do "odpuszczania". Nerwowy rolnik do zasiedzenia tego 0,5 metrowego pasa i tak nie doprowadzi. Ogrodzenie, to jedno a mapy geodezyjne - drugie. Teoretycznie więc mógłbyś podmurówkę przesunąć (nie wiem, jak dużą masz działkę) a w pasie posadzić drzewa, które możliwe, że rolnik zaorze. Dowody też warto zbierać, ale otwartego konfliktu unikałbym jak ognia. Osobiście zacząłbym od rzeczowej rozmowy, ale językiem rolnika... i robił swoje. Nie będziesz miał przynajmniej wyrzutów sumienia, ze nie zrobiłeś wszystkiego, aby doprowadzić do porozumienia. Chora sprawa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario_pab 24.06.2005 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2005 Ależ Wy bojowi jesteście... Nie zapominajcie, że ged będzie tam mieszkał przez lata a Wam łatwo jest nakłonić do konfrontacji, bo jesteście daleko... Ale do rzeczy: chora sprawa. Podstawy prawnej zachowanie rolnika (jeśli rzeczywiście było tak, jak opisujesz) oczywiście nie ma żadnej. Nie ma też z drugiej strony powodów do "odpuszczania". Nerwowy rolnik do zasiedzenia tego 0,5 metrowego pasa i tak nie doprowadzi. Ogrodzenie, to jedno a mapy geodezyjne - drugie. Teoretycznie więc mógłbyś podmurówkę przesunąć (nie wiem, jak dużą masz działkę) a w pasie posadzić drzewa, które możliwe, że rolnik zaorze. Dowody też warto zbierać, ale otwartego konfliktu unikałbym jak ognia. Osobiście zacząłbym od rzeczowej rozmowy, ale językiem rolnika... i robił swoje. Nie będziesz miał przynajmniej wyrzutów sumienia, ze nie zrobiłeś wszystkiego, aby doprowadzić do porozumienia. Chora sprawa... Fedelis jestem na 95% pewien, że rozmowa nic nie da. Takiemu bezmózgowcowi się nie przetłumaczy. On wie swoje i koniec. Mnie kiedys podobny idiota rozerwał siatkę swoim traktorem. Domyślam się jednak, że zrobił to przez nieuwagę, a nie celowo. Rozmowa z nim była bezowocna i jak się później okazało bezcelowa. Zaznaczam, że nie chodziło mi o jakieś odszkodowanie, ale o zwyczajne wyjaśnienie sprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 24.06.2005 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2005 ja też nauczona doświadczeniem nie uznaję pokornego odsuwania się od granicy - przecież to komiczne. Zapłaciłeś za działkę - jest granica - i jeśli jej nie przekroczysz masz prawo postawić ogrodzenie - o ile wcześniej zgłosiłeś taką chęć w gminie. A pokrzykiwaniami sąsiada się w ogóle nie przejmuj i nie reaguj - jeśli będzie bardziej nerwowy to nagraj, zaproś świadków, wezwij policję itp. - albo zaproponuj mu żeby sam się odsunął 0,5 metra od granicy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fidelis 24.06.2005 09:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2005 Generalnie MACIE WSZYSCY RACJĘ. Tego nie ukrywałem, bo też uważam że należy się szcunek dla własnosci prywatnej... Poza tym, teren rolnika może być za 10-15 lat... lub za chwilę, również podzielony na działki a wtedy ged teoretycznie "straci" kawałek gruntu na rzecz sąsiada. Niekoniecznie lepszego od aktualnego. Macie rację, ale co z tego, jak ged (nie wykluczone) trafił na sąsiada z zaburzeniami emocjonalnymi...? A to się już może różnie skończyć. Sprawa jest chora, bo trzeba ją załatwić delikatnie, profesjonalnie i najlepiej jednym "cięciem". Jeszcze raz namawiam do dialogu i... robienia swojego. Pamiętajmy, że statystycznie połowa na cmentarzu to ci, którzy mieli pierszeństwo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aries 25.06.2005 06:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2005 Fidelis...nie namawiam nikogo do awantury....tylko obrony przed emocjami sąsiada. A wynika to z mojego własnego doświadczenia. Nie pozwoliłam na przesunięcie mojej granicy ani o kawałek mimo gróźb i wcześniejszej krzywdy jaką nam wyrządzono. Nie przestraszyłam się. Działam spokojnie i konsekwentnie...jeśli potrzeba to wzywam policję i powiadamiam urzędy. Działam na zasadzie - psy szczekają, karawana jedzie dalej . Policja działa trochę na takiej zasadzie,że jeśli ktoś mnie wyzwie i ja tym samym odpowiem, to dla policjantów nie ma sprawy. Na miejscu Geda powiadomiłabym policję o zajściu -pisemnie. Poinformowała również, o terminie dalszych prac związanych z ogrodzeniem - i stawiałabym płot tak jak napisałam wcześniej. Oczywiście wskazana jest wizyta i rozmowa z dzielnicowym-zawsze jakiś w takim rejonie jest. Rozmowa z policją musi być spokojna i bez emocji - rzeczowa, konkretna. Piszę to na podstawie własnego, wieloletniego już doświadczenia i walki nie tylko z sąsiadami chorymi z zawiści i nienawiści (taka sobie chora rodzinka, gdzie nawet dwuletnie dziecko grozi mi palcem gdy tylko pojawię się na podwórku ) , ale i z grupami przestępczymi. A teraz moja prośba do Ciebie Fidelis....napisałeś,że trzeba to załatwić delikatnie....to napisz Gedowi jak ma to załatwić....konkretnie, co ma zrobić. pozdrawiam -ania ps dla mnie granica jest granicą, a własność rzeczą świętą i nie mam zamiaru ustępować komukolwiek, kto te rzeczy naruszy i nie wynika to z mojego bojowego i awanturniczego podejścia do życia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 25.06.2005 06:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2005 Podmurówka siatki będzie całkowicie na mojej działce. Działki przeznaczone są pod budownictwo jednorodzinne (A2re). W rejestrze gruntów figurują jako rolne. Trzeba występować o wyłączenie z produkcji rolnej pod zabudowę (formalność). Sąsiad jest rolnikiem i swoją działkę uprawia. Masz prawo wykorzystać swoją ziemię w 100% jej powierzchni. Jest to Twoje niezbywalne prawo właściciela gruntu. Czyli Twoje ogrodzenie teoretycznie po zewnetrznym obrysie podmurówki (gdyż w praktyce jest to nieosiagalne) może stać co do milimetra w granicy Po wywierceniu pierwszego dołka przyleciał z siekierą i kazał odsunąć płot o pół metra od swojej działki. Podobno po to,aby mógł traktorem wjechać na moją i orać swoją tak aby wykorzystać całą. Z ta siekiera to już groźba a nawet nastapiło być może zagrożenie utraty życia. (Czy tę siekierę miał tylko w dłoni czy też zamierzał się nią?) Sąsiadowi nie wolno bez Twojej zgody (a ty nie masz obowiązku jej udzielać) wjechać skrawkiem opony swojego traktora na Twoją ziemię. Ty także masz prawo wykorzystać całość swojego gruntu rolniczo. Przykładowo- nie stawiasz płotu lecz do samej granicy swojej własności wysiewasz pietruszkę - sąsiadowi nie wolno kołem "dotknąć" jej naci..... Czy ma rację? Chodzi mi o konkretną podstawę prawną na której ON mógłby się oprzeć w przypadku sprawy w sądzie. (Grozi mi że traktorem porozrywa siatkę i poprzewraca słupki... ) Nie ma racji - za ewentualne szkody będzie odpowiadał na drodze cywilnej (odszkodowanie) lub karnej (ta siekiera i groźby słowne) Inna sprawą od kwestii prawnych jest utrzymanie stosunków sąsiedzkich na poziomie conajmniej "wzajemnie obojętnym" nie znając racji dwóch stroni ich "temperamentów" nie podejmuję się niczego doradzać. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 25.06.2005 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2005 Ale on wcale nie będzie jego sąsiadem prawdopodobnie.On tą działkę sprzeda pewno.Typowy wsiur,który chce wyszarapać jak najwięcej cudzym kosztem.Wszystko nagrywaj,miej świadków i postrasz dziada,że "zrobisz mu sprawę" o groźby karalne.(to jest przestępstwo)Jeśli chodzi o granicę działki,to chyba już wszystko zostało napisane. Życzę wyrtwałości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 27.06.2005 07:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2005 No cóż, ja wypowiem się odwrotnie U nas bylo podobnie, sąsiad ma pole, które orze, sieje zbiera. Odstapilismy z ogrodzeniem o pół metra, aby mógł spokojnie robić to co robił przez ostatnie 50 lat. Pewnie powiecie, że my jesteśmy ostatnie ofiary losu Całkiem mozliwe Teraz tyczą kanalizację...........i pójdzie ona jego polem przy naszym płocie. Wnioski wyciągnijcie sami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fidelis 27.06.2005 16:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2005 Na miejscu Geda powiadomiłabym policję o zajściu -pisemnie. Na Twój ustny wniosek może być sporządzony protokół. Twoje pisemne powiadomienie nie jest konieczne. A teraz moja prośba do Ciebie Fidelis....napisałeś,że trzeba to załatwić delikatnie....to napisz Gedowi jak ma to załatwić....konkretnie, co ma zrobić. "Jednemu wystarczą dwa słowa a drugiemu referatu mało, jak powiedział Sofronow" (+ R. Wilhelmi, "Alternatywy 4") Groźby karalne (karalne i bezprawne) dzielą się na występki i zbrodnie. W przypadku ged'a mamy do czynienia z występkiem. Z tego, co napisał. Jeśli za groźby karalne - jak napisałaś - "można posiedzieć" to wybacz, ale dalszej wymiany argumentów z Tobą zmuszony jestem zaniechać... Można posiedzieć. I co z tego? Prawo może "liznęłaś", ale "prawa a życia" nie znasz, Aniu. A teraz (w celach "dydaktycznych") postawmy się w roli rolnika: na jakiej podstawie ged twierdzi, że rolnik GROZI mu, że "poprzewraca słupki i porozrywa siatkę"? czy to jest groźba? Może jedynie sugestia, że podczas prowadzonych prac polowych może dojść do uszkodznia mienia geda? Uszkodzi, to zapałaci. Nie wiem jakim majątkiem dysponuje problemowy rolnik. Może warto by było nawet "pozwolić" mu to ogrodzenie "poprzewracać" Sprawa siekiery: w wypowiedzi ged'a nie widzę, żeby miała tu jakikolwiek związek. Ot, przybiegł rolnik z siekierą, bo akurat rąbał jabłonkę na podwórku. Nie słyszałem/widziałem, żeby mu tą siekierą groził... czy też zmuszał do zaniechania prac przy budowie ogrodzenia. W zasadzie wszystko w swoich powyższych wypowiedziach już ująłem. Jeśli nie znalazłaś KONKRETNYCH wskazówek, ubolewam, ale takich nie znajdziesz. ged bardzo ogólnie opisał sytuację. Sam najlepiej wie, co czuł (czy czuł się zagrożony słowami wypowiedzianymi przez rolnika, czy nie). Jeśli tak, to dlaczego się poczuł zagrożony (może nie było podstaw, może ged jest po prostu "bojaźliwy", może wystraszył się siekiery, tak jak inni boją się noży kuchennych)? Czy na zachowanie rolnika ma świadków, czy ma na to dowody. ged - jak sądzę - nie jest dzieciakiem. Resztę pozostawiam jego rozwadze, odwadze, inwencji, wyczuciu sytuacji... To tak, jakbyś zapytała mnie, jak masz rozmawiać z młodym Ziutkiem Olszewskich, który wypiwszy przy sianokosach wino nabiera odwagi i straszy tym i owym... Każdy przypadek jest inny. Czasami warto zapomnieć o prawie i sprawę załatwić "niekonwencjolanie". Jeszcze raz namawiam: JAK NAJDALEJ OD SĄDÓW i waśni. I robić swoje. Prawo prawem a stosunki sąsiedzkie to - jak ktoś wyżej napisał - inna sprawa. Równie ważna a kto wie, czy nie ważniejsza. PS Swoją drogą zagadkowe jest, dlaczego występujesz w imieniu ged'a...? ged jakoś zamilkł Walczysz z grupami przestępczymi...? Ojojojoj... Myślałem, że pęknę ze śmiechu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dop729 27.06.2005 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2005 A gdzie schowałeś swoją siekierę? Co masz w spodniach stringi czy bokserki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 28.06.2005 00:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2005 Nie zamilkłem. Powiadomienie o odpowiedzi zniknęło w powodzi innych SMSów, a praca i przyjemności z działki odciągają od komputera. Wracając do problemu. Spodziewając się takiego zachowania sąsiada zrobiłem podejście testowe - wykopałem dołek i poczekałem na rekcję. Jeśli chodzi o groźby to sąsiad wyraził się precyzyjnie "specjalnie przyjadę traktorem i ..." Mam duże doświadczenie we współpracy z ludźmi i taka reakcja nie zaskoczyła mnie. Jestem pewny, że problem załatwię polubownie i na moją korzyść. Po tygodniu niedorzecznego gadania stanęło na stówie, flaszce, 4 centymetrach odstąpienia i "no wisz jo ci to musze podpisać ... a plany i zezwolenie mosz?"). Nie jest jeszcze koniec, bo to było po pijaku i muszę jeszcze jakiś papier z wielkimi czerwonymi i koniecznie czerwonymi i koniecznie z orzełkami ... pieczęciami do podpisu podsunąć. Jeśli wrzeszczący facet widzi, że jego zachowanie nie wzbudza żadnych emocji u drugiej strony - jest natychmiast zbity z pantałyku. Jeśli na dodatek uświadamiasz mu, że go rozumiesz, a przy okazji zadajesz proste pytania na które on nie potrafi odpowiedzieć typu: "no dobra - ziemia jest po to abyś ją uprawiał i jest ci te pół metra po to potrzebne - to powiedz mi co ja mam robić abym je te moje pół metra również mógł uprawiać. Bo skoro ty chcesz oprawiać swoje, a ja swoje i musimy się od siebie odsuwać to ja tego nie rozumiem - wytłumacz mi to. " albo; "masz pewnie racje, że jest takie prawo które mnie zmusza abym się odstąpił, abyś ty rolnik mógł swoje uprawiać, tylko gdzie to jest napisane? , znajdź mi ten przepis gdzieś - to ja się do niego dostosuje" albo tak: "...dobra, rzuciłem ten problem moim prawnikom (...) powiedzieli mi, że w ciągu tygodnia wszystko sprawdzą jako to jest z tym prawem ... Na razie nic z tym płotem nie będę robił ... jak coś znajdą to wtedy zobaczymy co się da zrobić ..." Flegmatyczny spokój i sprawianie wrażenia że się go rozumie. Obił mi się o uszy przepis, że nie można przeszkadzać komuś w używaniu jego własności, czy coś takiego ... Kodeks Cywilny mam z 1988r. a tam poza regulacjami "własności społecznej" niewiele jest więcej. Zadając pytanie myślałem, że ktoś będzie o nim wiedział, przytoczy go i skomentuje w kontekście problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aries 28.06.2005 04:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2005 Ged...znalazłam tylko to: Art. 144. Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. nie podejmuję się komentarza...pozostawiam to doświadczonym Fidelis...miło mi, że wprowadziłam Cię w dobry nastrój ....szkoda tylko, że Twoje "doświadczenie" nie podpowiedziało Ci jak zachować się w stosunku do mojej wypowiedzi. pozdrawiam-ania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 28.06.2005 09:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2005 O ten art. mi chodziło. Z jednej strony płot w granicy przeszkadza w korzystaniu z nieruchomości, ale czy ponad przeciętną miarę? Ostatecznie można to co się nie da zaorać traktorem skopać łopatą. Z drugiej strony postawienie płotu z odstąpieniem spowoduje, że ja nie będę mógł korzystać z mojej nieruchomości, a ja w tym miejscu chciałbym np. posadzić truskawki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fidelis 28.06.2005 14:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2005 (...) Z jednej strony płot w granicy przeszkadza w korzystaniu z nieruchomości, ale czy ponad przeciętną miarę?... ged, zapomnij o tym artykule. Ten przepis W OGÓLE w Twoim przypadku nie ma zastosowania. Wspomniany przepis miałby zastosowanie (jeśli w ogóle) tylko i wyłącznie do działań Twojego sąsiada. Legalna budowa ogrodzenia w granicy (lub na terenie) działki nijak nie zakłóca społeczno-gospodarczego przeznaczenie nieruchomości [twojej lub sąsiedniej] i stosunków miejscowych. Ten przepis ma/może mieć zastosowanie w przypadku, kiedy w willowej dzielnicy (np.) jakiś artysta otworzy zakład mechaniki pojazdowej i zakłóca spokój sąsiadów (smród spalin, hałas motorów, problem z parkowaniem,...). To jednak pojęcia względne i zupełnie inna historia. Do ogrodzenia wybudowanego legalnie na terenie Twojej działki lub w jej granicy nikt nie może mieć zastrzeżeń. Z drobnymi wyjątkami: np. w sytuacji, kiedy Twoja działka sąsiaduje z drogą publiczną, w bezpośrednim sąsiedztwie której gmina planuje położenie chodnika. Wtedy po prostu na wybudowanie ogrodzenia na granicy działki nie dostaniesz w gminie pozwolenia. Będziesz musiał ogrodznie odsunąć np. 3 metry w głąb swojej działki a pas przeznaczony pod chodnik gmina w przyszłości od Ciebie odkupi. Taka jest praktyka. I to jest normalne. A tak swoją drogą, to nie ma technicznych ograniczeń na uprawę gruntu rolnego NA STYKU z Twoją działką. To jest problem rolnika. Niestety, masz sąsiada z zaburzeniami psychicznymi i tak naprawdę problem rolnika jest Twoim problemem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fidelis 28.06.2005 14:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2005 (...) Jeśli chodzi o groźby to sąsiad wyraził się precyzyjnie "specjalnie przyjadę traktorem i ..." Mam duże doświadczenie we współpracy z ludźmi.... Wspominałeś też coś o siekierze... Drobny, ale wybitnie ważny szczegół Pamiętaj, że po ewentualnym złożeniu doniesienia o przestępstwie ruszy machina, której już nie zatrzymasz... Możesz [w przypływie emocji] skrzywdzić człowieka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fidelis 28.06.2005 16:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2005 Zadając pytanie myślałem, że ktoś będzie o nim wiedział, przytoczy go i skomentuje w kontekście problemu. Jesteś właścicielem działki i nikt nie może zmienić Twoich (legalnych) planów inwestycyjnych na tymże terenie ze względu na swoje widzimisię. Prawo jest po Twojej stronie. Jednak TO TY musisz podjąć decyzję, co do dalszej taktyki. Jeśli TO TY decydujesz się na otwarty konflikt z sąsiadem (kto wie, jak się rozwinie historia... może będziesz MUSIAŁ), to radzę, abyś TO TY zebrał jak najwięcej dowodów. W swojej słusznej sprawie. W postępowaniu dowodowym mocne podstawy to 70% sukcesu w sprawie. Wygrasz sprawę i co dalej? Na dwoje babka wróżyła; albo sąsiad się uspokoi, albo zacznie uprzykrzać Tobie życie. Warto? TO TY wiesz najlepiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 28.06.2005 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2005 Ludzie co wy wymyślacie? Ogrodzenie można wykonać na własnej ziemi tak aby wszystkie jego elementy znajdowały się na terenie właściciela. Po prostu odsuwasz np swoją siatkę o kilka centymetrów od osi granicy aby podmurówka nie była poza nią. Jeżeli człowiek grozi drugiemu nalezy zebrać na to dowody i oddać sprawę do sądu lub zgłosić jako zajście na policję. I to wszystko. Ged z tego typu ludźmi unikaj bliższych kontaktów, Twój sąsiad dał Tobie przykład swojego charakteru, źle to wróźy dla bliższych znajomości. Nie daj się wciągać w jakieś układy bo on może to celowo robić aby potem coś na Tobie wymuszać. Najlepiej z takimi pozostać na zakresie; dzień dobry! dzień dobry! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.