Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kończyna w trawie


Recommended Posts

A ja specjalnie i na wlasne zyczenie zaoralem ugor zasiialem owsem z wsypka . Akurat nasiona " Polska Laka " iiiii 50 % koniczyna . A myslalem , ze benda kwiaty . Jest pieknie . We wsi sie ciesza bo darmocha za przyzwoleniem .Ale na koniczyne jedna rada .... Ciagle kosic ... na osty i pokrzywy tez pomaga . :lol:

 

 

te nasiona chcialam wysiac przed plotem....Polska Łaka.....ale tam było wiele kwiatkow....piszesz polowa to koniczynka???? i jak to kosisz??? tylko raz? w sezonie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 62
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 8 months później...

powracam do tematu bo teraz sama się biję z myślami.... co z tą koniczyną...?

bardzo się rozrosła tego roku, są miesjca gdzie jest jej więcej niż trawy, a trawnik zakładany był zeszłej wiosny...

Starane mam kupione, ale na myśl, że mam chodzić i opryskiwać 700 m2 trawnika.... brrr Przemawiają też do mnie argumenty, że nie ma po co truć chemią wszystkiego co nie jest trawą...a może to usprawiedliwienimojego lenistwa ...? :roll: Czy jeśli odpuszczę i pozwolę tej koniczynie rosnąć, to regularne koszenie załatwi problem... a może koniczyna okaże się zbyt ekspansywna....?

Co o tym myślicie?

Pozdrawiam,

gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi :D

temat o kondycji trawnika też śledzę z uwagą... :)

i przychylam się do poglądu, żeby nie nadużywać chemii... i szukam potwierdzenia dla tej opcji.... :)

Trochę się jednak boję, że za rok-dwa to bedę miała samą koniczynę zamiast trawnika....

Póki co daję sobie spokj. Starane odłożę na inne czasy... chyuba ma dłużgi termin ważności...?

Pozdrawiam,

gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

"Starane mam kupione, ale na myśl, że mam chodzić i opryskiwać 700 m2 trawnika.... brrr "

napisal gaga2

 

Ja to widze tylko jedno, jakis trend panuje ostatnio ktory jest dla mnie kompletnie niezrozumialy, no opryskac 700m2 trawnika toz to tragedia , roboty tyle ze ho ho, po drugie czytajac o trawnikach, jak masz 1000m2 to juz kazdy prawie CI powie zebys kupil kosiarke z napedem i niewiadomo jeszcze z czym, najlepiej zeby sama jezdzila.

 

Mnie to sie wydawalo ze po to mam te 2500m2 trawnika, po to drzew w cholere, ogrodek, zeby przy tym robic, przyjemnosci nie sprawia mi patrzenie na to, przyjemnosc sprawia robota przy tym.

 

Ale patrzac po ludziach to maja po to trawnik zeby sie pochwalic nim, bron boze wejsc na niego, zboczyc ze sciezki bo przeciez cos mu sie stanie, najlepiej zeby wsystko sie samo robilo, a jak przyjdzie ktos to zeby przyznal nam ze mamy piekny ogrod. Gdzie tu przyjemnosc??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech żyją łąki. Precz z trawnikami :D.

Hehe - no dobra, a tak na poważnie - ciekawa dyskusja wyszła: ze zwykłego zapytania o koniczynę do wyższości trawnika nad łąką i vice-versa.

Cóż jedni lubią ogórki - drudzy ogrodnika córki. Nasz "trawnik" to istna botaniczna dżungla. Nie jestem w stanie stwierdzić co tam rośnie ("czysta" trawa stanowi pewnie ze 20%). Ale wygląda po prostu pięknie - morze stokrotek, wysokiej koniczyny, niezapominajek i całego mnóstwa innego, niezidentyfikowanego zielska. Tak było od lat i tak pozostanie. Żadnej chemi na to stosować nie mam zamiaru - bo i po co? Mnie się podoba tak jak jest.

 

Generalnie moda, która tu była wspominana (do nikogo nie piję - to tylko uwaga ogólna) na trawniczek+chojaczki jest śmieszna. I smutna zarazem. Widziałem już kilka działek w mojej okolicy, na których rosły piękne okazy drzew, krzewów - wszystkie wycinane do gołej ziemi, po czym sadzono trawę i wspomniane chojaczki. Ohyda.

Dla mnie dbanie o ogród, to sprawianie, by był czysty, schludny, by rośliny miały "swoje miejsce", a ludzie dobrze się w nim czuli. Przede wszystkim rośliny muszą być różnorodne (wiele różnych gatunków liściastych i iglastych - z przewagą tych pierwszych) i zmyślnie rozplanowane. Wszystkie ogrody, którymi się dotąd w mniejszym, lub większym stopniu zajmowałem takie były. Ale pójście w "monouprawę" trawy, czy czegoś tam innego - nie dla mnie. To działka, a nie pole golfowe.

 

Samo pytanie tytułowe, aż tak bardzo mnie nie rusza, bo i koniczyna mi specjalnie nie przeszkadza, ale rozumiem, że jeżeli chcemy mieć kawałek "pokazowego" trawniczka przy domu, gdzie postawimy stół i będziemy się (i innych) gościć, to może i fajnie by było jakby był - idealny.

Ale na działanie "chemiczne" bym się w życiu nie zdecydował. Toć to jakby nie patrzył trucizna, która ileś tam czasu w glebie siedzieć będzie - i to tuż przy nas. Koniczyna zdaje się, że rośnie w "plackach" - a może by tak po prostu ją wykopać, dowieźć świeżej gleby i dosadzić trawy? Skoro już jest taka potrzeba. 100m2 to naprawdę malutki kawałek ziemi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy ktoś zna dobry i sprawdzony sposób na pozbycie się koniczyny z trawnika.Stosowałem Chwastox lecz nie działa.

Pozdrowienia

 

 

właśnie odkryłam niezawodny, przyjemny i ekologiczny sposób na pozbycie się koniczyny z trawnika : od tygodnia są u nas dzieci mojej siostry - brykają po trawie i grają w "nogę", a koniczyna - po prostu została zdeptana :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pozbywam się koniczyny w ten sposób: sypię po prostu wapno(zwykłe budowlane) na trawę i podlewam mocno. Najlepiej sypać przed deszczami . Wbrew różnym opiniom nie spala trawy - ale trzeba je dokładnie spłukać. Ale efekt jest dopiero na drugi rok wiosną. Wtedy ph ziemi nie jest już kwaśne i koniczyna nie ma warunków do życia, tak samo mniszek czy babka. W ubiegłym roku nie posypałam i muszę zrobić to teraz-właśnie czekam na deszcz. :evil: :evil: I nie mogę się doczekać.

Nie wiem czy nie zaszkodzi to jakimś roślinom kwasolubnym,ale mam na trawniku magnolie,hortensje i jałowce i poprzednim razem nie zaszkodziło to im. Zresztą blisko roślin nie sypałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do koniczyny na trawniku, jest jeden skuteczny ale pracochłonny i sprawdzony sposób:

Fragmenty porośnięte koniczyną trzeba usunąć w całości i w miejscach tych zasiać trawę od nowa.

a z resztą poczytaj cały artykuł:

http://64.233.183.104/search?q=cache:90152BAEmi0J:trawy.info/artykuly/6/Chwasty_i_mech_na_trawniku/+koniczyna+na+trawniku&hl=pl&gl=pl&ct=clnk&cd=1&lr=lang_pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stosuję POKON - nawóz z odchwaszczaczem, co prawda koniczyna nie ginie po 2 tyg - jak jest napisane na opakowaniu, ale po miesiącu śladu nie ma :wink: a trawa po nawozie jest soczyście zielona

 

PS

Nie mam rozchwianej psychiki, ale lubię, żeby mi w ogródku rosło to, co ja uznam za stosowne.

 

Skorzystałam z Twego doświadczenia i po tygodniu - trawnik ja angielski :lol: Mniszka wydłubywałam ręcznie przez parę miesięcy, więc tego chwasta pozbyłam się sama.

Babka i koniczyna, tej ostatniej było =/- tyle, ile trawy - wyginęły niemal co do nogi! Trawa ma teraz miejsce na rozrastanie się :)

Znlazłam parę sztuk ale tylko przy samych rabatach, tu gdzie starałam się nie sypać nawozu z odchwaszczaczem, z uwagi na możliwość spalenia ozdobnych dwuliściennych.

Pokon jest 2 x droższy niż NOwomiX, ale bardzo skuteczny!

Dzięki Inko1- podpowiedź była świetna :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks później...
  • 2 years później...

Odgrzewam temat , bo sie okazało ,ze w tym sezonie ma byc modna trawa z koniczyna. Tydzień temy w TVP o 7:30 w programie o ogrodach pan specjalista pokazywał rózne trawniki ( wszystkie w stanie opłakanym) i jeden pieknie zielony. Ten pieknie zielony był z koniczyną. Otóż ktos odkrył ,ze koniczyna w trawie ma prawie same zalety. Zabezpiecza trawnik przed wysychaniem , sma nawozi glebę dodaje zdrowej zieleni. Jak na razie jest to mikrokoniczyna ,coby nie przerastała trawy ale spokojnie za pare lat odkryja ,że w zasadzie normalna też się nadaje, a pózniej dopuszczą do trawnikowych praw inne roslinkli zapanuje polikultura trawnikowa i wrocimy do starych dobrych łąk parkowych koszonych zaledwie 2 razy do roku, bo to i zdrowiej i taniej i ekologiczniej i mniej kretyńsko.

Pozdrawiam wszystkich niewolników swoich trawniczków.

P.S.

Mamy kwiecień upał i suszę ( tylko na terenach hodowlanych bo natura nietknieta ludzka kosiarka daje sobie znakomicie radę), a pierwsi niewolnicy trawniczków juz je sobie pokosili i jest tak jakoś sucho plamiście ścierniskowo -PGRowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odgrzewam temat , bo sie okazało ,ze w tym sezonie ma byc modna trawa z koniczyna. Tydzień temy w TVP o 7:30 w programie o ogrodach pan specjalista pokazywał rózne trawniki ( wszystkie w stanie opłakanym) i jeden pieknie zielony. Ten pieknie zielony był z koniczyną. Otóż ktos odkrył ,ze koniczyna w trawie ma prawie same zalety. Zabezpiecza trawnik przed wysychaniem , sma nawozi glebę dodaje zdrowej zieleni. Jak na razie jest to mikrokoniczyna ,coby nie przerastała trawy ale spokojnie za pare lat odkryja ,że w zasadzie normalna też się nadaje, a pózniej dopuszczą do trawnikowych praw inne roslinkli zapanuje polikultura trawnikowa i wrocimy do starych dobrych łąk parkowych koszonych zaledwie 2 razy do roku, bo to i zdrowiej i taniej i ekologiczniej i mniej kretyńsko.

Pozdrawiam wszystkich niewolników swoich trawniczków.

P.S.

Mamy kwiecień upał i suszę ( tylko na terenach hodowlanych bo natura nietknieta ludzka kosiarka daje sobie znakomicie radę), a pierwsi niewolnicy trawniczków juz je sobie pokosili i jest tak jakoś sucho plamiście ścierniskowo -PGRowo.

 

Nie wiem co tam modne ale jak napisałerm powyżej posiałem koniczynę i ją mam. Mam także stokrotki i inne zielone "zielsko". W ciągu ostatnich 3 lat raz użyłem nawozu na trawnik, było pięknie ale koszenia też było sporo. postanowiłem nawozu już na razie nie używać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S.

Mamy kwiecień upał i suszę ( tylko na terenach hodowlanych bo natura nietknieta ludzka kosiarka daje sobie znakomicie radę), a pierwsi niewolnicy trawniczków juz je sobie pokosili i jest tak jakoś sucho plamiście ścierniskowo -PGRowo.

 

"Niewolnicy trawniczków" koszą je o tej porze, bo to jedyny sposób na ograniczenie ekspansji uciązliwych chwastów jak np. mniszek (tylko ograniczenie, bo wyeliminować sie tego bez chemii nie da, a jednak większość osób ma opory przed pryskaniem trawy koło domu takimi świństwami)

 

Wydziwiasz - odradzasz chemię (i ja to popieram) a z drugiej strony szydzisz z koszenia trawy, to jak w takim razie na dluższą metę ograniczyć chwasty? koniczyna jest fajna, też jej mam pełno i nie zamierzam niczym lać, ale mniszka mam już dość i nie chcę, żeby przerastał mi rabaty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat mnie rozbawił, jak większości pewnie stanął mi przed oczami :lol: widok ręki czy nogi w trawniku :wink: .

 

A serio - im dłużej myślę o trawniku za który mamy się zabrać zaraz po najbliższym deszczu - tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu że nie chcę krótko przystrzyżonego sztucznie wyglądającego trawnika. Chcę łączkę z koniczynką ze stokrotkami .... naturalną bez chemii :wink: . Teraz mam mnóstwo zielska , jakieś fioletowe kwiatuszki, żółte mlecze pomiędzy dziką trawą .... i taką lubię i taka bym zostwiła, ale małż mnie męczy że są góry i doliny , źle mu sie kosi , więc po deszczu trza zbronować, zagrabić i posiać..... oczywiście polską trawkę a'la łączka :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...